Związek piątki z jedynką - perwersja?

Dyskusje na temat typu 5
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Yarpen_Zigrin
Posty: 304
Rejestracja: piątek, 9 sierpnia 2013, 23:29

Re: Związek piątki z jedynką - perwersja?

#16 Post autor: Yarpen_Zigrin » niedziela, 1 września 2013, 21:04

Hipokryta to trochę więcej jak kłamca dla świętego spokoju. Hipokryta jedno robi, a co innego mówi, przez to działanie właśnie jest od kłamcy gorszy.

@KprezS
Ja to potrafię zrozumieć i zaakceptować, a nawet widzę mniej więcej sposób, na dostosowanie się do tego :)
Niektórzy mimo, że są hipokrytami, nie chcą tego - ale jednak nie potrafią się z tego uwolnić. Bo np. w czasie podejmowania działania, wychodzą emocje sterowanie przekonaniami.
Poza tym - każdy ma jakieś wady, nikt nie jest doskonały. Nie patrzę na nikogo poprzez jego nawet największą wadę, zauważam zalety i "wykorzystuje" człowieka wg. jego zasad(np. ktoś jest hipokrytą, ale dobrze się z nim pije, to z nim piję). A przynajmniej się staram.

PS. Piszę niektórzy, a nie odnoszę się do jedynek, bo od dłuższego czasu przestałem już typować ludzi po enneatypach, stwierdziłem, ze to nie ma sensu, skoro sam się nie potrafię do końca określić... Typuje tylko, tych, których bardzo dobrze znam, albo jak się enneatyp dosłownie rzuca w oczy i to tylko na swój użytek.

PS2.
Spoiler:



Borgan
Nowy użytkownik
Posty: 1
Rejestracja: wtorek, 10 września 2013, 21:17

Re: Związek piątki z jedynką - perwersja?

#17 Post autor: Borgan » wtorek, 10 września 2013, 21:22

Po 1,5 roku związku i koleżeństwie z dziewczyną od 3 lat (też jedynką) stwierdzam że nie można uzupełniać braku swojego charakteru kimś innym. Mnie i innym piątkom brakuje motywacji do działania. Bycie z jedynką dla której to jest naturalne wydaje się bardzo pociągające. Ale na dłuższą mete wytrzymanie z kimś kto nigdy się nie może wyluzować i szuka wszędzie problemów jest masakrą. Zwłaszcza dla piątek które nienawidzą presji z zewnątrz. Lepiej mieć taką osobą za przyjaciółkę niż za żonę. Może nas motywować ale zawsze można się od niej odciąć.

RKrK
Nowy użytkownik
Posty: 2
Rejestracja: niedziela, 15 lipca 2012, 20:20
Enneatyp: Obserwator

Re: Związek piątki z jedynką - perwersja?

#18 Post autor: RKrK » sobota, 14 września 2013, 02:38

Ech mój 4 letni związek z Jedynką to najdziwniejsza, najgorsza zarazem najlepsza rzecz jaka mnie spotkała... koniec końców nie jesteśmy razem bo skończyło się na grożeniu śmiercią (!) więc zwyczajnie uciekłam.

Moja jedynka zakładała maskę, starała się grać moralnie nieskażoną osobę i naprowadzać mnie na "dobrą" drogę, topiąc mnie w poczuciu winy. W głębi była jednak BARDZO niepewna siebie, co w zasadzie powodowało wszystkie te problemy. Mnóstwo zazdrości, wymagania obietnic, wyznań, zapewnień o miłości i wszystkich innych tych rzeczy, których nie znoszę. Pomimo tego, że kochałam tę Jedynkę jakąś dziką i niemalże mistyczną (takie słowo przychodzi mi do głowy) miłością, nie jakimś tam powierzchownym uczuciem, i czułam się z nią złączona na wszystkich możliwych poziomach, nie byłam w stanie wytrzymać tego, i koniec końców oboje skończyliśmy z załamaniem nerwowym, rozbici i zniszczeni do reszty. Ktoś może powiedzieć, że to pewnie nie była miłość skoro się poddałam, ale taplanie się w poczuciu winy, ciągłe dramaty i bezpodstawna zazdrość są nie dla mnie i bez tego jestem o wiele spokojniejsza i powoli dochodzę do siebie. Mimo tego, że uczucie nie minęło, dla własnego bezpieczeństwa i spokoju umysłu wolę być sama niż do tego wrócić.
5w4

ODPOWIEDZ