W co wierzycie?
- sjofh_ystad
- Posty: 620
- Rejestracja: poniedziałek, 2 kwietnia 2012, 23:44
- Lokalizacja: Nowhere dense ideal / Heart of Darkness
W co wierzycie?
"-Czemuś, włóczęgo, wzburzał umysły ludu na targowisku opowieściami o prawdzie, o której ty sam nie masz pojęcia? Cóż więc jest prawdą?
-Prawdą jest to przede wszystkim, że boli cię głowa i to tak bardzo cię boli, że małodusznie rozmyślasz o śmierci"
M. Bułhakow Mastier i Margarita
Był już temat o Bogu (całkiem sporo wierzących wśród nas), ale wiara interesuje mnie jako część światopoglądu, o tyle tylko, o ile ma na kogoś realny wpływ. Był temat o szeregowaniu 3-ch absolutów tj . Prawdy, Dobra i Piękna- to może coś powiedzieć o charakterze danego człowieka, ale mnie interesują głębsze przemyślenia (jeśli już mi się chce).
A więc, w co wierzycie, Piątki? Jakie wartości wyznajecie? Może nie wyznajecie żadnych? Jakimi zasadami się kierujecie? Skoro o tym wspomniałem, czy wierzycie w wartości absolutne np. Prawdę przez duże "P", Dobro przez duże "D", Sprawiedliwość przez duże "S"? Czy uważacie, że dostrzec je można tylko w konkretnych przypadkach? Sądzicie, że są mocno subiektywne, czy raczej obiektywne?
Czy ma na Was wpływ jakaś wiara? Filozofia? System etyczny/światopoglądowy/ekonomiczno-polityczny?
Czy też nie wierzycie już w nic oprócz nie szkodzenia drugiemu człowiekowi w miarę możliwości? (do tego ja się czasem zbliżam, ale potem mam wątpliwości). A może wierzycie tylko w siebie?
+bonusik: Czy przekazujecie/ przekazalibyście swój światopogląd dzieciom? Czy zachowujecie go raczej dla siebie, czy też dzielicie się nim w dyskusjach z innymi ludźmi, czy wręcz próbujecie "nawracać" innych na jedyne słuszne poglądy(a może tylko po to, by pobudzić innych lub siebie do myślenia)? Ciekaw jestem, co może przekazać swojemu dziecku osoba, która właściwie w nic nie wierzy. Zapewnić wolność- pewnie, ale na czymś trzeba zbudować fundamenty chyba.
Inne typy też mogą się wypowiadać, ale najbardziej jestem zainteresowany opinią Piątek.
-Prawdą jest to przede wszystkim, że boli cię głowa i to tak bardzo cię boli, że małodusznie rozmyślasz o śmierci"
M. Bułhakow Mastier i Margarita
Był już temat o Bogu (całkiem sporo wierzących wśród nas), ale wiara interesuje mnie jako część światopoglądu, o tyle tylko, o ile ma na kogoś realny wpływ. Był temat o szeregowaniu 3-ch absolutów tj . Prawdy, Dobra i Piękna- to może coś powiedzieć o charakterze danego człowieka, ale mnie interesują głębsze przemyślenia (jeśli już mi się chce).
A więc, w co wierzycie, Piątki? Jakie wartości wyznajecie? Może nie wyznajecie żadnych? Jakimi zasadami się kierujecie? Skoro o tym wspomniałem, czy wierzycie w wartości absolutne np. Prawdę przez duże "P", Dobro przez duże "D", Sprawiedliwość przez duże "S"? Czy uważacie, że dostrzec je można tylko w konkretnych przypadkach? Sądzicie, że są mocno subiektywne, czy raczej obiektywne?
Czy ma na Was wpływ jakaś wiara? Filozofia? System etyczny/światopoglądowy/ekonomiczno-polityczny?
Czy też nie wierzycie już w nic oprócz nie szkodzenia drugiemu człowiekowi w miarę możliwości? (do tego ja się czasem zbliżam, ale potem mam wątpliwości). A może wierzycie tylko w siebie?
+bonusik: Czy przekazujecie/ przekazalibyście swój światopogląd dzieciom? Czy zachowujecie go raczej dla siebie, czy też dzielicie się nim w dyskusjach z innymi ludźmi, czy wręcz próbujecie "nawracać" innych na jedyne słuszne poglądy(a może tylko po to, by pobudzić innych lub siebie do myślenia)? Ciekaw jestem, co może przekazać swojemu dziecku osoba, która właściwie w nic nie wierzy. Zapewnić wolność- pewnie, ale na czymś trzeba zbudować fundamenty chyba.
Inne typy też mogą się wypowiadać, ale najbardziej jestem zainteresowany opinią Piątek.
Re: W co wierzycie?
To napisz coś od siebie mistrzuniu, wkuźwia mnie to zawsze gdy ktoś zakłada tego typu tematy wypytujące samemu nic do nich nie wnosząc.
5w4, sp/sx/so
ILI - Ni, DCNH - CT(H)
ILI - Ni, DCNH - CT(H)
- sjofh_ystad
- Posty: 620
- Rejestracja: poniedziałek, 2 kwietnia 2012, 23:44
- Lokalizacja: Nowhere dense ideal / Heart of Darkness
Re: W co wierzycie?
Aj waj, zapomniałem w pierwszym poście o istotnym pytaniu:
Czy Waszym zdaniem jakieś ideały wartości pomagają w życiu? W osiągnięciu sukcesu/szczęścia/spokoju?
I jeszcze jedno- nie mówcie, że zgadzacie się z poglądami tego a tego. Uważam, że każdy ma tak naprawdę swoje poglądy i nawet dwóch "wyznawców" może różnie interpretować słowa swojego "mistrza". Piszcie swoimi słowami.
@Snufkin
Patrz, a ja taki byłem dumny z kolejnego posta, w którym nie pisałem o sobie nic ponad to, co konieczne Lajf is brutal.
Odpowiadając na Twoje pytanie, nie wierzę prawie w nic. Wiarę w coś traktuję niestety/stety jak "klapki na oczach", które zaburzają zdolność racjonalnego myślenia. Staram się nie szkodzić ludziom i pomagać im w miarę możliwości/chęci.
Najważniejsze jest moje szczęście, bo kto o nie zadba, jeśli nie ja? Poza tym uważam, że będąc nieszczęśliwy, nie na wiele przydam się innym ludziom, a więc w ostatecznym rozrachunku będę szkodził zarówno sobie, jak i innym. Wiele myślałem o ludziach, którym ewidentne szkodzenie innym przynosi szczęście. Nie wiem, jak to działa, czy oni mają coś skrzywione, czy nie, ale obecnie kładę na to lachę. Ja sam nie mam z tym problemu- szkodzenie innym mnie na dłuższą metę unieszczęśliwia- coś na kształt karmy.
Ojciec przekazał mi, bardziej swoim postępowaniem niż gadaniem, że pomaganie/nie szkodzenie innym jest rozsądne (raczej nie posługiwał się takimi pojęciami jak dobro), bo często się odwdzięczają, u większości masz dobrą opinię, a poza tym tak wypada. Mama- że bycie dobrym polega na drobnych, codziennych uczynkach wobec ludzi naokoło- ale ja jestem podobny do Taty, rzadko wykazuję inicjatywę, przeważnie dopiero, gdy ktoś sam poprosi o pomoc.
Jak na osobę, która całe życie rozmyśla, moja niewiedza odnośnie filozofii graniczy z ignorancją. Jest tak z 2-ch powodów. Po pierwsze, jestem leniwy, uwielbiam amatorkę, a nie cierpię profesjonalizmu, zawsze wolałem powolutku sam do wszystkiego dojść. Po drugie, niemożliwe jest dla mnie zgodzenie się z każdym czyimś słowem, uważam za twórcze to, że do każdego się gdzieś staram przyczepić, no i lubię swoją wolność, wyznawanie swojego własnego światopoglądu.
Trochę myślałem o świecie, kraju, polityce, ekonomii. Do niczego w zasadzie nie doszedłem, w dużej mierze przez wspomniane wyżej 2 powody. Jestem raczej pacyfistą, choć zawodowa armia wytrąca mi znaczną część argumentów. Nie wiem, czy można mnie nazwać patriotą, ale trochę się przywiązałem do tej porąbanej krainy i jej mieszkańców. Nie wierzę nikomu w kwestii polityki, bałbym się pewnie wprowadzać jakieś większe zmiany, bo nie ogarniam świata. Gdyby wszyscy podchodzili do rzeczy tak, jak ja, ludzkość miałaby prze****ne. Docenić jestem w stanie lokalne działania ewidentnie pomagające ludziom; kto wie, może gdy będę szczęśliwy i w ogóle, a poza tym poczuję się w pełni członkiem jakiejś społeczności, sam się za takie coś zabiorę.
Swoim ewentualnym dzieciom przekażę szczerze wszystko, w co wierzę(no ok, postaram się unikać cynizmu, do którego trochę przywykłem). Potem, upewniwszy się, że nie szkodzą innym czy sobie, dam im absolutnie wolną rękę- niech wierzą w co chcą.
Posiadanie sprecyzowanych poglądów na pewno coś daje. Dzieci raczej oczekują od rodziców, że mają oni takowe.
Poza tym, obserwując innych widzę, że ludzie mocno w coś wierzący są często pewniejsi siebie, ambitniejsi. Koledzy prawnicy, wierzący konserwatywnym liberałom i "austriakom", chcący zmienić świat, mają większą motywację niż ja.
Ale pamiętam też o wielu przykładach ludzi, którym wiara nałożyła straszne "klapki na oczy", robiących głupie rzeczy lub szkodzących innym w imię ideałów.
Muszę kończyć, bo się spóźnię na zlot Potem może jeszcze coś dodam.
Czy Waszym zdaniem jakieś ideały wartości pomagają w życiu? W osiągnięciu sukcesu/szczęścia/spokoju?
I jeszcze jedno- nie mówcie, że zgadzacie się z poglądami tego a tego. Uważam, że każdy ma tak naprawdę swoje poglądy i nawet dwóch "wyznawców" może różnie interpretować słowa swojego "mistrza". Piszcie swoimi słowami.
@Snufkin
Patrz, a ja taki byłem dumny z kolejnego posta, w którym nie pisałem o sobie nic ponad to, co konieczne Lajf is brutal.
Odpowiadając na Twoje pytanie, nie wierzę prawie w nic. Wiarę w coś traktuję niestety/stety jak "klapki na oczach", które zaburzają zdolność racjonalnego myślenia. Staram się nie szkodzić ludziom i pomagać im w miarę możliwości/chęci.
Najważniejsze jest moje szczęście, bo kto o nie zadba, jeśli nie ja? Poza tym uważam, że będąc nieszczęśliwy, nie na wiele przydam się innym ludziom, a więc w ostatecznym rozrachunku będę szkodził zarówno sobie, jak i innym. Wiele myślałem o ludziach, którym ewidentne szkodzenie innym przynosi szczęście. Nie wiem, jak to działa, czy oni mają coś skrzywione, czy nie, ale obecnie kładę na to lachę. Ja sam nie mam z tym problemu- szkodzenie innym mnie na dłuższą metę unieszczęśliwia- coś na kształt karmy.
Ojciec przekazał mi, bardziej swoim postępowaniem niż gadaniem, że pomaganie/nie szkodzenie innym jest rozsądne (raczej nie posługiwał się takimi pojęciami jak dobro), bo często się odwdzięczają, u większości masz dobrą opinię, a poza tym tak wypada. Mama- że bycie dobrym polega na drobnych, codziennych uczynkach wobec ludzi naokoło- ale ja jestem podobny do Taty, rzadko wykazuję inicjatywę, przeważnie dopiero, gdy ktoś sam poprosi o pomoc.
Jak na osobę, która całe życie rozmyśla, moja niewiedza odnośnie filozofii graniczy z ignorancją. Jest tak z 2-ch powodów. Po pierwsze, jestem leniwy, uwielbiam amatorkę, a nie cierpię profesjonalizmu, zawsze wolałem powolutku sam do wszystkiego dojść. Po drugie, niemożliwe jest dla mnie zgodzenie się z każdym czyimś słowem, uważam za twórcze to, że do każdego się gdzieś staram przyczepić, no i lubię swoją wolność, wyznawanie swojego własnego światopoglądu.
Trochę myślałem o świecie, kraju, polityce, ekonomii. Do niczego w zasadzie nie doszedłem, w dużej mierze przez wspomniane wyżej 2 powody. Jestem raczej pacyfistą, choć zawodowa armia wytrąca mi znaczną część argumentów. Nie wiem, czy można mnie nazwać patriotą, ale trochę się przywiązałem do tej porąbanej krainy i jej mieszkańców. Nie wierzę nikomu w kwestii polityki, bałbym się pewnie wprowadzać jakieś większe zmiany, bo nie ogarniam świata. Gdyby wszyscy podchodzili do rzeczy tak, jak ja, ludzkość miałaby prze****ne. Docenić jestem w stanie lokalne działania ewidentnie pomagające ludziom; kto wie, może gdy będę szczęśliwy i w ogóle, a poza tym poczuję się w pełni członkiem jakiejś społeczności, sam się za takie coś zabiorę.
Swoim ewentualnym dzieciom przekażę szczerze wszystko, w co wierzę(no ok, postaram się unikać cynizmu, do którego trochę przywykłem). Potem, upewniwszy się, że nie szkodzą innym czy sobie, dam im absolutnie wolną rękę- niech wierzą w co chcą.
Posiadanie sprecyzowanych poglądów na pewno coś daje. Dzieci raczej oczekują od rodziców, że mają oni takowe.
Poza tym, obserwując innych widzę, że ludzie mocno w coś wierzący są często pewniejsi siebie, ambitniejsi. Koledzy prawnicy, wierzący konserwatywnym liberałom i "austriakom", chcący zmienić świat, mają większą motywację niż ja.
Ale pamiętam też o wielu przykładach ludzi, którym wiara nałożyła straszne "klapki na oczy", robiących głupie rzeczy lub szkodzących innym w imię ideałów.
Muszę kończyć, bo się spóźnię na zlot Potem może jeszcze coś dodam.
- Szej-Hulud
- Posty: 183
- Rejestracja: niedziela, 29 maja 2011, 11:54
Re: W co wierzycie?
Zawsze mam wątpliwości co do tego, czy moja wiara ma sens. Widzicie, zostałem zaprogramowany na wiarę w Boga chrześcijańskiego, a otoczenie Jego otoczenie neguje. Dlatego też staram się dostrzec boską iskierkę we wszystkim, co widzę- każda żywa istota jest dla mnie dowodem istnienia stwórcy- niekoniecznie tego biblijnego, ale niewątpliwie potężnego, wręcz nadnaturalnego i szalenie mądrego. Wierzę również w życie po śmierci- niekoniecznie życie takie jak teraz, bardziej w samo istnienie jakiejś części mnie pośmiertnie. Bardzo ładnie wyjaśnia to ten link:
http://thesethingsinside.wordpress.com/ ... ter-death/
To, jak zapewne widać, stary i dobry C.G. Jung.
Co do wartości bardziej przyziemnych, takich codziennych- staram się nikogo nie przekreślać z miejsca tylko dlatego, że inni to robią. Niestety, wydaje mi się, że krytyczne osądy są ostatnimi czasy albo zbyt często wypowiadane(demagogia), albo też przemilczane(czyt. wypowiadane za plecami, również demagogia). Nikomu nie chcę zaszkodzić, o ile ten ktoś nie szkodzi zbyt mocno mnie samemu- kiedyś po prostu kropla przelewa kielich.
Mój światopogląd można streścić w kilku cytatach, dlatego też pozwolę sobie na przytoczenie ich tutaj:
Kto się poddaje, ten panuje.
Jeżeli ufasz jedynie swoim oczom, twoje pozostałe zmysły słabną.
Świat wspiera się na czterech filarach. Na naukach mądrych, na sprawiedliwości wielkich, na modlitwach prawych i waleczności dzielnych. Ale to wszystko jest niczym bez władcy znającego sztukę władania.
A grzech, młody człowieku jest wtedy, kiedy ludzi traktujesz jak rzeczy. W tym samego siebie. Na tym polega grzech.
Ludzie, którym się spełnia życzenia, często okazują się nie całkiem mili. Czy więc powinno się im dać to, czego chcą, czy raczej to, czego potrzebują?
Prawdziwe łodzie się kołyszą.
Cóż to jest prawda?
Tak, mam wyraźną słabość do cytatów, ale takie życie. Czy dzieciom przekażę swoje poglądy? Nie wiem. Wolałbym, aby miały łatwe życie, niekoniecznie perfekcyjne. Chciałbym tylko, aby znały i szanowały mój światopogląd- być może dzięki temu jakaś cząstka moich myśli pozostanie przy życiu, gdzieś tam.
http://thesethingsinside.wordpress.com/ ... ter-death/
To, jak zapewne widać, stary i dobry C.G. Jung.
Co do wartości bardziej przyziemnych, takich codziennych- staram się nikogo nie przekreślać z miejsca tylko dlatego, że inni to robią. Niestety, wydaje mi się, że krytyczne osądy są ostatnimi czasy albo zbyt często wypowiadane(demagogia), albo też przemilczane(czyt. wypowiadane za plecami, również demagogia). Nikomu nie chcę zaszkodzić, o ile ten ktoś nie szkodzi zbyt mocno mnie samemu- kiedyś po prostu kropla przelewa kielich.
Mój światopogląd można streścić w kilku cytatach, dlatego też pozwolę sobie na przytoczenie ich tutaj:
Kto się poddaje, ten panuje.
Jeżeli ufasz jedynie swoim oczom, twoje pozostałe zmysły słabną.
Świat wspiera się na czterech filarach. Na naukach mądrych, na sprawiedliwości wielkich, na modlitwach prawych i waleczności dzielnych. Ale to wszystko jest niczym bez władcy znającego sztukę władania.
A grzech, młody człowieku jest wtedy, kiedy ludzi traktujesz jak rzeczy. W tym samego siebie. Na tym polega grzech.
Ludzie, którym się spełnia życzenia, często okazują się nie całkiem mili. Czy więc powinno się im dać to, czego chcą, czy raczej to, czego potrzebują?
Prawdziwe łodzie się kołyszą.
Cóż to jest prawda?
Tak, mam wyraźną słabość do cytatów, ale takie życie. Czy dzieciom przekażę swoje poglądy? Nie wiem. Wolałbym, aby miały łatwe życie, niekoniecznie perfekcyjne. Chciałbym tylko, aby znały i szanowały mój światopogląd- być może dzięki temu jakaś cząstka moich myśli pozostanie przy życiu, gdzieś tam.
5w4,
ENTp-Don Kichot
Ludzie, którym się spełnia życzenia, często okazują się nie całkiem mili. Czy więc powinno się im dać to, czego chcą, czy raczej to, czego potrzebują?
Beneath the rule of men entirely great
The pen is mightier than the sword.
ENTp-Don Kichot
Ludzie, którym się spełnia życzenia, często okazują się nie całkiem mili. Czy więc powinno się im dać to, czego chcą, czy raczej to, czego potrzebują?
Beneath the rule of men entirely great
The pen is mightier than the sword.
- IstariDreamer
- Posty: 303
- Rejestracja: wtorek, 25 stycznia 2011, 12:10
- Lokalizacja: Right here
Re: W co wierzycie?
Nie pamiętam i uważam ich określanie tak bez kontekstu za stratę czasu.sjofh_ystad pisze: A więc, w co wierzycie, Piątki? Jakie wartości wyznajecie? Może nie wyznajecie żadnych? Jakimi zasadami się kierujecie?
Ale w pierwszej chwili przychodzi mi do głowy:
otwartość (Można się czegoś nowego dowiedzieć, jeśli nie ocenia się czegoś zbyt pochopnie.), wolność (Każdy może robić, co chce dopóki nie ogranicza przez to czyjejś wolności.).
Wierzę w istnienie najlepszego rozwiązania każdej sytuacji, przy przyjęciu konkretnych założeń.sjofh_ystad pisze:Skoro o tym wspomniałem, czy wierzycie w wartości absolutne np. Prawdę przez duże "P", Dobro przez duże "D", Sprawiedliwość przez duże "S"? Czy uważacie, że dostrzec je można tylko w konkretnych przypadkach?
Właściwie to nie wiara tylko logika...
Myślę, że są obiektywne. Robisz komuś krzywdę - źle, pomagasz respektując wolność danej osoby - dobrze.sjofh_ystad pisze:Sądzicie, że są mocno subiektywne, czy raczej obiektywne?
Jeśli jednak coś dotyczy tylko ciebie to ocena należy wyłącznie do ciebie.
Wszystko, co do mnie dociera może mieć na mnie jakiś wpływ.sjofh_ystad pisze:Czy ma na Was wpływ jakaś wiara? Filozofia? System etyczny/światopoglądowy/ekonomiczno-polityczny?
Na pewno nie podporządkowuję się świadomie żadnemu systemowi.
To mało prawdopodobne, żeby jakikolwiek system był w całości idealny. Po co więc przyjmować cały, jeśli można odrzucić te jego elementy, które nie działają zbyt dobrze?
No i uważam za niebezpieczne bezkrytyczne przyjmowanie jakichkolwiek 'prawd'.
Nie widzę możliwości nie wierzenia w nic.sjofh_ystad pisze:Ciekaw jestem, co może przekazać swojemu dziecku osoba, która właściwie w nic nie wierzy. Zapewnić wolność- pewnie, ale na czymś trzeba zbudować fundamenty chyba.
Przecież każdy człowiek opiera na czymś swoje decyzje.
Re: W co wierzycie?
Ok ale nadal nie podoba mi się konwencja tego tematu. Tak jak się spodziewałem z komentarzy tutaj nic nie wynika, niczego ciekawego się nie dowiemy. Sam merytorycznie nic nie napiszę bo nie mam motywacji a gdybym coś napisał czułbym się jak skończony idiota. Wsadzanie wiary, światopoglądu, ideologii, poglądów politycznych, filozofii i etyki do jednego wora czyni z tego tematu niestrawny przeintelektualizowany bigos. Sam też niczego nie wniosłeś, nie zainspirowałeś; pisząc "nie wierzę w nic". Rozumiem, że chciałeś się czegoś dowiedzieć ale poza ogólniki i banały to nie wyjdzie.
5w4, sp/sx/so
ILI - Ni, DCNH - CT(H)
ILI - Ni, DCNH - CT(H)
- sjofh_ystad
- Posty: 620
- Rejestracja: poniedziałek, 2 kwietnia 2012, 23:44
- Lokalizacja: Nowhere dense ideal / Heart of Darkness
Re: W co wierzycie?
Masz rację, zbyt rozwlekły temat Jak ktoś lubi rozmyślać, brak mu cierpliwości i odechciewa mu się komplikować życie (czyli tak, jak ja), to zaczyna lubieć syntetyczne syntezy syntez. Ale rozumiem, że to niemerytoryczne. Pewnie, że chcę się czegoś dowiedzieć
Ok, więc skupcie się na wpływie ideałów/wartości/poglądów na Wasze życie.
Wpływają mocno? Czy z nimi żyje się łatwiej?
Przekazujecie innym ludziom? Przekazalibyście/przekazujecie dzieciom?
Pomagają swoje znaleźć miejsce w świecie?
Potem coś jeszcze od siebie dodam, teraz gonią do roboty, bo dziś rodzinna impreza urodzinowa...
Ok, więc skupcie się na wpływie ideałów/wartości/poglądów na Wasze życie.
Wpływają mocno? Czy z nimi żyje się łatwiej?
Przekazujecie innym ludziom? Przekazalibyście/przekazujecie dzieciom?
Pomagają swoje znaleźć miejsce w świecie?
Potem coś jeszcze od siebie dodam, teraz gonią do roboty, bo dziś rodzinna impreza urodzinowa...
- sor
- Posty: 126
- Rejestracja: poniedziałek, 31 grudnia 2012, 14:48
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: Warszawa
Re: W co wierzycie?
Cześć,
Jestem w takim miejscu w życiu, gdzie ideały moim zdaniem mnie niszczą. Nie chodzi o to, że szukam ideału w drugiej połówce, której nie mam, ale o to, że ideały, w które wierzę, nie pozwalają mi zaakceptować pewnych osób. I teraz pytanie:
Lepiej w samotności umrzeć, przestrzegając ideałów, czy odpuścić i umrzeć u czyjegoś boku?
Paradoksalnie, w żadnej sytuacji nie byłbym szczęśliwy. W pierwszej, bo samotność, w drugiej, bo pogodzenie się z pewnymi faktami by mnie całkowicie przygnębiło.
Jestem w takim miejscu w życiu, gdzie ideały moim zdaniem mnie niszczą. Nie chodzi o to, że szukam ideału w drugiej połówce, której nie mam, ale o to, że ideały, w które wierzę, nie pozwalają mi zaakceptować pewnych osób. I teraz pytanie:
Lepiej w samotności umrzeć, przestrzegając ideałów, czy odpuścić i umrzeć u czyjegoś boku?
Paradoksalnie, w żadnej sytuacji nie byłbym szczęśliwy. W pierwszej, bo samotność, w drugiej, bo pogodzenie się z pewnymi faktami by mnie całkowicie przygnębiło.
5w4 ISTJ
-
- Posty: 796
- Rejestracja: wtorek, 30 czerwca 2009, 00:58
Re: W co wierzycie?
Czego właściwie oczekujesz od nas? Że ktoś odpowie Ci czy warto przestrzegać Twoich ideałów nie wiedząc nawet co to za "ideały"?sor pisze:Lepiej w samotności umrzeć, przestrzegając ideałów, czy odpuścić i umrzeć u czyjegoś boku?
639f3d3b99876f1c9f27f68ea08dcbb8
- SOS
- Posty: 180
- Rejestracja: wtorek, 28 lutego 2012, 15:28
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: Freistadt Danzig
Re: W co wierzycie?
Ludzie pójdą za nami najwyżej na cmentarz. W odróżnieniu od naszych uczynków, które pójdą za nami wszędzie.
Ale to tak łatwo powiedzieć.
Ale to tak łatwo powiedzieć.
Ja jestem Ja.
One Legged Sam knows what you've been through
A journey of madness 'till the "The Drift" found you too
One Legged Sam knows what you've been through
A journey of madness 'till the "The Drift" found you too
- Yarpen_Zigrin
- Posty: 304
- Rejestracja: piątek, 9 sierpnia 2013, 23:29
Re: W co wierzycie?
Jeśli Cię to pocieszy to człowiek wymienia znajomych statystycznie co 7 lat.sor pisze:Lepiej w samotności umrzeć, przestrzegając ideałów, czy odpuścić i umrzeć u czyjegoś boku?
A na serio potrzebujesz kogoś do rozmowy, kto Ci pokaże, ze są inne drogi niż tylko te, które sam widzisz. Świeże spojrzenie kogoś, kto Cie nie zna.
Potem musisz tylko dostosować to do swojego świata, ideałów i ludzi, z którymi masz problem.
Re: W co wierzycie?
Wierszyk Tetmajera (pewno go znacie ze szkoły):
Nie wierzę w nic, nie pragnę niczego na świecie,
Wstręt mam do wszystkich czynów, drwię z wszelkich zapałów:
Posągi moich marzeń strącam z piedestałów
I zdruzgotane rzucam w niepamięci śmiecie...
A wprzód je depcę z żalu tak dzikim szaleństwem,
Jak rzeźbiarz, co chciał zakląć w marmur Afrodytę,
Widząc trud swój daremnym, marmury rozbite
Depce, plącząc krzyk bólu z śmiechem i przekleństwem.
I jedna mi już tylko wiara pozostała:
Że konieczność jest wszystkim, wola ludzka niczym -
I jedno mi już tylko zostało pragnienie
Nirwany, w której istność pogrąża się cała
W bezwładności, w omdleniu sennym, tajemniczym
I nie czując przechodzi z wolna w nieistnienie.
BTW czwarta zwrotka budzi lekko moje wątpliwości xD
Nie wierzę w nic, nie pragnę niczego na świecie,
Wstręt mam do wszystkich czynów, drwię z wszelkich zapałów:
Posągi moich marzeń strącam z piedestałów
I zdruzgotane rzucam w niepamięci śmiecie...
A wprzód je depcę z żalu tak dzikim szaleństwem,
Jak rzeźbiarz, co chciał zakląć w marmur Afrodytę,
Widząc trud swój daremnym, marmury rozbite
Depce, plącząc krzyk bólu z śmiechem i przekleństwem.
I jedna mi już tylko wiara pozostała:
Że konieczność jest wszystkim, wola ludzka niczym -
I jedno mi już tylko zostało pragnienie
Nirwany, w której istność pogrąża się cała
W bezwładności, w omdleniu sennym, tajemniczym
I nie czując przechodzi z wolna w nieistnienie.
BTW czwarta zwrotka budzi lekko moje wątpliwości xD
5w4, sp/sx/so
ILI - Ni, DCNH - CT(H)
ILI - Ni, DCNH - CT(H)
Re: W co wierzycie?
że tak skupię się na jednym "Kto się poddaje, ten panuje." - w jakim sensie Twoim zdaniem? poniekąd zdanie jest mi bliskie, ale rozwiń..i o ile jeszcze tu jesteś autorze słów. innych też zachęcam do wypowiedzenia się.
4w5
- sjofh_ystad
- Posty: 620
- Rejestracja: poniedziałek, 2 kwietnia 2012, 23:44
- Lokalizacja: Nowhere dense ideal / Heart of Darkness
Re: W co wierzycie?
@Snufkin
Czyżby kolejny ILI?
@dokładna
W sensie czemu/komu mam się właściwie poddać?
Czyżby kolejny ILI?
@dokładna
W sensie czemu/komu mam się właściwie poddać?
Re: W co wierzycie?
właśnie tego nie rozumiem.. co miałeś na myśli pisząc wcześniej przytoczone zdanie..sjofh_ystad pisze: @dokładna
W sensie czemu/komu mam się właściwie poddać?
4w5