Re: Związek z 5
: niedziela, 25 czerwca 2017, 20:44
Nie próbuję żadnych kiczowatych tekstów. Dość często w rozmowie stwierdzam, że lubię jej towarzystwo, że z nikim nie mogę pogadać tak jak z nią. Raz może przesadziłem i stwierdziłem, że jak dla mnie nie ma żadnych wad. Gdy poruszam jakieś ciekawe otwarte tematy, to naprawdę potrafi się rozkręcić i widać, że to lubi. Jednak dość często widzę, że ma dość mojej obecności i woli sobie po przebywać z prostakami. Niby nie lubi ludzi którzy myślą płytko i głównie są skupione na sexie, a zarazem daję się dotykać takim osobą :/ Na mój dotyk reaguje co najmniej jakbym łapał ją za dupę czy inną wrażliwą część ciała. Wiem że dobrzeć do niej będzie trudno, ale pomimo, że chciałem się nawet tylko zaprzyjaźnić i cieszyć z wspólnego spędzania czasu, widzę że nawet na to nie mam szans. Od jestem zwykłym znajomym, z którym przebywa z powodu pewnych okoliczności. Gdy nie jesteśmy skazani na siebie, to myślę, że nie robi jej różnicy czy istnieję czy nie. Chciałbym jej pokazać, że ja lubię i że może liczyć na mnie w każdej sytuacji, że może się zwierzyć i pogadać o wszystkim. Odbieram jednak cała sytuację tak, że ona ma już swoich bliskich znajomych i nowych nie potrzebuje. Niby nadajemy na tych samych falach, ale w sumie nie znam jej przyjaciół i nie wiem czy na ich tle się czymś wyróżniam. Nie spotkałem w swoim życiu takiej dziewczyny i nie chciałbym z nią stracić kontaktu, a możliwe, że kiedyś tak się stanie. Na początku myślałem, że to coś z nią nie tak, później zrozumiałem, że to we mnie jest problem. Zacząłem czytać różne materiały na temat introwertyzmu, później odkryłem enneagram i ze zdobytą wiedzą zmieniłem trochę swoje postępowanie. Na początku nawet przyniosło to bardzo dobre efekty i myślałem, że jestem na dobrej drodze by ją zrozumieć. Zaczęła mi dużo opowiadać o swoich życiu, myślałem że się odtworzyła dzięki mnie, że nikomu takich rzeczy nie mówi. Niestety myliłem się i jak na introwertyczną piątkę, jest dość otwartą osobą i zachowuje się bardzo ekstrawertycznie. Dopiero przy bliższym poznaniu można dostrzec, że jednak jest introwertyczką. Ostatnio widzę, że jednak moje towarzystwo chyba jej nie odpowiada i woli spędzić czas z każdym byle nie ze mną. Czasami czuje się jak jej największy wróg. Czasami palnę coś niemiłego ale próbuję się z tego zawsze wytłumaczyć a i tak tylko pogarszam sytuacje i każde moje słowo odebrane jest jako atak .