5 i 8 jako para?
-
- Posty: 10
- Rejestracja: wtorek, 2 lutego 2016, 23:15
- Enneatyp: Szef
5.... I 8 ?!?!?!
Cześć,
Chciałam was prosić o pomoc, radę czy cokolwiek takiego, w dosyć świeżej sprawie z mojego życia, z którą już sobie przestaję radzić (umiem prosić mimo mojego enneatypu Xd)
Jestem 8w7, a mój przyjaciel 5w4. Znamy się od 1 klasy podstawówki, chodzimy i chodziliśmy razem do szkoły. Od wakacji nasz kontakt jeszcze się pogłębił, a potem (ze względu na pewna sprawę, w której mi zaufał i zwrócił się do mnie o pomoc) jeszcze, jeszcze znacznie bardziej. Parę miesięcy temu podobała mu się taką dziewczyna, która też jest z nami w klasie. Jakoś od końca stycznia stwierdził, że to jednak nie to i że to ktoś co na nią "nakręcił". Pewnego dnia poszliśmy do kina, tak po prostu, po lekcji gry na gitarze i spacerze w parku poszliśmy w stronę kina i umówiliśmy się (jako przyjaciele) na dramat "Sprawiedliwy". Trochę się spóźniłam, więc zdecydował, że postawi mi bilet. Po jakiś 10min filmu zapytał się, czy może mnie objąć. Byłam zdziwiona, ale zgodziłam się. Potem pocałował mnie we włosy. Powiedziałam, że Magda (dziewczyna, która mu się podobała, a w tym czasie, co byliśmy w kinie okazało się, że ona co "kocha", chociaż wcześniej leciała na jego najlepszego przyjaciela) chyba by mnie zabiła gdyby mnie teraz widziała. On, nawet na mnie nie patrząc, a nadal mnie obejmując, z poważną miną powiedział, że Magdy już nie ma. Zapytałam kto w takim razie jest. Odpowiedział "Nie wiem.......... chyba ty" . Powiedziałam, że tak. Potem szliśmy przez miasto i nadal mnie obejmował. Jak dzień później poszliśmy na spacer też tak robił, a na pożegnanie długo mnie przytulił. To było piękne... Ale tylko na te dwa dni.... Potem wszystko się popsuło i cały następny tydzień to był koszmar... Już od poniedziałku zaczął nieco zalotnie (ja tak to odbieram) droczyć się z Magdą. Kiedyś się przyjaźniłyśmy, ale kiedy zobaczyła ile czasu z nim spędzam (ona jest strasznie nieśmiała) znienawidziła mnie. Więc chciałam się pogodzić.... wtedy powiedziała mi i swojej przyjaciółce że go kocha, a my zdecydowałyśmy że powinni pogadać (chciałam tego żeby zobaczyć czy on nadal coś do niej czuje). Pogadanki i wszystko było już między nimi okej... cały czas się z nią droczy, patrzy na nią, jest w jej otoczeniu... Powiedziałam mu, że najlepiej będzie jak zapomnimy o kinie... gadaliśmy jak zawsze (bo zawsze bardzo dużo gadaliśmy przez telefon po szkole, czasem nawet 2-3 godz.) I wspominał, że można z nią niby spróbować jak z każdym, ale nie wie... nie chciałam się narzucać i powiedziałam, że może lepiej dbać jej szansę ( chciałam, żeby miał wybór bez presji emocjonalnej z mojej strony). Teraz tak jak wspomniałam, jest z nimi okej.... A ze mną nie gada już przez telefon, ani w szkole prawie w ogóle, I nie jest tak, jak dawniej. Swojemu przyjacielowi powiedział, że jest mu mnie żal, nie wiem czemu... źle się z tym czuję... Nie wiem co mam o tym myśleć, czy może z tą Magdą to tylko taką gra, bo pomyślał, że nie zależy mi na nim i choć go wepchnąć w jakiś związek? A może rzeczywiście zaraz się dowiem, że chodzą ze sobą? Próbowałam z nim rozmawiać czemu zrobił tak w kinie, ale z nim jako z 5w4 ciężko się o takich rzeczach rozmawia i powiedział tylko że nie wie, I że to był taki odruch bo ze mną się mu najlepiej rozmawia... Naprawdę nie wiem co o tym myśleć... I czy w ogóle taki związek 8w7 z 5w4 by się udał? Jest mi strasznie przykro... błagam, napiszcie mi jakieś szczegółowe odpowiedzi co o tym myślicie... I jestem pełna podziwu dla tego, kto przeczytał to do końca, bo trochę się rozpisałam
Dziękuję i jestem wdzięczna za każdą odpowiedź
Niesamowicie smutna i zagubiona
8w7
Chciałam was prosić o pomoc, radę czy cokolwiek takiego, w dosyć świeżej sprawie z mojego życia, z którą już sobie przestaję radzić (umiem prosić mimo mojego enneatypu Xd)
Jestem 8w7, a mój przyjaciel 5w4. Znamy się od 1 klasy podstawówki, chodzimy i chodziliśmy razem do szkoły. Od wakacji nasz kontakt jeszcze się pogłębił, a potem (ze względu na pewna sprawę, w której mi zaufał i zwrócił się do mnie o pomoc) jeszcze, jeszcze znacznie bardziej. Parę miesięcy temu podobała mu się taką dziewczyna, która też jest z nami w klasie. Jakoś od końca stycznia stwierdził, że to jednak nie to i że to ktoś co na nią "nakręcił". Pewnego dnia poszliśmy do kina, tak po prostu, po lekcji gry na gitarze i spacerze w parku poszliśmy w stronę kina i umówiliśmy się (jako przyjaciele) na dramat "Sprawiedliwy". Trochę się spóźniłam, więc zdecydował, że postawi mi bilet. Po jakiś 10min filmu zapytał się, czy może mnie objąć. Byłam zdziwiona, ale zgodziłam się. Potem pocałował mnie we włosy. Powiedziałam, że Magda (dziewczyna, która mu się podobała, a w tym czasie, co byliśmy w kinie okazało się, że ona co "kocha", chociaż wcześniej leciała na jego najlepszego przyjaciela) chyba by mnie zabiła gdyby mnie teraz widziała. On, nawet na mnie nie patrząc, a nadal mnie obejmując, z poważną miną powiedział, że Magdy już nie ma. Zapytałam kto w takim razie jest. Odpowiedział "Nie wiem.......... chyba ty" . Powiedziałam, że tak. Potem szliśmy przez miasto i nadal mnie obejmował. Jak dzień później poszliśmy na spacer też tak robił, a na pożegnanie długo mnie przytulił. To było piękne... Ale tylko na te dwa dni.... Potem wszystko się popsuło i cały następny tydzień to był koszmar... Już od poniedziałku zaczął nieco zalotnie (ja tak to odbieram) droczyć się z Magdą. Kiedyś się przyjaźniłyśmy, ale kiedy zobaczyła ile czasu z nim spędzam (ona jest strasznie nieśmiała) znienawidziła mnie. Więc chciałam się pogodzić.... wtedy powiedziała mi i swojej przyjaciółce że go kocha, a my zdecydowałyśmy że powinni pogadać (chciałam tego żeby zobaczyć czy on nadal coś do niej czuje). Pogadanki i wszystko było już między nimi okej... cały czas się z nią droczy, patrzy na nią, jest w jej otoczeniu... Powiedziałam mu, że najlepiej będzie jak zapomnimy o kinie... gadaliśmy jak zawsze (bo zawsze bardzo dużo gadaliśmy przez telefon po szkole, czasem nawet 2-3 godz.) I wspominał, że można z nią niby spróbować jak z każdym, ale nie wie... nie chciałam się narzucać i powiedziałam, że może lepiej dbać jej szansę ( chciałam, żeby miał wybór bez presji emocjonalnej z mojej strony). Teraz tak jak wspomniałam, jest z nimi okej.... A ze mną nie gada już przez telefon, ani w szkole prawie w ogóle, I nie jest tak, jak dawniej. Swojemu przyjacielowi powiedział, że jest mu mnie żal, nie wiem czemu... źle się z tym czuję... Nie wiem co mam o tym myśleć, czy może z tą Magdą to tylko taką gra, bo pomyślał, że nie zależy mi na nim i choć go wepchnąć w jakiś związek? A może rzeczywiście zaraz się dowiem, że chodzą ze sobą? Próbowałam z nim rozmawiać czemu zrobił tak w kinie, ale z nim jako z 5w4 ciężko się o takich rzeczach rozmawia i powiedział tylko że nie wie, I że to był taki odruch bo ze mną się mu najlepiej rozmawia... Naprawdę nie wiem co o tym myśleć... I czy w ogóle taki związek 8w7 z 5w4 by się udał? Jest mi strasznie przykro... błagam, napiszcie mi jakieś szczegółowe odpowiedzi co o tym myślicie... I jestem pełna podziwu dla tego, kto przeczytał to do końca, bo trochę się rozpisałam
Dziękuję i jestem wdzięczna za każdą odpowiedź
Niesamowicie smutna i zagubiona
8w7
Veni Vidi Vici - z ósemką nie dasz rady ;p
Lubi placki
Lubi słodycze
Nadal nie jest całkiem pewna kim jest
Ale wie, że jest silna i wygra
Sprawiedliwość przede wszystkim.
Wiesz kto to?
To ja .
Lubi placki
Lubi słodycze
Nadal nie jest całkiem pewna kim jest
Ale wie, że jest silna i wygra
Sprawiedliwość przede wszystkim.
Wiesz kto to?
To ja .
- Shavira
- Posty: 184
- Rejestracja: wtorek, 5 stycznia 2016, 23:41
- Enneatyp: Lojalista
- Lokalizacja: Wrocław
Re: 5 i 8 jako para?
1) Wystarczy temat w jednym dziale. Nadmiar znaków interpunkcyjnych w tytule zbędny. Nadmiar kropek w formie przedłużonych wielokropków też.
2) Nie brzmisz jak Ósemka, imho.
3) Związek może się udać, niezależnie od enneatypu osób, jeżeli tylko istnieje w nim wzajemne zrozumienie i chodzenie na kompromis.
4) Nie ma sensu rozkminiania i nadinterpretacji męskich działań. Gość nie prowadzi żadnej gry, prawdopodobnie po prostu stwierdził, że woli tę Magdę i nie potrafił Ci o tym powiedzieć, ani odkręcić tego, co zrobił w kinie, więc się odsunął, to wszystko.
2) Nie brzmisz jak Ósemka, imho.
3) Związek może się udać, niezależnie od enneatypu osób, jeżeli tylko istnieje w nim wzajemne zrozumienie i chodzenie na kompromis.
4) Nie ma sensu rozkminiania i nadinterpretacji męskich działań. Gość nie prowadzi żadnej gry, prawdopodobnie po prostu stwierdził, że woli tę Magdę i nie potrafił Ci o tym powiedzieć, ani odkręcić tego, co zrobił w kinie, więc się odsunął, to wszystko.
6w7 sx/sp
IEE-Fi
Do you want peace or you wanna piece of me?
IEE-Fi
Do you want peace or you wanna piece of me?
-
- Posty: 10
- Rejestracja: wtorek, 2 lutego 2016, 23:15
- Enneatyp: Szef
Re: 5 i 8 jako para?
Shavira pisze:1) Wystarczy temat w jednym dziale. Nadmiar znaków interpunkcyjnych w tytule zbędny. Nadmiar kropek w formie przedłużonych wielokropków też.
2) Nie brzmisz jak Ósemka, imho.
3) Związek może się udać, niezależnie od enneatypu osób, jeżeli tylko istnieje w nim wzajemne zrozumienie i chodzenie na kompromis.
4) Nie ma sensu rozkminiania i nadinterpretacji męskich działań. Gość nie prowadzi żadnej gry, prawdopodobnie po prostu stwierdził, że woli tę Magdę i nie potrafił Ci o tym powiedzieć, ani odkręcić tego, co zrobił w kinie, więc się odsunął, to wszystko.
Słuchaj, 1) było kompletnie zbędne, bo nie na temat i moja sprawa jaki daję tytuł i ile razy kopiuję temat. Chciałam żeby więcej osób go widziało i tyle, czaisz? 2) szczerze mówiąc, gówno mnie obchodzi, czy brzmię jak 8 czy nie, ale uwierz, że jestem 8w7. Zresztą wierz lub nie wierz, mam to gdzieś.
3) Zgadzam się z tymi związkami... ehh
4) Dałam temat na forum u piątek, żeby głównie one odpowiadały, a nie siódemki. Może masz rację, chociaż mimo mojej "twardości" bardzo mnie to boli i mam nadzieję, że się mylisz. Cenię jednak szczerość i otwartość w wyrażeniu swojego zdania. Prosiłam jednak ŻEBY KTOŚ ŁASKAWY SPRÓBOWAŁ MI TROCHĘ DORADZIĆ bo to dla mnie trudna sytuacja, mimo wszystko, bo ta osoba jest dla mnie bardzo ważną, ale czytałam na forum, że 5 mają problem z okazywaniem uczuć i nie chcę mu nic mówić... Zresztą odtrącona być też nie chcę... Więc jeśli ktoś ZECHCIAŁBY mi DORADZIĆ byłabym bardzo wdzięczna. Nawet ósemki potrafią być wdzięczne i prosić, wiesz? Więc ja proszę
Veni Vidi Vici - z ósemką nie dasz rady ;p
Lubi placki
Lubi słodycze
Nadal nie jest całkiem pewna kim jest
Ale wie, że jest silna i wygra
Sprawiedliwość przede wszystkim.
Wiesz kto to?
To ja .
Lubi placki
Lubi słodycze
Nadal nie jest całkiem pewna kim jest
Ale wie, że jest silna i wygra
Sprawiedliwość przede wszystkim.
Wiesz kto to?
To ja .
- Shavira
- Posty: 184
- Rejestracja: wtorek, 5 stycznia 2016, 23:41
- Enneatyp: Lojalista
- Lokalizacja: Wrocław
Re: 5 i 8 jako para?
Nie naskakuj na mnie, minimum kultury w stosunku do osoby, która "łaskawie raczyła ci cokolwiek doradzić".
I tu właściwie nie ma co doradzać, daj sobie spokój z całą tą sytuacją. Prawdopodobnie jest tak jak napisałam, zwłaszcza, że jak próbowałaś z nim rozmawiać, to powiedział, że to był impuls. A więc to był impuls i nie ma co roztrząsać. Jedyne co możesz zrobić to spróbować jeszcze raz z nim pogadać, nie ma jakiegoś magicznego sposobu na rozwiązywanie problemów w relacjach międzyludzkich poza oczywistym wyjaśnieniem sobie tego i owego. A nawet gdyby istniał, na pewno nie podsuną Ci go obce osoby, które nie znają ani Ciebie, ani jego.
Nie czaję, bo to nie jest Twoja sprawa, tylko sprawa poprawnej polszczyzny i regulaminu forum.Soulhunter pisze:1) było kompletnie zbędne, bo nie na temat i moja sprawa jaki daję tytuł i ile razy kopiuję temat. Chciałam żeby więcej osób go widziało i tyle, czaisz?
Bo tak Ci wyszło w teście na stronie? ^^ Nvm, nvm, bez hejtów, chciałam tylko zwrócić uwagę na to, że jeżeli nie jesteś 8w7 to porady związane z relacją między typami mogą być nie na temat.Soulhunter pisze:2) szczerze mówiąc, gówno mnie obchodzi, czy brzmię jak 8 czy nie, ale uwierz, że jestem 8w7. Zresztą wierz lub nie wierz, mam to gdzieś.
Skąd wniosek, że każdy zna się tylko na swoim typie? Zresztą, tutaj to nie ma wiele do rzeczy tak szczerze.Soulhunter pisze:4) Dałam temat na forum u piątek, żeby głównie one odpowiadały, a nie siódemki.
I tu właściwie nie ma co doradzać, daj sobie spokój z całą tą sytuacją. Prawdopodobnie jest tak jak napisałam, zwłaszcza, że jak próbowałaś z nim rozmawiać, to powiedział, że to był impuls. A więc to był impuls i nie ma co roztrząsać. Jedyne co możesz zrobić to spróbować jeszcze raz z nim pogadać, nie ma jakiegoś magicznego sposobu na rozwiązywanie problemów w relacjach międzyludzkich poza oczywistym wyjaśnieniem sobie tego i owego. A nawet gdyby istniał, na pewno nie podsuną Ci go obce osoby, które nie znają ani Ciebie, ani jego.
6w7 sx/sp
IEE-Fi
Do you want peace or you wanna piece of me?
IEE-Fi
Do you want peace or you wanna piece of me?
- Ael
- Posty: 941
- Rejestracja: sobota, 10 kwietnia 2010, 00:22
- Enneatyp: Indywidualista
- Lokalizacja: Kraina Czarów
- Kontakt:
Re: 5 i 8 jako para?
Shavira ma rację, w takim momencie typy enneagramu wiele do rzeczy nie mają.
Jak dla mnie uznał, że nie jesteś zainteresowana i angażuje się w nowy związek. Tak to bywa niestety...
Jak dla mnie uznał, że nie jesteś zainteresowana i angażuje się w nowy związek. Tak to bywa niestety...
Re: 5 i 8 jako para?
Soulhunter, przede wszystkim jeżeli chcesz żeby jakakolwiek Piątka powiedziała coś konstruktywnego na temat twojej historii, to weź ją ogarnij. Jest cholernie chaotyczna i przepełniona twoimi, obiektywnie rzecz biorąc nie dość, że zbędnymi to jeszcze utrudniającymi zrozumienie, emocjami. Wielokropki w każdym zdaniu to możesz stawiać jak chcesz współczucia i zrozumienia a nie konkretnej porady. Forum Piątek to nie miejsce na wyżalanie się.
Teraz do rzeczy, jeśli dobrze zrozumiałam chłopakowi podobała się Magda, ale potem w kinie powiedział, że jednak Magda jest nieistotna i że ty się dla niego liczysz. Tutaj są dwie opcje. Na pierwszej poniekąd skupiła się Shavira. Powiedział tak tylko po to żeby cię sprawdzić, ale potem uznał, że to jednak nie to i wrócił do planu pierwotnego (tj. Magdy). Aczkolwiek wydaje mi się, ze bardziej zadziałała tutaj opcja druga, czyli - chłopak powiedział ci, że się dla niego liczysz, a dla Piątki to jednak spore wyznanie, a ty przyjęłaś to do wiadomości, ale z opisu nie wynika żebyś jakoś szczególnie mu to okazała, a potem na domiar złego kazałaś mu ZAPOMNIEĆ o tym całym jego wyznaniu, tylko dlatego, że, po pierwsze: uroiłaś sobie, że jego dobre kontakty z Magdą to flirt, a po drugie: przejęłaś się tym że laska, która notabene zerwała z tobą stosunki, bo za dobrze się dogadywałaś z chłopakiem który jej się podoba (Serio? Ile wy macie lat?), powiedziała, ze go kocha. Też co do pierwszego - nie dziwię się, że oni się dobrze dogadują, w końcu musieli mieć jakieś podstawy żeby zacząć się sobą interesować. Suma sumarum, myślę, że po prostu twoją wysoce nieracjonalną troskę odebrał jako odrzucenie swoich ewentualnych uczuć i dlatego dał sobie z tobą spokój wracając do podrywania Magdy.
Jeśli chodzi o konkretne rady: Weź się w garść. Jak już to zrobisz to masz wybór - albo daj sobie z tym spokój albo porozmawiaj szczerze i spokojnie z twoim przyjacielem. Daj mu do zrozumienia że jesteś otwarta na coś więcej. Jeżeli nie czuje do ciebie tego samego (wersja Shaviry) to trudno, przynajmniej będziesz wiedziała na czym stoisz, jeśli impuls to tylko wymówka (moja wersja, imho ma sens, bo Piątki z natury impulsywne nie są) to masz jeszcze szansę to odratować. I olej Magdę, to twoje życie.
Jeśli chodzi o sam związek Piątek i Ósemek to nie widzę przeciwwskazań. Osobiście uwielbiam Ósemki i bardzo chętnie bym się z jakaś związała.
Swoją drogą, przy tej postawie cierpiętnika, jesteś całkowicie pewna ze nie jesteś Dwójką? Dwójka dezintegruje się w Ósemkę, moja siostra cioteczna będąca Dwójką też się błędnie typowała w Ósemkę.
I nie skacz z ryjem do ludzi którzy ci odpisują. To jak odniosłaś się do Shaviry jest w sumie żałosne.
Teraz do rzeczy, jeśli dobrze zrozumiałam chłopakowi podobała się Magda, ale potem w kinie powiedział, że jednak Magda jest nieistotna i że ty się dla niego liczysz. Tutaj są dwie opcje. Na pierwszej poniekąd skupiła się Shavira. Powiedział tak tylko po to żeby cię sprawdzić, ale potem uznał, że to jednak nie to i wrócił do planu pierwotnego (tj. Magdy). Aczkolwiek wydaje mi się, ze bardziej zadziałała tutaj opcja druga, czyli - chłopak powiedział ci, że się dla niego liczysz, a dla Piątki to jednak spore wyznanie, a ty przyjęłaś to do wiadomości, ale z opisu nie wynika żebyś jakoś szczególnie mu to okazała, a potem na domiar złego kazałaś mu ZAPOMNIEĆ o tym całym jego wyznaniu, tylko dlatego, że, po pierwsze: uroiłaś sobie, że jego dobre kontakty z Magdą to flirt, a po drugie: przejęłaś się tym że laska, która notabene zerwała z tobą stosunki, bo za dobrze się dogadywałaś z chłopakiem który jej się podoba (Serio? Ile wy macie lat?), powiedziała, ze go kocha. Też co do pierwszego - nie dziwię się, że oni się dobrze dogadują, w końcu musieli mieć jakieś podstawy żeby zacząć się sobą interesować. Suma sumarum, myślę, że po prostu twoją wysoce nieracjonalną troskę odebrał jako odrzucenie swoich ewentualnych uczuć i dlatego dał sobie z tobą spokój wracając do podrywania Magdy.
Jeśli chodzi o konkretne rady: Weź się w garść. Jak już to zrobisz to masz wybór - albo daj sobie z tym spokój albo porozmawiaj szczerze i spokojnie z twoim przyjacielem. Daj mu do zrozumienia że jesteś otwarta na coś więcej. Jeżeli nie czuje do ciebie tego samego (wersja Shaviry) to trudno, przynajmniej będziesz wiedziała na czym stoisz, jeśli impuls to tylko wymówka (moja wersja, imho ma sens, bo Piątki z natury impulsywne nie są) to masz jeszcze szansę to odratować. I olej Magdę, to twoje życie.
Jeśli chodzi o sam związek Piątek i Ósemek to nie widzę przeciwwskazań. Osobiście uwielbiam Ósemki i bardzo chętnie bym się z jakaś związała.
Swoją drogą, przy tej postawie cierpiętnika, jesteś całkowicie pewna ze nie jesteś Dwójką? Dwójka dezintegruje się w Ósemkę, moja siostra cioteczna będąca Dwójką też się błędnie typowała w Ósemkę.
I nie skacz z ryjem do ludzi którzy ci odpisują. To jak odniosłaś się do Shaviry jest w sumie żałosne.
Bażantowo nadal walczy!
5w6 sx/sp
_____Shavira pisze:Jak nie rzucasz hejtami to jesteś serio pomocna.
5w6 sx/sp
Re: 5 i 8 jako para?
Ja tylko dorzucę, że jeśli to "5", to walenie wszędzie "kocham, kocham" jest zupełnie nie na miejscu, na takim etapie relacji, bo to widać, czuć itp., że na "kochanie" to jest za mało, płytko, za krótko i w ogóle, w skutkiem tego mogące wzniecać nieufność, podejrzliwość, lęk, choćby tylko śladowy. To co się tam dzieje to jakieś formy, "zakochania, pociągu, podobania się sobie, atrakcyjności" z dopiero dalszą możliwością rozwinięcia tego w prawdziwe "kochanie".
9 z PRO8, przez PRO7 na PRO6 sx/sp EII INFP
Re: 5 i 8 jako para?
xDFeminazi pisze:I nie skacz z ryjem do ludzi którzy ci odpisują. To jak odniosłaś się do Shaviry jest w sumie żałosne.
To zdanie było całkowicie zbędne. Soulhunter została już upomniana, może niech od razu całe forum się zleci i zacznie wieszać na niej psy (co też byłoby żałosne)? Świetny sposób na przeciąganie konfliktu, pogratulować.
Ja odniosłam wrażenie, że chłopak sam nie wiedział, kogo wybrać, i postanowił sprawdzić, na czym stoi z Tobą. Potem postawiłaś na dyplomację, a on chciał chyba inicjatywy z Twojej strony (np. przy tekście, że z Magdą można by spróbować), tak w ramach rewanżu za kino?
dwietrzecie
sx/so
EII-Fi | DCN{H}
Until we have seen someone's darkness, we don't really know who they are.
Until we have forgiven someone's darkness, we don't really know what love is.
Marianne Williamson
sx/so
EII-Fi | DCN{H}
Until we have seen someone's darkness, we don't really know who they are.
Until we have forgiven someone's darkness, we don't really know what love is.
Marianne Williamson
-
- Posty: 10
- Rejestracja: wtorek, 2 lutego 2016, 23:15
- Enneatyp: Szef
Re: 5 i 8 jako para?
O mój Boże, jaka ja tępa czasem...
Wszyscy macie rację, dziękuję wam za szczere doradzenie, jestem bardzo wdzięczna ! Nie, nie jestem dwójką, bo "użalam" się nad sobą raz na ruski rok. Jestem, cytuję "Dojrzałą emocjonalnie osemka" która nauczyła się jak wchodzić w kompromisy z ludźmi i że nie zawsze trzeba "szefować" Dużo nauczyłam się też od piątki, która była głównym tematem całej dyskusji... A ona ode mnie i tak nawzajem, bo jak wspomniałam, przyjaźnimy się już 7 lat... Jestem Nowa na forum, więc przepraszam że naskoczyłam na Shavirę (nwm czy dobrze piszę.. ;/ ) oraz za naruszanie regulaminu strony. To, że umiem prosic i przepraszać nie oznacza zaraz, że nie jestem 8w7, bo kto powiedział, że każda ósemka musi być chamem? Xd Chyba przez tę twardość rzeczywiście mało dostrzegam i za dużo wymagam, ale czuję się okropnie jak widzę jak się ze sobą droczą... możliwe że wiecie jak to jest. Co do tego jak oni się dogadują, to on mówi, że ona w ogóle nie umie rozmawiać i cała rozmowa z nią jest taka 2/10. Mi mówił że ze mną się najlepiej dogaduje i często chwalił jaka jestem rzekomo mądra itp. ale jednak moja ósemkowa osobowość uniosła się dumą, bo nie chciałam żeby pomyślał że się narzucam itd. Skoro piątki tak rzadko coś mówią o kimś, w sensie pozytywnego BARDZIEJ to czego w zasadzie mogę się spodziewać? Z drugiej strony głupio jest sobie robić nadzieję... Ostatnio niezbyt gadaliśmy, a wczoraj wieczorem napisał do mnie i prosił Żebym mu wytlumaczyla co się stało... jakiś objaw troski czy zwykła ciekawość? Ehh... mam tyle pytań, piszę to, bo chcę znać "suchą" opinię osób trzecich, bo przecież wiadomo, że ja widzę wszystko inaczej ;/ ale pewnie zaraz ktoś znowu wyskoczy że "forum dla piątek to nie miejsce do uźalania" czy coś w tym stylu... jeśli jednak ktoś będzie tak miły, przeczyta to i zechce powiedzieć swoją opinię, to naprawdę fajnie... teraz już na nikogo nie naskoczę, zrozumiałam swój ósemkowy błąd Dziękuję za każdą odpowiedź I jeszcze raz powtarzam: tak, na pewno jestem 8w7 Xd
Wszyscy macie rację, dziękuję wam za szczere doradzenie, jestem bardzo wdzięczna ! Nie, nie jestem dwójką, bo "użalam" się nad sobą raz na ruski rok. Jestem, cytuję "Dojrzałą emocjonalnie osemka" która nauczyła się jak wchodzić w kompromisy z ludźmi i że nie zawsze trzeba "szefować" Dużo nauczyłam się też od piątki, która była głównym tematem całej dyskusji... A ona ode mnie i tak nawzajem, bo jak wspomniałam, przyjaźnimy się już 7 lat... Jestem Nowa na forum, więc przepraszam że naskoczyłam na Shavirę (nwm czy dobrze piszę.. ;/ ) oraz za naruszanie regulaminu strony. To, że umiem prosic i przepraszać nie oznacza zaraz, że nie jestem 8w7, bo kto powiedział, że każda ósemka musi być chamem? Xd Chyba przez tę twardość rzeczywiście mało dostrzegam i za dużo wymagam, ale czuję się okropnie jak widzę jak się ze sobą droczą... możliwe że wiecie jak to jest. Co do tego jak oni się dogadują, to on mówi, że ona w ogóle nie umie rozmawiać i cała rozmowa z nią jest taka 2/10. Mi mówił że ze mną się najlepiej dogaduje i często chwalił jaka jestem rzekomo mądra itp. ale jednak moja ósemkowa osobowość uniosła się dumą, bo nie chciałam żeby pomyślał że się narzucam itd. Skoro piątki tak rzadko coś mówią o kimś, w sensie pozytywnego BARDZIEJ to czego w zasadzie mogę się spodziewać? Z drugiej strony głupio jest sobie robić nadzieję... Ostatnio niezbyt gadaliśmy, a wczoraj wieczorem napisał do mnie i prosił Żebym mu wytlumaczyla co się stało... jakiś objaw troski czy zwykła ciekawość? Ehh... mam tyle pytań, piszę to, bo chcę znać "suchą" opinię osób trzecich, bo przecież wiadomo, że ja widzę wszystko inaczej ;/ ale pewnie zaraz ktoś znowu wyskoczy że "forum dla piątek to nie miejsce do uźalania" czy coś w tym stylu... jeśli jednak ktoś będzie tak miły, przeczyta to i zechce powiedzieć swoją opinię, to naprawdę fajnie... teraz już na nikogo nie naskoczę, zrozumiałam swój ósemkowy błąd Dziękuję za każdą odpowiedź I jeszcze raz powtarzam: tak, na pewno jestem 8w7 Xd
Veni Vidi Vici - z ósemką nie dasz rady ;p
Lubi placki
Lubi słodycze
Nadal nie jest całkiem pewna kim jest
Ale wie, że jest silna i wygra
Sprawiedliwość przede wszystkim.
Wiesz kto to?
To ja .
Lubi placki
Lubi słodycze
Nadal nie jest całkiem pewna kim jest
Ale wie, że jest silna i wygra
Sprawiedliwość przede wszystkim.
Wiesz kto to?
To ja .
-
- Posty: 10
- Rejestracja: wtorek, 2 lutego 2016, 23:15
- Enneatyp: Szef
Re: 5 i 8 jako para?
Jak to? Chyba niezbyt dobrze rozumiem ;/ Czy mogłabyś to rozbudować? Jestem naprawdę ciekawa twojej teoriiIntan pisze:Ja odniosłam wrażenie, że chłopak sam nie wiedział, kogo wybrać, i postanowił sprawdzić, na czym stoi z Tobą. Potem postawiłaś na dyplomację, a on chciał chyba inicjatywy z Twojej strony (np. przy tekście, że z Magdą można by spróbować), tak w ramach rewanżu za kino?
Veni Vidi Vici - z ósemką nie dasz rady ;p
Lubi placki
Lubi słodycze
Nadal nie jest całkiem pewna kim jest
Ale wie, że jest silna i wygra
Sprawiedliwość przede wszystkim.
Wiesz kto to?
To ja .
Lubi placki
Lubi słodycze
Nadal nie jest całkiem pewna kim jest
Ale wie, że jest silna i wygra
Sprawiedliwość przede wszystkim.
Wiesz kto to?
To ja .
- Shavira
- Posty: 184
- Rejestracja: wtorek, 5 stycznia 2016, 23:41
- Enneatyp: Lojalista
- Lokalizacja: Wrocław
Re: 5 i 8 jako para?
Im dłużej próbujesz nas przekonać, że jesteś Ósemką, tym bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że nią nie jesteś. Cały Twój post ma wydźwięk "jestem 8w7, serio, naprawdę, uwierzcie mi!", jakbyś próbowała przekonać samą siebie bardziej, niż nas. Powtarzasz to praktycznie co drugie zdanie. Ósemkę nie obchodziłoby czy inni uważają ją za taki, czy inny enneatyp - byłaby po prostu sobą, z całością swojej brutalnej i w pewien sposób "prymitywnej" (wiem, że ma to wydźwięk pejoratywny, ale nie mam odpowiedniego słowa) aury. Nie jestem tutaj od tego, by kwestionować czyjś typ, ale radziłabym się jeszcze raz nad tym zastanowić, bo przypomina mi to próbowanie udawania kogoś, kim się nie jest, bo "te cechy są fajniejsze". To wstrzymuje samorozwój i jest po prostu złe w szerokim tego słowa znaczeniu. Polecam zajrzenie motywacje, pamiętając, że żaden typ nie jest gorszy, czy lepszy od innego.
Skąd pomysł, że Dwójki się nad sobą użalają? Skąd pomysł, że tylko Ósemki tego nie robią?Soulhunter pisze:Nie, nie jestem dwójką, bo "użalam" się nad sobą raz na ruski rok.
Nie jesteś. Dojrzały emocjonalnie człowiek nie zrobiłby chaotycznej dramy w internecie i nie motałby się tak z tym wszystkim, tylko wziął sprawy w swoje ręce i już dawno sobie ze wszystkim poradził. Pomijając już fakt, że wiek szkolny to wiek DOJRZEWANIA (w tym emocjonalnego), nie DOJRZAŁOŚCI. Zwłaszcza, że właśnie zobaczyłam w poście Cotty, że ten wiek szkolny, to ni mniej, ni więcej, tylko najbardziej burzliwy okres 13-17 i to w dodatku bliżej dolnej granicy.Soulhunter pisze:Jestem, cytuję "Dojrzałą emocjonalnie osemka"
Co do samego problemu, nie mam już nic do powiedzenia. Rozwiązania są dwa - porozmawiać albo dać sobie spokój. Ot, i tyle.Któraś z mądrych stron w internecie pisze:Dojrzałość emocjonalna przejawia się przede wszystkim skutecznym sposobem radzenia sobie z negatywnymi uczuciami pojawiającymi się w sytuacjach trudnych oraz umiejętnością zaakceptowania własnej słabości.
Ostatnio zmieniony środa, 2 marca 2016, 16:40 przez Shavira, łącznie zmieniany 4 razy.
6w7 sx/sp
IEE-Fi
Do you want peace or you wanna piece of me?
IEE-Fi
Do you want peace or you wanna piece of me?
- Cotta
- VIP
- Posty: 2409
- Rejestracja: czwartek, 12 maja 2011, 16:55
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: pomorskie
Re: 5 i 8 jako para?
Soulhunter, muszę przyznać, że nie rozumiem Twojego zachowania. Bo z jednej strony napisałaś, że Ci na nim zależy, z drugiej:
Co do ograniczenia kontaktu z jego strony. Skoro:
Wątpliwości co do typowania, które pojawiły się w tym wątku, wydają mi się uzasadnione i to w stosunku do Was obojga. Takie testowanie, czy komuś zależy faktycznie bardziej pasuje do Dwójek i Szóstek (nie wiem, na ile zapoznawałaś się z opisami różnych typów, ale Szóstki mogą przejawiać zachowania fobiczne i kontrfobiczne, a taką kontrfobiczną Szóstkę łatwo pomylić z Ósemką, jeżeli się nie wniknie głębiej w motywacje stojące za zachowaniem). On ze swoim turlaniem się tam, gdzie go popchną, też nie sprawia wrażenia Piątki. Napisałaś, że interesował się tą Magdą przez kilka miesięcy, bo "ktoś co na nią "nakręcił"", jego powrót do niej też był bardziej Twoją inicjatywą niż jego, z Tobą ograniczył kontakt najprawdopodobniej pod wpływem Magdy, a pytany o to, co on sądzi/czuje, odpowiada "nie wiem". Wypisz wymaluj średnio zdrowa Dziewiątka.
Co Cię skłoniło do uznania siebie za 8, a jego za 5?
Zależy Ci na nim, a ich z powrotem zeswatałaś i to właśnie wtedy, kiedy zaczęły się pojawiać przebiśniegi jego zainteresowania Tobą? Wprawdzie piszesz, ze zrobiłaś to, bo "chciałam tego żeby zobaczyć czy on nadal coś do niej czuje" i "chciałam, żeby miał wybór bez presji emocjonalnej z mojej strony", ale on nie siedzi w Twojej głowie i nie wie, że to, co mówisz i robisz nie pokrywa się z tym, co myślisz i czujesz. Na jego miejscu też bym uznała, że nie chcesz, żeby między wami było coś więcej i wolisz, żeby wrócił do interesowania się Magdą.Soulhunter pisze:Cześć,
zdecydowałyśmy że powinni pogadać (...) Powiedziałam mu, że najlepiej będzie jak zapomnimy o kinie (...) powiedziałam, że może lepiej dbać jej szansę.
Co do ograniczenia kontaktu z jego strony. Skoro:
To pewnie zażądała, żeby ograniczył spotykanie się z Tobą.Soulhunter pisze: kiedy zobaczyła ile czasu z nim spędzam (ona jest strasznie nieśmiała) znienawidziła mnie.
Wątpliwości co do typowania, które pojawiły się w tym wątku, wydają mi się uzasadnione i to w stosunku do Was obojga. Takie testowanie, czy komuś zależy faktycznie bardziej pasuje do Dwójek i Szóstek (nie wiem, na ile zapoznawałaś się z opisami różnych typów, ale Szóstki mogą przejawiać zachowania fobiczne i kontrfobiczne, a taką kontrfobiczną Szóstkę łatwo pomylić z Ósemką, jeżeli się nie wniknie głębiej w motywacje stojące za zachowaniem). On ze swoim turlaniem się tam, gdzie go popchną, też nie sprawia wrażenia Piątki. Napisałaś, że interesował się tą Magdą przez kilka miesięcy, bo "ktoś co na nią "nakręcił"", jego powrót do niej też był bardziej Twoją inicjatywą niż jego, z Tobą ograniczył kontakt najprawdopodobniej pod wpływem Magdy, a pytany o to, co on sądzi/czuje, odpowiada "nie wiem". Wypisz wymaluj średnio zdrowa Dziewiątka.
Co Cię skłoniło do uznania siebie za 8, a jego za 5?
Skoro poznali się w pierwszej klasie podstawówki i od tego czasu minęło 7 lat, to mają nie więcej niż 14 lat. I niech rzuci kamieniem ten, kto nie miał w tym wielu podobnych dylematów uczuciowych.Feminazi pisze:(Serio? Ile wy macie lat?)
5w4, sp/sx/so, INTJ
LII [Ne, DCNH - CT(H)]
http://www.poomoc.pl/
Życie bywa skomplikowane, więc lepiej się zdrzemnąć.
LII [Ne, DCNH - CT(H)]
http://www.poomoc.pl/
Życie bywa skomplikowane, więc lepiej się zdrzemnąć.
Re: 5 i 8 jako para?
No niech będę pierwszy Gdzie mam rzucaćCotta pisze:Skoro poznali się w pierwszej klasie podstawówki i od tego czasu minęło 7 lat, to mają nie więcej niż 14 lat. I niech rzuci kamieniem ten, kto nie miał w tym wielu podobnych dylematów uczuciowych.Feminazi pisze:(Serio? Ile wy macie lat?)
9 z PRO8, przez PRO7 na PRO6 sx/sp EII INFP
- Elkora
- Posty: 2569
- Rejestracja: poniedziałek, 28 kwietnia 2008, 13:24
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: Kraina pieczonych gołąbków
Re: 5 i 8 jako para?
5 w wieku szkolnym zwykle nie są na tyle kumate emocjonalnie zeby pod wplywem impulsu dac rade kogoś wyrwać. Koles nie wygląda na kogoś kto ma problemy z okazuwaniem uczuć XD Prawdopobnie nic nie mozesz zrobić bo to jego decyzja. Może pokócił się z magdą ale już się pogodzili. Myślę że zostałaś zfriendzonowana, jak to zwykle w takich sytuacjach bywa świetnie się z tobą rozmawia i tak bardzo go rozumiesz ale prawdopobnie nigdy nie będziecie razem. Gdybyś była facetem poradziłabym ci nie zgadzać się na friendzon, jasno określić że chcesz czegoś więcej i robić kroki w tym kierunku. Jak cię odrzuca to nie karmić jej zainteresowaniem z którego i tak nic nie masz a może jak poczuje co straciła pomyśli o tobie jako o potencjalnie czymś wiecej niż kumplu, ale jesteś samicą.
Na przyszłosć proponowałabym unikać takich sytuacji bo ostatecznie zwykle sie traci i faceta i przyjaciółkę.
Na przyszłosć proponowałabym unikać takich sytuacji bo ostatecznie zwykle sie traci i faceta i przyjaciółkę.
Ostatnio zmieniony środa, 2 marca 2016, 17:05 przez Elkora, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: 5 i 8 jako para?
Jego zachowanie w stosunku do Ciebie w kinie wygląda mi na jakieś badanie terenu. Twoja reakcja była niejednoznaczna, więc postawił na gierki i insyuacje: a może by tak z Magdą spróbował ("I wspominał, że można z nią niby spróbować jak z każdym, ale nie wie..." - to wygląda, jakby się aż prosił, żebyś powiedziała, że to zły pomysł ). Być może oczekiwał, że okażesz zazdrość, że zrobisz coś, co potwierdzi, że też jesteś nim zainteresowana, a zamiast tego Ty poprosiłaś, by zapomniał o tym, co się stało w kinie, i stwierdziłaś, że jego pomysł chodzenia z Magdą nie jest zły. Innymi słowy: dyplomatyczne odrzucenie, friendzone.Soulhunter pisze:Jak to? Chyba niezbyt dobrze rozumiem ;/ Czy mogłabyś to rozbudować? Jestem naprawdę ciekawa twojej teoriiIntan pisze:Ja odniosłam wrażenie, że chłopak sam nie wiedział, kogo wybrać, i postanowił sprawdzić, na czym stoi z Tobą. Potem postawiłaś na dyplomację, a on chciał chyba inicjatywy z Twojej strony (np. przy tekście, że z Magdą można by spróbować), tak w ramach rewanżu za kino?
dwietrzecie
sx/so
EII-Fi | DCN{H}
Until we have seen someone's darkness, we don't really know who they are.
Until we have forgiven someone's darkness, we don't really know what love is.
Marianne Williamson
sx/so
EII-Fi | DCN{H}
Until we have seen someone's darkness, we don't really know who they are.
Until we have forgiven someone's darkness, we don't really know what love is.
Marianne Williamson