Jak postrzegacie b. dużą emocjonalność Czwórek?

Dyskusje na temat typu 5
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
mleczak
Posty: 280
Rejestracja: wtorek, 31 lipca 2007, 11:55
Lokalizacja: Płock/studia Łódź

#91 Post autor: mleczak » poniedziałek, 10 grudnia 2007, 14:58

bluemonka: problem w tym, że ona przychodzi nie po to, abyś rozwiązała jej problemy(ale się powtarza), a żeby się wyżalić, wywalić z siebie emocje, dzieląc się nimi z osobą której jakiś sposób może zaufać. To raczej takie "Buuu, jest mi smutno. pociesz mnie' niż "Buuu, jest mi źle, powiedz mi co mam zrobić, aby przestało być źle", nawet jeżeli mówi inaczej. Ja tak mam z większością znajomych płci żeńskiej, dlatego po pierwszym razie przestaję próbować i po prostu służę jako gąbka. Nie denerwuję się, co najwyżej rzucam od czasu do czasu "a nie mówiłem" i mam zapas chusteczek pod ręką. Kwestia przyzwyczajenia pewnie.


5w4 INTP, ale tak poza tym po prostu Mleczak

Awatar użytkownika
bluemoonka
Posty: 337
Rejestracja: czwartek, 25 października 2007, 23:03
Lokalizacja: Home

#92 Post autor: bluemoonka » poniedziałek, 10 grudnia 2007, 15:06

assitch
Jako jedyne dołują mnie niesamowicie swoimi opowieściami o marności istnienia.
O tak potrafią nieźle zdołować swoimi użalaniami......
Potwierdzam tez czwórkowy brak zainteresowania problemami innych.Ale to jest też jakiś sposób na nie,bo kiedy nie mam już siły słuchać kolejny raz utyskującej czwóreczki mówię do niej:"Wiesz mam ogromny problem,taka jestem nieszczęśliwa"-więcej mówić nie muszę,bo czwóreczka nagle znika(przypomina sobie np. o konieczności pójścia do sklepu)

Mleczak to dokładnie na tym polega,taka czwórkowa chęć bycia wiecznie głaskanym po główce.
Ale nie zgadzam sie w kwestii zaufania,bo czwórka nie musi go mieć do osoby której się wyżala,często mam wrażenie że wystarczy jej jakakolwiek żywa osoba która tylko posłucha i pocieszy.
[/quote]
W wolnych chwilach robię smutne miny, udaję zwłoki albo wpierdalam batony. - V
5w4
ISTj

Awatar użytkownika
mleczak
Posty: 280
Rejestracja: wtorek, 31 lipca 2007, 11:55
Lokalizacja: Płock/studia Łódź

#93 Post autor: mleczak » poniedziałek, 10 grudnia 2007, 15:21

bluemoonka: nie wszystkie moje znajome które się tak zachowują to czwóreczki. Niektóre już tak po prostu mają (na całe szczęście jestem silną piątką, w miarę odporną na emocje innych, bo potem sam bym miał doła).Możliwe,że je tak przyzwyczaiłem, będąc nieskłonnym do mówienia o swoich problemach i mają obraz człowieka, który zawsze sobie poradzi sam i nie potrzebuje pomocy. Paradoksalnie osoba która zawsze mnie wysłucha, zawsze jest otwarta na mnie jest siódemką. Więc: Precz ze stereotypami!!
Ja swoim czwórkom jestem w stanie wybaczyć ich egotyzm, za to że potrafią szczerze i bezpośrednio pokazać, że mi na mnie zależy i jestem dla nich ważny, w taki sposób żeby do mnie dotarło
5w4 INTP, ale tak poza tym po prostu Mleczak

Awatar użytkownika
bluemoonka
Posty: 337
Rejestracja: czwartek, 25 października 2007, 23:03
Lokalizacja: Home

#94 Post autor: bluemoonka » poniedziałek, 10 grudnia 2007, 15:35

Moje wypowiedzi bazują na znajomości z dwoma czwóreczkami,a to za mało żeby jakoś je zgeneralizować i wrzucić do wora za napisem "Be" Jednakże obie są osobami męczącymi dla mnie,być może dlatego,że brakuje mi wewnętrznej odporności na ich problemy i często wczuwam sie w ich sytuacje aby w pełni je zrozumieć.Napisałam wewnętrznej odporności bo na zewnątrz moja odporność wygląda na wiele większą niż jest w rzeczywistości.


A co do siódemek to większość osób,które bardzo lubię nimi są.Potrafią wysłuchać i jeszcze ten ich optymizm i ogromna radość życia :)
W wolnych chwilach robię smutne miny, udaję zwłoki albo wpierdalam batony. - V
5w4
ISTj

Awatar użytkownika
mleczak
Posty: 280
Rejestracja: wtorek, 31 lipca 2007, 11:55
Lokalizacja: Płock/studia Łódź

#95 Post autor: mleczak » poniedziałek, 10 grudnia 2007, 15:43

Niestety, tu może być problem z piątkami i czwóreczkami. One zalewają nas swoimi emocjami, często negatywnymi a my:
a)wczuwamy się w nie i się przejmujemy(choć na zewnątrz tego nie widać), często za bardzo i za długo. Dajemy z siebie i nie widać żeby odwdzięczały się tym samym (przynajmniej z pozoru)
b) pod wpływem takiej ilości "uodparniamy się" i stajemy się jeszcze twardsi i zimniejsi niż byliśmy
I tak źle i tak niedobrze. Pytanie czy możliwy jest jakiś złoty środek?
Co do mojej wypowiedzi, stereotypy dotyczyły sie siódemek, jako osób nie zdolnych wysłuchać problemów innych.
5w4 INTP, ale tak poza tym po prostu Mleczak

Awatar użytkownika
bluemoonka
Posty: 337
Rejestracja: czwartek, 25 października 2007, 23:03
Lokalizacja: Home

#96 Post autor: bluemoonka » poniedziałek, 10 grudnia 2007, 16:02

Takim złotym środkiem mogłoby być nie w czuwanie sie w ich sytuację.........mogłoby być,ale wówczas nie potrafilibyśmy im pomóc w takim stopniu jak wczuwając się.
To o sódemeczkach krąży taki stereotyp ?? To i ja go obalam,bo one potrafią słuchać baa one w jakimś stopniu nawet popychają nas do takiego wygadania się.
W wolnych chwilach robię smutne miny, udaję zwłoki albo wpierdalam batony. - V
5w4
ISTj

Awatar użytkownika
mleczak
Posty: 280
Rejestracja: wtorek, 31 lipca 2007, 11:55
Lokalizacja: Płock/studia Łódź

#97 Post autor: mleczak » poniedziałek, 10 grudnia 2007, 16:15

Ale skoro nie chcą pomocy a współczucia? Aby ktoś je pogłaskał i powiedział że wszystko będzie dobrze? Nie wiem, szczerze nie wiem. Niech się wypowie jakaś czwórka. Ja po prostu robię niedźwiedzia, otwieram ramiona, nadstawiam ramię do wypłakania się, próbuję się jakoś podzielić siła i spokojem, po czym mam ochotę wyjść i przegryźć gardło skurczybykowi który do tego doprowadził. Ale często się okazuje, że wina leży po nadwrażliwości czwórek.
A z takim stereotypem co do siódemek się już spotkałem. "Niska empatia', tak to chyba nazwali. Był dla mnie szokiem, choć są przypadki siódemek, przy których się sprawdza
5w4 INTP, ale tak poza tym po prostu Mleczak

Awatar użytkownika
bluemoonka
Posty: 337
Rejestracja: czwartek, 25 października 2007, 23:03
Lokalizacja: Home

#98 Post autor: bluemoonka » poniedziałek, 10 grudnia 2007, 16:36

Tak,ja kiedyś nawet kilkakrotnie poszłam do takich skurczybyków w celu przegryzienia gardła (no nie dosłownie ;) ) I okazywało się właśnie,że wina albo jest obopólna albo leży po stronie nadwrażliwości czwóreczki.
Ja po prostu robię niedźwiedzia, otwieram ramiona, nadstawiam ramię do wypłakania się, próbuję się jakoś podzielić siła i spokojem
Miło,bardzo miło wiedzieć,że są jeszcze na tym świecie osoby z empatią :)
W wolnych chwilach robię smutne miny, udaję zwłoki albo wpierdalam batony. - V
5w4
ISTj

impos animi
VIP
VIP
Posty: 2251
Rejestracja: sobota, 24 marca 2007, 17:09
Lokalizacja: z nikąd

#99 Post autor: impos animi » poniedziałek, 10 grudnia 2007, 18:33

No dobra, chyba jakaś Czwóreczka powinna się wtrącić do tej wymiany stereotypów :P

Fakt, często bywamy egotystami, ale wiadomo, że nie wszyscy musimy być nimi w tej samej mierze, to zależy od poziomu zdrowia i indywidualnych cech charakteru. Ja sama po sobie wiem, że kiedy ktoś przychodzi do mnie z problemem, to nigdy staram się nie reagować czymś w stlyu: "yyy muszę iść umyć ubikację, bo właśnie sobie przypomniałam". Jeśli jestem akurat w nienajgorszym lub średnim stanie psychicznym to staram się podjąć czyjś problem najlepiej jak potrafię, a to, że czasami nie umiem lub nie wiem jak komuś pomóc, to już nie jest kwestia egotyzmu, a zwyczajnego braku jakiejś życiowej mądrości.
Gorzej, kiedy sama jestem w tak złym stanie psychicznym, że zwyczajnie nie jestem w stanie zająć się czyimś problemem, a sama potrzebuje pomocy i marzy mi się ktoś, kto mnie odciągnie od pewnych zachowań. Bardzo mi przykro, że kiedy mam sany depresyjne albo lękowe, to nie mogę komuś pomóc, ale to nie dlatego, że czyjeś problemy mnie nie obchodzą, ale dlatego, że zwyczajnie nie mam na to siły - bo jak mam komuś pomóc, kiedy sama się totalnie rozsypuję?
Mimo to, często miałam wyrzuty sumienia, że jestem w tak bezndziejnym stanie, że nie umiem nikomu pomóc i obwiniałam się, że jestwem zbyt skupiona na sobie, ale ktoś mi powiedział (chyba Raskal o ile dobrze pamiętam), że nie ma w tym nic dziwnego, że w danym momencie jestem skupiona na tym, żeby wyzdrowieć, bo kiedyś muszę się zająć sobą, żeby wyjść z tej przeklętej choroby.

Więc to nie jest takie jednoznaczne - zła, egotyczna Czwórka.

A co do wypłakiwania się. Tu znowu przesadzacie. Fakt, znam Czwórki, które wypłakują się każdej napotkanej osobie, ale o wiele częściej spotykane są Czwórki, które jak już to zwierzają się zaufanej osobie, która o te zaufanie musi długo walczyć albo tak się w sobie zamykają, że się nie zwierzają wcale (sama do niedawna taka byłam). Nie tylko Piątki mają tendencje do zamykania się w sobie, a chyba właśnie piątkowe skrzydło sprawia, że Czwórki też mają te skłonności.
Czy zdanie okrągłe wypowiesz,
czy księgę mądrą napiszesz,
będziesz zawsze mieć w głowie
tę samą pustkę i ciszę.

Awatar użytkownika
melonka
Posty: 275
Rejestracja: wtorek, 14 sierpnia 2007, 21:04
Lokalizacja: skądinąd

#100 Post autor: melonka » poniedziałek, 10 grudnia 2007, 19:04

I ja potwierdzam, że 7 pozwalają się wygadać. Moja przyjaciółka/najbliższa kumpela jest właśnie 7.
Co do 4 - znam jedną, zgadzam się, że chcą być głaskane. Nie da sobie powiedzieć, że jest dobrze, skoro wg niej jest źle. Parę razy przez nią wpadłam w dołek - bardzo płytki, ale jednak.
Czy zwierza się byle komu? Zależy z jakich problemów.

Ale nie mogę rzec, że nie da się wygadać. Gdy ja mówię jej o jakimś problemie, próbuje coś poradzić, ale potem, automatycznie przeskakuje do sibie :P
You dress up for Armageddon, I dress up for summer!
Kan du talar svenska?

Awatar użytkownika
mleczak
Posty: 280
Rejestracja: wtorek, 31 lipca 2007, 11:55
Lokalizacja: Płock/studia Łódź

#101 Post autor: mleczak » poniedziałek, 10 grudnia 2007, 19:11

dziękuję impos amini. Problem jest w tym jakie czwórki spotkaliśmy na swojej drodze, bo na ich podstawie próbujemy stworzyć sobie jakiś sensowny obraz. Dlatego milo, że jakaś czwórka się wypowiedziała.
5w4 INTP, ale tak poza tym po prostu Mleczak

Awatar użytkownika
bluemoonka
Posty: 337
Rejestracja: czwartek, 25 października 2007, 23:03
Lokalizacja: Home

#102 Post autor: bluemoonka » poniedziałek, 10 grudnia 2007, 19:16

Nic dodać nic ująć.
W wolnych chwilach robię smutne miny, udaję zwłoki albo wpierdalam batony. - V
5w4
ISTj

Yo
Posty: 269
Rejestracja: wtorek, 4 grudnia 2007, 18:32

#103 Post autor: Yo » wtorek, 11 grudnia 2007, 18:09

duża emocjonalność czwórek- hmm, na pewno mogę dzięki temu głębiej coś przeżywać wczuć się, a więc dobrzy artyści. Ale z drugiej strony mogę sobie przez to nei radzić w życiu, a życie jest brutalne. Myślę, że nei jest zła taka emocjonalnosć, jeśli ma sie poza nią zdrowe podejście do życia. Czaasem trzeba wziąść sprawy w swoje ręce, ruszyć rozumem- jeśli to potrafią 4 to dadzą sobie radę.

Stray
Posty: 7
Rejestracja: środa, 19 grudnia 2007, 18:13

#104 Post autor: Stray » środa, 19 grudnia 2007, 19:55

bluemoonka pisze: Potwierdzam tez czwórkowy brak zainteresowania problemami innych.
Jako 4w5 ( jak to brzmi, ale dobra :lol: ) mogę napisać, że to nieprawda - nie raz pomagałem innym, nadstawiałem za nich karku nie proszony, działałem jako mediator w sporach - natomiast czasem nie mam na to siły bo mam własne sprawy na głowie, gdy inni wolą sobie wkładać palec w oko zamiast dajmy na to zebrać się na trochę odwagi i zrobić to co należy - powiedzieć tej drugiej osobie co czują, co ich uraziło, podać rękę, nie zachowywać się nieodpowiedzialnie w stosunku do innych, nie brać wszystkiego na ambicję.

Jeśli chodzi o wypłakiwanie się w mankiet to jako facet mogę powiedzieć, że nie latam do nikogo z moimi problemami - większość trawię w sobie dopóki uznaję, że albo je rozwiązałem albo mogę z nimi żyć - jeśli już się komuś zwierzam to jest to ktoś naprawdę godny zaufania, a nie pierwszy lepszy kumpel przy piwie.

Zauważyłem, że część z was wylewa tu swoje żale pisząc, ze czwórki są takie, owakie - ciekaw jestem ile z tych osób po których się przejechaliście w tym temacie naprawdę było czwórkami czy tylko wydaje się wam, że nimi było.

I jeszcze do kolegi - tego wystawionego - ja w 95% zawsze odpisuję i zawsze stawiam się na miejsce spotkania jako jeden z pierwszych - podejrzewam zresztą, że spóźnianie się to kwestia kultury a nie charakteru - nikogo nie zdarzyło mi się wystawić do wiatru - jeśli chcę kogoś odsunąć od siebie społecznie to go zwyczajnie olewam ale tak, żeby tego nie poczuł.

campari
Posty: 14
Rejestracja: czwartek, 20 grudnia 2007, 09:10

#105 Post autor: campari » piątek, 21 grudnia 2007, 12:15

emocjonalnosc 4 dziwna dodatkowo moja zlozonosc 5w4 komplukuje odczucia. Jest jedna zastanawiajaca roznica w porowaniu z innymi typami mianowicie o czworkach /mam na mysli jedna konkretna :lol: / ciezko zapomniec. Po cichu wracam myslami do ciepla, sposobu werbalizacji, analizuje moja czworke. Podoba mi sie choc calosc przypomina stapanie po krawedzi. Wymarzony typ do obserwacji :?
5w4

ODPOWIEDZ