Pustka

Dyskusje na temat typu 5
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Bulbulbul
Posty: 56
Rejestracja: czwartek, 22 marca 2012, 22:26
Enneatyp: Indywidualista
Kontakt:

Re: Pustka

#16 Post autor: Bulbulbul » poniedziałek, 23 kwietnia 2012, 18:09

Cotta pisze:
@bodzios: Mi tam dobrze, jak nic nie muszę robić ani nigdzie iść. Jak nic nie muszę, to wtedy pojawia się magiczne MOGĘ i w miejsce jakiegoś przytłoczenia obowiązkami wskakuje miłe uczucie wolności i relaksu.
Powiedziałbym, że mam niemalże tak samo ale całkowitego uczucia wolności doświadczam chyba tylko podczas dłuższych przerw od szkoły :( . Jestem zbyt podatny na stres i wahania nastroju, jednak gdy już nic nie wywiera na mnie presji jestem zdolny do rzeczy niemożliwych i bardzo nie lubię siedzieć na miejscu :mrgreen:
kangur pisze:
Co innego pustka, która dźga i zmusza do działania. Właśnie na to cierpię. Hiper aktywność podczas której przestaję myśleć o problemach. Chwytam się wtedy wszystkiego: gotowania, sprzątania, różnych wcale nie potrzebnych robótek, każde krótkie spotkanie w grupie znajomych jest zbawieniem. Potem, gdy się nic nie dzieje, za oknem jest ciemno, niebo jest zachmurzone i nie widać gwiazd, benzyny na bezcelowe przejażdżki brak, nadchodzi apatia. Szczerze nie cierpię, gdy mam na coś energię, na byle wyjście, a tu nagle jestem przykuta do łóżka (bo też najczęściej idę wtedy spać). To jest właśnie taka brudna, posępna pustka.
Szczerze zazdroszczę Ci takiej hiper aktywności. Czasami muszę wykonać coś co jest moim zdaniem bezcelowe, a jednak wykonanie tego dostarczyłoby mi duchowego spokoju. Potrzeba spokoju kłóci się z radykalną logiką i weś tu ze sobą żyj :lol: . Co do tej smętnej pustki, moim zdaniem nie jest ona pustką tylko przestrzenią wypełnioną przez nasze smutki, wywołującą wrażenie braku czegokolwiek, a Ty to tłumisz poprzez bezcelowe zajęcia i moim zdaniem lepiej jest postępować w ten sposób niż siedzieć i dawać się gryźć myślom (tak jak ja to robię :oops: )


GG:10400849

Awatar użytkownika
SOS
Posty: 180
Rejestracja: wtorek, 28 lutego 2012, 15:28
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: Freistadt Danzig

Re: Pustka

#17 Post autor: SOS » wtorek, 24 kwietnia 2012, 16:04

Ja się pochwalę, że pustkę u siebie stwierdziłem dwa razy i w obu przypadkach w momencie, kiedy jakiś etap się kończył. Raz, kiedy jeszcze o enneagramie nie słyszałem, jak zakończyłem (skutecznie) trudną i bolesną walkę o to, co by się nie zakochać. Drugi raz - w zeszłym tygodniu, jak w sprawie figurantki* ogarnęła mnie pełzająca rezygnacja i - jak wcześniej wypełniała w mojej głowie całą przestrzeń przeznaczoną dla figurantek - tak teraz wypełnia tylko jej część.

Może dwa przypadki to za mało, by stwierdzać jakąś prawidłowość, ale tak to u mnie wygląda: coś było i się skończyło i powstała pusta przestrzeń w głowie, w myślach, w życiu (choć to ostatnie w moim przypadku deczko naciągane :D ), z którą nie bardzo wiadomo co zrobić. Tak właśnie rozumiem tą mityczną pustkę. :)



*/Kiedy mówię "figurantka", należy przez to, co do zasady, rozumieć dziewczynę, która mi się podoba, wpadła mi w oko, etc, ale nie jest moją dziewczyną.
Ja jestem Ja.


One Legged Sam knows what you've been through
A journey of madness 'till the "The Drift" found you too

Awatar użytkownika
Szej-Hulud
Posty: 183
Rejestracja: niedziela, 29 maja 2011, 11:54

Re: Pustka

#18 Post autor: Szej-Hulud » wtorek, 24 kwietnia 2012, 16:39

Czy znam uczucie pustki? Tak, znam. To dość ciekawe, o ile można to tak nazwać, doświadczenie. Dochodzi do niego na granicy, miejscu styku tego co było, a co jest teraz. Dosięga mnie wtedy, gdy dawne zasady nie pasują do nowego (wspaniałego!) świata. Oczywiście nie chodzi o to, że to świat się zmienia- zmienia się bowiem tylko sposób, w jaki go postrzegam, czy też to, jak postrzegam siebie, swoją przyszłość i przeszłość. Jakkolwiek patetycznie to brzmi, to taka właśnie jest prawda. Jeśli myśli nie mają jakiejś sensownej podstawy, fundamentu, którym jest sposób postrzegania świata... to jest właśnie uczucie pustki. Przynajmniej dla mnie.
5w4,
ENTp-Don Kichot

Ludzie, którym się spełnia życzenia, często okazują się nie całkiem mili. Czy więc powinno się im dać to, czego chcą, czy raczej to, czego potrzebują?

Beneath the rule of men entirely great
The pen is mightier than the sword.

muahahaha
Posty: 365
Rejestracja: poniedziałek, 28 listopada 2011, 18:27

Re: Pustka

#19 Post autor: muahahaha » wtorek, 24 kwietnia 2012, 21:34

jeżeli przez pustkę określę brak 2 połówki, to tak. Czasem czuję pustkę emocjonalną jak widzę szczęśliwe pary i się zastanawiam 'jak oni to robią?'.
Ale zazwyczaj myślę o 100 innych pierdołach i o 'niej' zapominam, poza tym to też (chyba) kwestia przyzwyczajenia.

Awatar użytkownika
SOS
Posty: 180
Rejestracja: wtorek, 28 lutego 2012, 15:28
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: Freistadt Danzig

Re: Pustka

#20 Post autor: SOS » środa, 25 kwietnia 2012, 12:26

Kiedy ja widzę szczęśliwe pary, to mnie ch.j strzela, pięść się zaciska, siekiera w kieszeni otwiera, a druga ręka (ta, co nie zaciska pięści) szuka broni maszynowej. Zwłaszcza, jak taka parka stanie pół metra przede mną pod wiatą na przystanku i zacznie się migdalić. Fajnie, że są szczęśliwi, ale mogliby przynajmniej tym swoim szczęściem ludzi nie wku.wiać.


A wracając do tematu - od wczoraj mój proces myślowy na temat pustki poszedł dalej i stwierdziłem, że moja zeszłotygodniowa pustka to był w dużej mierze brak celu. Czyli mam już dwie formy pustki - dziura w głowie/życiu i brak celu właśnie. Przy czym nie musi być to brak jakiegokolwiek celu. Bo cele w postaci zaliczenia semestru, czy znalezienia pracy pozostały. Ale one przy figurantce jakieś takie blade, przyziemne, oklepane i stosunkowo mało ambitne. Służące raczej podtrzymaniu życia, niźli samemu życiu.
Ja jestem Ja.


One Legged Sam knows what you've been through
A journey of madness 'till the "The Drift" found you too

Awatar użytkownika
Litowojonow
Posty: 525
Rejestracja: piątek, 17 lutego 2012, 19:17
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: punkt orientacyjny Lloyda

Re: Pustka

#21 Post autor: Litowojonow » środa, 25 kwietnia 2012, 13:07

SOS pisze:Fajnie, że są szczęśliwi, ale mogliby przynajmniej tym swoim szczęściem ludzi nie wku.wiać.
Powinni chodzić smutni?

Do rodzajów pustek dorzucę jeszcze tą przyjemną i krótkotrwałą, polegającą na ilości myśli w głowie zbliżającej się do zera, spokoju, bezruchu i wyraźniej odczuwanym niż zazwyczaj poczuciu komfortu (pewnie przez brak konkurujących myśli i doznań). Comfortably numb :wink: Taki przeciągający się moment zawieszenia.
Dużo jest w tym prawdy, ale przeważa nieprawda.

Awatar użytkownika
chatte noire
Posty: 24
Rejestracja: sobota, 14 kwietnia 2012, 16:35

Re: Pustka

#22 Post autor: chatte noire » środa, 25 kwietnia 2012, 14:07

Litowojonow pisze:
SOS pisze:Fajnie, że są szczęśliwi, ale mogliby przynajmniej tym swoim szczęściem ludzi nie wku.wiać.
Powinni chodzić smutni?
Nie, ale mogliby się nim afiszować tak, że to innych wpieprza :D

Ja znam uczucie pustki, i to chyba w każdym znaczenie, choć ten brak celu połączony z wyraźnie złym nastrojem po prostu nazywałam do tej pory chandrą. A chyba jest różnica między chandrą a pustką, którą czułam paręnaście razy w życiu. Przynajmniej tak myślę.
Fakt, że jestem paranoikiem, nie oznacza jeszcze, że cały świat nie sprzymierzył się przeciwko mnie.- Woody Allen

Awatar użytkownika
Litowojonow
Posty: 525
Rejestracja: piątek, 17 lutego 2012, 19:17
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: punkt orientacyjny Lloyda

Re: Pustka

#23 Post autor: Litowojonow » niedziela, 6 maja 2012, 15:37

Znalazłem właśnie przez przypadek tekst bardziej obrazowo opisujący pustkę, którą miałem na myśli:
Ach, siedzę jak góra, bez ruchu, o niczym nie myślę. No, może coś tam myślę, że siedzę jak góra i nie myślę, to właśnie myślę. Aż miło tak o sobie myśleć, że w końcu się siedzi jak góra i prawie nic nie myśli. Się sadowić w tym siedzeniu. Bardzo miło i spokojnie się siedzi.

Tak miło, że aż strach, że zaraz może przestać być miło. Że jak za bardzo miło, to przecież zaraz coś się wymyśli, coś zaboli albo zaśpi się i przestanie być miło. Co robić, co robić?

Dobra, myślę, że wcale tak miło nie jest, że nie zależy mi, żeby było miło. I co z tego, że miło. Nieważne. Ważne żeby siedzieć.

Sprawdzam czy nadal miło. Ale tak po cichu, ukradkiem sprawdzam, żeby się nie domyślić, że mi zależy, żeby było miło. Jakby półgębkiem sprawdzam. Wciąż miło. Uff.

Ale znowu jakiś niepokój, że się domyślę, że mi zależy choć całym sobą udaje, że mi nie zależy. Wtedy będzie wpadka na całego i na pewno przestanie być miło. Więc myślę o czymś, żeby samego siebie w pole wywieść, że przecież normalnie siedzę, żadne tam „miło”.

Znowu miło.
:D
Dużo jest w tym prawdy, ale przeważa nieprawda.

Awatar użytkownika
Cotta
VIP
VIP
Posty: 2409
Rejestracja: czwartek, 12 maja 2011, 16:55
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: pomorskie

Re: Pustka

#24 Post autor: Cotta » niedziela, 6 maja 2012, 15:55

O rany, znam to!.. :wink:
5w4, sp/sx/so, INTJ
LII [Ne, DCNH - CT(H)]


http://www.poomoc.pl/

Życie bywa skomplikowane, więc lepiej się zdrzemnąć.

Snufkin
Posty: 5625
Rejestracja: piątek, 4 kwietnia 2008, 14:28
Enneatyp: Obserwator

Re: Pustka

#25 Post autor: Snufkin » niedziela, 6 maja 2012, 16:17

Jakieś pieprzenie. Nie znam tego.
Pustka to potęga nicości.
Czasami niemal mistyczne przeżycie.
Niektórzy tutaj tak bardzo spłycają temat, że ręka mnie swędzi by komuś przypierdolić.
5w4, sp/sx/so
ILI - Ni, DCNH - CT(H)

Awatar użytkownika
maroz
Posty: 532
Rejestracja: piątek, 20 kwietnia 2012, 21:01
Enneatyp: Lojalista
Lokalizacja: Gdzieś w Tricity sobie lata

Re: Pustka

#26 Post autor: maroz » niedziela, 6 maja 2012, 16:21

Znam uczucie pustki które pochodziło od złości tak silnej że przestałem w ogole czuć emocje i zacząłem intelektualizować.

Natomiast pustka ma też dla mnie pozytywne znacznie. Jako ENTj mam za dużo celów, za dużo pragnień i za dużo szumu hałasu w głowie. Ćwiczyłem medytację, muzykoterapię, oddechy i inne formy relaksu by zapanować nad tą moją wadą i nauczyć się skupiać tylko na chwili na tu i teraz. Ostatnio coraz częściej pojawia się taka pustka wewnątrz objawiająca się poczuciem zadowolenia, wyluzowaniem, zrelaksowaniem, spokoju. Naprawdę często daje sobie na luz i po prostu uczę się odpoczywać samemu lub z przyjaciółmi bez celów i motywacji do działania, ciesząc się po prostu chwilą (a odczuwam to tak jakby ktoś mnie wypuścił z więzienia po wielu latach na wolność)

Jako szóstka też nie odczuwałem zdrowej pustki. Ciągły strach i poczucie zagrożenia, uczucie że jeśli przestanę kontrolować swoje otoczenie to wtedy sobie nie poradzę. Że muszę nad wszystkim panować, panować nad innymi ludźmi, panować nad sobą samym. To w połączeniu z cechami ENTj prowadziło do tego że wpadałem w pracocholizm, i stawiałem bardzo wysokie aspiracje niemożliwe do osiągnięcia i potem obrywałem, popełniałem bardzo dużo krytycznych błędów co tylko potęgowało mój lęk.

W sumie to tej zdrowej pustki czyli relaksu i uczucia pewności siebie ("lubię siebie takiego jakim jestem") nauczyłem się poprzez obcowanie z piątkami, ósemkami i jedną jedynką jedną bardzo dojżałą szóstką (facet ma już 55 lat) która się nademną pochyliła i mi bardzo pomogła pokazała zdrowy sposób widzenia świata i siebie.
Kiedy ja widzę szczęśliwe pary, to mnie ch.j strzela, pięść się zaciska, siekiera w kieszeni otwiera, a druga ręka (ta, co nie zaciska pięści) szuka broni maszynowej. Zwłaszcza, jak taka parka stanie pół metra przede mną pod wiatą na przystanku i zacznie się migdalić. Fajnie, że są szczęśliwi, ale mogliby przynajmniej tym swoim szczęściem ludzi nie wku.wi
No według mnie związek na pokaz to bardzo nie fair zachowanie. Popisywanie się jaką mam fajną dziewczynę (czy chłopaka). Paczcie jeste za....fajny, bardzo mnie denerwuje. Sam przeszedłem okres w stresie gdy zachowywałem się jak niezdrowa trójka ale nie lubiłem w sobie tej cechy i zachowania i się tego wyżekłem. Natomiast nie mam nic przeciwko sytuacji w której ludzie się całują na ulicy bo się kochają i potrzebują się pocałować ale robią to dla siebie bez wstydu. Owszem przeszkadzało mi to, ale to w momencie gdy odeszła ode mnie moja żona i po prostu nie radziłem sobie z własnymi emocjami. Złość, zazdrość, poczucie odrzucenia itp. , poczucie winy, wstyd, uczucie że jestem do niczego, że jestem bezwartościowy.

-- Posty sklejone automatycznie niedziela, 6 maja 2012, 16:26 --

Pustka jest też u mnie bardzo skutecznym narzędziem. Czasem wywołuje ją celowo by oczyścić umysł i uruchomić intuicję. np. gdy gram w bilarda i napastują mnie myśli to na szybko planuje co chcę zrobić, potem sobie mówię, jestem tylko ja, ten kij i ta bila, reszta się nie liczy, nie ma wygranych i przegranych jest tylko strzał, zamykam oczy, otwieram i udeżam bez myśli i wtedy gram skuteczniej (o jakieś 30 do 40% skuteczniej).
To trudne dla mnie ale się uczę tej umiejętności.

W kestiach wymagających wysiłku intelektualnego, czy podejmowania decyzji stosuje pustkę by mi się poukładało w głowie. Gdy nie mogę rozwiązać jakiegoś problemu, dokładnie ze szczegułami go analizuje a potem odsuwam go w czasie i idę na piwo z przyjaciółmi, włączam grę komputerową, czy oglądam dobry film, albo się kładę spać. Nastepnego dnia rano wstaję i spisuje na kartce pierwszych 20 pomyśłów które mi przyszły do głowy same w czasie świadomych lub nieświadomych słów lub po prostu mi wpadły do głowy w czasie relaksu. Działa świetnie. Polecam.
Kilka słów o mnie i moim życiu: http://www.youtube.com/watch?v=--fv2KOIjhM
Co mnie kręci i czym się zajmuje w czasie wolnym http://www.enneagram.pl/forum/viewtopic ... 1&p=283039
ENTj (LIE) Ennagram 6w7

Awatar użytkownika
Epsilon
Posty: 32
Rejestracja: sobota, 1 maja 2010, 21:09
Enneatyp: Entuzjasta
Lokalizacja: Ramie Oriona

Re: Pustka

#27 Post autor: Epsilon » czwartek, 31 maja 2012, 13:43

Tak temat Pustki jest mi dobrze znany sam trzymam ją w szafie. Jest zawsze pod ręką w razie co mogę ją zawsze wyjąć i założyć wtedy czuje się jakoś tak Booosko. Bo przecież podchodząc do tematu sensu życia i istnienia z czego właśnie składa się moja pustka, to można z powodzeniem dojść do wniosku Żę Stwórca czyli Bóg o ile istnieje to straszny deprasant. Wnioskuje to z faktu istnienia ogromniej przestrzeni w której jest "nic" w porównaniu do nikłej ilości materii we Wszechświece. Tak więc na każde "coś" przypada "ogromna ilość" "nic". Skoro wszystko jest jakie jest świadczy to dobitnie o Stwórcy iż nie jest lepszy od nas 5 bo jest w stanie stworzyć jedynie mały procent pożytecznego czegoś w porównaniu do reszty badziewnego nic. A przecież wiadomym jest iż pozostała materia tez raczej wydaje się być umieszczona bardziej jak na płótnie artysty spełniając być może jedynie estetyczną funkcje. Nie mamy w końcu wszechświata stworzonego z form życia a jest to zjawisko (życie) raczej rzadkie.

Podsumowując: fajnie że Jezus istniał ale czemu nie powiedział dlaczego istnieje Saturn?
The decisions you make and the actions that follow are a reflection of who you are. You cannot hide from yourself.

Awatar użytkownika
maroz
Posty: 532
Rejestracja: piątek, 20 kwietnia 2012, 21:01
Enneatyp: Lojalista
Lokalizacja: Gdzieś w Tricity sobie lata

Re: Pustka

#28 Post autor: maroz » czwartek, 31 maja 2012, 14:18

A ja myślę że Bóg dał nam mały wycinek widzenia świata i siedzi gdzieś tam i się śmieje z tego jakimi idiotami jesteśmy i jakie głupoty na codzień robimy i jak bardzo się mylimy w naszym postrzeganiu rzeczywistości ;-)
Podsumowując: fajnie że Jezus istniał ale czemu nie powiedział dlaczego istnieje Saturn?
Bo wtedy życie było by nudne. Gdybym wiedział tyle co bóg i się nie mylił to bym zasnął z nudów.
Kilka słów o mnie i moim życiu: http://www.youtube.com/watch?v=--fv2KOIjhM
Co mnie kręci i czym się zajmuje w czasie wolnym http://www.enneagram.pl/forum/viewtopic ... 1&p=283039
ENTj (LIE) Ennagram 6w7

bruno dievs
Posty: 796
Rejestracja: wtorek, 30 czerwca 2009, 00:58

Re: Pustka

#29 Post autor: bruno dievs » czwartek, 31 maja 2012, 14:39

Podsumowując: fajnie że Jezus istniał ale czemu nie powiedział dlaczego istnieje Saturn?
"Chwałą Bożą jest rzecz ukryć, a chwałą królów rzecz zbadać." ks. Salomona r.25 werset 2 ;)
639f3d3b99876f1c9f27f68ea08dcbb8

Awatar użytkownika
sjofh_ystad
Posty: 620
Rejestracja: poniedziałek, 2 kwietnia 2012, 23:44
Lokalizacja: Nowhere dense ideal / Heart of Darkness

Re: Pustka

#30 Post autor: sjofh_ystad » piątek, 1 czerwca 2012, 00:27

Nie chcę już nigdy w życiu czuć Pustki przez duże "P". Takie mocne postanowienie, zobaczymy, co wyjdzie w praniu.

ODPOWIEDZ