Problem z życiem.Naszła mnie ochota, żeby założyć konkurencyjne tematy: "Problem z chodzeniem na wykłady", "Problem z chodzeniem na dowolne zajęcia na ostatnim roku" i "Problem z chodzeniem do pracy". Ale ty masz fajnie, nawet sam nie wiesz. Ja za niecały rok będę musiał podjąć taką naprawdę ostateczną decyzję, co chcę robić w życiu. Nawet jeśli nie nieodwracalna, może okazać się trudna do odwrócenia. Echhh...
Problem z chodzeniem do szkoły
Re: Problem z chodzeniem do szkoły
- sjofh_ystad
- Posty: 620
- Rejestracja: poniedziałek, 2 kwietnia 2012, 23:44
- Lokalizacja: Nowhere dense ideal / Heart of Darkness
Re: Problem z chodzeniem do szkoły
Ano, śmierć byłaby takim prostym i skutecznym rozwiązaniem
Ten "problem z życiem" brzmi strasznie, już wolę moje
Ten "problem z życiem" brzmi strasznie, już wolę moje
U mnie to wyglądało w czasach licealnych trochę na odwrót. Jak nie zrobiłem sobie dużej przerwy i nie wpieprzyłem tabliczki czekolady, to na bank nie mogłem się zabrać do nauki Zresztą uczyłem się głównie przed snem i na przerwach. "To ty nic nie wiesz? Dzisiaj jest sprawdzian z chemii/biologii/fizyki." "Spoko wodza" <pewna mina> <rzut oka na materiał> "O k***a."kangur pisze: A tak poza tematem, to warto nagradzać się za naukę lub robienie czegoś, czego nie lubimy. Tylko niech to będzie określone* np. 40min nauki przedmiotu X, a w zamian 15min przerwy lub coś słodkiego.
- Cotta
- VIP
- Posty: 2409
- Rejestracja: czwartek, 12 maja 2011, 16:55
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Problem z chodzeniem do szkoły
Hmm, za moich czasów to za chroniczne niechodzenie na zajęcia powtarzało się klasę, a nie żadne tam odrabianie i z głowy. Jednak sporo się zmieniło, jak widzę... W poprzednim systemie motywacja była w związku z tym jednak większa. Za duże konsekwencje, żeby dać pierwszeństwo lenistwu.
Ze wstawaniem rano mam cholerne problemy i zawsze miałam, nawet jako dziecko. Do szkoły jakoś się zawsze zwlekałam, bo nie wyobrażałam sobie, że mogłabym po prostu nie pójść. Fakt, że w szkole miałam z kim pogadać, a w domu z kolei dobrze mi bynajmniej nie było i starałam się unikać przebywania tam. Z dwojga złego szkoła była lepsza.
@Sofista: A o której masz zwyczaj wstawać tak mniej więcej?
Ze wstawaniem rano mam cholerne problemy i zawsze miałam, nawet jako dziecko. Do szkoły jakoś się zawsze zwlekałam, bo nie wyobrażałam sobie, że mogłabym po prostu nie pójść. Fakt, że w szkole miałam z kim pogadać, a w domu z kolei dobrze mi bynajmniej nie było i starałam się unikać przebywania tam. Z dwojga złego szkoła była lepsza.
@Sofista: A o której masz zwyczaj wstawać tak mniej więcej?
5w4, sp/sx/so, INTJ
LII [Ne, DCNH - CT(H)]
http://www.poomoc.pl/
Życie bywa skomplikowane, więc lepiej się zdrzemnąć.
LII [Ne, DCNH - CT(H)]
http://www.poomoc.pl/
Życie bywa skomplikowane, więc lepiej się zdrzemnąć.
- sjofh_ystad
- Posty: 620
- Rejestracja: poniedziałek, 2 kwietnia 2012, 23:44
- Lokalizacja: Nowhere dense ideal / Heart of Darkness
Re: Problem z chodzeniem do szkoły
Ciężko odpowiedzieć na Twoje pytanie. Jeśli jest weekend i nic nie muszę, to mogę się ostatecznie zwlec z łóżka nawet o 14. Ale ostatnio się motywuję, żeby wstawać w środy, czwartki i piątki żeby do kancelarii na tą 9 zdążyć. Niby nikt mnie nie łaja ostro za przychodzenie później (a szkoda, motywacja byłaby większa), ale jednak zaczęli krzywiej patrzeć i dobrze. Fajnie by było jeszcze w poniedziałki wstawać rano na zajęcia na uczelni i w ogóle zrobić sobie w miarę regularne godziny wstawania i zasypiania, tak żeby wstawać koło 8 (w weekend powiedzmy 9) i być wyspanym. Ostatnio dążę do tego, ale nienachalnie. Mój kumpel 5, z którym mieszkałem przez pierwsze 2 lata studiów, codziennie kładł się spać dokładnie o północy- ta regularność mnie trochę przerażała i taki raczej nigdy nie będę.
Nie offtopmy już
Nie offtopmy już
Mojemu bratu też to groziło, bo miał koło 50% nieobecności z polskiego w 3 liceum. Klasa stanęła w obronie, że olimpijczyk z matmy i w ogóle i mu się upiekło.Cotta pisze:Hmm, za moich czasów to za chroniczne niechodzenie na zajęcia powtarzało się klasę
Wkurza mnie już od dawna ten nick, a zmienić nie można. Piszcie Marcin albo Dziwadło albo jak Wam się spodobaCotta pisze:@Sofista
Re: Problem z chodzeniem do szkoły
mam taki tryb, z tym, że w ciągu tyg wstaję o 6:30. Problem jest tylko z imprezami lub sytuacjami, kiedy koniecznie trzeba pójść spać później, bo o 23 już ledwo się trzymam. Na szczęście nie zdarza się to za często.Fajnie by było jeszcze w poniedziałki wstawać rano na zajęcia na uczelni i w ogóle zrobić sobie w miarę regularne godziny wstawania i zasypiania, tak żeby wstawać koło 8 (w weekend powiedzmy 9) i być wyspanym
Szczególnie zimą przyjemnie jest wstać w weekend o 8/9 i cieszyć się światłem dziennym. Plus o tej porze w mieście jest mały ruch i cisza.
Re: Problem z chodzeniem do szkoły
kangur - zuch dziewczyna.
Gdybym mógł wybrać stałą porę snu to bym wybrał okres między 23 a 7 rano. Są to moim zdaniem najwłaściwsze godziny na sen.
Gdybym mógł wybrać stałą porę snu to bym wybrał okres między 23 a 7 rano. Są to moim zdaniem najwłaściwsze godziny na sen.
5w4, sp/sx/so
ILI - Ni, DCNH - CT(H)
ILI - Ni, DCNH - CT(H)
Re: Problem z chodzeniem do szkoły
Ja w klasie maturalnej miałem inny problem. Neurolog zdefiniował go jako pogorszenie metabolizmu i niedotlenieni mózgu. Dostałem memotropil i divascan (na migreny).
Z perspektywy czasu załatwiłbym to zwykłymi ćwiczeniami fizycznymi. Może oderwij sie na jakiś czas od nauki zajmij się jakimś treningiem. 3x po poł godziny w tygodniu może Ci pomóc jeżali bedzie odpowiednio intensywny. Po sobie wiem ze jak ruszę się pójdę na siłownie czy pobiegam to teoretycznie tracę czas, a w praktyce wychodzi na to ze więcej mi się chce, podchodzę do wszystkiego z większym optymizmem i nie mam problemów ze wstawaniem rano. Pozatym biorąc pod uwagę twój typ enneagramu. Odciągasz umysł od myślenia nad abstrektem i zajmujesz go analizowaniem ruchu ciała. Pamiętaj też że ćwiczenia fizyczne uwalniają endorfiny wiec w po okresie przemożenia sie do tego powinieneś zacząc czuć się lepiej od strony psychicznej.
Strasznie słabo opisałeś problem, ale taka alternatywna opcja przyszła mi do głowy.
Z perspektywy czasu załatwiłbym to zwykłymi ćwiczeniami fizycznymi. Może oderwij sie na jakiś czas od nauki zajmij się jakimś treningiem. 3x po poł godziny w tygodniu może Ci pomóc jeżali bedzie odpowiednio intensywny. Po sobie wiem ze jak ruszę się pójdę na siłownie czy pobiegam to teoretycznie tracę czas, a w praktyce wychodzi na to ze więcej mi się chce, podchodzę do wszystkiego z większym optymizmem i nie mam problemów ze wstawaniem rano. Pozatym biorąc pod uwagę twój typ enneagramu. Odciągasz umysł od myślenia nad abstrektem i zajmujesz go analizowaniem ruchu ciała. Pamiętaj też że ćwiczenia fizyczne uwalniają endorfiny wiec w po okresie przemożenia sie do tego powinieneś zacząc czuć się lepiej od strony psychicznej.
Strasznie słabo opisałeś problem, ale taka alternatywna opcja przyszła mi do głowy.
Re: Problem z chodzeniem do szkoły
Właśnie zacząłem wychodzić na spacery, joggingi nad zalew do lasu pobliskiego i to faktycznie dodaje optymizmu, odrywa od codziennych zajęć, które wiążą się z myśleniem, analizą, albo martwieniem, bo sobie trochę nabroiłem . Generalnie to już jest lepiej, wydaje mi się, że spadł bo poziom osobowości z 4 do 5, teraz znów jest na 4 - czuje się podobnie jak wcześniej i mogę się dalej "rozwijać".
W sumie to nie wiem czym to było spowodowane, jednej nocy miałem taki sen, że coś się już kończy, skończyło.... , taki trochę mroczny i przestałem obierać "właściwą ścieżkę", czyli trudniejszą, która odpowiada poziomowi 4 zdrowia i stąd ta analiza.
Jeżeli ktoś będzie miał podobny problem, to niech zawsze wybiera trudniejszą decyzje - taki morał z tej regresji można wyciągnąć.
PS. Aha i optymizm, po prostu cieszyć się ze wszystkiego.
W sumie to nie wiem czym to było spowodowane, jednej nocy miałem taki sen, że coś się już kończy, skończyło.... , taki trochę mroczny i przestałem obierać "właściwą ścieżkę", czyli trudniejszą, która odpowiada poziomowi 4 zdrowia i stąd ta analiza.
Jeżeli ktoś będzie miał podobny problem, to niech zawsze wybiera trudniejszą decyzje - taki morał z tej regresji można wyciągnąć.
PS. Aha i optymizm, po prostu cieszyć się ze wszystkiego.
Re: Problem z chodzeniem do szkoły
hehe.
Ciesze się że w pewnym stopniu moja diagnoza i recepta byly poprawne
Ciesze się że w pewnym stopniu moja diagnoza i recepta byly poprawne
Re: Problem z chodzeniem do szkoły
Wszyscy pomagali, w psychoanalizie ten stan nazwał bym depresją. Psycholog był mi proponowany i możliwe, że skorzystam...
- sjofh_ystad
- Posty: 620
- Rejestracja: poniedziałek, 2 kwietnia 2012, 23:44
- Lokalizacja: Nowhere dense ideal / Heart of Darkness
Re: Problem z chodzeniem do szkoły
Good 4 u, powodzenia!kabanos pisze: Generalnie to już jest lepiej, wydaje mi się, że spadł bo poziom osobowości z 4 do 5, teraz znów jest na 4 - czuje się podobnie jak wcześniej i mogę się dalej "rozwijać".
Re: Problem z chodzeniem do szkoły
tego roku jesień jest wyjątkowo łagodna dla depresyjnych osób. Raczej ciepło, bardzo mało pada, nawet dużo pogodnych dni. Trzymaj się
- atis
- Posty: 2789
- Rejestracja: czwartek, 23 kwietnia 2009, 20:58
- Enneatyp: Szef
- Lokalizacja: różowy balonik
Re: Problem z chodzeniem do szkoły
Nie chodzi o czasy, chodzi o konkretne szkoły - w moim ogólniaku już za kilkanaście godzin nieusprawiedliwionych nieobecnosci mozna bylo (i o ile wiem się to nie zmieniło do dnia dzisiejszego) wylecieć (na zasadzie "sugestii rodzicom, ze syn/córka nie nadaje sie do tej szkoły"). Wszyscy o tym wiedzieli i nikogo to nie dziwiło - nie było czegoś takiego jak 'niechodzienie sobie na lekcje' i całe szczeście, gdyż wyrobiło to we mnie pozytywny odruch na studia i do pracy - nie musi mi się chcieć, mogę być niewyspana i zdychająca i po ciężkiej imprezie, ale WSTAJĘ, bo nie chcę być życiowym loserem, którego co rusz wywalają z pracy bo nie umie się zmobilizować do regularnego chodzenia tam LOOL (znam takie przypadki).Hmm, za moich czasów to za chroniczne niechodzenie na zajęcia powtarzało się klasę, a nie żadne tam odrabianie i z głowy. Jednak sporo się zmieniło, jak widzę... W poprzednim systemie motywacja była w związku z tym jednak większa. Za duże konsekwencje, żeby dać pierwszeństwo lenistwu.
xxx xx/xx XXXx
Re: Problem z chodzeniem do szkoły
Mój kolega z pracy chwalił się 50% frekwencją w klasie maturalnej. Rozumiem, że można czasami powagarować ale to już przesada.
5w4, sp/sx/so
ILI - Ni, DCNH - CT(H)
ILI - Ni, DCNH - CT(H)
Re: Problem z chodzeniem do szkoły
Miałem problem z chodzeniem na wykłady i ćwiczenia na studiach. Rzuciłem je.