Związek z 5
Rozmowa jest trudna, bo on miewa zawiasy, jak napisze, to święto. Zastanawia mnie tylko, ile w tym jest czystej ignorancji, a ile piątkowego lenistwa emocjonalnego. Znajomość z piątkami (i ze mną też, zdaję sobie sprawę) to ciężka sprawa. Może nasze niedopasowanie (mam na myśli to, że jak jedno chciało, to drugie nie i na odwrót) wynika z tego, że u mnie skrzydło 4 jest silne, jestem wg testu prawie 4. Ale nie chcę się z tym zgodzić, bo bycie piątką bardzo lubię. W każdym razie jako piątka, czytając tutaj posty, coraz częściej znajduję dla niego usprawiedliwienie. Nie byłabym aż tak optymistyczna, ale może jego zachowanie wynikało z tego, że... bał się szczęścia? Ja tak mam, że wydaje mi się, że na nie nie zasługuję, bo spotka mnie za to coś złego i dlatego rezygnuję. Ale myślałam, że skoro oboje, jako 5w4, jesteśmy tego świadomi, to będziemy na to jakoś odporni. A w ogóle każdy przypadek jest inny, może niepotrzebnie się uzewnętrzniam... (ah, ta skrytość .
Od siebie mogę powiedzieć, że działa, a przynajmniej zadziałało w przypadku mojego Piątka.isla7 pisze:Może olej go na jakiś czas?...tak żeby sam doszedł do wniosku, że chce z Tobą porozmawiać? Żeby poczuł tęsknotę. Wiem, że to będzie Ciebie boleć, ale spróbuj ;]
w lęku nie ma nic
czego trzeba by się bać
czego trzeba by się bać
Tylko jak ktoś jest zabujany, to by drugą osobę chciał omotać wokół siebie, i każdą reakcję na nie traktuje jak życiową porażkę. No cóż, może nasze rady ja-5w4 weźmie sobie do serduszka, albo spowoduje tą swoją "natarczywością", że ów 5 się odsunie bardziej.
Cierpliwość wydaje się być kluczem do sukcesu :]
Cierpliwość wydaje się być kluczem do sukcesu :]
5w4.
Dzięki za rady:D To, że olanie jest najlepszym sposobem, to ja wiem, gorzej z wprowadzaniem w życie. Ale czasem właśnie myślę sobie, że może nie narzucam się tak bardzo, wręcz nie pokazuję nic po sobie. Tylko że jako 5w4 zawsze wydaje mi się, że jakoś przesadnie się obnoszę ze swoimi uczuciami, podczas gdy tak naprawdę nie widać po mnie nic. Zresztą i tak co jakiś czas zdarzają się właśnie takie dłuższe przerwy w kontaktowaniu się, i to jest dobre, tak myślę.
To ja mam pytanie ciut z innej beczki.
Jestem 4w5, a znajomego posądzam o bycie 5, zależy mi na "przyjaźni" (wiadomo, że do tego nie można nikogo zmusić i moje chcenie może nie wystarczyć, ale czuję, że mnie lubi, a przynajmniej nie nie lubi).
Znamy się już jakiś czas i można powiedzieć, że ta znajomość na razie, jest szalenie męcząca, przynajmniej dla mnie, a ściślej mówiąc prawie jej nie ma. Każda rozmowa umiera w męczarniach (chyba ostatnią cechą o jaką można mnie posądzić jest gadatliwość, ale są pewne granice... milczenie jest złotem, ale nie w każdej sytuacji).
I docieramy tu do sedna sprawy. Co oznacza u Was, 5, milczenie? Gdyby jeszcze było tak, że on w ogóle jest milczący, poważny, wycofujący się itd. itp., ale właśnie nie i to mnie zastanawia. Z wieloma innymi osobami całkiem swobodnie rozmawia, nawet zdarza mu się żartować. A więc:
1) Co ma oznaczać milczenie akurat z konkretną osobą?
2) Jak reagujecie na szczerość - np. nie umiemy ze sobą rozmawiać, zauważyłeś? ciekawe, dlaczego tak się dzieje...
Jestem 4w5, a znajomego posądzam o bycie 5, zależy mi na "przyjaźni" (wiadomo, że do tego nie można nikogo zmusić i moje chcenie może nie wystarczyć, ale czuję, że mnie lubi, a przynajmniej nie nie lubi).
Znamy się już jakiś czas i można powiedzieć, że ta znajomość na razie, jest szalenie męcząca, przynajmniej dla mnie, a ściślej mówiąc prawie jej nie ma. Każda rozmowa umiera w męczarniach (chyba ostatnią cechą o jaką można mnie posądzić jest gadatliwość, ale są pewne granice... milczenie jest złotem, ale nie w każdej sytuacji).
I docieramy tu do sedna sprawy. Co oznacza u Was, 5, milczenie? Gdyby jeszcze było tak, że on w ogóle jest milczący, poważny, wycofujący się itd. itp., ale właśnie nie i to mnie zastanawia. Z wieloma innymi osobami całkiem swobodnie rozmawia, nawet zdarza mu się żartować. A więc:
1) Co ma oznaczać milczenie akurat z konkretną osobą?
2) Jak reagujecie na szczerość - np. nie umiemy ze sobą rozmawiać, zauważyłeś? ciekawe, dlaczego tak się dzieje...
Bo jak jest przyzwolenie społeczne na to, żeby się chυjnia działa, to tak się właśnie dzieje.
Ostatnio zmieniony piątek, 22 października 2010, 19:05 przez sledz, łącznie zmieniany 3 razy.
Bo jak jest przyzwolenie społeczne na to, żeby się chυjnia działa, to tak się właśnie dzieje.
To oznacza, że nie ma tej osobie za wiele do powiedzenia. Może uważa, że jego przemyślenia nie nadają się do rozmowy z tą osobą itd. Moim zdaniem, niewiele się tutaj da zmienić. Sam mam koleżankę, którą lubię, ale szybko nam się rozmowa kończy i tak od dłuższego czasu. A z drugiej strony mam kumpla jeszcze dłużej i z nim z zawsze jest jakiś temat do rozmowy.nnea pisze:1) Co ma oznaczać milczenie akurat z konkretną osobą?
- Aleksandrowa
- Moderator
- Posty: 1452
- Rejestracja: poniedziałek, 11 maja 2009, 20:01
- Enneatyp: Zdobywca
Bo jak jest przyzwolenie społeczne na to, żeby się chυjnia działa, to tak się właśnie dzieje.
Ostatnio zmieniony piątek, 22 października 2010, 19:05 przez sledz, łącznie zmieniany 2 razy.
Bo jak jest przyzwolenie społeczne na to, żeby się chυjnia działa, to tak się właśnie dzieje.
- Aleksandrowa
- Moderator
- Posty: 1452
- Rejestracja: poniedziałek, 11 maja 2009, 20:01
- Enneatyp: Zdobywca