Czy prowadzisz takie życie, jakie byś chciał?

Dyskusje na temat typu 5
Wiadomość
Autor
bruno dievs
Posty: 796
Rejestracja: wtorek, 30 czerwca 2009, 00:58

Czy prowadzisz takie życie, jakie byś chciał?

#1 Post autor: bruno dievs » czwartek, 24 marca 2011, 15:39

Witaj Piątko, pozwól, że zadam Ci dwa pytania, na którymi warto czasem się zastanowić:

1. czy prowadzisz życie takie jakie byś chciał/chciała?
2. czy jesteś osobą taką jaką byś chciał/chciała być?

Jeśli nie, to dlaczego?


639f3d3b99876f1c9f27f68ea08dcbb8

Awatar użytkownika
bodzios
Posty: 695
Rejestracja: poniedziałek, 18 stycznia 2010, 23:06
Enneatyp: Obserwator

Re: Czy prowadzisz takie życie, jakie byś chciał?

#2 Post autor: bodzios » czwartek, 24 marca 2011, 22:49

bruno dievs pisze:1. czy prowadzisz życie takie jakie byś chciał/chciała?
Nie, aczkolwiek staram się ciągle podążać w nakreślonym kierunku. Jest nieźle, będzie lepiej, szczególnie jeśli (gdy) pojawi się ktoś, z kim będę mógł dzielić swoje życie. Tak, samotność i wizja starokawalerstwa powoli mnie zabija. Tzw. luzy są jeszcze gigantyczne, większość wypełnię sam, ale nie wszystkie.
bruno dievs pisze:2. czy jesteś osobą taką jaką byś chciał/chciała być?
Ciągle mi dużo jeszcze brakuje, ale się uczę. Samouwielbienia pewnie nigdy nie osiągnę, ale zaczynam się lubić. Doceniałem się zawsze, w odróżnieniu od innych. :P
No UPS - no party. :(

Snufkin
Posty: 5625
Rejestracja: piątek, 4 kwietnia 2008, 14:28
Enneatyp: Obserwator

Re: Czy prowadzisz takie życie, jakie byś chciał?

#3 Post autor: Snufkin » sobota, 26 marca 2011, 17:14

Ty łobuzie zadajesz pytania retoryczne tylko dlatego żeby wysłuchać uzasadniania.
Problem jednak znika jeśli tylko przestaniemy się zastanawiać. Bo czy naprawdę warto ?
5w4, sp/sx/so
ILI - Ni, DCNH - CT(H)

bruno dievs
Posty: 796
Rejestracja: wtorek, 30 czerwca 2009, 00:58

Re: Czy prowadzisz takie życie, jakie byś chciał?

#4 Post autor: bruno dievs » sobota, 26 marca 2011, 18:51

Snufkin pisze:Problem jednak znika jeśli tylko przestaniemy się zastanawiać. Bo czy naprawdę warto ?
Problem nie znika, gdy przestajemy się zastanawiać, tylko przestajemy go widzieć. Gdy masz na swojej drodze przeszkodę, to zamykasz oczy i biegniesz na oślep łudząc się, że jakoś się uda? Czy raczej wzmagasz swoją czujność i omijasz ją w odpowiedni sposób?

Myślę, że jednak jest warto czasem zastanowić się nad tym, w którą stronę się podąża. Ja wiem, że łatwiej byłoby wmawiać sobie, że jest OK - (pozytywne afirmacje są teraz w modzie - "dam radę!", "trzeba wierzyć w sukces!") - i robić dalej to co się robiło, automatycznie, zgodnie ze swoimi nawykami. Bo szczera odpowiedź na pytania czasem powoduje nieprzyjemne przeczucie, że rzeczywistość jednak nie do końca odpowiada dotychczasowym wyobrażeniom, i że jednak przydałoby się coś zmienić - na przykład siebie.
639f3d3b99876f1c9f27f68ea08dcbb8

Snufkin
Posty: 5625
Rejestracja: piątek, 4 kwietnia 2008, 14:28
Enneatyp: Obserwator

Re: Czy prowadzisz takie życie, jakie byś chciał?

#5 Post autor: Snufkin » sobota, 26 marca 2011, 23:47

Nie przekonałeś mnie.
5w4, sp/sx/so
ILI - Ni, DCNH - CT(H)

bruno dievs
Posty: 796
Rejestracja: wtorek, 30 czerwca 2009, 00:58

Re: Czy prowadzisz takie życie, jakie byś chciał?

#6 Post autor: bruno dievs » niedziela, 27 marca 2011, 03:56

@Snuf, jeśli przedstawisz swoje wątpliwości, to do nich nawiąże. Przynajmniej dyskusja będzie się toczyć, co byłoby dla mnie bardziej interesujące, niż "przekonywanie" Ciebie.
639f3d3b99876f1c9f27f68ea08dcbb8

Snufkin
Posty: 5625
Rejestracja: piątek, 4 kwietnia 2008, 14:28
Enneatyp: Obserwator

Re: Czy prowadzisz takie życie, jakie byś chciał?

#7 Post autor: Snufkin » niedziela, 27 marca 2011, 11:30

No ale lepiej żeby się inni wypowiadali bo mi się jakoś nie chce drążyć tematu. Powiedzmy po prostu, że zamiast starać się zmieniać siebie i swoje życie 'na lepsze' wolę skupić się na odnalezieniu siebie w świecie. Subtelna różnica ale znacząca.
5w4, sp/sx/so
ILI - Ni, DCNH - CT(H)

bruno dievs
Posty: 796
Rejestracja: wtorek, 30 czerwca 2009, 00:58

Re: Czy prowadzisz takie życie, jakie byś chciał?

#8 Post autor: bruno dievs » niedziela, 27 marca 2011, 18:38

"Szukanie własnego miejsca" i "zmienianie siebie na lepsze" to dosyć ogólne stwierdzenia i można to rozumieć na różny sposób. Jeśli miałeś na myśli to, że zamiast zmieniać siebie, swój sposób zachowania, sposób spędzania czasu, po to, żeby dopasować się do ludzi, których spotykasz w swoim życiu, żeby do swojej pracy i roli w społeczeństwie, wolisz poszukać odpowiedniego miejsca dla siebie - dopasować środowisko do siebie - znaleźć znajomych, pracę, zainteresowania, które współgrają z Twoją osobą, to ja się jak najbardziej zgadzam.

Ja natomiast mówiąc o zmienianiu siebie na lepsze nie miałem na myśli zmieniania się pod kątem cudzych wymagań. Ludzie wokół zawsze będą coś chcieli i nie zawsze to co chcą będzie służyć czemuś dobremu. Chodzi mi o zmienianie się, ze zwykłej potrzeby samodoskonalenia się, stawania się lepszym człowiekiem. Każdy taką potrzebę posiada, choć niektórzy ją tłumią. Przeszkodą może być Piątkowy minimalizm. Ręce mam, nogi mam, jest OK. Byleby nie zmieniać status quo. W sumie sam często postępowałem według tego schematu. Teraz myślę, że jednak warto czasem przyznać samemu sobie - nie, nie jest OK - bo to pierwszy krok w rozwoju. Przyznanie sobie, że się chce czegoś więcej.

Oczywiście, po drugiej stronie stoi niezdrowy perfekcjonizm i wieczne niezadowolenie z siebie, a mówienie Piątce, żeby zastanowiła się nad sobą i swoim życiem też jest ryzykowne, bo zwykle Piątki "myślą" i "zastanawiają się" wystarczająco sporo. Tylko, że samo myślenie nie zawsze wystarczy by dokonać zdrowej, trzeźwej samooceny, a to jest kluczowe. Trzeba ją skonfrontować z rzeczywistością, a to wymaga działania i doświadczania. Gdy w swoich wyobrażeniach o sobie zbytnio odbiega się od stanu faktycznego, powstają problemy. Pomijając na razie namacalne skutki, np. spustoszenie w portfelu kogoś kto niesłusznie uważa się za genialnego inwestora giełdowego, jednym z tych problemów jest marnowanie sporych nakładów energii w utrzymanie takiej nadmuchanej samooceny, poprzez unikanie konfrontacji i sytuacji w których mogłoby się okazać jaka jest prawda, obwinianie innych, dziwne i pokrętne racjonalizacje.
639f3d3b99876f1c9f27f68ea08dcbb8

Awatar użytkownika
Kimondo
Posty: 1599
Rejestracja: niedziela, 25 marca 2007, 17:21
Enneatyp: Mediator
Lokalizacja: Spaghettiland
Kontakt:

Re: Czy prowadzisz takie życie, jakie byś chciał?

#9 Post autor: Kimondo » niedziela, 27 marca 2011, 19:48

Myślę, że nie jestem tym kim chciałbym byc. Sama myśl o tym wywołuje we mnie takie dziwne uczucie. Pewno to uczucie wstydu, czuje jak sie czerwienie z niego... OD razu staje mi przed oczyma widok ludzi ktorzy szepcza o mnie( troche egocentryczne prawda?). Dojrzałem do tego by powiedzieć prawdę przed samym sobą. Nie jestem tym kim chciałbym byc! I czas to zmienić!

Czy prowadze życie jakiego bym chciał? Myśle, że nie... prowadze zycie to raczej nadwyraz słowo... zamieniłem się w zombie! Wegetuję... tak jak czesc schizofrenikow nie chcacych wziac swego zycia w swoje rece! Moje niezrownowazenie tez mi nie pomaga w wyjsciu do ludzi. A raczej tak mysle. Znajduje wymowki pokretne by tylko tego nie zrobic ale mysle ze nastal czas by cos z tym zrobic... koniec z samooszukiwaniem sie! byle tylko nie poczuc leku - wmawianie sobie ja lubie minimum wiecej mi nie trzeba. Czas dzialac, juz od dzisiaj nie od jutra... Zrzuce tez troche wagi... takem postanawiam a jeśli tak bedzie to tym lepiej dla mnie.
Ani sukces, ani porażka nie są czymś, czego można doświadczyć z dnia na dzień. Porażkę powodują drobne decyzje, które
podejmujemy w ciągu długiego czasu: nie kończymy spraw, nie przystępujemy do działania, zbyt łatwo się poddajemy...
9w5 i INTJ

bruno dievs
Posty: 796
Rejestracja: wtorek, 30 czerwca 2009, 00:58

Re: Czy prowadzisz takie życie, jakie byś chciał?

#10 Post autor: bruno dievs » poniedziałek, 4 kwietnia 2011, 01:04

Dzięki Kimondo za wypowiedź i oczywiście trzymam kciuki.

Generalnie podoba mi się życie, które prowadzę, tylko czasami miewam chwile zwątpienia i zaczynam wtedy się zastanawiać czy aby na pewno moje wysiłki i dążenia prowadzą do czegoś dobrego. W sumie nauczyłem się już szanować wpływ czwórkowego skrzydła, bo w takich chwilach słabości widzi się więcej, dostrzega się swoje błędy i przyczyny niepowodzeń.

Co chciałbym zmienić? Na przykład żyć bardziej "tu i teraz". Koncentrować się na tym co robię, czuję i co jest w danym momencie wokół mnie. Przestać robić zbyt wiele rzeczy na raz. Studia, praca, maratony, wspinaczka ... zajmuję swój czas zbyt wieloma sprawami, przez co żadnej z tych spraw nie poświęcam się całkowicie. Nie doświadczam w pełni tego co robię, a przez pośpiech przegapiam wiele radości, które można czerpać z najprostszych rzeczy. I chciałbym poprawić swoje relacje z rodziną, zobaczyć się znowu z osobami, będącymi kiedyś dla mnie bliskimi, a teraz siedzących gdzieś w odległych zakątkach.
639f3d3b99876f1c9f27f68ea08dcbb8

alifalo
Posty: 21
Rejestracja: wtorek, 16 lutego 2010, 18:46

Re: Czy prowadzisz takie życie, jakie byś chciał?

#11 Post autor: alifalo » środa, 6 kwietnia 2011, 11:23

Chyba jestem mniej więcej taka, jaka chciałabym być, jasne, ze mam pewne wady, ale myślę, że ich struktura jest nawet znośna- przynajmniej jeśli chodzi o osiągnięcie wzglednej harmoni ze swoim "ja". Też mam pewne wątpliwości co do pomysłu na ciągłe samodoskonalenie się, nie rozumiem za bardzo sensu tej idei. Czy nie lepiej jest po prostu jakoś tam żyć?; Znalazłszy bądź wciąż szukając swojego miejsca? Wg mnie koncentracja na dązeniu do bycia lepszym niz się jest powoduje ze życie ucieka miedzy palcami- co nam z tego, że jesteśmy tacy idealni, kiedy większość naszych dotychczasowych działań skupiało się wokół naszej doskonałości...- a co ze przezywaniem wszystkiego co niedoskonałe? wszystkiego, co jest nierozelwalnie związane z ryzykiem tego, ze nasze życie nie będzie takie jakie byśmy chcieli by było? Piątkom szczególnie ciężko jest takie ryzyko podjąć, ale warto przynajmniej czasem zaniechać takie asekuracyjne dązenie do ideału, gdzieś tam w głowie wysublimowanego i poświęcić się przeżywaniu chwil, czy czegoś ponad nie. Trochę filozoficznie i moralizatorsko wyszło- każdy jest inny i nie ma idealnej recepty na to, czym warto się zając. Ja dodam, że nie jestem zadowolona ze swojego życia, chciałabym od niego więcej. Ale co z tego? Nie dojdę ani do pokory wobec rzeczywistości ani tymbardziej do tego, czego bym od niej chciała, bo to jak jest jest nie tylko ode mnie zależy. Takie myślenie o tym, czy jest z nami wszystko tak, jakbyśmy chcieli, może sie okazać bardzo wyniszczające, czasem warto się zastanowić, ale ogólnie to "maszerujemy na przód"...
4w5/ 5w4

bruno dievs
Posty: 796
Rejestracja: wtorek, 30 czerwca 2009, 00:58

Re: Czy prowadzisz takie życie, jakie byś chciał?

#12 Post autor: bruno dievs » środa, 6 kwietnia 2011, 15:43

Wydaje mi się, że rozumiem mniej więcej co masz na myśli. Osobiście nie wymagam od siebie "dążenia do ideału" ani "idealnego życia", z prostej przyczyny - nie wiem jaki ten ideał miałby być. Wiem za to, co mogę zrobić, żeby być lepszy i żeby moje życie było lepsze. Oczywiście mam jakieś swoje wizje mniej i bardziej prawdopodobne, niektóre wręcz się wykluczają nawzajem, ale raczej nie pochlastam się jak mi się nie uda wszystkich zrealizować.

Coś co pcha niezdrowego perfekcjonistę do szaleńczej pogoni za wyimaginowaną doskonałością, to są uczucia, które żywi do własnej osoby. To jak się czuje sam ze sobą, często nazywa się to "poczuciem własnej wartości". Dla mnie to jest coś zupełnie innego niż realne wyobrażenie o sobie, samoocena. Przykładowo, czyimś ideałem może być ukończenie triatlonu na dystansie IronMan, według jego trzeźwego, skonfrontowanego z rzeczywistością, wyobrażenia o sobie, pływa za słabo- powiedzmy 30 minut na kilometr, ale to nie musi oznaczać od razu, że dołuje się przy tym myśląc "jestem beznadziejny, do dupy".

Wiadomo, gdy coś nie wychodzi, gdy jest się wymęczony, takie uczucia przychodzą. Ostatnio poświęciłem cały dzień na to, żeby przysiedzieć nad projektem, ale po całym dniu roboty, nic produktywnego nie zrobiłem. Poszedłem spać własnie z poczuciem: "uwsteczniłem się, jestem jakimś oszołomem itp...". Ale to było tylko moje emocje, bo przyczyną mojego braku produktywności, było raczej to, że nie skoncentrowałem się na najistotniejszej części pracy. Na drugi dzień już czułem się dobrze. I ja nie mówię, żeby jakoś tych emocji unikać, tłumić, bo to nie ma sensu, tylko, żeby mieć świadomość - to są moje emocje - a to jest moja ocena rzeczywistości.

Niektórzy ludzie im gorzej czują się z samym sobą, tym bardziej niebosiężne ideały sobie tworzą, jakby chcieli w ten sposób sobie zrekompensować swoje słabości. Jakie kozackie idee wymyślił Nietzsche, o nadczłowieku, o męskości, gardził współczuciem i litością. W pewnym momencie życia na widok bitego przez woźnicę konia, pękł i zaczął płakać, przytulać zwierzę.

I po co to? Na prawdę trzeba być nadczłowiekiem? Na pewno lepiej być kimś zwykłym, ze słabościami, lubić siebie i robić coś konkretnego co będzie stanowić realną, rzeczywistą wartość.
Czy nie lepiej jest po prostu jakoś tam żyć?
Wszyscy jakoś tam żyją. Często nie zastanawiając się zbytnio, przyzwyczajając się do niewygód, do ograniczeń, do braku możliwości. Ja to rozumiem, często są na nie skazani. Jednak nie poświęcając uwagi takim sprawom, potem przegapiają okazje by te ograniczenia pokonać. Parę razy na tym forum spotkałem się z stwierdzeniami, że ktoś tam dzięki enneagramowi pozbywa się "swoich mechanizmów obronnych". Tylko, że mechanizmy obronne są potrzebne. Problem powstaje dopiero gdy stają się nieelastyczne i używa się nawet gdy nie są już potrzebne. Na przykład, gdy ktoś jest wśród ludzi, którzy są wobec niego wrodzy, to naturalne, że zacznie mieć na nich wyjebane, bo to pozwoli mu przetrwać. Jednak gdy środowisko się zmieni, będzie wśród przyjaciół, takie samo podejście będzie mu bardzo szkodzić.
639f3d3b99876f1c9f27f68ea08dcbb8

Awatar użytkownika
Cotta
VIP
VIP
Posty: 2409
Rejestracja: czwartek, 12 maja 2011, 16:55
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: pomorskie

Re: Czy prowadzisz takie życie, jakie byś chciał?

#13 Post autor: Cotta » czwartek, 12 maja 2011, 20:30

bruno dievs pisze: 1. czy prowadzisz życie takie jakie byś chciał/chciała?
Generalnie tak. Wiadomo, zawsze się można czegoś przyczepić, ale z grubsza jest ok.
2. czy jesteś osobą taką jaką byś chciał/chciała być?
Odpowiedź jak wyżej.
5w4, sp/sx/so, INTJ
LII [Ne, DCNH - CT(H)]


http://www.poomoc.pl/

Życie bywa skomplikowane, więc lepiej się zdrzemnąć.

Awatar użytkownika
And
Posty: 551
Rejestracja: sobota, 1 maja 2010, 21:51
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: Andaluzja

Re: Czy prowadzisz takie życie, jakie byś chciał?

#14 Post autor: And » poniedziałek, 13 czerwca 2011, 22:55

bruno dievs pisze: 1. czy prowadzisz życie takie jakie byś chciał/chciała?
W moim przypadku pytanie powinno brzmieć "czy prowadzisz wegetację taką, jaką byś chciał?". :P Oczywiście, że nie, nic mi się nie chce i nie potrafię tego zmienić. To drugie chyba gorsze od tego pierwszego.
bruno dievs pisze: 2. czy jesteś osobą taką jaką byś chciał/chciała być?
Nie, bo jestem beznadziejny.

Może to zabrzmieć trochę, jak jakieś użalanie się nad sobą, ale co ja poradzę na to, że to prawda?

Awatar użytkownika
Pierzasta
Posty: 891
Rejestracja: niedziela, 27 marca 2011, 01:35
Enneatyp: Obserwator

Re: Czy prowadzisz takie życie, jakie byś chciał?

#15 Post autor: Pierzasta » poniedziałek, 13 czerwca 2011, 22:57

And pisze: Nie, bo jestem beznadziejny.

Może to zabrzmieć trochę, jak jakieś użalanie się nad sobą, ale co ja poradzę na to, że to prawda?
Włącz filter. 8) Tak naprawdę więszość ludzi jest beznadziejna - albo i wszyscy, ale umieją to ignorować i to chyba o to chodzi.
Nic nie wnosi.
Pokonała mnie w depresji wibracji.
Jestem ostoją Prawdy. Widzisz? Ty aż kipisz, a po mnie to spływa. Jakiego chcesz jeszcze dowodu na to, kto ma rację?

ODPOWIEDZ