Związek z 5

Dyskusje na temat typu 5
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
ewutek
Posty: 993
Rejestracja: sobota, 4 listopada 2006, 19:53
Enneatyp: Obserwator
Kontakt:

#91 Post autor: ewutek » środa, 21 lutego 2007, 15:33

fryzjer pisze:Mówimy co nie pasuje i staramy sie to poprawic, no ale skoro piateczki przy kazdej powazniejszej rozmowie uciekaja gdzie pieprz rosnie, to raczej sie nic nie da wskurac, to powiedz mi, na co ja mam meczyc sie z taka osoba ? Zawsze beda sie pojawiac te same problemy i nigdy nie bede szczesliwy.
Weź pod uwagę, że ją też mogłeś męczyć swoją natarczywością. A skoro jest Piątką, to wiadomo że nie prędko się zdecyduje m. in przez ambiwalencję odczuć.
fryzjer pisze:Chyba widac, czy warto, czy nie.
Wcześniej radziłeś Zorro, żeby uderzył z "grubej rury". Nie rozumiesz, że w ten sposób zniechęcasz dziewczynę do siebie. Niech nie dziwi już nikogo, że po kilku nieudanych "atakach" bronisz stwierdzenia, że nie warto się męczyć z Piątkami skoro uciekaja "gdzie pieprz rośnie".


5w6

Awatar użytkownika
ASKA
Posty: 35
Rejestracja: niedziela, 21 stycznia 2007, 15:41
Lokalizacja: MAZURY!

#92 Post autor: ASKA » środa, 21 lutego 2007, 16:22

fryzjerze hym... masz racje trochę mnie poniosło dałam sie wciągnąć ... :roll:
juz nic więcej nie powiem oprócz tego że :P :

jestem w "bliskiej więzi" z dwiema jedynkami i bardzo cenie ich obecnośc w moim życiu ...
irytuje mnie tylko jenda jedyna cecha tego typu:
jesteście strasznie zasadniczy i surowi w poglądach, doskonale wiecie jak inni powinni się zachowywać, wyznaczacie ramy zachowawcze i ustalacie sztywne normy, których należysie trzymać, a o przekraczaniu ich nawet nie ma mowy (inaczej sprawa się ma jeśli chodzi o wasze występki te zawsze jakoś tam da się wytłumaczyć)
więc nie dziwie się że kierujesz się w stosunku do tego tematu schematycznie uznając że z piątką Ci nie wyjdzie bo to z nią jest coś nie tak a nie z Tobą
uważam że - (bo tak jest w moim przypadku) - enneagram pomaga zauważyć w sobie niektóre ceszki... a zwłaszcza te które sa mało zauważalne dla siebie samego a które innych aż w oczy kolą...
Wezme sie za jakas zwykla dziewczyne, nie wazne, czy bedzie 1,2,3,4,666, wazne jakim bedzie czlowiekiem i czy w ogolnym zestawieniu bedzie mi odpowiadac.
no właśnie właśnie ale czy będzie ? warto tu dodać że nie ma ideałów...
'Bo jest paru ludzi
Bo jest parę w życiu dobrych chwil
Bo jest parę złudzeń które warto mieć by żyć...'

aspazja
rak;2x 9w1 i 3x 4w5 jak to możliwe? INFp

Awatar użytkownika
Regis
Posty: 81
Rejestracja: sobota, 4 listopada 2006, 14:31

#93 Post autor: Regis » środa, 21 lutego 2007, 16:41

to powiedz mi, na co ja mam meczyc sie z taka osoba ? Zawsze beda sie pojawiac te same problemy i nigdy nie bede szczesliwy. Chyba widac, czy warto, czy nie.
Czysty egoizm.
Mówimy co nie pasuje i staramy sie to poprawic, no ale skoro piateczki przy kazdej powazniejszej rozmowie uciekaja gdzie pieprz rosnie
Po pierwsze, to nie każdy jest taki jak Ty. Po drugie, jeśli piątka czuje się całkowicie bezpieczna, to się otworzy. A jak jej na samym poczatku rozmowy wyjedziesz, że nie pasuje Ci to i to, to się nie dziw, że ucieknie. Nie da się tak odrazu, trzeba długiej rozmowy. I podczas takiej rozmowy piątka musi czuć, że może powiedzieć wszystko co czuje i że to, co powie nie przyniesie szkody, nie zostanie źle odebrane, ogólnie, że ma cały czas oparcie. Jak nie będzie miała, to po prostu nie będzie rozmawiać. Potem wszyscy mówią, że z piątką nie da się rozmawiać, a to nieprawda, trzeba tylko umieć z nimi rozmawiać.
Za nami i przed nami noc
W pałacach, bramach i na zakrętach

Awatar użytkownika
ASKA
Posty: 35
Rejestracja: niedziela, 21 stycznia 2007, 15:41
Lokalizacja: MAZURY!

#94 Post autor: ASKA » środa, 21 lutego 2007, 16:50

zgadzam się z powyższym!!! mimo że nie chciałam kontynuować ataku i roztrząsac każdego kontekstu wypoiwedzi fryzjera to jednak racje przyznaję na jego niekorzyść ...

a pomijając to że jestem kobieta i patrze na to przez inny bo kobiecy pryzmat i mam do czynienie z facetem piątka to chciałabym jeszcze dodać że "nikt tak pięknie nie mówi że się boi miłości jak"... piątka
'Bo jest paru ludzi
Bo jest parę w życiu dobrych chwil
Bo jest parę złudzeń które warto mieć by żyć...'

aspazja
rak;2x 9w1 i 3x 4w5 jak to możliwe? INFp

fryzjer
Posty: 347
Rejestracja: piątek, 17 listopada 2006, 23:30

#95 Post autor: fryzjer » środa, 21 lutego 2007, 16:52

Regis pisze:
to powiedz mi, na co ja mam meczyc sie z taka osoba ? Zawsze beda sie pojawiac te same problemy i nigdy nie bede szczesliwy. Chyba widac, czy warto, czy nie.
Czysty egoizm.
Taki juz jestem, egoista i koniec, jeszcze zeby bylo dla kogo nie być egoista...
Regis pisze:
Mówimy co nie pasuje i staramy sie to poprawic, no ale skoro piateczki przy kazdej powazniejszej rozmowie uciekaja gdzie pieprz rosnie
Po pierwsze, to nie każdy jest taki jak Ty. Po drugie, jeśli piątka czuje się całkowicie bezpieczna, to się otworzy. A jak jej na samym poczatku rozmowy wyjedziesz, że nie pasuje Ci to i to, to się nie dziw, że ucieknie.
Ale mi chodziło o sytuacje Zorra, chłopak juz cos tam kręci, nie kręci okolo 2,5 roku jesli dobrze pamietam, to przepraszam bardzo, kiedy ma wyleciec "z grubej rury", zeby wkoncu cos sie wydarzylo powaznego ?

Awatar użytkownika
Regis
Posty: 81
Rejestracja: sobota, 4 listopada 2006, 14:31

#96 Post autor: Regis » środa, 21 lutego 2007, 17:15

Jak wyleci z grubej rury, to ona może co nawyżej poważnie się zrazić do niego.
Zresztą ja nie wiem, nie można pisać takich rad, bo to wszystko zależy od konkretnej osoby. To, że piątka, to mało. Zorro ją najlepiej zna i to on musi wyczuć co może, a czego nie.
Za nami i przed nami noc
W pałacach, bramach i na zakrętach

fryzjer
Posty: 347
Rejestracja: piątek, 17 listopada 2006, 23:30

#97 Post autor: fryzjer » środa, 21 lutego 2007, 17:19

Ja tylko napisalem "z grubej rury" a to poprostu oznacza jakies kroki, a nie odrazu "wiesz Kocham Cie od kiedy Cie ujzalem, wskocze za Toba w ogien...", bo chlopak moze sie zestarzec i nic sie nie stanie... szkoda życia chyba...

Zorro
Posty: 7
Rejestracja: wtorek, 20 lutego 2007, 19:12
Lokalizacja: mazury

#98 Post autor: Zorro » środa, 21 lutego 2007, 18:59

:) cenne wasze słowa.. postaram wyciągnąć z nich pewną więdzę... dziękuję ;) fajnie że się wczuliście WIELLLLKIE THX


Mimo wszystko Olsztyn rulzzzz
Kocham JĄ, ale czy ONA kocha mnie?

6w7

Awatar użytkownika
phoenix
Posty: 29
Rejestracja: piątek, 2 lutego 2007, 17:53

#99 Post autor: phoenix » środa, 21 lutego 2007, 19:42

fryzjer pisze:Ja tylko napisalem "z grubej rury" a to poprostu oznacza jakies kroki, a nie odrazu "wiesz Kocham Cie od kiedy Cie ujzalem, wskocze za Toba w ogien...", bo chlopak moze sie zestarzec i nic sie nie stanie... szkoda życia chyba...
Ja przynajmniej wiem, że się nie zestarzeję bo w moim przypadku ta zabawa potrwa najwyżej dwa miesiące jeszcze i jeżeli dziewczyna się nie przekona do mnie to najzwyczajniej stracę z nią kontakt. Pewnie napiszecie, że w takim razie mogę dać sobie spokój ale co tam, i tak spróbuję :wink:
A jak się nic nie wydarzy konkretnego to pewnie na koniec walnę z tej "grubej rury", gdyż i tak nie będę miał nic do stracenia :D
4w5

fryzjer
Posty: 347
Rejestracja: piątek, 17 listopada 2006, 23:30

#100 Post autor: fryzjer » środa, 21 lutego 2007, 20:22

phoenix pisze:
fryzjer pisze:Ja tylko napisalem "z grubej rury" a to poprostu oznacza jakies kroki, a nie odrazu "wiesz Kocham Cie od kiedy Cie ujzalem, wskocze za Toba w ogien...", bo chlopak moze sie zestarzec i nic sie nie stanie... szkoda życia chyba...
Ja przynajmniej wiem, że się nie zestarzeję bo w moim przypadku ta zabawa potrwa najwyżej dwa miesiące jeszcze i jeżeli dziewczyna się nie przekona do mnie to najzwyczajniej stracę z nią kontakt. Pewnie napiszecie, że w takim razie mogę dać sobie spokój ale co tam, i tak spróbuję :wink:
A jak się nic nie wydarzy konkretnego to pewnie na koniec walnę z tej "grubej rury", gdyż i tak nie będę miał nic do stracenia :D
haha, jesteś gość, ktoś podziela moje zdanie, chociaż tego nie stwierdził bezpośrednio. Ja mam takie samo podejscie jak Ty :D Czasy wielkich romantyków z epoki romantyzmu na szczeście mineły i nikt juz tak bezsensownie nie zabiega o nikogo w nieskonczonosc kiedy widzi, ze i tak z tego będą nitki. Pamietajcie, pół światu tego kwiatu i nie wierze, ze z tylko jedną kobieta można być szczęśliwym. Z jedna nie wyjdzie, no coz, idzie sie dalej, jej strata, że Ciebie nie chciała xd

Awatar użytkownika
phoenix
Posty: 29
Rejestracja: piątek, 2 lutego 2007, 17:53

#101 Post autor: phoenix » środa, 21 lutego 2007, 20:30

fryzjer pisze:
phoenix pisze:
fryzjer pisze:Ja tylko napisalem "z grubej rury" a to poprostu oznacza jakies kroki, a nie odrazu "wiesz Kocham Cie od kiedy Cie ujzalem, wskocze za Toba w ogien...", bo chlopak moze sie zestarzec i nic sie nie stanie... szkoda życia chyba...
Ja przynajmniej wiem, że się nie zestarzeję bo w moim przypadku ta zabawa potrwa najwyżej dwa miesiące jeszcze i jeżeli dziewczyna się nie przekona do mnie to najzwyczajniej stracę z nią kontakt. Pewnie napiszecie, że w takim razie mogę dać sobie spokój ale co tam, i tak spróbuję :wink:
A jak się nic nie wydarzy konkretnego to pewnie na koniec walnę z tej "grubej rury", gdyż i tak nie będę miał nic do stracenia :D
haha, jesteś gość, ktoś podziela moje zdanie, chociaż tego nie stwierdził bezpośrednio. Ja mam takie samo podejscie jak Ty :D Czasy wielkich romantyków z epoki romantyzmu na szczeście mineły i nikt juz tak bezsensownie nie zabiega o nikogo w nieskonczonosc kiedy widzi, ze i tak z tego będą nitki. Pamietajcie, pół światu tego kwiatu i nie wierze, ze z tylko jedną kobieta można być szczęśliwym. Z jedna nie wyjdzie, no coz, idzie sie dalej, jej strata, że Ciebie nie chciała xd
Wybacz, ale źle zinterpretowałeś moją wypowiedź. Ja jednak chyba jestem tym romantykiem i mógłbym o nią zabiegać znacznie dłużej (dlaczego? powiem to jeszcze raz, bo wiem, że warto) ale po prostu za dwa miesiące oboje kończymy liceum, mieszkamy od siebie nie co daleko więc jeżeli nie stwierdzi w tym czasie, że jestm własciwą osobą to stracę z nią kontakt.
Ale zgodzę się z Tobą, jeżeli nie wyjdzie to trzeba iść dalej z podniesioną głową. Szczęście kiedyś przyjdzie, widocznie to jeszcze nie pora :(
4w5

fryzjer
Posty: 347
Rejestracja: piątek, 17 listopada 2006, 23:30

#102 Post autor: fryzjer » środa, 21 lutego 2007, 20:35

Jakbys był tym romantykiem, to koniec liceum nie przeszkodzilby Ci zabiegać o nią. Koniec końców. Czemu Wy zaprzeczacie sami sobie to ja doprawdy tego nie potrafie zrozumiec :/

Awatar użytkownika
phoenix
Posty: 29
Rejestracja: piątek, 2 lutego 2007, 17:53

#103 Post autor: phoenix » środa, 21 lutego 2007, 20:45

Tak naprawde, jeśli pojawi się możliwość to będę dalej o nią zabiegał, ale akurat jest bardzo prawdopodobne, że gdy pójdziemy na studia będziemy oddaleni od siebie np. o 200km, jak mam takiej osobie zapewnic bliskość i stałość. Tu chodzi już tylko o zdrowy rozsądek.
4w5

Awatar użytkownika
Hydra
VIP
VIP
Posty: 825
Rejestracja: czwartek, 16 listopada 2006, 18:19
Lokalizacja: Wrocław

#104 Post autor: Hydra » środa, 21 lutego 2007, 20:51

fryzjer pisze: haha, jesteś gość, ktoś podziela moje zdanie, chociaż tego nie stwierdził bezpośrednio. Ja mam takie samo podejscie jak Ty :D Czasy wielkich romantyków z epoki romantyzmu na szczeście mineły i nikt juz tak bezsensownie nie zabiega o nikogo w nieskonczonosc kiedy widzi, ze i tak z tego będą nitki. Pamietajcie, pół światu tego kwiatu i nie wierze, ze z tylko jedną kobieta można być szczęśliwym. Z jedna nie wyjdzie, no coz, idzie sie dalej, jej strata, że Ciebie nie chciała xd
To nie gość ino kobita ;)
Podzielam Twoje zdanie – lubię wiedzieć na czym stoję i jeśli nie widzę wyraźnych sygnałów, że coś z tego będzie, to odpuszczam. Nie jestem romantyczką i wydumane mrzonki o bliżej nieokreślonej świetlanej przyszłości RAZEM, mnie nie podniecają.
Ale dla każdego coś miłego. Są ludzie, którzy uwielbiają polowania i są tacy, co lubią mieć jak najdłużej możliwość wycofania się z sytuacji. To chyba taki rodzaj gry, w którym każdy żyje w swoim świecie. Nie wiem jak to działa, nie gram w to i nie znam się na tym. Ale są tacy co grają i nie należy ich na siłę nawracać.
MY NIE MóWIMY NIC

Awatar użytkownika
Romulus
Posty: 112
Rejestracja: poniedziałek, 22 stycznia 2007, 21:56
Lokalizacja: Wielkopolska

#105 Post autor: Romulus » środa, 21 lutego 2007, 22:05

ewutek pisze:
fryzjer pisze:Nie dla mnie takie bezsensowne gierki :arrow:
Tak myślałam, że nie zrozumiesz że to nie są żadne "gierki", tylko immanentny i właściwy nam sposób bycia, który albo się rozumie i próbuje jakoś zaakceptować, albo dowidzenia ;)
Hydra
Ale są tacy co grają i nie należy ich na siłę nawracać.

:roll:
5w4, Pan "niepoważny" :P Całkiem poważnie ;)
Jestem tylko gwiezdnym pyłem.

Kap kap, to kapie ja... prosto na chodnik. O, wdepnąłeś we mnie. Czerwień na twojej podeszwie da się usunąć. Ale czerwień na sumieniu, będziesz nosił do końca swych dni...

ODPOWIEDZ