Związek z 5

Dyskusje na temat typu 5
Wiadomość
Autor
Diamentowy Kruk
Posty: 206
Rejestracja: wtorek, 6 października 2015, 16:16

Re: Związek z 5

#691 Post autor: Diamentowy Kruk » poniedziałek, 18 kwietnia 2016, 22:08

A jak tam u Ciebie z emocjonalnością i mówieniem o sobie?
Może ludziom przeszkadza brak twojego emocjonalnego zaangażowania albo uważają, że utrzymasz kontakt wyłącznie z nudów (wydaje mi się, že 5w6 mogą się niektórym takie wydawać, ale to tylko hipoteza). Co do zarozumiałości to nie wiem, może nie mogąc znaleźć tematu instynktownie schodzisz na te związane z wiedzą i ludziom się taka wydajesz. Związek z 5/INTJ może być trudny, ale trudny może być też związek z każdym, zależy jak daleko danej osobie do twojego duala i wielu innych czynników. Czy masz pecha czy złe podejście, nie mnie oceniać, nie znamy się, a opis też nie był bardzo długi czy naszpikowany informacjami, może pojawi się tu jakiś lepszy doradca. :what: Jak coś to pytaj, choć moja odpowiedź chyba nic Tobie nie dała...



Stormx
Posty: 20
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwietnia 2016, 21:19
Enneatyp: Obserwator

Re: Związek z 5

#692 Post autor: Stormx » poniedziałek, 18 kwietnia 2016, 22:19

Po pewnym czasie następuje dość przełomowy moment i jestem w stanie o sobie opowiadać, pod warunkiem że druga osoba robi to samo. Miałam poniekąd szczęście, bo do tej pory rozmowa wymagala ode mnie głównie słuchania. Co mnie zaskakuje, że ludzie mają śmieszną tendencję do mówienia mi różnych rzeczy z dopowiedzeniem "tylko nikomu nic nie mów". Czasem staram się zagadywać, ciągnąć rozmowę, ale nic tu po mnie, jeśli druga strona nie wykazuje inicjatywy. Nie mam w zwyczaju narzucać się, więc jeśli zainteresowanie słabnie, to ja też odpuszczam. Dość ciężko to wytłumaczyć, ale po pewnym czasie człowiek się zaczyna zastanawiać, czy to przypadkiem z nim jest coś nie tak :roll:
5w6

Diamentowy Kruk
Posty: 206
Rejestracja: wtorek, 6 października 2015, 16:16

Re: Związek z 5

#693 Post autor: Diamentowy Kruk » poniedziałek, 18 kwietnia 2016, 22:31

Jak dla mnie brzmisz normalnie tylko ewentualnie trochę nieśmiało.
Stormx pisze: Miałam poniekąd szczęście, bo do tej pory rozmowa wymagala ode mnie głównie słuchania. Co mnie zaskakuje, że ludzie mają śmieszną tendencję do mówienia mi różnych rzeczy z dopowiedzeniem "tylko nikomu nic nie mów". Czasem staram się zagadywać, ciągnąć rozmowę, ale nic tu po mnie, jeśli druga strona nie wykazuje inicjatywy. Nie mam w zwyczaju narzucać się, więc jeśli zainteresowanie słabnie, to ja też odpuszczam.
Zastanawia mnie tylko ten fragment. Nie wydaje Ci się, że ludzie traktują Cię jako osobę, której można się wygadać, (bo jest na tyle blisko i nikomu nic nie powie) by następnie znów móc wrócić do kontaktów z innymi ludźmi? Nie chcę być subiektywna, ale ja tak kiedyś miałam, do tego za czasów kiedy byłam bardzo w6. Jeszcze rozmyślałam nad tym, że może mało o sobie mówisz, ale pierwsze zdanie twojej poprzedniej wypowiedzi ewidentnie temu przeczy, więc to jedyne co mi przychodzi do głowy.
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 18 kwietnia 2016, 22:41 przez Diamentowy Kruk, łącznie zmieniany 2 razy.

Awatar użytkownika
Irranea
Moderator
Moderator
Posty: 1179
Rejestracja: poniedziałek, 8 sierpnia 2011, 23:50
Lokalizacja: w barku

Re: Związek z 5

#694 Post autor: Irranea » poniedziałek, 18 kwietnia 2016, 22:34

Ludzie przychodzą i odchodzą, tak to już bywa. Nie musi być z Tobą coś nie tak. Po prostu tak jest, że znajomości się nie utrzymują. Często jest tak, że ludzie z czasem rozchodzą się w różnych kierunkach i nic z tym nie zrobisz. To, że słabnie zainteresowanie drugiej strony, to też nie musi być Twoja wina, nie chodzi o to, ze coś z Tobą nie tak. Ludzie z czasem się zmieniają, poznają innych nowych ludzi, znajdują sobie inne zajęcia, zapominają o tym co stare. Ciężko utrzymywać wieloletnie znajomości, czasem własnie łatwiej sobie odpuścić na rzecz interesujących nowości.

Poza tym to temat o związkach a nie znajomościach ogólnie.

Stormx
Posty: 20
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwietnia 2016, 21:19
Enneatyp: Obserwator

Re: Związek z 5

#695 Post autor: Stormx » wtorek, 19 kwietnia 2016, 12:41

Diamentowy Kruk pisze:Zastanawia mnie tylko ten fragment. Nie wydaje Ci się, że ludzie traktują Cię jako osobę, której można się wygadać, (bo jest na tyle blisko i nikomu nic nie powie) by następnie znów móc wrócić do kontaktów z innymi ludźmi? Nie chcę być subiektywna, ale ja tak kiedyś miałam, do tego za czasów kiedy byłam bardzo w6. Jeszcze rozmyślałam nad tym, że może mało o sobie mówisz, ale pierwsze zdanie twojej poprzedniej wypowiedzi ewidentnie temu przeczy, więc to jedyne co mi przychodzi do głowy.
Ma to pewien sens, co nie zmienia faktu, że niezbyt komfortowo czuję się z myślą, że tylko druga strona czerpie z tego jakieś korzyści, a ja zostaję z niczym.
Irranea pisze:Ludzie przychodzą i odchodzą, tak to już bywa. Nie musi być z Tobą coś nie tak. Po prostu tak jest, że znajomości się nie utrzymują. Często jest tak, że ludzie z czasem rozchodzą się w różnych kierunkach i nic z tym nie zrobisz. To, że słabnie zainteresowanie drugiej strony, to też nie musi być Twoja wina, nie chodzi o to, ze coś z Tobą nie tak. Ludzie z czasem się zmieniają, poznają innych nowych ludzi, znajdują sobie inne zajęcia, zapominają o tym co stare. Ciężko utrzymywać wieloletnie znajomości, czasem własnie łatwiej sobie odpuścić na rzecz interesujących nowości.

Poza tym to temat o związkach a nie znajomościach ogólnie.
Oczywiście, ciężko mi jedynie zrozumieć zasadę, że po jakimś czasie ta naprawdę dobra relacja zostaje zdegradowana do poziomu 0. Mogłam się trochę zagalopować z tymi znajomościami, jednak dobrze zaczęta i rozwinięta znajomość to raczej najlepsza podstawa do udanego związku :wink:
5w6

Awatar użytkownika
Irranea
Moderator
Moderator
Posty: 1179
Rejestracja: poniedziałek, 8 sierpnia 2011, 23:50
Lokalizacja: w barku

Re: Związek z 5

#696 Post autor: Irranea » wtorek, 19 kwietnia 2016, 13:03

Nie każda znajomość musi dążyć do przekształcenia się w związek. Stąd jesli już gadamy o znajomościach, to warto zaznaczyć czy mówimy o ogólne znajomości, czy o znajomościach romantycznych. Ale w obu wypadkach ludzie pojawiają się i znikają. W tych romantycznych przyczyny mogą być różne. Ot, na początku jest zainteresowanie, jakieś zauroczenie, ale z czasem ludzie mogą uznać, że nie, to jednak nie to. I zamiast wyjaśnić, to łatwiej, wygodniej jest olać i zniknąć (chociaż się nie spotkałam z takim zachowaniem, ale to takie moje przypuszczenia, że może się tak zdarzać u jednostek mniej dojrzałych). Może być też tak, że osoby te wcale nie podchodzą do tej znajomości w sposób potencjalnie związkowy, a jako ot zwykłą znajomość, która po czasie się dla nich wypala. Albo po prostu z racji, za sama pisałaś, że nie lubisz się narzucać, co druga strona może odczytywać jako brak inicjatywy z Twojej strony, mniejsze zaangażowanie/zainteresowanie, więc tym samym zaczyna się wycofywać i rozluźniać relację.
Z tego co też zauważyłam, Piątki lubią wyrażać miłość, czy przywiązanie do kogoś gestami, dotykiem, a nie słowami, zaś druga strona może tego nie rozumieć, bo jego 'język miłości' to słowa, gadanie o uczuciach. Tu też mogą własnie z tego powodu wystąpić jakieś nieporozumienia, czy nie docenianie tego co Pięć robi, jak okazuje uczucie, w wyniku czego druga strona może czuć, ze jest bardziej zaangażowana, itp.

Reszka
Moderator
Posty: 116
Rejestracja: wtorek, 19 kwietnia 2016, 13:48
Enneatyp: Zdobywca
Lokalizacja: Okolice Poznania

Re: Związek z 5

#697 Post autor: Reszka » wtorek, 19 kwietnia 2016, 14:24

To może ja opiszę swój przypadek, który myślę, że nie będzie zbyt mocno odbiegać od typowego zachowania 5 ;d

Kontakty z ludźmi traktuje często mocno instrumentalnie, na zasadzie co mogę na tym zyskać. Szkoda mi czasu na kontakty z ludźmi nudnymi, nijakimi czy głupimi. Oczywiście nie zachowuję się do nikogo w niemiły sposób, po prostu unikam towarzystwa takich osób, bo dla mnie ich obecność to droga przez mękę. Mam wąską grupę ludzi, których znam od dawien dawna, choć oni mnie prawie wcale. Nie zwierzam się nikomu, nie odczuwam do końca takiej potrzeby z tego względu, że nie chcę by ktokolwiek za dużo o mnie wiedział i to wykorzystał. Poza tym nie mamy zbyt wielu podobnych zainteresowań, ale łączy nas wiele wspólnych przeżyć oraz przyzwyczajenie. Dlatego nie uważam, abym miała takich prawdziwych przyjaciół od serca.

Gdy poznaje kogoś nowego jestem uprzejma itd. lecz staram się zbytnio nie próbować zaskarbić sobie czyjejkolwiek sympatii. Wbrew pozorom lubię poznawać nowych ludzi, ale wchodzić w bliższe relacje już nie. I tu jest mój największy problem. Tak jak nie umiem do końca się z kimś zaprzyjaźnić, tak też nie umiem albo raczej odrzucam możliwość zadurzenia się. Do tej pory w moim życiu tylko 2 osoby autentycznie zwróciły moją uwagę, a jest to u mnie proces długofalowy, trudny do przejścia, także gratulacje dla nich xd Uczuć swoich w żaden sposób nie okazuje jeśli ta osoba przebywa w moim otoczeniu. Robię wręcz przeciwnie - nie patrzę na nią, traktuje troszkę jak zbędny dodatek do towarzystwa, byle tylko nikt nie spostrzegł moich uczuć. Mam świadomość głupoty swojego działania, że tylko ja na tym cierpię, i to jest właśnie główna kwestia - nie umiem okazywać uczuć do obcych ludzi (jako obcych traktuje wszystkich poza moją rodziną).

Moje uczucia są bardzo stałe, nie zmieniam obiektu zainteresowań z dnia na dzień, jednak mimo tego nie potrafię tego wszystkiego jakoś doprowadzić do szczęśliwego zakończenia. Wcześniej dość sporo osób zabiegało o mnie, niestety odrzucałam je, bo wiedziałam że to nie to i tyle. Do tej pory tak naprawdę nie musiałam się o nikogo starać. Pomimo mojego chłodu, zdystansowania oraz obojętności, ludzie bardzo do mnie lgną i starają się mi jakoś zaimponować. Ja sama, nawet gdybym pragnęła, to nie umiem zabiegać o innych. Aktualnie podoba mi się pewna 3, wyszłam z inicjatywą kilka razy (głównie pisane przez FB) ale prócz tego nic więcej. Gdy się widzimy to ja nie okazuje zainteresowania, nie zamierzam nawet podejść i pogadać z tą 3 ot tak. Wynika to Wynika to troszkę z tego, że nie uważam się za dość dobrą by taką 3 poderwać, a poza tym myślę, że ona ma mnie po prostu gdzieś xD
3w4 sp/soc, LSE

Prawdziwie wielcy ludzie wywołują w nas poczucie, że sami możemy się stać wielcy. ~ Mark Twain

infinity
Posty: 72
Rejestracja: niedziela, 20 marca 2016, 11:44

Re: Związek z 5

#698 Post autor: infinity » niedziela, 24 kwietnia 2016, 23:28

Nehem pisze:nie żebym bronił 5 ... ale zauroczenie my piątki dosyć często mylimy z miłością :<
:shock: to tak można?

I... To był NT, serio. Zastanawia mnie to wylewne ukazanie "uczuć", Piątek nie był do tego zmuszany, nawet takiej sugestii nie dostał. Czyżby to był jeden przypadek na milion?

Awatar użytkownika
Nehem
Posty: 81
Rejestracja: piątek, 27 kwietnia 2007, 21:32
Enneatyp: Obserwator

Re: Związek z 5

#699 Post autor: Nehem » poniedziałek, 25 kwietnia 2016, 02:25

...możliwe, trzeba brać pod uwagę błąd statystyczny i różne odchylenia od normy ;d ... a z drugiej strony możliwe że chciał coś zmienić w swoim życiu - co by na jedno wychodziło xd ...
...nie rozumiem dwójek i ich nielogicznego podejścia do życia... nie rozumiem także czwórek i ich emocji do końca, za to rozumiem piątki i boleje nad tym że je rozumiem...

...5w4 @.@ INTj...

Awatar użytkownika
michal5225
Posty: 288
Rejestracja: wtorek, 3 listopada 2015, 08:51
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Związek z 5

#700 Post autor: michal5225 » piątek, 20 maja 2016, 18:32

A mi się wydaje że zdrowe i świadome piątki (czyli np. takie które znają teorię enneagramu :D) nie mają aż takich problemów społecznych jak niektórzy twierdzą - ja już po prostu mówię z góry że autonomia, że spokój (czytaj brak negatywnych emocji) że nigdy nie okażę uczuć w "klasyczny" sposób etc. Jeżeli ktoś twierdzi że mu to pasuje, to ja nie mam żadnych obawień, chyba że ktoś twierdzi jedno, a robi drugie.
Najlepiej chyba jest o tym sobie po prostu pogadać, nie wszystkie piątki to osoby chowające się pod kamieniami przed wszystkimi (to chyba zależy od tego jak mocno na kogoś wpływają połączenia z 7'demką i 8'semką).
Zupełnie nie zgadzam się z tym że 5'tkę trudno poderwać i że to 5'tka musi sobie wybrać "obiekt" swoich zainteresowań - myślę wręcz że to może być pozytywne zaskoczenie dla piątki że ktoś się nią interesuje, w końcu mamy w sobie trochę z narcyza.

No i przede wszystkim - radzę się zastanowić zanim zachce wam się związku z 5'tką, nie wiem jak reszta ale ja się chyba nie nauczę nigdy słowa "my" - zawsze istnieje ryzyko że postanowię wybrać się na samotną podróż trwającą kilka miesięcy i poczuję że ktoś narusza moją autonomię jeżeli będzie mi tego zabraniał.
Generalnie chyba najlepszym przykładem na to jak trudno się żyje niektórym typom z piątką jest życie uczuciowe Einsteina - może przyjść sytuacja że partner ci powie "możesz ze mną jechać ale nie wolno ci się do mnie odezwać ani jednym słowem, do póki ci nie pozwolę"...
Zostawił żonę, dzieciaki - różnie to może być...
Bycie wolnym - to móc nie kłamać.
Między każdą parą wymiernych chwil istniały miliardy chwil niewymiernych.
Nie wszystko co się opłaca warto robić. A nie wszystko co warto robić zaraz się opłaca...
0w0 LIES-Se SY/SY/SY

Diamentowy Kruk
Posty: 206
Rejestracja: wtorek, 6 października 2015, 16:16

Re: Związek z 5

#701 Post autor: Diamentowy Kruk » piątek, 20 maja 2016, 19:13

michal5225 pisze:Najlepiej chyba jest o tym sobie po prostu pogadać, nie wszystkie piątki to osoby chowające się pod kamieniami przed wszystkimi (to chyba zależy od tego jak mocno na kogoś wpływają połączenia z 7'demką i 8'semką).
Przede wszystkim to od PRO zależy moim zdaniem, ale z autopsji wiem, że połączenia (a raczej ich siła) mogą zmienić natężenie, a przy tym samą osobę i jej podejście do wielu spraw.
michal5225 pisze: Zupełnie nie zgadzam się z tym że 5'tkę trudno poderwać i że to 5'tka musi sobie wybrać "obiekt" swoich zainteresowań - myślę wręcz że to może być pozytywne zaskoczenie dla piątki że ktoś się nią interesuje, w końcu mamy w sobie trochę z narcyza.
Pozytywnie zaskoczyć, owszem, ale nie żeby od razu było tak łatwo :D Nie twierdzę, że jestem księżniczką, czekającą na księcia na białym koniu, jednak nie dla mnie są związki na 3 miesiące :P
michal5225 pisze:No i przede wszystkim - radzę się zastanowić zanim zachce wam się związku z 5'tką, nie wiem jak reszta ale ja się chyba nie nauczę nigdy słowa "my" - zawsze istnieje ryzyko że postanowię wybrać się na samotną podróż trwającą kilka miesięcy i poczuję że ktoś narusza moją autonomię jeżeli będzie mi tego zabraniał.
Generalnie chyba najlepszym przykładem na to jak trudno się żyje niektórym typom z piątką jest życie uczuciowe Einsteina - może przyjść sytuacja że partner ci powie "możesz ze mną jechać ale nie wolno ci się do mnie odezwać ani jednym słowem, do póki ci nie pozwolę"...
Zostawił żonę, dzieciaki - różnie to może być...
Myślę, że to nie tyle " 5tkowość" co brak równowagi. Każdy potrzebuje czasu dla siebie z tym, iż u nas zazwyczaj musi być go zwyczajnie więcej, ale mamy przecież inne zalety. :D Ja bym nie wyjechała sama na kilka miesięcy, górna granica to byłyby zapewne 2 tygodnie. Gdybym chciała wybierać się sama na dłużej to obstawiam, że chciałabym uciekać, a nie odpoczywać, a ja problemy wolę rozwiązywać inaczej, szczególnie w tak delikatnych sprawach. Ogólnie nie sądzę, by zdrowa 5, której dobrze układa się w związku czułaby potrzebę aż tak długiej rozłąki, jednak to tylko moje zdanie :D

Awatar użytkownika
michal5225
Posty: 288
Rejestracja: wtorek, 3 listopada 2015, 08:51
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Związek z 5

#702 Post autor: michal5225 » piątek, 20 maja 2016, 19:53

"Myślę, że to nie tyle " 5tkowość" co brak równowagi" - Czyżbyś podważała stabilność emocjonalną słynnego Einsteina?
No oczywiście że on nie mógł się poszczycić stabilnością ale chyba w czasie kiedy rozstawał się z żoną, to już miał poukładane w głowie...
A może to też ma jakiś związek z płcią...
Bycie wolnym - to móc nie kłamać.
Między każdą parą wymiernych chwil istniały miliardy chwil niewymiernych.
Nie wszystko co się opłaca warto robić. A nie wszystko co warto robić zaraz się opłaca...
0w0 LIES-Se SY/SY/SY

Diamentowy Kruk
Posty: 206
Rejestracja: wtorek, 6 października 2015, 16:16

Re: Związek z 5

#703 Post autor: Diamentowy Kruk » piątek, 20 maja 2016, 20:15

Poukładane w głowie to pewnie miał, ale to nie zmienia tego, że do związku mógł się nie nadawać :D
Co do równowagi, nie doprecyzowałam, mój błąd. Miałam na myśli równowagę w związku. Mogło mu się zwyczajnie nie układać, geniusz geniuszem ale to również człowiek. Oczywiście równie dobrze mógł być zdrowym typem i zrezygnować, jednakże taki to chyba by znalazł mimo wszystko tę równowagę. :P
Tak swoją drogą to ja w życiorys Einsteina się nie zgłębiałam, po prostu patrzę na niego z perspektywy geniusza, ale dalej człowieka, więc to zwyczajne teoretyzowanie :D

Awatar użytkownika
michal5225
Posty: 288
Rejestracja: wtorek, 3 listopada 2015, 08:51
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Związek z 5

#704 Post autor: michal5225 » piątek, 20 maja 2016, 20:59

No przede wszystkim z jego życiorysu można wyciągnąć wniosek że szukanie idealnego partnera przez piątki, nie koniecznie musi prowadzić do idealnego związku...
Bycie wolnym - to móc nie kłamać.
Między każdą parą wymiernych chwil istniały miliardy chwil niewymiernych.
Nie wszystko co się opłaca warto robić. A nie wszystko co warto robić zaraz się opłaca...
0w0 LIES-Se SY/SY/SY

Diamentowy Kruk
Posty: 206
Rejestracja: wtorek, 6 października 2015, 16:16

Re: Związek z 5

#705 Post autor: Diamentowy Kruk » piątek, 20 maja 2016, 21:10

michal5225 pisze:No przede wszystkim z jego życiorysu można wyciągnąć wniosek że szukanie idealnego partnera przez piątki, nie koniecznie musi prowadzić do idealnego związku...
Prawdę mówiąc nie uważam, by związek tak charakterystycznej osoby miałby być modelowym przykładem związków u 5.
Poza tym szukanie idealnego partnera raczej nigdy dobrze się nie skończy, nie bądźmy naiwni idealnych ludzi najzwyczajniej w świecie nie ma, a idealizowanie kogoś nigdy nie prowadzi do niczego dobrego :wink:
Noje zdanie jest takie, że idealni ludzie nie istnieją, a idealne związki nie mają racji bytu bez wcześniejszego docierania się.
A 5 nie są aż tak dramatycznie w tej materii upośledzone. Równie łatwo mi sobie wyobrazić rozpadający się związek z każdym innym typem. :wink:

ODPOWIEDZ