czuje się jak kupaGrin_land pisze: noooo?
to czemu zrezygnowałaś?
chce się poczuć jak pijana kupa
a piątkowy sylwester skończy się grą w gry
czuje się jak kupaGrin_land pisze: noooo?
to czemu zrezygnowałaś?
Dota 2 > LoLElkora pisze: a jak wybierzecie frytasa to nauczy was grac w lola
Tak szczerze... Co to za przyjaźń, gdy ta druga osoba nie potrafi Cie zaakceptować? Ja bym się nie zmuszała nawet do tego, by robić coś na przekór sobie.szpilka pisze:W tym roku miałam do wyboru dom/impreza z koleżanką i jej znajomymi (strasznie rozrywkowymi)/super szalona "impreza" z moim piątkowym chłopakiem i jego kotem (jak się uśniemy do północy, to będzie dobrze ;P). Wybrałam opcję 3, a do decyzji zmotywowała mnie m.in. opcja 2:P Tzn owa koleżanka to w zasadzie moja "najlepsza przyjaciółka" od czasów przedprzedszkolnych, więc nie dałaby mi spokoju, gdybym nie powiedziała, że mam inne plany. A imprezy z nią i jej ekipą są straszne. Już nie mam siły tłumaczyć jej, że nie lubię spędzać czasu w głośnych, śmierdzących papierosami klubach, z dziwną głośną muzyką, z masą obcych ludzi wokół. Ona jest święcie przekonana, że mnie w końcu rozrusza, że to pokocham, że moje zachowanie jest nienormalne, bla bla... Macie jakieś rady na coś takiego? Zależy mi na znajomości z nią, ale odkąd wyprowadziła się z naszej wsi do miasta, zrobiła się strasznie nachalna i żadne argumenty do niej nie docierają. Ble.
równie skuteczne, a nieco bardziej dramatyczne-biegunka (prosty sposób na L4 )(polecam zapalenie dróg moczowych - ciężkie do wykrycia, jęczysz na ból pęcherza, ostentacyjnie latasz do toalety co kwadrans) i nie idziesz
Wypowiedź wzięta z kosmosu i faktycznie nieadekwatna, bo nie chodzi o to, że ma się kogoś tam gdzie fotony nie docierają, tylko:atis pisze:"w sumie to w dupie was mam, nie będę szedł bo nie chce mi się jednak was oglądać"
co zdarzyć się może z różnych przyczynatis pisze:traci na spotkanie ochotę