Religia (Wiara) a Piątka

Dyskusje na temat typu 5

Jaką religię wyznajesz?

Katolicyzm( i pochodne)
103
32%
Satanizm
9
3%
Ja jestem Bogiem ( New Age)
16
5%
Buddyzm lub Taoizm lub Shinto
21
6%
Judaizm
1
0%
Kabała lub Jehowa
3
1%
Inne ( Sekty, Stowarzyszenia, Kościoły...)
13
4%
Ateizm lub Deizm
152
47%
Rodzimowierstwo
6
2%
 
Liczba głosów: 324

Wiadomość
Autor
kluchman
Posty: 51
Rejestracja: niedziela, 4 grudnia 2011, 17:24
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: Poznań

Re: Religia (Wiara) a Piątka

#496 Post autor: kluchman » piątek, 3 sierpnia 2012, 19:14

Te wszystkie "dowody" związane z UFO można bardzo różnorako interpretować. Ludzie lubią wierzyć, że naprawdę przydarzyło im się coś niezwykłego. Zwłaszcza, gdy w dane zjawisko zwyczajnie wierzą. Tak jest z UFO i tak samo jest z ludźmi, którzy twierdzą, że Jezus im się objawił na ścianie i coś do nich mówił. Dodać można mentalność stada, czyli w tym przypadku kilka osób coś widziało, nie wiedząc dokładnie co. Jedna się nakręciła, że to było UFO, reszta się jej wizją podnieciła, uwierzyła i resztę sobie dopowiedziała trochę nawet wyolbrzymiając. Tak samo kiedyś powstały bajki o smokach.

Zdjęcia i filmy jakiś kropek zazwyczaj są kiepskiej jakości i w praktyce nic konkretnego nie pokazują, a osoby wypowiadające się w programach temu poświęconych np. na Discovery bynajmniej nie są całkiem bezstronne i są całkiem niezłe z psychologii, tworząc aurę tajemniczości.

Albo ktoś twierdzi, że został porwany przez UFO, a właściwie nie jest w stanie powiedzieć nic konkretnego. Gdzie był, co dokładnie z nim robiono, jak to UFO wyglądało itd.

Wiesz, można sobie wierzyć nawet w Iluminatów (też popularne u ufologów) i w to, że Barrack Obama czy Wladimir Putin to tak naprawdę jaszczury z kosmosu, które przybrały ludzką postać i się z nami bawią. Tylko, jaki w tym sens?

Jeszcze jeden drobiazg. Jeśli to UFO do nas przylatuje, dlaczego ludzie go nie wykryli? Przecież powinny być jakieś niepodważalne dowody. Wszak człowiek w różnych celach wysłał już na orbitę okołoziemską tyle złomu:

Obrazek

Tutaj większe zdjęcie: http://www.nasa.gov/images/content/3129 ... 1_full.jpg

Dlaczego ten złom nic nie znalazł? A jeśli znalazł, a rządy państw to ukrywają, pozostaje trudne pytanie, po co miałyby to robić?

Teorie spiskowe zawsze dobrze się sprzedawały. Życzę odrobiny zdrowego sceptycyzmu, bo tylko dzięki niemu cywilizacja się rozwija i nie mieszkamy nadal w szałasach albo jaskiniach biegając z kijami za dzikami.

Ludzie zawsze tak mieli, że jak czegoś nie potrafili wyjaśnić, to przypisywali to bogu, szatanowi albo kosmitom. Jednak jak widzę źródło fakt, to trudno artykuł traktować całkiem poważnie. Dlaczego nie piszą o tym jakieś poważne źródła? Zajrzałem na ten nautilus, żeby zobaczyć co to w ogóle za strona i możesz mi wierzyć, że po przeczytaniu kilku nagłówków zrobiło mi się wesoło.

Zaginanie czasoprzestrzeni? Można przyjmować różne założenia, ale skąd pewność, że coś takiego w ogóle jest możliwe? To tylko marzenia twórców Science-Fiction i nic więcej. Niedawno ktoś twierdził, że znalazł cząstki szybsze od światła, a okazało się to nieprawdą ze względu na błędną metodologię - nie uwzględnienie pewnych czynników. Na razie nadal prawdziwe wydaje się stwierdzenie Einsteina, że żyjemy we wszechświecie, w którym istnieje ograniczenie prędkości do prędkości światła.


5w6

Snufkin
Posty: 5625
Rejestracja: piątek, 4 kwietnia 2008, 14:28
Enneatyp: Obserwator

Re: Religia (Wiara) a Piątka

#497 Post autor: Snufkin » piątek, 3 sierpnia 2012, 19:35

Jako, że czasoprzestrzeń nie istnieje (ponoć to jedynie byt teoretyczny) nie będzie czego zakrzywiać. Sam czas to ludzki wynalazek.
5w4, sp/sx/so
ILI - Ni, DCNH - CT(H)

Awatar użytkownika
SOS
Posty: 180
Rejestracja: wtorek, 28 lutego 2012, 15:28
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: Freistadt Danzig

Re: Religia (Wiara) a Piątka

#498 Post autor: SOS » sobota, 4 sierpnia 2012, 15:39

Pierwsza rzecz: Jeżeli czegoś nie rozumiesz, to nie znaczy, że to nie jest możliwe. Ja kompletnie nie rozumiem jak działa tak procesor w moim kompie, a jednak działa.

Druga rzecz: Jeżeli coś wydaje się kompletnie nieprawdopodobne, to nie znaczy, że to jest niemożliwe. Jakbyś tysiąc lat temu opowiadał ludziom o telewizji, to pewnie zdecydowana większość uznałaby cię za debila, który jakieś głupie bajki im opowiada.

A jakbyś im taką telewizję (nie ważne jak) pokazał, to uznaliby w większości, że to jakieś czary albo wytwór szatana. I to jest odpowiedź na to, co mówiłeś o tłumaczeniu bogiem czy kosmitami. Tysiąc lat temu ludzie mieli ograniczone pojmowanie w taki sposób, że tłumaczyli wszystko bogiem, czarami, etc. Teraz mamy je ograniczone w inny sposób i tłumaczymy wszystko przypadkiem, gazem bagiennym, kryształkami lodu i tym podobnymi pierdołami. Mechanizm pozostał taki sam, zmienił się tylko dominujący światopogląd, który determinuje to, czym sobie tłumaczymy rzeczy, których nie rozumiemy.

Owszem, jest wiele zdjęć i filmów, na których widać bardzo niewiele. Ale są też zdjęcia bardzo dobre, jak np. te ze Zdanów, więc pudło.

Porwani przez UFO nie potrafią zazwyczaj nic konkretnego powiedzieć, bo im się kasuje pamięć.

Co do braku bezstronności ufologów... cóż, nie ma ludzi obiektywnych. Oficjalna nauka udowadnia to w tej sprawie na każdym kroku, usiłując swój jedynie słuszny pogląd na siłę udowodnić.

Robert Bernatowicz dysponuje świetnym radiowym głosem, który tworzy arę tajemniczości. Czy mam rozumieć, że z tego powodu nie należy mu ufać?

Niewykrycie UFO nie jest żadnym argumentem. Skoro nawet tak prymitywna cywilizacja jak nasza potrafi budować pojazdy niewidzialne dla radarów, to niby dlaczemu cywilizacji licząca sobie milion lat nie może budować pojazdów niewidzialnych nie tylko dla radarów, ale i dla oczu?

Rządy ukrywają, ale i ujawniają. Od ładnych paru lat co jakiś czas czytam informację, że armia czy wywiad jakiegoś kraju ujawnia część swoich archiwów nt. UFO. Tylko, że o tym się nie mówi w "poważnych" mediach po prostu. U nas się nie mówi, bo nie wszędzie temat UFO jest aż tak traktowany.

Jak już w kontekście UFO mówisz o teoriach spiskowych, to pokaż mi gdzie ten spisek ma według ciebie być. Że ktoś sobie lata i badania naukowe prowadzi? To wtedy trzeba by wszystkich naukowców do więzień powsadzać za działalność wywrotową.
No chyba, że spiskiem miałoby być to, że rządy starają się ukrywać posiadane informacje. Ale to też nie jest żaden spisek jeszcze, a raczej zachowanie mające zapobiec prawdopodobnym w wypadku ujawnienia (głośnego i całościowego, a nie po cichu i po kawałeczku, jak to ma miejsce) wszelkich znanych faktów na temat UFO sporym niepokojom społecznym.

Z tą prędkością światła, to ja bym tak nie szarżował. Bo z tego, co mi wiadomo, to zdołano jedynie dowieść, że część różnicy może być spowodowana jakimiś usterkami czy błędami. Być może to dlatego, że ty czytasz (jak rozumiem) tylko nagłówki, a ja czasem przeczytam cały tekst. Bo na takim tvn24.pl to wyglądało tak, że w nagłówku było, że "różnica jest spowodowana", a w treści, że "częściowo może być spowodowana".

Snufkin Jeśli czas to ludzki wynalazek, to znaczy, że w sumie nie istnieje i można go ominąć, a więc szybkie podróże międzygwiezdne są możliwe. Czyli w sumie nic się nie zmienia poza ewentualnie metodą.
Ja jestem Ja.


One Legged Sam knows what you've been through
A journey of madness 'till the "The Drift" found you too

Snufkin
Posty: 5625
Rejestracja: piątek, 4 kwietnia 2008, 14:28
Enneatyp: Obserwator

Re: Religia (Wiara) a Piątka

#499 Post autor: Snufkin » sobota, 4 sierpnia 2012, 15:54

SOS pisze:Snufkin Jeśli czas to ludzki wynalazek, to znaczy, że w sumie nie istnieje i można go ominąć, a więc szybkie podróże międzygwiezdne są możliwe. Czyli w sumie nic się nie zmienia poza ewentualnie metodą.
Dziwna logika. Na razie nie są i najprawdopodobniej nigdy nie będą. Rozgraniczam fantazje s-f od naukowych faktów.
5w4, sp/sx/so
ILI - Ni, DCNH - CT(H)

kluchman
Posty: 51
Rejestracja: niedziela, 4 grudnia 2011, 17:24
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: Poznań

Re: Religia (Wiara) a Piątka

#500 Post autor: kluchman » sobota, 4 sierpnia 2012, 19:19

Z procesorem jest troszeczkę inaczej, bo nie brakuje ludzi, którzy to rozumieją. Dlatego przy odrobinie chęci można się tego dowiedzieć. To nie jest oderwane od rzeczywistości.

Jak już wcześniej pisałem. Nadal są rzeczy, których ludzie nie rozumieją, których nauka jeszcze nie odkryła. Pryncypialnym założeniem nauki jest jednak to, żeby pewne rzeczy badać, a w razie braku wyjaśnienia szukać go nadal. Bo przyjęcie, że coś zrobili kosmici, na których istnienie nie ma żadnych dowodów, powoduje ograniczenia i w rzeczywistości nie jest żadną odpowiedzią. Raczej ucieczką od problemu do wygodnego drewnianego domku. Oczywiście takie podejście też ma swoje uzasadnienie, to czysty atawizm, ludzie robili tak zawsze, ale cywilizacja powstała po to, by tego typu wyjaśnienia nie dawały pełnej satysfakcji.

Obcej cywilizacji będzie można różne rzeczy przypisywać, lecz dopiero wtedy, gdy będziemy mieli dowody na jej istnienie oraz na to, że ona wie o naszym istnieniu i jest w stanie do nas dotrzeć lub się z nami komunikować. W przypadku porwań, że zna budowę anatomiczną mózgu człowieka lepiej od samego człowieka i jest w stanie w nim majstrować w dowolny sposób. Jeśli tym rzekomo porwanym ludziom, jak twierdzisz skasowano pamięć, to jakim cudem pamiętają, że w ogóle byli porwani? Po prostu te osoby nie wytrzymują ciężaru odpowiedzi na pytania penetrujące, a przez to tracą wiarygodność. Obecnie nikt nie jest w stanie przedstawić na to żadnego miarodajnego faktu, którego nie dałoby się podważyć. Wszystko sprowadza się do wybujałej wyobraźni i niestety wiary, przyjmowania różnych założeń. Równie dobrze można znaleźć grupę osób, która twierdziłaby, że widzieli jednorożca albo krasnoludki. Jesteś w stanie udowodnić im, że to nieprawda? Oni w to wierzą i już. Nieważne, czy byli wtedy pod wpływem jakiejś substancji halucynogennej, czy sobie coś wmówili na trzeźwo. Jak powiedział Christopher Hitchens "co można przyjąć bez dowodów, można też odrzucić bez dowodów".

Widzisz, wszystko sprowadza się do tego, że w obliczu wszelkich przedstawianych przeze mnie argumentów lub pytań, musisz przyjmować coraz więcej założeń na temat rzekomych zdolności paranormalnych istot nie z tego świata. W ten sposób można bronić wszystkiego. Naprawdę wszystkiego, co tylko człowiek zdoła sobie uroić, a ja wolę trzymać się znanych nam faktów bez wchodzenia w strefę fantastyki i uznawania jej za rzeczywistość z powodu komfortu psychicznego.

Nie pamiętam jak to zjawisko nazywa się w psychologii, ale ludzie jeśli w coś wierzą, instynktownie poszukują każdej byle faramuszki, która to potwierdza, jednocześnie ignorując wszelkie informacje temu przeczące. Dlatego tak trudno jest ludzi przekonywać do zmiany poglądów na dowolny temat. Tylko w ten sposób mogła powstać i przetrwać religia i według obecnego poziomu wiedzy, podobnie jest z obcymi cywilizacjami, które miałyby być dalece bardziej rozwinięte od nas, podczas gdy, na razie nie jesteśmy w posiadaniu nawet obcego organizmu jednokomórkowego. Pomijam już kwestię tego, jakim cudem miałyby one nas w kosmosie znaleźć zważywszy na to, że człowiek pierwsze sygnały radiowe zaczął wysyłać całkiem niedawno i jak dotąd przemierzyły one bardzo znikomą część znanego nam wszechświata.

Niestety, choć nie lubię używać tego typu zwrotów, ponieważ powodują obniżenie poziomu kulturalnego konwersacji, mylisz się twierdząc, jakoby nauka nie była obiektywna. Przeciwnie, wciąż dąży do uzyskania maksymalnej obiektywności i dlatego powstało między innymi coś takiego jak testy podwójnie ślepej próby. Czegoś podobnego o twórcach rozmaitych teorii paranormalnych powiedzieć nie można. Przecież są ludzie, którzy są całkowicie przekonani co do skuteczności homeopatii albo akupunktury. Są przekonani pomimo tego, że nauka tę wiarygodność całkowicie podważyła.

Nie wiem, co było w TVN24. Staram się unikać oglądania telewizji poza kilkoma naprawdę ściśle określonymi kanałami lub programami z bardzo nielicznymi odstępstwami. Stąd bardzo rzadko zdarza mi się oglądać również tak zwane "programy informacyjne" w rzeczywistości będącymi raczej dezinformującymi. Co do tych cząstek, czynników mogących zaburzyć pomiar jest co najmniej kilka. Można także zauważyć, iż neutrino ma praktycznie zerową masę, czego nie można powiedzieć o statku kosmicznym, człowieku, czy w końcu ufoludku, jakim jest przez naszą cywilizację wyobrażany. To sprawia naprawdę poważny problem co do prędkości poruszania się. Kolejny już.
5w6

muahahaha
Posty: 365
Rejestracja: poniedziałek, 28 listopada 2011, 18:27

Re: Religia (Wiara) a Piątka

#501 Post autor: muahahaha » sobota, 4 sierpnia 2012, 19:40

co do ufo
jeżeli nawet założylibyśmy, że ufo istnieje, to ich pojawianie się na ziemi (w takiej formie jakiej twierdzą ludzie) byłoby bez sensu. Chyba wszystkie formy życia na Ziemi agresywnie walczą o przetrwanie, nawet roślinki, przetrwa silniejszy i inne duperele. Jeżeli powstałaby gdzieś inna forma życia, to wieżę, że też podlegała by tym prawom. Byliby podobni, a co robi się ze słabszymi? (skoro mieliby zaawansowaną technologię, to by byli)
- wyrzyna i przejmuje ich terytorium
- robi z pokonanych niewolników
Załóżmy, że jakimś cudem osiągnęli wyższy stopień rozumienia świata i są: mądrzy, tolerancyjni itp
Po co mieliby spędzić na Ziemi tyle czasu - podobno ufo pojawia się od bardzo dawna – statek im się zepsuł? – o Alf
Jeżeli dysponowaliby technologią pozwalającą im odwiedzać odległe planety i chcieli przeprowadzać na nich badania, to wątpię, że potrzebowaliby u nas tyle czasu. Z ich zaawansowaniem technologicznym wystarczyłoby kilka próbek i tyle. Po co przez kilka dziesięcioleci porywać pojedyncze osoby i badać – mogliby wziąć kilka osób, przeskanować i ruszyć dalej szukać innych form życia.

Snufkin
Posty: 5625
Rejestracja: piątek, 4 kwietnia 2008, 14:28
Enneatyp: Obserwator

Re: Religia (Wiara) a Piątka

#502 Post autor: Snufkin » sobota, 4 sierpnia 2012, 20:55

kluchman pisze:Przecież są ludzie, którzy są całkowicie przekonani co do skuteczności homeopatii albo akupunktury. Są przekonani pomimo tego, że nauka tę wiarygodność całkowicie podważyła.
Powiem tak - nie wszystko co jest naukowo nieakceptowane jest z gruntu fałszywe. To, że coś jest 'naukowo podważone' wynikać może z przyjętej metodologii badań (zresztą nie wszystko można zbadać w laboratorium).
Co do kosmitów - to jak widać z praktyki zajmują się głównie porywaniem mieszkańców USA.
5w4, sp/sx/so
ILI - Ni, DCNH - CT(H)

kluchman
Posty: 51
Rejestracja: niedziela, 4 grudnia 2011, 17:24
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: Poznań

Re: Religia (Wiara) a Piątka

#503 Post autor: kluchman » sobota, 4 sierpnia 2012, 21:57

Znaczy, że podważenie skuteczności tej przykładowej homeopatii wynika z błędnej metodologii? To częsty zarzut osób będących zwolennikami choćby właśnie medycyny alternatywnej w sytuacji, gdy wyniki są sprzeczne z ich życzeniem. Nawet, gdy wcześniej, przed ogłoszeniem wyników, nie zgłaszali zastrzeżeń. Jednak trudno powiedzieć, że testy porównawcze z placebo odbywające się na zasadzie podwójnie ślepej próby są niewiarygodne. Tak bada się skuteczność wielu nowych leków. Chyba, że chcesz podać jakiś zupełnie inny przykład.
5w6

Awatar użytkownika
SOS
Posty: 180
Rejestracja: wtorek, 28 lutego 2012, 15:28
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: Freistadt Danzig

Re: Religia (Wiara) a Piątka

#504 Post autor: SOS » niedziela, 5 sierpnia 2012, 16:13

Kurna, Kluchman, przyjmij jedną rzecz do wiadomości. Dowody na istnienie kosmitów . Czy ci się to podoba czy nie. Negując ten fakt, podczas, gdy ja daję ci na tacy źródło, z którego możesz czerpać wiedzę, tylko się pogrążasz.

Porwania przez UFO mają zazwyczaj taki przebieg: jedziesz samochodem gdzieś za miastem, droga pusta, widzisz przy niej jakieś krzyże, których nigdy tam nie było albo podobne dziwne rzeczy, potem jest już normalnie, docierasz do domu i orientujesz się, że zegarek, cholera wie dlaczego, późni ci się o dwie godziny. Zaczynają się zastanawiać, trafiają do ludzi badających takie zjawiska i w drodze regresji hipnotycznej okazuje się, że byli porwani przez UFO. Więc twoje gadanie "pamiętają że, ale nie pamiętają jak" jest trochę z dupy.

Nie pierdol mi o krasnoludkach, bo nikt krasnoludków nie obserwuje. A już nie na taką skalę, jak UFO.

kluchman pisze:Nie pamiętam jak to zjawisko nazywa się w psychologii, ale ludzie jeśli w coś wierzą, instynktownie poszukują każdej byle faramuszki, która to potwierdza, jednocześnie ignorując wszelkie informacje temu przeczące.
Tak mniej więcej się zachowujesz.

Znaleźli nas, bo tu dotarli i nas zobaczyli. Proste. Kolumb jakoś Indian znalazł, chociaż żadne sygnały dymne do Europy od nich nie dotarły.

Sam sobie przeczysz. Najpierw piszesz, że ludzie starają się na siłę udowodnić swoje przekonania, szukając choćby najmniejszych przesłanek, a potem twierdzisz, że nauka jest obiektywna. Czyli co? Każdy, kto ma "dr" przed nazwiskiem jest w jakiś cudowny sposób zaszczepiony na posiadanie poglądów? Jeśli tak uważasz, to znaczy, że nigdy nie studiowałeś. Bo inaczej nie jestem w stanie wytłumaczyć dlaczego naukę nieoficjalną uważasz za nieobiektywną, a oficjalną za obiektywną.

A homeopatia i akupunktura są skuteczne.

Nie TVN24, a tvn24.pl. To jest dość istotna różnica w kontekście twojego ograniczonego oglądania telewizji.

Ja już mówiłem, o zaginaniu czasoprzestrzeni, wskazując, że to jest najbardziej prawdopodobne rozwiązanie problemu kosmicznych odległości. A wtedy masa choćby największego statu-matki nie powinna mieć większego znaczenia.
muahahaha pisze:Po co mieliby spędzić na Ziemi tyle czasu - podobno ufo pojawia się od bardzo dawna – statek im się zepsuł? – o Alf
Jeżeli dysponowaliby technologią pozwalającą im odwiedzać odległe planety i chcieli przeprowadzać na nich badania, to wątpię, że potrzebowaliby u nas tyle czasu. Z ich zaawansowaniem technologicznym wystarczyłoby kilka próbek i tyle. Po co przez kilka dziesięcioleci porywać pojedyncze osoby i badać – mogliby wziąć kilka osób, przeskanować i ruszyć dalej szukać innych form życia.
Kilka próbek może dać ci wiedzę powierzchowną i wycinkową. I obarczoną dużym ryzykiem. Popatrz na sondaże - im mniejsza próba, tym większy błąd. Więc zdecydowanie lepiej jest obserwować dłużej, grzebać głębiej i analizować dogłębniej. Poza tym, nie mogli nie zauważyć, że życie na ziemi ulega przeobrażeniom, że nasza technologia się rozwija. Ba - oni już to sami na swoim przykładzie poznali, że tak jest. A skoro u nas wszystko się zmienia, to wiedza otrzymana na podstawie krótkich i jednorazowych badań dość szybko by się zdezaktualizowała.
Kolejna sprawa to to, że z pewnością zauważyli, że jesteśmy niebezpieczni dla samych siebie. A, co za tym idzie, niebawem możemy stać się równie niebezpieczni dla otoczenia. A w związku z tym - trzeba nas pilnować, byśmy nie narobili zbyt dużego bigosu.
Snufkin pisze:Co do kosmitów - to jak widać z praktyki zajmują się głównie porywaniem mieszkańców USA.
W USA (i chyba jeszcze w Meksyku) się najwięcej na ten temat mówi i "poważne" media są stosunkowo otwarte na te tematy. To też może powodować takie wrażenie.
Ja jestem Ja.


One Legged Sam knows what you've been through
A journey of madness 'till the "The Drift" found you too

Awatar użytkownika
eszpe
Posty: 319
Rejestracja: czwartek, 4 sierpnia 2011, 05:41
Enneatyp: Lojalista

Re: Religia (Wiara) a Piątka

#505 Post autor: eszpe » niedziela, 5 sierpnia 2012, 16:18

Zawsze mnie ciekawiło, skąd się bierze u racjonalnych ludzi wiara w takie bzdury. David Icke czeka na kolejne rzesze fanów.
papa ludki

kluchman
Posty: 51
Rejestracja: niedziela, 4 grudnia 2011, 17:24
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: Poznań

Re: Religia (Wiara) a Piątka

#506 Post autor: kluchman » niedziela, 5 sierpnia 2012, 18:43

Zaprawdę powiadam, że obawiam się, iż dalsza dyskusja nie ma sensu. Mimo to spróbuję jeszcze raz odpisać. Być może ostatni, bo przy kolejnych mogłoby być coraz trudniej o zachowanie odpowiedniego poziomu szacunku dla adwersarza. Tymczasem, póki iskierka nadziei jeszcze się tli... Nie będę odnosił się do wszystkiego, bo to trochę bez sensu. Nie wiem np. co za różnica, czy coś powiedzieli w telewizji, czy napisali na stronie internetowej tej samej telewizji. Właściwie to samo źródło.

To bardzo ciekawe, co piszesz. Wiesz, znam sporo takich przykładów. Niejeden mój znajomy miał taki przypadek, że rano nie pamiętał, jak znalazł się w domu. Sam również miałem inne niezwykłe przygody. Choćby w stylu "cholercia to aż tyle czasu minęło odkąd zacząłem czytać tę książkę?!". Też miałem poczucie, że powinno być ze dwie godziny wcześniej, niż było. Innym razem potrafiłem tak się nad czymś zamyślić, że kompletnie straciłem poczucie czasu i szczegółową orientację w otoczeniu. Nie zwracałem uwagi na wiele rzeczy, na które zazwyczaj zwracam uwagę, choćby ze względów bezpieczeństwa. Minęło naprawdę sporo czasu. Czy to znaczy, że zostałem porwany przez UFO? Powinienem udać się do jakiegoś specjalisty żeby mnie zahipnotyzował? Nigdy nie przyszło mi to do głowy. To nadzwyczajne, że komukolwiek mogło przyjść.

Problem leży w braku sceptycyzmu, niezadawaniu pytań i ignorowaniu nieścisłości. Zapychaniu ich założeniami bez względu na to, jak bardzo mało prawdopodobne one są. To charakterystyczne dla wszystkich wyznawców czegokolwiek.

Twierdzenie, że przykładowa homeopatia jest skuteczna zakrawa na ignoranta. Nie będę wklejał linków, bo sam przy minimalnej ilości chęci znajdziesz ich sporo. To jednak mówi bardzo dużo o tym, jakie masz podejście do pewnych spraw i dlatego nie zamierzam dalej się rozwodzić. Do pewnych rzeczy trzeba niestety dojść samemu albo chociaż mieć otwarty umysł, wykraczający poza schemat myślenia w kategoriach nadprzyrodzonych. Tutaj sytuacja jest patowa, bo jesteś wyznawcą, a wyznawcy zawsze znajdą ucieczkę od niewygodnych faktów. Tak, wiem, że się nie zgodzisz, ale Tobie potrzeba po prostu zmiany sposobu myślenia o pewnych kwestiach.

W związku z tym wszystkim polecam książkę Derrena Browna pod tytułem "Sztuczki umysłu". Akurat o UFO w niej nie ma, przynajmniej sobie tego nie przypominam, ale jest całkiem sporo o innych ciekawych rzeczach w tym wielu zjawiskach paranormalnych i rzekomo nadzwyczajnych zdolnościach różnych ludzi. Jest też o wspomnianej hipnozie, która okazuje się o wiele mniej ciekawa i niezwykła, niż się powszechnie uważa. Jest o wyznawcach wielu innych rzeczy, o ignorantach oraz nauce. Jest o logicznym myśleniu, czy pamięci. Są w końcu pozycje literatury pozwalające na ewentualne zgłębienie różnych tematów.
5w6

Snufkin
Posty: 5625
Rejestracja: piątek, 4 kwietnia 2008, 14:28
Enneatyp: Obserwator

Re: Religia (Wiara) a Piątka

#507 Post autor: Snufkin » niedziela, 5 sierpnia 2012, 18:50

kluchman pisze:Znaczy, że podważenie skuteczności tej przykładowej homeopatii wynika z błędnej metodologii? To częsty zarzut osób będących zwolennikami choćby właśnie medycyny alternatywnej w sytuacji, gdy wyniki są sprzeczne z ich życzeniem. Nawet, gdy wcześniej, przed ogłoszeniem wyników, nie zgłaszali zastrzeżeń. Jednak trudno powiedzieć, że testy porównawcze z placebo odbywające się na zasadzie podwójnie ślepej próby są niewiarygodne. Tak bada się skuteczność wielu nowych leków. Chyba, że chcesz podać jakiś zupełnie inny przykład.
Powiem tak praktycy homeopatii czy akupunktury stosują ją bo twierdzą że działa. Uważasz ich wszystkich za cynicznych oszustów ? A co powiesz o stawianiu baniek ? Dla ludzi z zachodu to pewno wygląda jak jakieś średniowieczne gusła a dla mnie to było najskuteczniejsze lekarstwo w dzieciństwie na zapalenie oskrzeli.
Homeopatia jest uznaną metodą leczenia przez Międzynarodową Organizację Zdrowia, były też jakieś pozytywne badania na krowach. Akupunktura pomaga ludziom odzyskać prawidłową równowagę organizmu, to nie żadne czary-mary. Zresztą indiańscy szamani nie mają z reguły dyplomu lekarskiego a często skutecznie pomagają ludziom jakimiś ziółkami itp.
SOS pisze:W USA (i chyba jeszcze w Meksyku) się najwięcej na ten temat mówi i "poważne" media są stosunkowo otwarte na te tematy. To też może powodować takie wrażenie.
Sporo Amerykanów wierzy też całkiem poważnie w istnienie zombi, osobiście bym wolał żeby kosmici porywali nieco bardziej ogarnięty naród.
5w4, sp/sx/so
ILI - Ni, DCNH - CT(H)

kluchman
Posty: 51
Rejestracja: niedziela, 4 grudnia 2011, 17:24
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: Poznań

Re: Religia (Wiara) a Piątka

#508 Post autor: kluchman » niedziela, 5 sierpnia 2012, 19:34

Oni mogą twierdzić, że działa i najczęściej naprawdę w to wierzą. To nie oznacza jednak, że jest to prawda. Trzeba odróżnić przekonania od rzeczywistości. Jak wpiszesz sobie w google "homeopatia WHO", skoro już o tej organizacji wspomniałeś, to przekonasz się, że jest ona bardzo niezalecana jako jakakolwiek alternatywa dla tradycyjnych sposobów leczenia. Gdyby została uznana nie byłaby medycyną niekonwencjonalną, tylko po prostu normalną medycyną. Ludzie skuteczność medycyny alternatywnej mogą postrzegać w ten sposób, że stosowali ją w połączeniu z metodami leczenia tradycyjnego, a efekty błędnie przypisali właśnie gusłom. Wystarczy zastanowić się nad samą istotą homeopatii, skoro już o niej rozmawiamy. Jeśli cierpisz na jakąś chorobę, homeopata substancję ją wywołującą (czym się strułeś, tym się lecz?) rozcieńcza w wodzie tak bardzo, jak tylko się da. W efekcie w wodzie podawanej choremu jako lekarstwo tej substancji nie ma prawie wcale albo wręcz nie ma jej w ogóle. Pewnie jest w niej więcej zupełnie innych, przypadkowych molekuł. Czasem w przypadku niektórych chorób faktycznie sprawdza się. Trzeba jednak wziąć pod uwagę pewne zastrzeżenie. Sprawdza się tylko i wyłącznie w przypadku chorób lub dolegliwości, co do których udowodniono skuteczność działania placebo oraz w takim samym stopniu, jak placebo właśnie. Nikt jeszcze raka tak nie wyleczył i nigdy nie wyleczy.

Co do szamanów i ziółek. Ziółka te również były poddawane testom naukowym. W ten sposób wynaleziono wiele leków. Jeśli coś się sprawdza, badano jaka substancja w takim ziółku odpowiada za skuteczność i np. robiono jej syntetyczną formą, uzyskując normalny lek dostępny w aptece. Jeśli natomiast coś się nie sprawdza, to wiadomo.
5w6

Snufkin
Posty: 5625
Rejestracja: piątek, 4 kwietnia 2008, 14:28
Enneatyp: Obserwator

Re: Religia (Wiara) a Piątka

#509 Post autor: Snufkin » niedziela, 5 sierpnia 2012, 20:19

Być może niezalecana ale nie zakazana. Chodzi o to, że współczesny przemysł medyczny opłacany jest głównie z pieniędzy podatników więc takie niesprawdzone kuracje mogą być jedynie fakultatywne. Co do skuteczności homeopatii - był już ten temat gdzieś poruszany tutaj na forum, są różne preparaty o różnej skuteczności, niektóre pomagają inne nie. Na pewno przeziębienie możemy śmiało leczyć homeopatycznie, co do poważniejszych chorób to warto zdobyć jakieś konkretne informacje.
5w4, sp/sx/so
ILI - Ni, DCNH - CT(H)

kluchman
Posty: 51
Rejestracja: niedziela, 4 grudnia 2011, 17:24
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: Poznań

Re: Religia (Wiara) a Piątka

#510 Post autor: kluchman » niedziela, 5 sierpnia 2012, 20:52

Nie jest zakazana, bo nie szkodzi. :) Przynajmniej do czasu, gdy nie jest stosowana jako zamiennik dla innych sposobów leczenia jakiś poważnych schorzeń. Co do tego, że jedne działają, a inne nie. Tak jak pisałem. To zasada placebo. Placebo jest stosowane w medycynie i jego skuteczność na niektóre dolegliwości została potwierdzona. Przeziębienie jest jedną z nich. :) Dlatego wiarygodne badania skuteczności leków i metod leczenia są przeprowadzane na zasadzie porównawczej z placebo, a nie z brakiem jakiegokolwiek leczenia. By wykluczyć wpływ tego czynnika na wyniki.
5w6

ODPOWIEDZ