Związek z 5

Dyskusje na temat typu 5
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Wiatr1000
Posty: 421
Rejestracja: niedziela, 27 lipca 2014, 19:27
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: Poddębice (Łódź)

Re: Związek z 5

#736 Post autor: Wiatr1000 » wtorek, 21 czerwca 2016, 13:06

Bo z tym Kwiatem to było właśnie z Osho ;) Było na FB u kogoś i je zapamiętałem :)

Również Ci dziękuję, że moje rozmyślania ktoś rozumie, pojmuje :) W kwestiach związków jest też tak, że każdy ma wyobrażenia wytyczne, podpunkty. Ale przez nie odrzucamy innych. Lepiej przebywać z kimś bez podejścia związku i upatrywania się w tym czegoś więcej (choć to ciężkie gdy ktoś się zakocha - jednak to są tylko nasze wyobrażenia o danej osobie itd.), a potem właśnie samo wychodzi, bo lubimy przebywać z tą osobą i dlatego chcemy zacieśniać te więzi. Też błędnie i mylnie się podchodzi zacieśniania więzi bardziej pod swoim kątem właśnie.

Może i jestem bez związków tyle czasu i prób. Jednak mam swoje rozmyślania nad tym jakby to mogło być, choć zdaję sobie sprawę, ze inni chcą schematów, a moje to są tylko czyste hipotetyczne wyobrażenia ;) Chcą burzliwych zauroczeń, zakochań, emocji, które nimi targają i stwierdzają, że to to. Więcej u mnie teorii niż praktyki, tylko właśnie.. Praktyka zależy z kim. A u mnie nakłada się też poczucia wyizolowania, obcości od grupy i ludzi niż jedności. Mniejsza potrzeba przebywania i dzielenia się swoim światem, przeżywaniem go z innymi a także uczestnictwa z nimi i słuchania innych.

5 są specyficzne :) Widząc to po sobie. Mną kieruje świadomość, wewnętrzna wiedza ale także i czasami omylność. Patrzenie obok z dala od tego pozwala widzieć pewne mechanizmy, których inni nie widzą. Dlatego związki inaczej widzę i odbieram, nawet czysto teoretycznie niż praktycznie. Jednak jeśli miałbym spróbować praktycznie zdając sobie sprawę z tych mechanizmów, poznanych przez obserwacje i moje przemyślenia to automatycznie się wycofuje :lol: 8-) Mało co znajduje w tym ciekawego do przeżycia. Bardziej poczucie przynależności do kogoś. Ciężko u mnie z tym, że ktoś byłby "Mój", tak jak "moja dziewczyna", a także, że ja byłbym czyimś chłopakiem. Właśnie te stwierdzenia są mi osobiście obce. I od początku gdy obserwowałem innych już w okresie szkolnym gdy wtedy młodzi wchodzą w pierwsze tego typu związki, że takie podejście i traktowanie i kierowanie się jest mi obce. Byłem pozbawiony tego silnego pragnienia znalezienia sobie kogoś.

Każdy ma swoje Ego. Ja też. Mam swoje emocje i uczucia. Tylko ja zdaje sobie sprawę, że emocje są moje i sprawiają, że kieruje się swoim osobistym osądem i pragnieniami :) Gdy ktoś kieruje się uczuciami to kieruje się swoimi uczuciami i je stawia za ważne bo są Jego właśnie prywatne. Tworzyć się mogą despotyczne i zaborcze relacje :) Toksyczne :)

Reszta ma problemy z 5 bo właśnie bardzo kierują się mocjami, uczuciami własnymi. A one ograniczają spojrzenie tylko do własnej indywidualnej interpretacji :) Dużo u mnie widać Buddyjskim przemyśleń :lol: 8-) Ale skądś u mnie ta filozofia jest tak bliższa od tej chrześcijańskiej ;)


5w4 sp/so INTj – LII

Zyfika
Posty: 84
Rejestracja: wtorek, 26 stycznia 2016, 19:11
Enneatyp: Szef

Re: Związek z 5

#737 Post autor: Zyfika » wtorek, 21 czerwca 2016, 22:07

Wiatr1000 pisze:
Zyfika. Twoje potrzeby są zgoła odmienne od tego pana 5. Chcesz zdecydowania w kwestiach romantycznych relacji lecz 5 mają trudności w tego typu rzeczach. Albo się poświecisz i będziesz cierpliwa albo go olejesz. 5 mało mówią językiem uczuć i potrzeb stąd może być brak potrzeb i zdefiniowania tego. Więcej jest u nich intelektualnych rozważań i TEORII. Dla mnie to jest trudność stwierdzić, że ktoś jest po prostu ważniejszy od reszty a tym bardziej jeszcze to na głos powiedzieć.
Nie trafia to do mnie co piszesz - po prostu nie rozumiem o co Tobie chodzi hehehehe :D

Powiem tak: sprawa została wyjaśniona i widzę poprawę. Przestałam tak mocno cisnąć. Widzę, że jak na spokojnie powiem czego chcę to on się stara tak robić żebym była zadowolona. I piękne jest to, że wystarczy powiedzieć tylko raz :D Niesamowite.

Mamy jakieś drobne spięcia ale ja od razu robię konfrontację i jakoś na razie to działa. Fajne jest to, że jak jest spięcie to on teraz mówi prosto z mostu. Powiedziałam, że ja nie uznaję cichych dni i fochów i żeby tego unikał ze mną :D
Co do wyrażania uczuć...no to faktycznie on o uczuciach nic nie mówi ale nie przeszkadza mi to. Właściwie to może nawet za wcześnie jest na to więc nie dziwi mnie to szczególnie. Wiem, że mu na mnie zależy bardzo i akurat to czuję mimo, że on nic nie mówi o tym i jest zamknięty w sobie. No zobaczę co będzie dalej. Pracuję nad cierpliwością ale ciężko z tym ;)

Awatar użytkownika
Enturie
Posty: 493
Rejestracja: poniedziałek, 26 marca 2012, 19:26
Enneatyp: Lojalista
Lokalizacja: poza zasięgiem sieci

Re: Związek z 5

#738 Post autor: Enturie » wtorek, 21 czerwca 2016, 23:27

Zyfika pisze: No zobaczę co będzie dalej. Pracuję nad cierpliwością ale ciężko z tym
No, to trzeba przyznać, że przy Piątkach się można nabawić czasamii skrętu macicy. Ale też tej cierpliwości mozna się uczyć, jeśli ma się w sobie taką chęć. Ja zauważyłam przy tym Piątku, że jak się nie naciska i stopniowo oswaja, to gdzieś coraz bliżej można do niego dojść. Tylko czasami pojawia się to pytanie czy warto, ale Twoja sytuacja wygląda zdrowo w odniesieniu do mojej. :D Także ja życzę powodzenia, żeby się dobrze układało. :)
► Pokaż Spoiler
Sometimes what you're looking for comes when you're not looking at all

Awatar użytkownika
Nehem
Posty: 81
Rejestracja: piątek, 27 kwietnia 2007, 21:32
Enneatyp: Obserwator

Re: Związek z 5

#739 Post autor: Nehem » środa, 22 czerwca 2016, 04:23

że przy Piątkach się można nabawić czasamii skrętu macicy
woot!?
Tylko czasami pojawia się to pytanie czy warto
głupie pytanie oczywiście że nie, piątki są dziwne... nie mogę pisać za wszystkie ale mam dziwne postanowienia których staram trzymać się zawsze, taki wewnętrzny kodeks, kilka razy postąpiłem niezgodnie z nim i raz miałem traumę przez 9 miesięcy tak z 10 lat temu (ciach - sporo tekstu skasowanego... miałem skomentować jeszcze parę rzeczy ale ... piątka wypowiadająca się na temat uczuć, jeszcze kogoś urażę).
...nie rozumiem dwójek i ich nielogicznego podejścia do życia... nie rozumiem także czwórek i ich emocji do końca, za to rozumiem piątki i boleje nad tym że je rozumiem...

...5w4 @.@ INTj...

Awatar użytkownika
Ael
Posty: 941
Rejestracja: sobota, 10 kwietnia 2010, 00:22
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: Kraina Czarów
Kontakt:

Re: Związek z 5

#740 Post autor: Ael » środa, 22 czerwca 2016, 07:36

Enturie, bez urazy ale wydaje mi się, że Twój Piątek jest słabą opcją na partnera ze względu na swoje cechy osobiste a nie na bycie Piątką. W sensie znam sporo Piątek i nieraz słuchałam ich zwierzeń i eee, jak już się zbliżały do kogoś to znikanie im nie było w głowie. I jeszcze to, co piszesz, że wina jest w Tobie? A skąd ten patologiczny pomysł? Masz potrzeby, które ewidentnie jakoś się tu odzywają a.nie są.spełnione o.o

Awatar użytkownika
michal5225
Posty: 288
Rejestracja: wtorek, 3 listopada 2015, 08:51
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Związek z 5

#741 Post autor: michal5225 » środa, 22 czerwca 2016, 08:06

Myślę Ael że trwasz w błędnym przekonaniu iż znasz myśli oraz plany piątek... piątki takie są - częściowo ma to związek z wpływem siódemki - potrzebujemy aż zbyt wiele autonomiczności.
Bycie wolnym - to móc nie kłamać.
Między każdą parą wymiernych chwil istniały miliardy chwil niewymiernych.
Nie wszystko co się opłaca warto robić. A nie wszystko co warto robić zaraz się opłaca...
0w0 LIES-Se SY/SY/SY

Awatar użytkownika
Wiatr1000
Posty: 421
Rejestracja: niedziela, 27 lipca 2014, 19:27
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: Poddębice (Łódź)

Re: Związek z 5

#742 Post autor: Wiatr1000 » środa, 22 czerwca 2016, 10:23

Gdzie te 5 faceci trafiają na takie uparte, cierpliwe kobiety :shock: :lol:

Ale zgodze sie co do mnie z postem wyzej. Gdyby ktos mnie poznal in real i sie zakochal to... lepiej sie odkochac :lol: Nie warto ;) 5 nie ucieka? :lol: Ciekawe czy taka 5 istnieje :what: Z checia bym ja poznal xD

Moze i nie trafia ci post bo szczatkowo mialem informacje ;) Ale mimo ze 5 czasami doskwiera samotnosc a z silnym skrzydlem 4 wrazliwym do romantycznosci tez to 5 sa trudne do tego typu relacji. Zbyt duze rozbieznosci :)
5w4 sp/so INTj – LII

Zyfika
Posty: 84
Rejestracja: wtorek, 26 stycznia 2016, 19:11
Enneatyp: Szef

Re: Związek z 5

#743 Post autor: Zyfika » środa, 22 czerwca 2016, 10:59

Wiatr1000 pisze:
Gdzie te 5 faceci trafiają na takie uparte, cierpliwe kobiety :shock: :lol:

Ale zgodze sie co do mnie z postem wyzej. Gdyby ktos mnie poznal in real i sie zakochal to... lepiej sie odkochac :lol: Nie warto ;) 5 nie ucieka? :lol: Ciekawe czy taka 5 istnieje :what: Z checia bym ja poznal xD

Moze i nie trafia ci post bo szczatkowo mialem informacje ;) Ale mimo ze 5 czasami doskwiera samotnosc a z silnym skrzydlem 4 wrazliwym do romantycznosci tez to 5 sa trudne do tego typu relacji. Zbyt duze rozbieznosci :)

Wiatr nie wiem w jakim jesteś wieku ale bardzo możliwe, że wiek też ma duże znaczenie. Powiedzmy, że jestem na tyle dojrzała że:
1. Mam więcej cierpliwości i wyrozumiałości niż kiedyś :D
2. Mam wystarczająco dużo doświadczenia żeby zdawać sobie sprawę, że jest coś za coś i obie strony muszą trochę ustąpić, nawet ósemka :D z tym, że ósemka mniej hehehe :D
3. Dobrze znam siebie i wiem co może być trudnością w życiu ze mną, więc mogę panować nad tym jeśli uważam, że ktoś jest tego warty.

Powiedzmy też, że mój partner też jest na tyle dojrzały żeby:
1. Chcieć zakładać rodzinę i chcieć poważnego związku - tu nie mam żadnych wątpliwości bo mówi o tym otwarcie,
2. Wiedzieć, że obie strony muszą się starać i słuchać siebie - on też chce żebym była zadowolona więc stara się dla mnie,
3. Mówić otwarcie, że lepszej ode mnie nie znajdzie :D

Zatem...jakoś zupełnie nie rozumiem tej teorii Twojej, że piątki nie chcą związków itd...
Ja myślę, że piątka potrzebuje pewnej przestrzeni dla siebie co akurat jako ósemka doskonale rozumiem bo sama tego potrzebuję. W inny sposób jednak to u nas wygląda. Ja po prostu potrzebuję porobić jakieś rzeczy, które lubię bez partnera i on musi mi ufać - żadne osaczanie, wypytywanie wtedy nie wchodzi w grę. Ja sama dbam o to żeby facet czuł się bezpiecznie jeśli on szanuje moje potrzeby wolności. Ale ja nie izoluję się od niego wtedy mentalnie i jestem cały czas w kontakcie - i właśnie tego samego oczekuję.

Natomiast piątka chyba potrzebuje takiego zupełnego odizolowania mentalnego, co mnie irytuje bo ja wtedy się wkurzam bo nie wiem co się dzieje. I wtedy sobie idę :D Tylko to nie jest dobre dla relacji. Ja nie chcę takiego oddalania i zbliżania bo muszę mieć pewność, że w każdej chwili mogę liczyć na mojego faceta. Więź mentalną muszę czuć cały czas i zamierzam tego mojego tego nauczyć. :D Kontrole muszę mieć więc w pewnych obszarach pocisnę :D Muszę mieć władzę nad duszą partnera :D

Awatar użytkownika
R25
Posty: 238
Rejestracja: środa, 27 maja 2015, 14:12
Enneatyp: Mediator

Re: Związek z 5

#744 Post autor: R25 » środa, 22 czerwca 2016, 12:42

Zyfika pisze: 3. Mówić otwarcie, że lepszej ode mnie nie znajdzie :D
Tego nigdy nie wiadomo, więc mówienie otwarcie, że tak jest "naprawdę" może być traktowane przez 5 jako zmuszanie do kłamstwa :lol: Jeśli to lii, to z pewnością może znaleźć, bo lii nie znoszą ucisku i kontroli. Jeśli ili, to zapewne faktycznie nie znajdzie, bo lubią świst bata nad głową :lol:
Zatem...jakoś zupełnie nie rozumiem tej teorii Twojej, że piątki nie chcą związków itd...
To zależy od konkretnego osobnika. Im gorsze pro, tym mniejsza szansa, że będzie chciał. Wymaga to jednak pewnej dojrzałości od 5 (lecz inne typy mogą pragnąć związków, niezależnie od pro, np. przeciętna 2 :lol: )
on musi mi ufać - żadne osaczanie, wypytywanie wtedy nie wchodzi w grę. Ja sama dbam o to żeby facet czuł się bezpiecznie jeśli on szanuje moje potrzeby wolności. Ale ja nie izoluję się od niego wtedy mentalnie i jestem cały czas w kontakcie - i właśnie tego samego oczekuję.
Natomiast piątka chyba potrzebuje takiego zupełnego odizolowania mentalnego, co mnie irytuje bo ja wtedy się wkurzam bo nie wiem co się dzieje.
Widzisz, z jednej strony nie chcesz być wypytywana, ale sama byś wypytywać pragnęła. Coś za coś ;) Jeśli będziesz się odcinać od pytań 5, to nie dziw się, że 5 nie będzie otwierać się ze swoich przemyśleń. Potraktuj to jako relację biznesową, bo informacja jest najcenniejszym zasobem dla 5. Kto rozdawałby na prawo i lewo swoje najcenniejsze zasoby, nie dostając nic w zamian 8-) Jeśli on cię wypytuje, to też nie wie co się dzieje w tobie/z tobą. Wypytywanie przez 5 nie jest oznaką braku zaufania.

Więź mentalną muszę czuć cały czas i zamierzam tego mojego tego nauczyć.
Jeśli to TY musisz czuć więź, to SIEBIE musisz nauczyć, bo TWOJE odczucie 8-)
9 z PRO8, przez PRO7 na PRO6 sx/sp EII INFP

Awatar użytkownika
Wiatr1000
Posty: 421
Rejestracja: niedziela, 27 lipca 2014, 19:27
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: Poddębice (Łódź)

Re: Związek z 5

#745 Post autor: Wiatr1000 » środa, 22 czerwca 2016, 13:21

Zyfika pisze: Zatem...jakoś zupełnie nie rozumiem tej teorii Twojej, że piątki nie chcą związków itd...
Czy ja powiedziałem każda? Powiedziałem, ogólnie jak ja widzę kwestie związków i relacji między dwojgiem osób gdy widzę pary, słyszę co chcą i pragną. To jest bardziej zrozumienie czym jest dla mnie Miłość do kogoś bez względu na deklarację czy osobę a nawet płeć :lol: . To, że ktoś chce takiej formy i 5 również a to też napisałem :P to nic mi do tego ;) Tylko czytaj uważniej ;)

Że większa część społeczeństwa chce ZASAD między sobą, ram, wytycznych na czym stoją i co między nimi jest bo wtedy czują się bezpieczeństwie to ok. Dla mnie to jest forma więzienia i zamknięcia mnie w klatce w panujące tryby społeczne. Mi zbyteczne jest to, ze ktoś będzie jak mała kaczuszka za dużą kaczuszką (mną) chodził :lol: Zbyteczni mi są ludzie, którzy są autorytetami lub zasady i normy religijne, społeczne, tradycji itd. Ja mam wewnętrzne zasady moralne i silne 8-)

Co do wieku to już jestem przed 3 z przodu :lol: 8-) Dojrzałość jest różna. Kto jest bardziej lub mniej to jest subiektywna ocena oparta na porównaniach do jakiejś "normy", która pewnie jest średnią statyczną.

I czy wyraziłem brak ochoty na związek? :what: . Tylko w takiej formie jaka jest panująca związek mnie odrzuca. Szczęśliwy bym był z kimś kto by szanował i rozumiał to, że mam swoje życie i ani mnie zmusza do jakieś wizji "czegoś tam" :lol: Ja bym szanował tej osoby decyzje, nawet odejście, bo to jej decyzja by była i jej szczęście skoro tak chce. Jeżeli ktoś by się inaczej zachowywał, stara zatrzymać, latał za tą osobą, był zazdrosny to proszę bardzo. Lecz dla mnie to egoistyczne zachowanie takiej osoby. A jeśli druga osoba specjalnie takim zachowaniem chce zwrócić na siebie uwagę bo dostaje mniejsze zainteresowanie to świadczy, że niezła z tej osoby manipulantka, która wymusza na tej osobie pewne działanie :lol: 8-)

Dlatego widzisz. Mnie odrzuca, mam drgawki a nawet ścisk w żołądku i mi nie dobrze się robi tam, że będę musiał przez takie cyrki przechodzić. Moja wina, że jest mało ludzi świadomych, którzy podchodzą z szacunkiem, ze zrozumieniem i zachowaniem czyjejś wolnej woli i prawa do własnego życia i szczęścia? Każdy chce dla siebie formę szczęścia i być szczęśliwym ale to się objawia by zdobyć, mieć dla siebie obojętnie co to jest lub kto. Na to trza dopiero dojrzałości i wglądu w siebie i co się chce :)

Wielu to odrzuci co pisze bo mało zrozumie, skoro żyją ludzie w utartych rzeczach, mało się nad tym zastanawiają, a że wielu tak żyje to uważają, że to jest dobre.

Jest jeszcze taka złota myśl ze wschodu. Jeśli dostaniesz jeden banknot to chcesz drugi, jak drugi to 3, a jak 3 to 5 a potem 10, 100. Ganianie za horyzontem przed siebie. A czy horyzont można dotknąć zbliżając się do niego? Przecież za każdym naszym krokiem ku niemu będzie się o tą samą wartość odsuwał od nas. Cieszmy się z tego co mamy niż latajmy i pragnijmy rzeczy przed nami :)

Ili to ja jestem. Mnie trza maczugą potem kajdankami do łóżka bo zwieję :lol: :lol: I karmić mnie tam bo będę wtedy żył tak przykuty całe życie do tego łóżka :lol:

A mi chodziło, gdzie te piątki znajdują takie kobiety. Bo u mnie brak takich osób :shock: Ale i dobrze 8-) Mało kto by ze mną wytrzymał i szkoda mi tych osób jeśli by miały ze mną żyć :lol: Dlatego ja rezygnuję i daje sygnały "odpuść sobie" 8-) Nie spełnię twoich wymagań i nie dam Ci tego co ty chcesz. Bo jestem fatalnym kandydatem i nie nadaję się do tego 8-)
5w4 sp/so INTj – LII

Awatar użytkownika
Enturie
Posty: 493
Rejestracja: poniedziałek, 26 marca 2012, 19:26
Enneatyp: Lojalista
Lokalizacja: poza zasięgiem sieci

Re: Związek z 5

#746 Post autor: Enturie » czwartek, 23 czerwca 2016, 01:30

W momencie kiedy chcesz kogoś zmienić, to trochę tak jakby patrzeć na tę drugą osobę jak na rzecz... Tylko w sobie ewentualnie można próbować coś zmienić, przystosować sie do czegoś, ewentualnie szukać kogoś innego.
Ael pisze:Enturie, bez urazy ale wydaje mi się, że Twój Piątek jest słabą opcją na partnera ze względu na swoje cechy osobiste a nie na bycie Piątką. W sensie znam sporo Piątek i nieraz słuchałam ich zwierzeń i eee, jak już się zbliżały do kogoś to znikanie im nie było w głowie. I jeszcze to, co piszesz, że wina jest w Tobie? A skąd ten patologiczny pomysł? Masz potrzeby, które ewidentnie jakoś się tu odzywają a.nie są.spełnione o.o
Cóż ja znam inne przypadki.. Może trafiasz na Piątki na jakimś wyższym PRO? Choć ogólnie wydaje mi się, że Pięć potrafią się tak właśnie emocjonalnie zaciąć.
Nie wiem jak będzie z tym Piątkiem, biorąc pod uwagę, że to ILE, a ILE lubi mieć wiele opcji i ogólnie wybór, to możliwe, że będzie figa z makiem.
I trochę smutno zabrzmiało to "słabą opcją"... Tak ukłuło. :sad2: Bo z jednej strony, to że ma te pewne "upośledzenie" emocjonalne nie znaczy, że jest jakiś gorszy i powinnam go skreślać. Jednocześnie nic na siłę. Jak otrzymam jasny przekaz "spierdalaj", to sobie odpuszczę.
Mam świadomość, że mogę żałować. Tak jak wszystkiego innego w życiu.
Wiatr1000 pisze:A mi chodziło, gdzie te piątki znajdują takie kobiety. Bo u mnie brak takich osób Ale i dobrze Mało kto by ze mną wytrzymał i szkoda mi tych osób jeśli by miały ze mną żyć Dlatego ja rezygnuję i daje sygnały "odpuść sobie" Nie spełnię twoich wymagań i nie dam Ci tego co ty chcesz. Bo jestem fatalnym kandydatem i nie nadaję się do tego
Może to nie Piątki znajdują, tylko są znajdywane? :P I w ogóle co to za odpuszczanie?
► Pokaż Spoiler
Sometimes what you're looking for comes when you're not looking at all

Awatar użytkownika
Wiatr1000
Posty: 421
Rejestracja: niedziela, 27 lipca 2014, 19:27
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: Poddębice (Łódź)

Re: Związek z 5

#747 Post autor: Wiatr1000 » czwartek, 23 czerwca 2016, 11:22

Enturie pisze:W momencie kiedy chcesz kogoś zmienić, to trochę tak jakby patrzeć na tę drugą osobę jak na rzecz... Tylko w sobie ewentualnie można próbować coś zmienić, przystosować sie do czegoś, ewentualnie szukać kogoś innego.
Raczej sama osoba pod wpływem innej może, jeśli uzna, że chce tej zmiany oraz widzi w tym korzyści. Bo jeśli chcemy kogoś zmieniać to pod kątem siebie zawsze robimy, a więc to z nami jest problem.


Enturie pisze:Może to nie Piątki znajdują, tylko są znajdywane? :P I w ogóle co to za odpuszczanie?
Bo uważam siebie za fatalnego kandydata na tego typu relacje oraz ogólnie jakiegokolwiek relacje i konwersacje. W tym są raczej moje przeszłe naleciałości i problemy. Brak poczucia akceptowanym i głębokie poczucie izolacji z otoczeniem jako jej częścią :roll: Duża samokrytyka i niska samoocena :roll:

Czyli chcesz usilnie tej 5-tki ? :D Znikanie zawsze jest w głowie. Bo to jest związane z definiowaniem własnych emocji co się czuje. Wiesz mnie strach ogarnia i panika jak mam u siebie zdefiniować co czuję i do kogo coś czuje. Ten element jest mi jakoś obcym elementem niż moim własnym. Dlatego u mnie jest problem nawet z wyrażaniem prostych rzeczy, których chcę i pragnę. To tak jakby być rozdzielonym od siebie samego tak na pół lub być bez wyrazu, bez charakteru, osobowości. Bez pragnień i emocji zero siły która Cię pcha do działania, do tego ciężko siebie określić kim się jest, jako jednostkę w społeczeństwie. Inaczej... 4 i 5 w tym wypadku pewnie wyjdą jako typy o 180 stopni. 5 tak jak ja siebie odbieram, jestem bez tych emocji, pragnień NIKIM. W tym sensie, że mógłbym być też i każdym i wszystkim. Emocje i uczucia, pragnienia nadają indywidualności, brak ich daje postawę obojętności, bycia bez wyrazu, smaku, koloru.

Nie dziwota, ze ojciec mój się wkurza gdy mówię mu obojętnie na pytania "co chcę" :lol: 8-) Bo właśnie ludzie mają jakieś swoje preferencje, lubienia, nie lubienia, to, że to wybierają a drugie odrzucają. U mnie brak jest czegoś takiego dlaczego to lubię, lub nie lubię lub to chcę. Ciężko mi odpowiedzieć dlaczego tak jest.

Więc z resztą 5 i twoim 5-tkiem może być podobnie w tej kwestii, jeśli ma stwierdzić "coś" w stosunku do ciebie. Bo może stan samego spotykania jest dla niego normalny to stan sprecyzowania coś więcej już trudniej :scratch: Bo to by oznaczało wgryzienie się w siebie i dojście do wniosku, że: "O kurde ja kogoś lubię?! :shock: "

Mi chodziło raczej o osoby, które tyle czasu poświęcają danemu 5-tkowi niż ogólnie, że dany 5-tek może się komuś podobać. Bo to, że mogę się komuś podobać i są sygnały to owszem. Tylko zazdroszczę waszym 5-tkom, że wy poświęcanie czas na wejście do ich świata. Miałem tylko 1 przypadek w całym swoim już prawie 29 życiu :(
5w4 sp/so INTj – LII

Awatar użytkownika
Agon
Posty: 1158
Rejestracja: wtorek, 30 grudnia 2014, 00:23
Kontakt:

Re: Związek z 5

#748 Post autor: Agon » czwartek, 23 czerwca 2016, 11:32

Enturie pisze:Nie wiem jak będzie z tym Piątkiem, biorąc pod uwagę, że to ILE, a ILE lubi mieć wiele opcji i ogólnie wybór, to możliwe, że będzie figa z makiem.
Ciekawa sprawa z tymi ILE 5. Niby połączenie częste, ale 5 są zwykle introwertyczne, a ILE to ponoć typy ekstrawertyczne. Jak jest u niego, jest intro, czy ekstrawertykiem?

Awatar użytkownika
Ketchup_suicide
Posty: 149
Rejestracja: środa, 4 kwietnia 2007, 21:33
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: Tauzen

Re: Związek z 5

#749 Post autor: Ketchup_suicide » czwartek, 23 czerwca 2016, 11:36

Wiatr, czasem jak Cie czytam to mam wrażenie że masz 16 czy 17 lat, albo uparcie nie chcesz wierzyć w coś co nie zgadza się z Twoimi wcześniej utworzonymi w głowie schematami (a może i to i to). Byłam w paru związkach i romansach i nigdy, przenigdy nie były to związki gdzie na początku znajomości dawaliśmy sobie do podpisania cyrografy z listami rzeczy których wymagamy. Miłość to również, oprócz tego co napisałeś, gotowość do poświęceń więc jeśli Ty potrzebujesz czasem dystansu, zrozum że Twój partner potrzebuje czasem bliskości, którą wypadałoby żebyś jej dał. Jeśli Twoim argumentem jest, że partner powinien zrozumieć, że nie chcesz się dostosowywać to powinien rzucić Cie w diabły i zapomnieć że w ogóle z Tobą przebywał, bo egoizm to ostatnia rzecz potrzebna z miłości.

"Nie spełnię twoich wymagań i nie dam Ci tego co ty chcesz. Bo jestem fatalnym kandydatem i nie nadaję się do tego 8-)" Jak słyszę coś takiego to mi witki opadają - brzmi jak słowa zadufanego w sobie małolata, który chciałby by każda była jego, ale nie obrazi się, jak każdą uda mu się uwieść, a jak zrozumieją, że w związku tylko biorę a nie daję to well, umywam rączki, wiedziały na co się pisały.

Wiesz gdzie są te wszystkie kobiety w Twoim typie? Unikają Cię jak ognia :)
Czwórka z trzema skrzydłami.
MTBI: ENTP
Socjo: IEE
sx/sp/so

Awatar użytkownika
Wiatr1000
Posty: 421
Rejestracja: niedziela, 27 lipca 2014, 19:27
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: Poddębice (Łódź)

Re: Związek z 5

#750 Post autor: Wiatr1000 » czwartek, 23 czerwca 2016, 13:04

Ketchup_suicide pisze:Wiatr, czasem jak Cie czytam to mam wrażenie że masz 16 czy 17 lat, albo uparcie nie chcesz wierzyć w coś co nie zgadza się z Twoimi wcześniej utworzonymi w głowie schematami (a może i to i to). Byłam w paru związkach i romansach i nigdy, przenigdy nie były to związki gdzie na początku znajomości dawaliśmy sobie do podpisania cyrografy z listami rzeczy których wymagamy. Miłość to również, oprócz tego co napisałeś, gotowość do poświęceń więc jeśli Ty potrzebujesz czasem dystansu, zrozum że Twój partner potrzebuje czasem bliskości, którą wypadałoby żebyś jej dał. Jeśli Twoim argumentem jest, że partner powinien zrozumieć, że nie chcesz się dostosowywać to powinien rzucić Cie w diabły i zapomnieć że w ogóle z Tobą przebywał, bo egoizm to ostatnia rzecz potrzebna z miłości.

"Nie spełnię twoich wymagań i nie dam Ci tego co ty chcesz. Bo jestem fatalnym kandydatem i nie nadaję się do tego 8-)" Jak słyszę coś takiego to mi witki opadają - brzmi jak słowa zadufanego w sobie małolata, który chciałby by każda była jego, ale nie obrazi się, jak każdą uda mu się uwieść, a jak zrozumieją, że w związku tylko biorę a nie daję to well, umywam rączki, wiedziały na co się pisały.

Wiesz gdzie są te wszystkie kobiety w Twoim typie? Unikają Cię jak ognia :)
Ja nie potrzebuje cyrografów i papierów co kto wymaga. Możesz twierdzić, że jestem jak 17 latek, to twój osąd z moich postów ale nigdy przenigdy nie wejdziesz do mojego umysłu i nie doświadczysz tego co ja doświadczam z ludźmi i jak wyczuwam ich, jak się z nimi czuje i przy nich. Jestem uparty ale też starałem się zrozumieć te relacje i grać tak jak inni. Bo ja inaczej tego powiedzieć nie mogę jak "gra". Nie czuję tej gry i relacji z innymi.

Widzisz nie zrozumiesz mnie ani nikt a osądzasz mnie do schematów. Sądzisz, ze ja się pysznię i czuje się dumny z pewnych rzeczy i tak mnie inni rozumieją i widzą tutaj na forum. Dlatego ja nawet tutaj czuje się obco mimo, że wielu tutaj ma nawet 5 jakieś więzi i znajomości. Ja nigdzie nie pasuje i nigdzie pasować nie będę. Zdaje sobie z tego sprawę i wręcz moja decyzja rezygnacji jest właśnie taka. Obojętnie gdzie i obojętnie co urywam kontakty. Żadne, że dzięki mojej "wyjątkowości" bo ja taki zdystansowany jestem to będą na mnie lecieć. Ja mam ból w sobie i cierpię w sobie. Najlepiej pojechać po mnie i poczujesz się wtedy lepiej twoja sprawa. Rezygnuję bo i chcę by inni dali sobie ze mną spokój bo dla nich będzie lepiej beze mnie. Bo nie liczę na żadną sympatię i zrozumienie.

Nie będę dawał bliskości bo nawet nie wejdę by kogoś swoją osobą nie krzywdzić i dawać nadziei. To, ze ktoś ze mnie po pierwszym spotkaniu ubierze w cudne fatałaszki bo jest zakochany to jego sprawa i krzywda, że w to wierzy. To, że u mnie czasami pojawia się głód kontaktu czy bliskości to normalna sprawa, lecz mimo to wolę zrezygnować. I żadna bliskość mi nie da uczucia satysfakcji bo zawsze będę czuł się samotny.

Nie spotykam się nigdzie, nie widuje się nigdzie na zjazdy nie jeżdżę tylko dlatego by ludzie najmniej mnie znali i do mnie się zbliżali. Nawet jeśli czasami tęsknie lub zazdroszczę tak jak innym 5 tutaj. Po prostu wiem że nie warto i tyle i nawet nie widzę się, że jestem wyjątkowy. To raczej reszta mnie taką widzi.

Odbierajcie mnie jak chcecie, olewajcie i jeździe po mnie. Mam to w doopie serdecznie, bo się przyzwyczaiłem do tego i tyle. Czasami się zastanawiam po co i tak się odzywam i wylewam czasami swoje myśli. Bez sensu jest produkowanie się skoro i tak to nie ma najmniejszego sensu.

Mniej chcę żyć z kimś niż zniknąć na zawsze by nikt nie musiał widzieć mojej facjaty. Jednak muszę żyć i to mnie boli.
5w4 sp/so INTj – LII

ODPOWIEDZ