Związek z 5

Dyskusje na temat typu 5
Wiadomość
Autor
Snufkin
Posty: 5625
Rejestracja: piątek, 4 kwietnia 2008, 14:28
Enneatyp: Obserwator

Re: Związek z 5

#631 Post autor: Snufkin » niedziela, 28 września 2014, 11:18

Jest przecież intercyza i rozdzielność majątkowa.
Jeśli już warto to wiedzieć żeby później się nie kłócić o każdą złotówkę przy rozwodzie :)


5w4, sp/sx/so
ILI - Ni, DCNH - CT(H)

Awatar użytkownika
sjofh_ystad
Posty: 620
Rejestracja: poniedziałek, 2 kwietnia 2012, 23:44
Lokalizacja: Nowhere dense ideal / Heart of Darkness

Re: Związek z 5

#632 Post autor: sjofh_ystad » poniedziałek, 29 września 2014, 01:26

TowarzyszFrytas pisze: Kwestia publicznego wyznawania czy przyznawania się do uczucia ma znaczenie o tyle, że pokazuje, iż taki zamknięty w sobie buc jakim jest większość piątek ma w sobie wystarczająco odwagi by coś takiego zrobić. Nie powinno to mieć kluczowego znaczenia dla istnienia samej więzi ale smutnym jest gdy Twoja druga połówka się wstydzi do Ciebie przyznać (oczywiście zakładam istnienie tu uczuć szczerych).
W moim przypadku jest trochę inaczej, ja rzadko mam problem z tym, żeby coś powiedzieć. Mam raczej problem ze swoim wnętrzem, z tym, żeby coś naprawdę czuć, z tym, żeby być czegoś pewnym. Dlatego skupiam się na motywacji wewnętrznej. Jak ja już jestem czegoś pewien, to mogę to nawet krzyczeć na pełną mordę w rynku albo wypisać wielkimi literami na koszulce, kein problem.

Generalnie to ja się przypieprzam do szczegółów (ale dla mnie to istotne szczegóły) i naprawdę moje przypieprzanie się należy interpretować zawężająco. :) Czasem z mojego tonu można wyciagnąć wnioski, że nie zgadzam się z niczym, a przeciwnika uważam za płytki motłoch, a będą to wnioski z gruntu fałszywe. :)
Snufkin pisze:Z perspektywy sp to związek faktycznie nie wygląda na coś z definicji super zajefajnego, wręcz przeciwnie. To przecież nie żadna beztroska i same przyjemności ale także zobowiązania (choćby tylko nieformalne) i odpowiedzialność. Nie mówię, że związki są z definicji złe jednak należy pamiętać o rachunku zysków i strat.
Luz, oczywiście że masz rację (może z wyjątkiem tego "wręcz przeciwnie"), ale piszesz to w taki sposób, że chce mi się rzygać. Cenię formę. :)
Snufkin pisze: Jednak nawiążę co do rozkmin ocieracza, który na czacie pisał o 100% akceptacji w związku - obawiam się, że to nie jest takie proste. Myślę nawet, że ludzie poza związkiem są dla siebie dużo bardziej wyrozumiali i akceptujący. Związek to przecież próba połączenia dwóch egoizmów, dwóch wizji świata i potrzeb.
A kto pisał, że proste? :wink:

P.S. Zadłużanie się na wesele - meh. Przejmowanie się opinią innych ludzi przy zawieraniu związku - meh. Spisywanie intercyzy dokładniejszej niż niejedna umowa z bankiem - meh. Świadome branie pod uwagę rozwodu przy zawieraniu małżeństwa - meh. Ale co tam kto lubi. :wink:

Snufkin
Posty: 5625
Rejestracja: piątek, 4 kwietnia 2008, 14:28
Enneatyp: Obserwator

Re: Związek z 5

#633 Post autor: Snufkin » poniedziałek, 29 września 2014, 15:50

sjofh_ystad pisze:piszesz to w taki sposób, że chce mi się rzygać. Cenię formę. :)
No przepraszam, następnym razem postaram się pisać rymowaną poezją okraszając całość sporą dawka wesołych emotikonek.
sjofh_ystad pisze:P.S. Zadłużanie się na wesele - meh. Przejmowanie się opinią innych ludzi przy zawieraniu związku - meh. Spisywanie intercyzy dokładniejszej niż niejedna umowa z bankiem - meh. Świadome branie pod uwagę rozwodu przy zawieraniu małżeństwa - meh. Ale co tam kto lubi. :wink:
HAHAHAH nie mieszaj cebulactwa z rozsądkiem, no bez jaj jak możesz wszystko wrzucać do jednego gara, zresztą temat nie dotyczy stricte małżeństwa.
5w4, sp/sx/so
ILI - Ni, DCNH - CT(H)

Awatar użytkownika
Elkora
Posty: 2569
Rejestracja: poniedziałek, 28 kwietnia 2008, 13:24
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: Kraina pieczonych gołąbków

Re: Związek z 5

#634 Post autor: Elkora » poniedziałek, 29 września 2014, 19:04

Snufkin pisze:Dwa ziomki wyżej - nie gadam z wami na ten temat bo nie interesują mnie czyjeś subiektywne poglądy w kwestii obiektywnego znaczenia danego rytuału.
Po kilku stronach rozmowy z wiatrem, złote. Snuf taki doświadczony obiektywny i naukowy wow uszanowanko
Obrazek

Awatar użytkownika
Wiatr1000
Posty: 421
Rejestracja: niedziela, 27 lipca 2014, 19:27
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: Poddębice (Łódź)

Re: Związek z 5

#635 Post autor: Wiatr1000 » niedziela, 5 października 2014, 18:42

Związki na ogół ludzie zbyt przejaskrawiają, bo biorę pod ocenę tylko reakcje chemiczne zachodzące w organizmie jak zauroczenie i zakochanie. Ta ocena sytuacji jest na TERAZ a nie na zaś. Nie brane są pod uwagę czynniki inne bardzo zmienne i różne. Mówią że to my bujamy w obłokach, ale nasze obłoki są analizą rzeczywistości a nie bajeniem o niebieskich migdałach. Ale jeśli chodzi o relacje międzyludzkie i związki z innymi typami to bierzemy wiele czynników na SUCHO.

Mówiłem poprzednio nie tylko o samotności jako strachu ale tez jako o braku zrozumienia i uświadomienia czym jest samotnością i że od niej nie uciekniemy niezależnie co robić będziemy. Nawet zrośnięte ciałem bliźniaki syjamskie będą samotne mimo że są fizycznie razem. Ludzi wierzą w iluzje, że mogą pokonać samotność wchodząc w związki. Nie biorą pod uwagę, że każdy ma swój świat, prywatność "niedzielną" z innymi osobami.

Typowy dylemat i MINUS 5 się pojawił w tym temacie. "Nie rozmowa z panami bo ja mam bardziej obiektywne spojrzenie :P" Zawsze staram się cynizm chować za skromnością, uległością, pokorą i uprzejmością :P

Rytuały to tęsknota za "cudami", to są marzenia które nigdy się nie spełnią. Pusta wiara w nierealne piękno. Jak Smoleń gadał: "Nadzieje to my mamy jak ktoś się nadzieje" tak samo z wiarą w Eden i inne rzeczy, nawet romantyzmy u ludzi. Tego też nie rozumiem. Jak ludzie mogą zatruwać swój umysł takimi bezsensami? :wall:
sjofh_ystad napisał(a):
TowarzyszFrytas napisał(a):
Kwestia publicznego wyznawania czy przyznawania się do uczucia ma znaczenie o tyle, że pokazuje, iż taki zamknięty w sobie buc jakim jest większość piątek ma w sobie wystarczająco odwagi by coś takiego zrobić. Nie powinno to mieć kluczowego znaczenia dla istnienia samej więzi ale smutnym jest gdy Twoja druga połówka się wstydzi do Ciebie przyznać (oczywiście zakładam istnienie tu uczuć szczerych).
W moim przypadku jest trochę inaczej, ja rzadko mam problem z tym, żeby coś powiedzieć. Mam raczej problem ze swoim wnętrzem, z tym, żeby coś naprawdę czuć, z tym, żeby być czegoś pewnym. Dlatego skupiam się na motywacji wewnętrznej. Jak ja już jestem czegoś pewien, to mogę to nawet krzyczeć na pełną mordę w rynku albo wypisać wielkimi literami na koszulce, kein problem.
No właśnie. Czuć. Powiedzieć "lubię kogoś" tak ale znaleźć u siebie uczucie głębsze jak "kochać" ciężko i jeszcze je powiedzieć. Zgodzę się że my jesteśmy buce, mruki. Ale z wiekiem im mniej ktoś ma do czynienia z drugą osobą, która nas kocha i nas zachęca to stajemy się większymi bucami i zimnymi 5.

Silver

Zgodzę się że jeśli 5 ma wytrwałą osobą, której 5 nie porzuciła za swój "wredny" charakter i trwa przy niej do końca, to 5 może się zmienić a raczej "stopnieć" na tyle, że idzie na kompromisy i okazuje "czułość" i "ciepło" na tyle ile może. Ale ogół jest niecierpliwy i nauczony, że każdy okazuje swoje wnętrze naturalnie, bo taka norma. Ja przez długi czas mam taki dystans i obojętność wobec ludzi, że mi ich prywatne sercowe sprawy, mało interesują. Ciężko mi się wczuć w kogoś.
Snufkin napisał(a):
Jednak nawiążę co do rozkmin ocieracza, który na czacie pisał o 100% akceptacji w związku - obawiam się, że to nie jest takie proste. Myślę nawet, że ludzie poza związkiem są dla siebie dużo bardziej wyrozumiali i akceptujący. Związek to przecież próba połączenia dwóch egoizmów, dwóch wizji świata i potrzeb.
100% racji i to tez miałem na myśli w poprzednim swym poście ;)
5w4 sp/so INTj – LII

Awatar użytkownika
silver_bullet
Posty: 825
Rejestracja: poniedziałek, 11 czerwca 2007, 13:12
Enneatyp: Entuzjasta
Lokalizacja: jest mało istotna. Liczą sią ludzie.

Re: Związek z 5

#636 Post autor: silver_bullet » wtorek, 16 grudnia 2014, 15:17

7 tez maja mózgi, tylko roztrzepane. :wink:
| 7 | ENTp | Kim jestem? |

"Logic will get you from A to B.
Imagination will take you everywhere.”

Albert Einstein

Jamci
Posty: 6
Rejestracja: poniedziałek, 12 stycznia 2015, 20:22

Re: Związek z 5

#637 Post autor: Jamci » poniedziałek, 12 stycznia 2015, 20:59

Związek z 5. Związek 2 z 5.
Upierałem się, że nie to nie może wyjść, że nie pasujemy do siebie kompletnie, nie warto próbować, ale Ona uparła się, nie odpuszczała, walczyła długo. Nigdy nie rozumiałem, co Ona-pełna życia ekstrawertyczka, mająca mnóstwo znajomych i ciągle zajęta; może widzieć w kimś takim jak ja. Ale najwyraźniej coś widziała i udało jej się sprawić, że zaczęło mi na niej zależeć, bardzo zależeć. Szkoda tylko, że nigdy nie umiałem jej tego okazać, bałem się ujawnić jakiekolwiek uczucie, wykazać jakąkolwiek inicjatywę, byłem zimny, wycofany i bierny, aż doprowadziłem Ją do kresu wytrzymałości. I tak spieprzyłem wszystko. Jej zależało na mnie, mi na niej, ale ja jestem dysfunkcyjny i emocjonalnie upośledzony, więc teraz pozostaje mi wariować z bólu i upijać się do nieprzytomności.

Awatar użytkownika
Hitchens
Posty: 23
Rejestracja: piątek, 26 września 2014, 10:08
Enneatyp: Obserwator

Re: Związek z 5

#638 Post autor: Hitchens » poniedziałek, 12 stycznia 2015, 22:03

Niczego nie spieprzyłeś. Swojej natury nie oszukasz ;) Mojej dziewczynie, również ekstrawertyczce, wiele czasu zajęło zrozumienie i zaakceptowanie mojej osobowości, a z kolei mnie wiele czasu zajęło zrozumienie tego, jak bardzo mi na niej zależy.
5w4, INTj

Jamci
Posty: 6
Rejestracja: poniedziałek, 12 stycznia 2015, 20:22

Re: Związek z 5

#639 Post autor: Jamci » poniedziałek, 12 stycznia 2015, 22:41

No niestety spieprzyłem, bo uświadomiłem sobie moje błędy i to jak bardzo na Niej mi zależy, dopiero teraz, kiedy jest już za późno i nie mam możliwości jej odzyskać.

Awatar użytkownika
Kapar
VIP
VIP
Posty: 2333
Rejestracja: czwartek, 21 sierpnia 2008, 13:15
Enneatyp: Szef
Lokalizacja: DownUnder
Kontakt:

Re: Związek z 5

#640 Post autor: Kapar » poniedziałek, 12 stycznia 2015, 22:44

Jamci pisze:Związek z 5. Związek 2 z 5.
Upierałem się, że nie to nie może wyjść, że nie pasujemy do siebie kompletnie, nie warto próbować, ale Ona uparła się, nie odpuszczała, walczyła długo. Nigdy nie rozumiałem, co Ona-pełna życia ekstrawertyczka, mająca mnóstwo znajomych i ciągle zajęta; może widzieć w kimś takim jak ja. Ale najwyraźniej coś widziała i udało jej się sprawić, że zaczęło mi na niej zależeć, bardzo zależeć. Szkoda tylko, że nigdy nie umiałem jej tego okazać, bałem się ujawnić jakiekolwiek uczucie, wykazać jakąkolwiek inicjatywę, byłem zimny, wycofany i bierny, aż doprowadziłem Ją do kresu wytrzymałości. I tak spieprzyłem wszystko. Jej zależało na mnie, mi na niej, ale ja jestem dysfunkcyjny i emocjonalnie upośledzony, więc teraz pozostaje mi wariować z bólu i upijać się do nieprzytomności.
Ten opis brzmi trochę jak związek z kimś, kto chce cię naprawić czy ma wiarę, że się zmienisz - tzn całkowicie cię nie akceptuje ale żyje tym, że zmiana nadejdzie. Jeśli więc związek się skończył, to możliwe, że tylko na lepsze dla ciebie.
Możemy pogadać tu https://t.me/joinchat/aHxHU7go8yQ4MmRl

Odnajdziesz mnie na rozstajach dróg. Sprawcy podobno wracają
po śladach swych, a gdy wrócisz tu, gdzie czas w zdumieniu przystanął
to nie mów nic. Już nie ty, nie ja. Inna już rzeka tam płynie.

Awatar użytkownika
Ael
Posty: 941
Rejestracja: sobota, 10 kwietnia 2010, 00:22
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: Kraina Czarów
Kontakt:

Re: Związek z 5

#641 Post autor: Ael » wtorek, 13 stycznia 2015, 02:19

A mi to brzmi jak cos, co moglby napisac moj eks (winny spania z inna laska przez pierwsze dwa miesiace kiedy sie spotykalismy, klamstw i totalnego olania mojego dola z tego powodu, bo jego wyrzuty sumienia byly wazniejsze).

Ale jesli sprawa byla mniejszego kalibru, to mysle, ze nie trzeba jeszcze rozpaczac, Dwojki lubia naprawiac wszystko, wiec wiesz...;)

Jamci
Posty: 6
Rejestracja: poniedziałek, 12 stycznia 2015, 20:22

Re: Związek z 5

#642 Post autor: Jamci » wtorek, 13 stycznia 2015, 11:23

Dziękuję za wasze odpowiedzi, dobrze jest być potraktowanym poważnie.
Nigdy nie odniosłem wrażenia, że Ona chciała mnie zmienić, chyba po prostu liczyła na odrobinę zaangażowania z mojej strony.
A co do chęci naprawiania to chyba prawda, ale w tym momencie już nie warto sobie robić złudne nadzieje, Ona już wiele razy naprawiała i sama powiedziała, że to już definitywny koniec.

Awatar użytkownika
Elkora
Posty: 2569
Rejestracja: poniedziałek, 28 kwietnia 2008, 13:24
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: Kraina pieczonych gołąbków

Re: Związek z 5

#643 Post autor: Elkora » wtorek, 13 stycznia 2015, 11:44

Ael pisze:A mi to brzmi jak cos, co moglby napisac moj eks winny spania z inna laska przez pierwsze dwa miesiace kiedy sie spotykalismy, klamstw i totalnego olania mojego dola z tego powodu, bo jego wyrzuty sumienia byly wazniejsze
tak 5 kochaja podrywać lachony i nie mogą powstrzymać się przed zdradą :lol:

Jamci w sumie to nie miało sensu od początku a jakoś było ci dobrze więc czemu teraz miałoby nie mieć bardziej? Może po prostu dla odmiany ty powinieneś coś zrobić
Obrazek

Awatar użytkownika
Ael
Posty: 941
Rejestracja: sobota, 10 kwietnia 2010, 00:22
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: Kraina Czarów
Kontakt:

Re: Związek z 5

#644 Post autor: Ael » wtorek, 13 stycznia 2015, 12:13

El, no wlasnie wiem, ze Piatki sa mniej sklonne do takich akcji. Wrzucilam swoj przyklad na zasadzie "chyba nie moglo byc az tak zle, ergo, widze jeszcze szanse naprawy", co chyba jednak ma jakis tam sens...;)

i popieram cie w kwestii "moze teraz twoja kolej cos zrobic".

Snufkin
Posty: 5625
Rejestracja: piątek, 4 kwietnia 2008, 14:28
Enneatyp: Obserwator

Re: Związek z 5

#645 Post autor: Snufkin » wtorek, 13 stycznia 2015, 12:42

"Zrobienie czegoś" to chyba nie w naszym stylu :scratch:
5w4, sp/sx/so
ILI - Ni, DCNH - CT(H)

ODPOWIEDZ