Poziomy zdrowia Piątek

Dyskusje na temat typu 5
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Pierzasta
Posty: 891
Rejestracja: niedziela, 27 marca 2011, 01:35
Enneatyp: Obserwator

Re: Poziomy zdrowia Piątek

#271 Post autor: Pierzasta » środa, 27 lipca 2011, 21:29

P4T0R pisze:Metaforyczne maski istnieją. Człowiek może całe życie ukrywać siebie i nigdy nie zachowywać się tak jakby chciał. Potem dochodzi do przykładowej sytuacji, gdy ktoś wypowiada się na jego temat: "Był taki spokojny, dlaczego to zrobił?" "Jesteśmy małżeństwem od dwudziestu lat i nigdy go takiego nie widziałam" i tak dalej. Ja ciągle pokazuję co innego w różnych sytuacjach, a czasem nie wiem po prostu jak się zachować. Jedna maska dla rodziny, druga dla kolegów, trzecia dla dziewczyny i życie w takim błędnym kole się toczy. Sztuczność której nikt nie dostrzega. Szacunek do starszych chyba jest już wyuczony.

"Świat jest teatrem, a ludzie aktorami".
Weź przeczytaj, to co napisałam jeszcze raz. Niektórzy ludzie używają masek. Reszta tego nie robi, bo nie musi albo nie chce.
Lynx pisze:Widzisz - ja jestem już na takim etapie życia, że pojęcie "zasady społeczne" mają dla mnie już bardziej prawdziwe znaczenie. I ograniczone. Nie obejmują tego co wynika z moich wewnętrznych praw. I myślę, że wcześniej czy później prawie każdy dojdzie do takiego wniosku. A te wewnętrzne prawa mówią mi, że przywilejem każdego jest bycie sobą w każdej sytuacji. A bycie sobą - to nie ukrywanie swoich cech. I jeśli moje działania nie są z nimi sprzeczne to nie muszę udawać kogoś innego wobec "szefa" ani babci, ani chłopaka czy męża.
Można nie cenić ani don Ruiza, ani Castanedy, don Juana czy Taishy Abelar - każdy ma indywidualne upodobania - ale można przeczytać np. Erica Berne "W co grają ludzie". I zastanowić się jak sami wypadamy w swoich układach społecznych, jak podlegamy manipulacjom i jak sami manipulujemy. Czyli gramy. Po coś.
Genialnie, może kiedyś doczołgam się do takiego stanu oświecenia... Wyobraź sobie, że ja też rozumiem (A przynajmniej tak mi się zdaje) czym są i jak funkcjonują zasady społeczne. I nie zamierzam ich całkowicie odrzucać, gdyż uważam to za niewłaściwe. Kropka. Uważam, ze nie używam masek i wydaje mi się, że więszośc ludzi też nie.

Nie tylko, że nie cenię, pierwsze o nich słysze, ale nie zamierzam czytać o spirtualizmie i neoszamanizmie, bo nie mieści sięto w kręgu moich zainteresowań. Wolę poczytać zamiast tego popularnonaukowe ksiązki o psychologii, socjologii i takich tam.

Nie podoba mi się ton w jakim piszesz, jakbyś znała jakąś prawdę tajemną dla laików nie do poznania. Zauważ, że ja niegdzie nie napisałam, że zasady społeczne powinny być naszym bogiem, ani że nie przyjmujemy jakichś ról społecznych. Po porstu napsiałam że to jest naturalne i w pewnych sytuacjach trudne lub niemożliwe do uniknięcia, że prezentuje sięróżne aspekty swojej osoby. I niekoniecznie jest to złe, może wręcz być pozytywne.
Ostatnio zmieniony środa, 27 lipca 2011, 21:35 przez Pierzasta, łącznie zmieniany 1 raz.


Nic nie wnosi.
Pokonała mnie w depresji wibracji.
Jestem ostoją Prawdy. Widzisz? Ty aż kipisz, a po mnie to spływa. Jakiego chcesz jeszcze dowodu na to, kto ma rację?

Awatar użytkownika
P4T0R
Posty: 74
Rejestracja: środa, 15 czerwca 2011, 13:31
Enneatyp: Obserwator

Re: Poziomy zdrowia Piątek

#272 Post autor: P4T0R » środa, 27 lipca 2011, 21:33

Pewnie coś mi umknęło, wybacz. Chodziło mi o określenie "maska", pierwsza, druga, trzecia, czwarta twarz, mniejsza o to.

PS. I po chxx to napisałem?
Ostatnio zmieniony środa, 27 lipca 2011, 21:42 przez P4T0R, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek "Wyluzuj. Zabaw się. To uczyni cię tym kim jesteś.
Uczyni cię czym jesteś."
John Gotti
Pamiętaj, że serce to tylko narząd.

Awatar użytkownika
Pierzasta
Posty: 891
Rejestracja: niedziela, 27 marca 2011, 01:35
Enneatyp: Obserwator

Re: Poziomy zdrowia Piątek

#273 Post autor: Pierzasta » środa, 27 lipca 2011, 21:42

P4T0R pisze:Pewnie coś mi umknęło, wybacz. Chodziło mi o określenie "maska", pierwsza, druga, trzecia, czwarta twarz, mniejsza o to.
Na pewno może być kuszący pomysł, żeby udawać i próbowac coś tym wygrać, np. sympatię, miłość, uznanie. Ale wydaje mi się też, że jest to bardzo trudne do realizacji, przynajmniej dla większości ludzi i wychodzi na jaw "prawdziwa twarz" przy takich próbach. Wielu ludzi pewnie poddaje się przy pierwszych próbach, gdzieś w dzieciństwie pewnie.

Takie doskonałe udawanie kojarzy mi się z psychopatami. Ale oni chyba mają ułatwione udawanie pod tym względem, że pewnych uczuć, zdolności im brakuje.

C.d. do Lynx:
Co więcej, konwenanse istnieją po to, żeby było łatwiej, nie trudniej. Konwenanse, zasady grzecznościowe, są jak smar, który ułatiwa stosunki międzyludzkie - raczej te luźniejsze niż bliskie. Dlatego mówimy o intymności. Nie można mieć intymnej sytuacji zawsze i wszędzie, zażyłych stosunków z obcymi ludźmi. Dlatego to oczywiste, że nie wszyscy będą nas nać od podszewki. A nasi bliscy mogą nie znać tej naszej oficjalnej, zdystansowanej strony. To nie ma nic wspólnego z maską, za maską się ukrywamy.
Ostatnio zmieniony środa, 27 lipca 2011, 21:55 przez Pierzasta, łącznie zmieniany 2 razy.
Nic nie wnosi.
Pokonała mnie w depresji wibracji.
Jestem ostoją Prawdy. Widzisz? Ty aż kipisz, a po mnie to spływa. Jakiego chcesz jeszcze dowodu na to, kto ma rację?

Awatar użytkownika
P4T0R
Posty: 74
Rejestracja: środa, 15 czerwca 2011, 13:31
Enneatyp: Obserwator

Re: Poziomy zdrowia Piątek

#274 Post autor: P4T0R » środa, 27 lipca 2011, 21:45

Oni to robią nieświadomie, a ich zachowanie i tak w każdej sytuacji jest naturalne. Umiejętność oszukania wykrywacza kłamstw też jest bardzo ciekawa, ale ten temat raczej tutaj nie pasuję. "Odskakiwać" mogą dopiero od normalności kiedy ktoś poruszy jakiś niechciany przez nich temat. Zdemaskuję takiego człowieka mówiąc jaśniej, taka pobudka ze snu.
Ostatnio zmieniony środa, 27 lipca 2011, 21:49 przez P4T0R, łącznie zmieniany 3 razy.
Obrazek "Wyluzuj. Zabaw się. To uczyni cię tym kim jesteś.
Uczyni cię czym jesteś."
John Gotti
Pamiętaj, że serce to tylko narząd.

Awatar użytkownika
Lynx
Posty: 73
Rejestracja: niedziela, 28 czerwca 2009, 12:28
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: wszechświat

Re: Poziomy zdrowia Piątek

#275 Post autor: Lynx » środa, 27 lipca 2011, 21:47

Pierzasta pisze: Zasady społeczne. Zapamiętaj tę nazwę. 8)
Jak ci się nie podobają i uważasz, że cię uciskają, zawsze możesz tańczyć z wilkami czy coś. ;)
To nie miało znaczenia?
Na to co Ci się podoba, a co nie ja mam niewielki wpływ - Twoje prawo odbierać wszystko jak chcesz. Nie wiem czy robię wrażenie "bardziej wtajemniczonej" czy sugerując się poziomami zdrowia piątek staram się dociągnąć do zdrowych poziomów :( . Czyli poznawać jak najdokładniej.
Ale to jest forum i dyskusja, w której każdy mówi to, co chciałby powiedzieć. Ja też.

Awatar użytkownika
Pierzasta
Posty: 891
Rejestracja: niedziela, 27 marca 2011, 01:35
Enneatyp: Obserwator

Re: Poziomy zdrowia Piątek

#276 Post autor: Pierzasta » środa, 27 lipca 2011, 21:50

P4T0R pisze:Oni to robią nieświadomie, a ich zachowanie i tak w każdej sytuacji jest naturalne. Umiejętność oszukania wykrywacza kłamstw też jest bardzo ciekawa, ale ten temat raczej tutaj nie pasuję.
No właśnie, oni to robią bo zachowują się tak, jak inni od nich oczekują, tak żeby wypaść dobrze, bo im brakuje normalnych mechanizmów, takich jak empatia czy właściwy stosunek do siebie samych, ale myślę, że to jest na temat - bo oni właśnie nie są normalni. Normalnym ludziom trudno tak udawać.

Dlatego obstawiam, że ludzie zazwyczaj mało pozują, przynajmniej we współczesnym, zachodnim społeczeństwie, a próby pozowania stapiają im się z postawą. Różnice w zachowaniu w różnych miejscach wynikają z konieczności, z otoczenia. I tu wracamy do pytania, czy otoczenie może wpływać na poziomy zdrowia do tego stopnia, że ktośw tym samym okresie ma 2 albo 3 poziomy zdrowia w różnych miejscach.
Lynx pisze: To nie miało znaczenia?
Na to co Ci się podoba, a co nie ja mam niewielki wpływ - Twoje prawo odbierać wszystko jak chcesz. Nie wiem czy robię wrażenie "bardziej wtajemniczonej" czy sugerując się poziomami zdrowia piątek staram się dociągnąć do zdrowych poziomów :( . Czyli poznawać jak najdokładniej.
Ale to jest forum i dyskusja, w której każdy mówi to, co chciałby powiedzieć. Ja też.
Co nie miało znaczenia?
To była odpowiedź na twoje pytanie, które było niemalże retoryczne, stąd nieco sarkastyczna odpowiedź - bo oczywista. I zaznaczyłam swój stosunek do nauczycieli - spirtualistów dla jasności rozmowy. Jeśłi uważasz, że nie zrozumiem o co ci chodzi, dopóki nie przeczytam tych autorów, to z góry mówięże nie przeczytam, więc możemy rozmawiać tylko bez odwołań do nich.
Nic nie wnosi.
Pokonała mnie w depresji wibracji.
Jestem ostoją Prawdy. Widzisz? Ty aż kipisz, a po mnie to spływa. Jakiego chcesz jeszcze dowodu na to, kto ma rację?

Awatar użytkownika
P4T0R
Posty: 74
Rejestracja: środa, 15 czerwca 2011, 13:31
Enneatyp: Obserwator

Re: Poziomy zdrowia Piątek

#277 Post autor: P4T0R » środa, 27 lipca 2011, 22:15

Gdybym tak się rozejrzał w moim otoczeniu to ludzie ciągle pozują, tylko robią to tak nieudolnie, że Ja to dostrzegam. Nie zwracam na to uwagi, nawet mi się nie chcę tego robić. Ja to wiem, a inni niech się nabierają. To nawet zabawne patrzeć na różne sytuacje i widzieć w nich "niepasujące do siebie elementy". To tak jak znaleźć trzy różnice pomiędzy zdjęciami. Otoczenie moim zdaniem odgrywa priorytetową rolę w zachowaniu danej osoby. Każdy wie w jakim towarzystwie czuję się najlepiej, a w jakim nie chciałby się znaleźć. Przez otoczenie możemy czuć się przyciśnięci do muru i ulegać pod naciskiem. Z drugiej strony jeżeli czujemy się komfortowo nabieramy pewności siebie. To naturalne. Poprzez różne doświadczenia możemy sami do tego dojść. Oceniając własne zachowanie w każdej sytuacji.
Obrazek "Wyluzuj. Zabaw się. To uczyni cię tym kim jesteś.
Uczyni cię czym jesteś."
John Gotti
Pamiętaj, że serce to tylko narząd.

Awatar użytkownika
night_ranger
Posty: 36
Rejestracja: niedziela, 24 lipca 2011, 18:54
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Re: Poziomy zdrowia Piątek

#278 Post autor: night_ranger » środa, 27 lipca 2011, 23:01

Może to trochę nietypowe skojarzenie, ale w tym momencie przypomniało mi się, o czym pisał Gombrowicz w "Ferdydurke" - w ciągu swojego życia człowiek przyjmuje różne "formy", określone wzorce(czy też, w niektórych przypadkach, stereotypy) zachowań, zależne od otoczenia, sytuacji, norm kulturowych, itp. Przewijał się tam również wniosek, że gdy próbujemy oswobodzić się z jednej formy, automatycznie możemy wpaść w następną - ucieczka przed tym jest niezwykle trudna. Idąc tym tokiem myślenia, w naszym funkcjonowaniu w społeczeństwie i relacjach z innymi ludźmi zawsze obecny będzie pewien element udawania. Kwestia tylko, w jakim stopniu możemy pozwolić sobie na autentyczność.
5w4, ISTP

"Pomyślę o tym jutro. Jutro też będzie dzień."

Awatar użytkownika
Pierzasta
Posty: 891
Rejestracja: niedziela, 27 marca 2011, 01:35
Enneatyp: Obserwator

Re: Poziomy zdrowia Piątek

#279 Post autor: Pierzasta » środa, 27 lipca 2011, 23:23

Night_ranger: Ale to są formy, nie maski. Jestesmy w nie wtłaczani przez otoczenie, nie pzyjmujemy ich. W Ferdydurke było wręcz tak, że protagonista, kiedy próbował zachowywać się naturalnie był nazywany pozującym młodzieńcem, bo oczekiwano od niego innego zachowania ;)

P4T0R: Według mnie pozerzy to inna sprawa, oni po prostu są pozerami - może wierzą, że potrafią,
może wierzą, że muszą? Myślę, że dla nich samych często trudno odróżnić pozę od ich własnego ja, czyli jest to jakoś ich część. O tak, ludzie raczej wierzą w swoje pozy, więc to nie maski, tylko bardzije cośku czemu dążą, bywa że bardzo nieporadnie i kiepskimi skutkami. Może to tylko kwestia efektywności czy coś jest pozą czy rozwojem. :)
Nic nie wnosi.
Pokonała mnie w depresji wibracji.
Jestem ostoją Prawdy. Widzisz? Ty aż kipisz, a po mnie to spływa. Jakiego chcesz jeszcze dowodu na to, kto ma rację?

Awatar użytkownika
night_ranger
Posty: 36
Rejestracja: niedziela, 24 lipca 2011, 18:54
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Re: Poziomy zdrowia Piątek

#280 Post autor: night_ranger » środa, 27 lipca 2011, 23:57

Być może to mało odkrywcze stwierdzenie, ale myślę, że za większością omawianych tu póz czy też masek stoi głownie chęć dostosowania się do otoczenia, zyskania choćby pozornej akceptacji. Praktycznie każdy ma jakąś potrzebę przynależności, identyfikacji z określoną grupą - jedni ogromną, inni mniejszą. W wielu przypadkach ludzie stają przed wyborem - przyjąć określony styl zachowania(nawet jeśli nie do końca odpowiada to własnym przekonaniom) albo pozostać na uboczu.
5w4, ISTP

"Pomyślę o tym jutro. Jutro też będzie dzień."

Awatar użytkownika
Pierzasta
Posty: 891
Rejestracja: niedziela, 27 marca 2011, 01:35
Enneatyp: Obserwator

Re: Poziomy zdrowia Piątek

#281 Post autor: Pierzasta » czwartek, 28 lipca 2011, 00:01

night_ranger pisze:Być może to mało odkrywcze stwierdzenie, ale myślę, że za większością omawianych tu póz czy też masek stoi głownie chęć dostosowania się do otoczenia, zyskania choćby pozornej akceptacji. Praktycznie każdy ma jakąś potrzebę przynależności, identyfikacji z określoną grupą - jedni ogromną, inni mniejszą. W wielu przypadkach ludzie stają przed wyborem - przyjąć określony styl zachowania(nawet jeśli nie do końca odpowiada to własnym przekonaniom) albo pozostać na uboczu.
Tak, ale to można robić w różnym stopniu i niekoniecznie jest to złe. W odpowiednich dawkach jest dobre. Kto może byc całkowicie nonkomformistyczny? Megabuntownik? Jak dla mnie zalatuje satanizmem czy czymśw tym guście, żeby nigdy sie do nikogo nie dostosowywać, albo nigdy nie przyjmować żadnych reguł oprócz praw natury czy cóś ;)

A piatki, wiadomo, mają tendencję do nonkonformizmu i zostawiania outsiderami. Ale często można po porstu pozostać soba i wypracowac miejsce dla siebie.
Nic nie wnosi.
Pokonała mnie w depresji wibracji.
Jestem ostoją Prawdy. Widzisz? Ty aż kipisz, a po mnie to spływa. Jakiego chcesz jeszcze dowodu na to, kto ma rację?

Awatar użytkownika
P4T0R
Posty: 74
Rejestracja: środa, 15 czerwca 2011, 13:31
Enneatyp: Obserwator

Re: Poziomy zdrowia Piątek

#282 Post autor: P4T0R » czwartek, 28 lipca 2011, 00:12

Ja od kilku lat właściwie tak na dłuższą metę mam jednego przyjaciela. Z ludźmi się niby w technikum jakoś z klasą trzeba dogadywać, ale szczerze to po prostu wyjebane w nich. Jedyna ewentualność i to co wszystkich łączy to alkohol i tyle to pamiętam. Kontakt z nimi tylko w szkole no i na tych spontanicznych akcjach "idziemy się zalać". Nie odczuwam potrzeby należenia do jakiejkolwiek grupy. To tylko udawanie, aby jakoś cztery (w sumie to już trzy) lata w ich towarzystwie przeboleć.
Obrazek "Wyluzuj. Zabaw się. To uczyni cię tym kim jesteś.
Uczyni cię czym jesteś."
John Gotti
Pamiętaj, że serce to tylko narząd.

Awatar użytkownika
night_ranger
Posty: 36
Rejestracja: niedziela, 24 lipca 2011, 18:54
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Re: Poziomy zdrowia Piątek

#283 Post autor: night_ranger » czwartek, 28 lipca 2011, 00:18

Pierzasta pisze: A piatki, wiadomo, mają tendencję do nonkonformizmu i zostawiania outsiderami.
Więc, nawiasem mówiąc, to właściwa dyskusja we właściwym miejscu. :wink:

A wracając do tematu, zgadzam się, trzeba szukać "złotego środka" i znaleźć odpowiednie miejsce dla siebie. Sporo zależy również od tego, o jakiej grupie mówimy i jakie wartości/sposoby zachowań są przez nią promowane. Pomijam tu oczywiście przypadki skrajne, jak np. różnego rodzaju ruchy fanatyków, itp.
5w4, ISTP

"Pomyślę o tym jutro. Jutro też będzie dzień."

Awatar użytkownika
Lynx
Posty: 73
Rejestracja: niedziela, 28 czerwca 2009, 12:28
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: wszechświat

Re: Poziomy zdrowia Piątek

#284 Post autor: Lynx » czwartek, 28 lipca 2011, 08:39

night_ranger pisze:Może to trochę nietypowe skojarzenie, ale w tym momencie przypomniało mi się, o czym pisał Gombrowicz w "Ferdydurke" - w ciągu swojego życia człowiek przyjmuje różne "formy", określone wzorce(czy też, w niektórych przypadkach, stereotypy) zachowań, zależne od otoczenia, sytuacji, norm kulturowych, itp. Przewijał się tam również wniosek, że gdy próbujemy oswobodzić się z jednej formy, automatycznie możemy wpaść w następną - ucieczka przed tym jest niezwykle trudna. Idąc tym tokiem myślenia, w naszym funkcjonowaniu w społeczeństwie i relacjach z innymi ludźmi zawsze obecny będzie pewien element udawania. Kwestia tylko, w jakim stopniu możemy pozwolić sobie na autentyczność.
O Gombrowiczu nie pomyślałam. Ale masz rację. I myślę sobie, że tutaj wiele do powiedzenia miałby instynkt samozachowawczy i potrzeba utrzymania poczucia bezpieczeństwa - nierozważne byłoby np. łamanie prawa prawa danego kraju, czy danej kultury narażając się na bardzo poważne konsekwencje. Ale często takie zachowania wynikają li tylko z mocno zakodowanego konformizmu - bezpiecznie jest obracać się w granicach ustalonych zasad czy schematów, bo są znane i przewidywalne. I najszybciej można uzyskać wówczas gratyfikację w postaci akceptacji.
Zostawiając na boku Gombrowicza czy też przedstawicieli szamanizmu ( co u niektórych wywołuje wystąpienie gęsiej skórki) również teoretycy enneagramu zwracają uwagę na taką postawę i to właśnie w odniesieniu do piątek.
"...Drugim mechanizmem obronnym PIĄTEK jest segmentacja. Wiele z nich dzieli swoje życie na pewną ilość segmentów lub działów, które egzystują i funkcjonują praktycznie niezależnie od siebie. Jest na przykład możliwe, że w każdym z tych obszarów mają przyjaciół i znajomych, którzy nic o sobie nie wiedzą.
PIĄTKOM udaje się utrzymać takie „częściowe przyjaźnie w wyznaczonym im obszarze, mogą być pewne, że w obrębie wytyczonych granic, będą doświadczać oznak przyjaźni i cieszyć się zainteresowaniem." (Richard Rohr, Andreas Ebert "Enneagram" ).

To by chyba dotyczyło niezdrowych piątek. :wink:

Awatar użytkownika
Szej-Hulud
Posty: 183
Rejestracja: niedziela, 29 maja 2011, 11:54

Re: Poziomy zdrowia Piątek

#285 Post autor: Szej-Hulud » czwartek, 28 lipca 2011, 12:07

Wydaje mi się, że nie tyle niezdrowych, co tych zmuszonych do przebywania wśród ludzi częściej niż to- ich zdaniem- konieczne.
5w4,
ENTp-Don Kichot

Ludzie, którym się spełnia życzenia, często okazują się nie całkiem mili. Czy więc powinno się im dać to, czego chcą, czy raczej to, czego potrzebują?

Beneath the rule of men entirely great
The pen is mightier than the sword.

ODPOWIEDZ