Rozwój Piątki

Dyskusje na temat typu 5
Wiadomość
Autor
Kryzysowa_narzeczona
Posty: 302
Rejestracja: niedziela, 8 marca 2009, 13:39

Re: Rozwój Piątki

#106 Post autor: Kryzysowa_narzeczona » niedziela, 13 czerwca 2010, 12:09

runeii pisze: Chociaż, jeśli wierzyć niektórym moim koleżankom, filologia potrafi też nieco zepsuć przyjemność. Pewna absolwentka polonistyki wyznała mi kiedyś, że na studiach przeczytała najgorsze książki w życiu. :D
Jestem przygotowana na wszelkiego rodzaju książki. Nawet te najgorsze trzeba przeczytać, aby zobaczyć różnicę między nimi a tymi dobrymi ;)
Filologiczne studia, jeśli przechodzi się przez nie z pasją, mogą dostarczyć mnóstwo fascynacji i ekscytacji, czegoś, co nam, nieco ospałym piątkom, bardzo jest potrzebne. :wink: Osobiście uważam, że filologia obca jest bardziej interesująca od ojczystej, gdyż oprócz literatury oferuje się tam mnóstwo wiedzy z zakresu kultury, historii politycznej, społecznej, językoznawstwa i innych. Nie twierdzę, że historia czy morfologia lub fonetyka języka polskiego są mniej zajmujące, ale te "obce" bardziej mnie pociągają przez swoją egzotykę.
Mnie w ogóle pasjonują inne kultury (oprócz azjatyckiej chyba tylko), więc obca filologia byłaby dla mnie jednakowo interesująca jak ojczysta. Ale jednak zostanę przy polskiej :)
@Kryzysowa_narzeczona, filologia to dobry wybór. Choć niespecjalnie praktyczny zawodowo :P
A co teraz robisz po studiach?



bezimienny
Posty: 159
Rejestracja: środa, 14 kwietnia 2010, 20:23
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: Mazowsze

Re: Rozwój Piątki

#107 Post autor: bezimienny » niedziela, 13 czerwca 2010, 17:40

Kryzysowa_narzeczona pisze: Oczywiście, że czytam sobie w domu taką ilość książek na jaką starcza mi czasu. Nie chodzi mi o samo czytanie. Nie myślę przecież o takich studiach tylko dlatego, że lubię sobie poczytać. Chodzi mi o poznawanie. Myślę, że samej byłoby mi trudno zdobyć wiedzę, którą mogłabym przyswoić na studiach.
Dlaczego? Myślę, że wyłączając kierunki z grupy nowoczesnych technologii/kierunków do których praktycznej nauki potrzebny jest dostęp do drogiego sprzętu itd. itp., to można przyswoić na własną rękę, kwestia tylko własnego "chciejstwa".
Chcę rozwijać się w tej dziedzinie, która jest mi bliska, interesująca. To tak jak pójście na jakąkolwiek inną filologię, z tą różnicą, że tutaj język polski jest moim językiem ojczystym.
Ok, z tym że perspektywy zawodowe - jeżeli nie chcesz być nauczycielką - są znacznie gorsze niż w przypadku studiowania filologii obcej. Oczywiście jakieś szanse masz nawet na zostanie Panią prezes jakiejś międzynarodowej korporacji, ino są one tylko iluzoryczne. Kwestia jest tego co chcesz w życiu robić... i musisz jeszcze rozważyć jakie SZANSE masz, by pod danym kierunku to robić.

Wiem, że tak ooo w wieku nastu lat ciężko sobie wybrać wymarzoną pracę, szczególnie, że nie ma się większego o niej pojęcia. Bywa tak, że marzy się o jakiejś pracy lat kilka, zdobywa się ją, po czym po kilku miesiącach zbiera się na wymioty kiedy się o niej myśli. Na odwrót też zresztą może się zdarzyć...
Dobrze, że ma jeszcze jakiś dystans do siebie :p
Ma, dużo ma :P Brak dystansu o kogoś równa się u mnie ze zniecierpliwieniem :P
To dobrze :) A dlaczego równa się ze zniecierpliwieniem?

Kryzysowa_narzeczona
Posty: 302
Rejestracja: niedziela, 8 marca 2009, 13:39

Re: Rozwój Piątki

#108 Post autor: Kryzysowa_narzeczona » niedziela, 13 czerwca 2010, 21:59

bezimienny pisze: Dlaczego? Myślę, że wyłączając kierunki z grupy nowoczesnych technologii/kierunków do których praktycznej nauki potrzebny jest dostęp do drogiego sprzętu itd. itp., to można przyswoić na własną rękę, kwestia tylko własnego "chciejstwa".
Ale ja chcę iść na tę filologię. Czym bardziej drążysz ten temat, tym bardziej mam na to ochotę :P
Ok, z tym że perspektywy zawodowe - jeżeli nie chcesz być nauczycielką - są znacznie gorsze niż w przypadku studiowania filologii obcej. Oczywiście jakieś szanse masz nawet na zostanie Panią prezes jakiejś międzynarodowej korporacji, ino są one tylko iluzoryczne. Kwestia jest tego co chcesz w życiu robić... i musisz jeszcze rozważyć jakie SZANSE masz, by pod danym kierunku to robić.
Ale ja nie liczę na to, że będę pracować w zawodzie. Kieruję się swoimi zainteresowaniami. Równie dobrze po jakimkolwiek innym kierunku mogę nie znaleźć pracy, a do tego dojdzie mi znienawidzenie tych pięciu lat, które marnie spożytkowałam. Życie jest niespodziewane. Jest wiele możliwości, wiele rozwiązań. Mogę mieć szczęście, a mogę pracować za marne pieniądze w zawodzie, którego będę po prostu nie znosić.
Wiem, że tak ooo w wieku nastu lat ciężko sobie wybrać wymarzoną pracę, szczególnie, że nie ma się większego o niej pojęcia. Bywa tak, że marzy się o jakiejś pracy lat kilka, zdobywa się ją, po czym po kilku miesiącach zbiera się na wymioty kiedy się o niej myśli. Na odwrót też zresztą może się zdarzyć...
Nie marzę. Szukam jakiejś drogi :P
To dobrze :) A dlaczego równa się ze zniecierpliwieniem?
Jeżeli sobie żartuję, a ktoś się krzywi, bo jest przewrażliwiony na swoim punkcie, to odechciewa mi się żartować a do tego czuję się głupio, że kogoś uraziłam i ostatecznie kumuluje się we mnie zniecierpliwienie, że muszę mu tłumaczyć, że przecież nie miałam nic złego na myśli. Brak dystansu do siebie równa się też po części z brakiem zrozumienia mojego poczucia humoru. Nie żebym wyśmiewała się z ludzi, ale dla mnie jest naturalne śmianie się z siebie. Gdy śmieję się z siebie i ktoś to podchwytuje, to jest wszystko cacy. Jak już role się odwracają, to nagle ma być inaczej? No to jak tu się nie niecierpliwić (to słowo jest naprawdę adekwatne do tego jaką mam minę)? :P

bezimienny
Posty: 159
Rejestracja: środa, 14 kwietnia 2010, 20:23
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: Mazowsze

Re: Rozwój Piątki

#109 Post autor: bezimienny » niedziela, 13 czerwca 2010, 22:41

Ale ja chcę iść na tę filologię. Czym bardziej drążysz ten temat, tym bardziej mam na to ochotę :P
Widzisz, powinnaś mi podziękować za brak dylematu w przyszłości :p

A tak na serio, to mam podobnie z tym, że im ktoś mnie usilniej próbuje przekonać, to ja zazwyczaj tym bardziej obstaję przy swoim :)
Ale ja nie liczę na to, że będę pracować w zawodzie. Kieruję się swoimi zainteresowaniami. Równie dobrze po jakimkolwiek innym kierunku mogę nie znaleźć pracy, a do tego dojdzie mi znienawidzenie tych pięciu lat, które marnie spożytkowałam. Życie jest niespodziewane. Jest wiele możliwości, wiele rozwiązań. Mogę mieć szczęście, a mogę pracować za marne pieniądze w zawodzie, którego będę po prostu nie znosić.
Ależ ja nigdzie na pisałem: Idź na informatykę/ekonomię/elektronikę, chodziło mi o branie kwestii praktyczności studiów przy ich wyborze. Czyli wybierasz sobie kilka kierunków, które w mniejszym/większym stopniu chciałabyś studiować, analizujesz je pod kątem możliwości zawodowych i wybierasz ten o najwyższych.

Osobiście pójście na niepraktyczne studia jest dla niemal równoznaczne ze stratą tych kilku lat, które się na nie poświęca. Ale mówią to jako osoba, która się w życiu kieruje się głównie rozumem i praktycznością :P
Jeżeli sobie żartuję, a ktoś się krzywi, bo jest przewrażliwiony na swoim punkcie, to odechciewa mi się żartować a do tego czuję się głupio, że kogoś uraziłam i ostatecznie kumuluje się we mnie zniecierpliwienie, że muszę mu tłumaczyć, że przecież nie miałam nic złego na myśli. Brak dystansu do siebie równa się też po części z brakiem zrozumienia mojego poczucia humoru. Nie żebym wyśmiewała się z ludzi, ale dla mnie jest naturalne śmianie się z siebie. Gdy śmieję się z siebie i ktoś to podchwytuje, to jest wszystko cacy. Jak już role się odwracają, to nagle ma być inaczej? No to jak tu się nie niecierpliwić (to słowo jest naprawdę adekwatne do tego jaką mam minę)? :P
Co prawda tej Twojej miny okazji zobaczyć nie miałem, ale nie wiem czy nie adekwatniejszym słowem od zniecierpliwienia byłoby "poirytowanie" :p

Awatar użytkownika
bodzios
Posty: 695
Rejestracja: poniedziałek, 18 stycznia 2010, 23:06
Enneatyp: Obserwator

Re: Rozwój Piątki

#110 Post autor: bodzios » poniedziałek, 14 czerwca 2010, 04:25

bezimienny pisze:A tak na serio, to mam podobnie z tym, że im ktoś mnie usilniej próbuje przekonać, to ja zazwyczaj tym bardziej obstaję przy swoim :)
Chyba czysto Piątkowe, im mocniej mnie ktoś podkręca, tym bardziej uparcie trzymam się swojego zdania.
Kryzysowa_narzeczona pisze:Jeżeli sobie żartuję, a ktoś się krzywi, bo jest przewrażliwiony na swoim punkcie, to odechciewa mi się żartować a do tego czuję się głupio, że kogoś uraziłam i ostatecznie kumuluje się we mnie zniecierpliwienie, że muszę mu tłumaczyć, że przecież nie miałam nic złego na myśli. Brak dystansu do siebie równa się też po części z brakiem zrozumienia mojego poczucia humoru. Nie żebym wyśmiewała się z ludzi, ale dla mnie jest naturalne śmianie się z siebie. Gdy śmieję się z siebie i ktoś to podchwytuje, to jest wszystko cacy. Jak już role się odwracają, to nagle ma być inaczej? No to jak tu się nie niecierpliwić (to słowo jest naprawdę adekwatne do tego jaką mam minę)? :P
Wyborne, to samo mógłbym napisać o sobie. 8)

PS. Kryzysowa_narzeczona, idź na studia, na które chcesz iść. Tylko i wyłącznie. Przy innym typie może bym marudził o "przyszłości", "perspektywach" itp., ale tu nie ma sensu. W przypadku złego wyboru będziesz się męczyła tak, jak ja na tym prawie parszywym. Dalej ogarniesz, ja w praktyce nie robię niczego, co z kierunkiem studiów jest związane i żyję (no dobra, czasem jakieś pismo napiszę, wsio).
No UPS - no party. :(

Kryzysowa_narzeczona
Posty: 302
Rejestracja: niedziela, 8 marca 2009, 13:39

Re: Rozwój Piątki

#111 Post autor: Kryzysowa_narzeczona » poniedziałek, 14 czerwca 2010, 16:32

bezimienny pisze: Widzisz, powinnaś mi podziękować za brak dylematu w przyszłości :p
Nie pomyślałam o tym :D Rzeczywiście dylemat mnie opuścił w momencie xD
Ależ ja nigdzie na pisałem: Idź na informatykę/ekonomię/elektronikę, chodziło mi o branie kwestii praktyczności studiów przy ich wyborze. Czyli wybierasz sobie kilka kierunków, które w mniejszym/większym stopniu chciałabyś studiować, analizujesz je pod kątem możliwości zawodowych i wybierasz ten o najwyższych.
Owszem, parę miesięcy temu tak myślałam. Potem doszłam do wniosku, że będzie, co będzie. Ale teraz jestem zdecydowana iść na tę filologię :mrgreen:
Osobiście pójście na niepraktyczne studia jest dla niemal równoznaczne ze stratą tych kilku lat, które się na nie poświęca. Ale mówią to jako osoba, która się w życiu kieruje się głównie rozumem i praktycznością :P
Ja czasami odrzucam rozum i idę za głosem serca :wink:
Co prawda tej Twojej miny okazji zobaczyć nie miałem, ale nie wiem czy nie adekwatniejszym słowem od zniecierpliwienia byłoby "poirytowanie" :p
Hm, nie widząc mojej miny może rzeczywiście poirytowanie byłoby adekwatniejsze, ale gdy dochodzi mina plus to, co się dzieje w mojej głowie to zniecierpliwienie jest najlepszym słowem :D Kto mnie dobrze zna od razu to u mnie zauważa (a czasami wolałabym się kryć ze swoimi odczuciami).
bodzios pisze:Wyborne, to samo mógłbym napisać o sobie. 8)
Też się niecierpliwisz? :mrgreen:

bezimienny
Posty: 159
Rejestracja: środa, 14 kwietnia 2010, 20:23
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: Mazowsze

Re: Rozwój Piątki

#112 Post autor: bezimienny » czwartek, 17 czerwca 2010, 15:17

Kryzysowa_narzeczona pisze: Ja czasami odrzucam rozum i idę za głosem serca :wink:
W jakich to sytuacjach jeżeli można się zapytać?

Ja chyba bym nie potrafił :P

Hm, nie widząc mojej miny może rzeczywiście poirytowanie byłoby adekwatniejsze, ale gdy dochodzi mina plus to, co się dzieje w mojej głowie to zniecierpliwienie jest najlepszym słowem :D Kto mnie dobrze zna od razu to u mnie zauważa (a czasami wolałabym się kryć ze swoimi odczuciami).
W ramach czynienia dyskusji jak najbardziej rzeczowej powinnaś to (czyli minę) jakoś udokumentować :p

Kryzysowa_narzeczona
Posty: 302
Rejestracja: niedziela, 8 marca 2009, 13:39

Re: Rozwój Piątki

#113 Post autor: Kryzysowa_narzeczona » czwartek, 17 czerwca 2010, 21:29

bezimienny pisze: W jakich to sytuacjach jeżeli można się zapytać?
Jeżeli chodzi o miłość, tfu, uczucia to zanadto kieruję się rozumem. Ale kiedy chodzi o mój osobisty rozwój, to potrafię odrzucić analizę i pójść za głosem serca. Niestety często potrzebny jest mi bodziec zewnętrzny, co nie znaczy, że zawsze. W chwilach, w których muszę podjąć jakąś decyzję (którą bądź co bądź mam czas przemyśleć) i nie mogę się zdecydować, to wtedy, tak jak mówię, podążam za ideą. To są moje próby walczenia z rozumem :)
Ja chyba bym nie potrafił :P
Potrafiłbyś, ale pewnie w wyjątkowych przypadkach ;)

W ramach czynienia dyskusji jak najbardziej rzeczowej powinnaś to (czyli minę) jakoś udokumentować :p
Niestety obawiam się, że trudno byłoby udokumentować moją minę w owej chwili. Czyż nie jestem wiarygodna? :mrgreen:

Awatar użytkownika
runeii
Posty: 138
Rejestracja: sobota, 27 lutego 2010, 21:09
Enneatyp: Obserwator
Kontakt:

Re: Rozwój Piątki

#114 Post autor: runeii » czwartek, 17 czerwca 2010, 21:39

Kryzysowa_narzeczona pisze: A co teraz robisz po studiach?
(Przepraszam, że tak późno odpisuję.)

Jestem lektorką angielskiego, uczę dorosłych. Pisałam już o tym w wątku o predyspozycjach zawodowych. Pisałam tez, że niekoniecznie jest to mój "wymarzony" zawód, który to powinien być wypadkową profesora literatury, pisarza, reportera-podróżnika, badacza kultury, krytyka muzycznego, stylistki i grafika. :P
To tak jak z Księciem Z Bajki. Nie ma takich :wink:
Odkryj wszystkie sprzeczności w poniższym zestawieniu:
5w4
MBTI: ENFP
Socjonicznie: Ni-EIE lub Ni-LIE.

bezimienny
Posty: 159
Rejestracja: środa, 14 kwietnia 2010, 20:23
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: Mazowsze

Re: Rozwój Piątki

#115 Post autor: bezimienny » czwartek, 17 czerwca 2010, 22:21

Kryzysowa_narzeczona pisze: Jeżeli chodzi o miłość, tfu, uczucia to zanadto kieruję się rozumem. Ale kiedy chodzi o mój osobisty rozwój, to potrafię odrzucić analizę i pójść za głosem serca. Niestety często potrzebny jest mi bodziec zewnętrzny, co nie znaczy, że zawsze. W chwilach, w których muszę podjąć jakąś decyzję (którą bądź co bądź mam czas przemyśleć) i nie mogę się zdecydować, to wtedy, tak jak mówię, podążam za ideą. To są moje próby walczenia z rozumem :)
Eeeee to dziwna jesteś, robisz na odwrót niż "wszyscy" :p
Potrafiłbyś, ale pewnie w wyjątkowych przypadkach ;)
No nie wiem, jak na razie doświadczenie mnie nauczyło, że emocje/uczucia to kiepski doradca.
Niestety obawiam się, że trudno byłoby udokumentować moją minę w owej chwili. Czyż nie jestem wiarygodna? :mrgreen:
Myślę, że aż tak trudno nie byłoby, ino trzeba nieco chęci :) A czy jesteś wiarygodna? No niby jesteś, ale człowiek jak nie zobaczy to się w 100% nie przekona :p

Kryzysowa_narzeczona
Posty: 302
Rejestracja: niedziela, 8 marca 2009, 13:39

Re: Rozwój Piątki

#116 Post autor: Kryzysowa_narzeczona » piątek, 18 czerwca 2010, 14:57

bezimienny pisze: Eeeee to dziwna jesteś, robisz na odwrót niż "wszyscy" :p
Hahaha, dziękiiiii :lol: Pomogło mi to! xD
Myślę, że aż tak trudno nie byłoby, ino trzeba nieco chęci :) A czy jesteś wiarygodna? No niby jesteś, ale człowiek jak nie zobaczy to się w 100% nie przekona :p
Niestety zdjęcie na pewno nie udokumentowałoby tego wydarzenia w tak wiarygodnym stopniu jak zobaczenie tego na żywo. Podejrzewam, że musisz uwierzyć mi na słowo :D

bezimienny
Posty: 159
Rejestracja: środa, 14 kwietnia 2010, 20:23
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: Mazowsze

Re: Rozwój Piątki

#117 Post autor: bezimienny » środa, 23 czerwca 2010, 13:26

Kryzysowa_narzeczona pisze:
Hahaha, dziękiiiii :lol: Pomogło mi to! xD
Proszę bardzo :)

Niestety zdjęcie na pewno nie udokumentowałoby tego wydarzenia w tak wiarygodnym stopniu jak zobaczenie tego na żywo.
A nagranie wideo :)?
Podejrzewam, że musisz uwierzyć mi na słowo :D
Znaczy się wykluczasz możliwość "zobaczenia tego na żywo" :p?

Kryzysowa_narzeczona
Posty: 302
Rejestracja: niedziela, 8 marca 2009, 13:39

Re: Rozwój Piątki

#118 Post autor: Kryzysowa_narzeczona » środa, 23 czerwca 2010, 20:13

bezimienny pisze: Proszę bardzo :)
Hmm, w zasadzie to była ironia - mój ulubiony sposób żartowania na własny temat :P Gdybym nie zgadzała się z takim określeniem, to pewnie dopytywałabym się skąd takie przypuszczenia, ale zdaję sobie sprawę, że taki sposób myślenia może być dziwny. Jednak wiedz, że to nie do końca tak jest. Jako piątka ze skrzydłem sześć muszę mieć jakąś linię obrony, odseparowania się od potencjalnych złych emocji (którym, bądź co bądź, miłość stwarza dogodne warunki), a w tym przypadku rozum jest dla mnie najwygodniejszy.
A nagranie wideo :)?
No już lepiej. Nieźle kombinujesz :P
Znaczy się wykluczasz możliwość "zobaczenia tego na żywo" :p?
W zasadzie niczego nie można wykluczyć w życiu :wink:

Kosiar
Posty: 1
Rejestracja: czwartek, 24 czerwca 2010, 12:08
Enneatyp: Obserwator

Re: Rozwój Piątki

#119 Post autor: Kosiar » czwartek, 24 czerwca 2010, 12:24

Witam wszystkich z testu wyszło mi ze jestem 5w4 i ku mojemu zdziwieniu wszystko do mnie pasuje. Mam problem w życiu bo nie potrafię się otworzyć. Raz udało mi się otworzyć drugiej osobie pokazać jej jaki jestem ale nie udało się. Od tamtej pory ciężko mi jest związać się z kimś. Nie wiem czemu ale jakoś wole moje życie takie jakie jest, odzwyczaiłem się od myślenia tylko o tym ze źle jest żyć w samotności. Ale teraz jakoś patrze na to inaczej w pewnym stopniu dobrze mi jest tak jak jest a nie raz żałuje ze nie mogę znaleźć drugiej osoby która mogła by mi dać szczęście czy to normalne.
Gdy jestem na jakiejś imprezie czy spotkaniu z ludźmi z którymi ledwo się znam albo znam tylko kilka osób wole stać na uboczu i słuchać co inni maja do powiedzenia nie lubię rozmowy. Bardziej wole skupić się na innych i sam przemyśleć nad tym co inni mówią.
Nie lubię tego w swoim życiu ponieważ widzę jak innym to łatwo przychodzi a ja się boje się odtrącenia.

bezimienny
Posty: 159
Rejestracja: środa, 14 kwietnia 2010, 20:23
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: Mazowsze

Re: Rozwój Piątki

#120 Post autor: bezimienny » czwartek, 24 czerwca 2010, 22:30

Kryzysowa_narzeczona pisze:
bezimienny pisze: Proszę bardzo :)
Hmm, w zasadzie to była ironia - mój ulubiony sposób żartowania na własny temat :P Gdybym nie zgadzała się z takim określeniem, to pewnie dopytywałabym się skąd takie przypuszczenia, ale zdaję sobie sprawę, że taki sposób myślenia może być dziwny. Jednak wiedz, że to nie do końca tak jest. Jako piątka ze skrzydłem sześć muszę mieć jakąś linię obrony, odseparowania się od potencjalnych złych emocji (którym, bądź co bądź, miłość stwarza dogodne warunki), a w tym przypadku rozum jest dla mnie najwygodniejszy.
Dla mnie jako 5w4 z domieszką nieco 5w6 rozum, zawsze jest najbezpieczniejszym doradcą i czymś, co mną kieruje.

No już lepiej. Nieźle kombinujesz :P
To kiedy mogę oczekiwać nagrania :D?


W zasadzie niczego nie można wykluczyć w życiu :wink:
Wykluczyć zdecydowanej większości w zasadzie nie, ale na prawdopodobieństwo zdarzenia spory wpływ ma również kwestia "ochoty" bądź jej braku, na to by pewne zdarzenie zaistniało.

ODPOWIEDZ