Czy czujecie się ofiarami?
Ja w wieku gimnazjalnym zmieniłem środowisko rówieśników; kiedyś grono raczej dziewniejszych nastolatków : P - dziś bardzo silnie zgrana paczka. Już dawno wyjaśniliśmy sobie - wzajemnie - parę spraw i jestem niemal pewien, że każdy zna każdego już na tyle, iż wie na co sobie pozwalać i czego się od innych spodziewać.
E: 5 w 4.
WB: Mag-Wędrowiec.
Int: Intrapersonalna-Twórcza.
TU: Dotykowiec-Kinestetyk.
PM: Prawa; Męski.
WB: Mag-Wędrowiec.
Int: Intrapersonalna-Twórcza.
TU: Dotykowiec-Kinestetyk.
PM: Prawa; Męski.
- kamilri
- Posty: 588
- Rejestracja: poniedziałek, 23 października 2006, 09:06
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Nie, raczej nie czuje się... Wszelkie zaczepki słowne (choć trochę ich było) do końca gimnazjum miałem w zwyczaju ignorować... Potem się skończyły... Co do zaczepek fizyczneych, to ci którzy tego próbowali (np. świadomi braku reakcji na zwykłe) szybko się przekonywali, że to nie był najlepszy pomysł ...
5 sx/sp, LII
Re: Czy czujecie się ofiarami?
Heh powiem szczerze że do pewnego czasu też byłam ofiarą ale miałam na odwrót kolegowałam się z jeszcze większymi ofiarami żeby je bronić xd dziwne co? xd Mam również w domu dwie 8 i życie w takim zakresie byłoby ciężkie gdybym nie umiała odpowiedzieć w pewnym momencie zaczęłam bronić też siebie xd czasami wystarczyło jedno spojrzenie żeby wiedzieli o co mi chodzi i co się może zaraz stać a że reakcję są ciężkie do przewidzenia woleli nie zaczynać xd dzisiaj większość osób woli w ogóle się przymknąć zanim powiedzieć mi coś wulgarnego co nie jest prawdą xd ogólnie dużo osób które mnie zaczepiały mają do mnie szacunek.
Pamiętajcie że mamy połączenie z 8 i możemy mieć pewne ósemkowe reakcję jak i cechy a do tego piątkowa inteligencja i czego chcieć więcej ^^ ?
Pamiętajcie że mamy połączenie z 8 i możemy mieć pewne ósemkowe reakcję jak i cechy a do tego piątkowa inteligencja i czego chcieć więcej ^^ ?
Czasem człowiek sądzi, że ujrzał już dno studni ludzkiej głupoty, ale spotyka kogoś, dzięki komu dowiaduję się, że ta studnia nie ma jednak dna.
- kama.zielona
- Posty: 922
- Rejestracja: niedziela, 12 kwietnia 2009, 00:33
- Enneatyp: Obserwator
Re: Czy czujecie się ofiarami?
Zawsze czułam się potencjalną ofiarą... Przez bardzo długi okres trzymałam się z "gangiem" z racji miejsca zamieszkania, więc normalną rzeczą było, że mogłam dostać od innego "gangu". Był na to sposób- nosiłam ze sobą nóż i kilka razy zdarzyło mi się nim postraszyć. Potem był spokój, gdy przechodziłam, gdzieniegdzie słyszałam tylko "O to ta uzbrojona wariatka, chodź stąd idziemy!" No i miałam wiecznie zakrwione oczy, więc to mi dodawało więcej "wariactwa".
Uważam siebie za inteligentnego, wrażliwego człowieka o duszy błazna, która przejmuje nade mną kontrolę w najważniejszych chwilach.
-
- Posty: 159
- Rejestracja: środa, 14 kwietnia 2010, 20:23
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: Mazowsze
Re: Czy czujecie się ofiarami?
Kiedyś byłem nieco taką ofiarą... szczególnie w podstawówce. Z wiekiem przestałem nią być, częściowo z powodu znacznego skoku pewności siebie (byłem bardzo nieśmiały, teraz zdarza mi się to rzadko i w znacznie lżejszej formie) i pokazaniu niektórym, ze w kaszę sobie dmuchać JUŻ nie dam. Choć w wyobrażeniach niektórych osób, chyba pozostałem nieco taką ofiarą - wśród tych, którzy od dawna nie mieli okazji ze mną dłużej przebywać...
Re: Czy czujecie się ofiarami?
Ofiarą ( albo zgoła jakims nadczłowiekiem) czuje sie ktos kto się porównuje z innymi . Nie czułam się tak nigdy w swoich oczach, ale w oczach wielu ludzi owszem.
Re: Czy czujecie się ofiarami?
Czułem się, w zasadzie nadal się czuję ofiarą systemu. Ale to nie przypomina uczucie murzyna z Alabamy podczas czasów niewolnictwa, ale raczej robotnika w fabryce, w której co jakiś czas wybuchają strajki. Różnica jest diametralna, ale nadal chxx jakby nie było.
Tym sposobem porównałaś się do ludzi, którzy czują się "zgoła jakimś nadczłowiekiem" Niezły paradox, nie? Człowiek, istota społeczna, i jakbyś nie kombinowała you can't run away!nini pisze:Ofiarą ( albo zgoła jakims nadczłowiekiem) czuje sie ktos kto się porównuje z innymi . Nie czułam się tak nigdy w swoich oczach, ale w oczach wielu ludzi owszem.
-
- Posty: 69
- Rejestracja: niedziela, 27 czerwca 2010, 16:46
- Enneatyp: Obserwator
Re: Czy czujecie się ofiarami?
Zawsze byłam nieśmiała i niezbyt pewna siebie. Rozmiar mojej bezbronności wydaje się być wprost proporcjonalny do stopnia agresywności ataku i ilości przypadkowych osób wokół Zwyczajnie nie wiem, JAK miałabym się bronić. Nigdy w życiu nie przyszła mi do głowy dobra riposta na zaczepki (no, chyba, że po czasie )Taka Jedna pisze:Chęć do zemsty jest, tylko odwagi brak Przez to, że jestem pokojowa, cichutka i spokojna często bywałam kozłem ofiarnym. Nigdy nie umiałam się przed tym bronić. Ale wewnątrz wpadałam ze skrajności w skrajność: od obojętności ("idiota, nie ma się nim co przejmować") po istną żądzę mordu Aczkolwiek nie pamiętam, aby żądza zemsty wzięła kiedyś nade mną górę. Nigdy nie potrafiłam się nawet obrazić, nawet jeśli ktoś mnie poważnie zranił i to umyślnie. Na wszelkie wrogie zachowanie reaguję raczej unikaniem i izolacją od jego źródła. Otwartych konfrontacji (szczególnie publicznych) zwyczajnie się boję (...)
Wycofanie ze społeczeństwa powodujące niezdarność w porozumiewaniu się z ludźmi + niechęć do wplatania emocji w relacje z innymi + obojętność na ludzi i ich zachowanie = tłumienie złości i brak zemsty
Ale z wiekiem zobojętniałam, a i ludzie w moim środowisku na szczęście dorośli. Trochę
Oczywiście, że pogardliwe spojrzenia były w użyciu, ale chyba mało kto się nimi przeważnie przejmował Widać moją specjalnością nie jest patrzenie na ludzi z wyższością ani zabijanie wzrokiemjuzbek pisze:Myślę, że podstawową obroną 5 w takiej sytuacji jest uświadomienie sobie, że jest dużo inteligentniejsza od swoich prześladowców. Po pierwsze umożliwia to spoglądanie na nich z wyższością i pogardą, co jest już czasem wystarczające, żeby dręczenie znikło. Poza tym jest to potężna broń, którą można wykorzystać do zniszczenia swych wrogów czy to fizycznie czy psychicznie.
5w4
Wanting to be someone else is a waste of the person you are
Jakże byłoby to możliwe, żebyśmy to zawsze tylko my mieli słuszność, a inni by nigdy nie mieli racji?
Wanting to be someone else is a waste of the person you are
Jakże byłoby to możliwe, żebyśmy to zawsze tylko my mieli słuszność, a inni by nigdy nie mieli racji?
- fantasmagoria
- Posty: 22
- Rejestracja: niedziela, 15 sierpnia 2010, 22:53
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: Czy czujecie się ofiarami?
absolutnie nie, zawsze uważałam, że to ci, co coś do mnie mieli są ofiarami. Głupoty. Przecież nikomu nie zagrażam, o ile nie trzeba, a indywidualizm to cecha pozytywna. Czasem ludzka głupota i zezwierzęcenie potrafi oszołomić, to fakt, pozornie jest się ofiarą, jednak zawsze gdy chciałam, ostatecznie potrafiłam rozwiązać problem, czasem ostro. Najczęściej to co myślą o mnie czy mówią inni jest mi głęboko obojętne i pozwalam na jakieś zachowania tylko dlatego, że nic mnie one nie obchodzą. Do czasu. Ważne, by nie dać jechać po swojej godności.
Z wiekiem jednak (jestem studentką) otoczenie otworzyło się na mnie i wręcz mnie atakuje w sensie pozytywnym, prawdę mówiąc to nigdy mnie nie wykluczało, to ja sama się dobrowolnie wykluczałam preferując własne szlaki.
Z wiekiem jednak (jestem studentką) otoczenie otworzyło się na mnie i wręcz mnie atakuje w sensie pozytywnym, prawdę mówiąc to nigdy mnie nie wykluczało, to ja sama się dobrowolnie wykluczałam preferując własne szlaki.
5 na skrzydłach (sx / sp)
-
- Posty: 14
- Rejestracja: sobota, 15 października 2011, 11:27
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: Kielce
Re: Czy czujecie się ofiarami?
Nigdy nie myślałam o sobie jako o ofierze, kimś słabym, natomiast wiem, że na ludziach sprawiam takie wrażenie. Często słyszę takie teksty pod moim adresem z których wynika, że jestem lękliwa, nie mam własnego zdania itp. Ostatnio nawet usłyszałam "nawet Ola (czyli ja) się zgadza, żebyśmy wszyscy zerwali się z lekcji." Spytałam, czemu powiedziała, że nawet ja. Usłyszałam: "no bo ty jesteś taka cicha". Fakt, że nie udzielam się wiele, bo zwykle moje myśli są daleko od aktualnej sytuacji, a i zakładam, że moje zdanie niewiele obchodzi innych, co zwykle się potwierdza, gdy próbuję się trochę otworzyć. Jednakże na pewno nie jestem jakąś lękliwą osobą, która słucha się bezmyślnie nauczycieli, kolegów, czy kogokolwiek. Pewnych rzeczy nie robię, typu chlanie na umór czu palenie, ale nie wynika to z jakiegokolwiek lęku, no może z lęku przed utratą zdrowia. Jestem niezależną osobą. A ludzie biorą to za strach. Miałam nawet kłopoty przez to w gimnazjum, gdzie 2 kolesi mi dokuczało, ja jednak zawsze coś tam im odpowiadałam, nie byłam bierna, co sprawiło, że zaczęto mnie traktować z kolei jak złośliwą zołzę.
Re: Czy czujecie się ofiarami?
Nigdy nie czułam się ofiarą. Nawet ludzie którzy nimi są mnie irytują. Nie będę pisać dlaczego. Zawsze byłam niewidoczna, więc nikt się nademną nie pastwił, a jeśli ktoś robił coś, czego sobie nie życzyłam to zwyczajnie miałam to gdzieś. Mam zbyt mało energii życiowej by walczyć o takie głupoty. No i mój kochany sarkazm. Wystarczy dźgnąć gdzie trzeba, i mam spokój. Ale ogólnie, moja stoicka postawa odstrasza każdego potencjalnego dręczyciela, mimo iż nie jestem silna.
My, jako piątki łatwo możemy uciąć zaczepki odpowiednim zagraniem. Szybko i skutecznie, szkoda że tak samo nie działają lekarstwa.
My, jako piątki łatwo możemy uciąć zaczepki odpowiednim zagraniem. Szybko i skutecznie, szkoda że tak samo nie działają lekarstwa.
5w4, INTJ
Re: Czy czujecie się ofiarami?
Tez mam takie wrażenie, z tym że energii do obrony raczej nigdy mi nie brakowało. Połączenie z osiem się przydaje W sumie chyba trudno dokuczyć piątce, chyba że zawodząc jej zaufanie.Tsilusa pisze:Nigdy nie czułam się ofiarą. Nawet ludzie którzy nimi są mnie irytują. Nie będę pisać dlaczego. Zawsze byłam niewidoczna, więc nikt się nade mną nie pastwił, a jeśli ktoś robił coś, czego sobie nie życzyłam to zwyczajnie miałam to gdzieś. Mam zbyt mało energii życiowej by walczyć o takie głupoty. No i mój kochany sarkazm. Wystarczy dźgnąć gdzie trzeba, i mam spokój. Ale ogólnie, moja stoicka postawa odstrasza każdego potencjalnego dręczyciela, mimo iż nie jestem silna.
My, jako piątki łatwo możemy uciąć zaczepki odpowiednim zagraniem. Szybko i skutecznie, szkoda że tak samo nie działają lekarstwa.
Nic nie wnosi.
Pokonała mnie w depresji wibracji.
Jestem ostoją Prawdy. Widzisz? Ty aż kipisz, a po mnie to spływa. Jakiego chcesz jeszcze dowodu na to, kto ma rację?
Pokonała mnie w depresji wibracji.
Jestem ostoją Prawdy. Widzisz? Ty aż kipisz, a po mnie to spływa. Jakiego chcesz jeszcze dowodu na to, kto ma rację?