Spojrzenie psów jest pełne miłości i mnóstwa emocji. Ich spojrzenie zmienia się odpowiednio do tego co czują. Może wyrażać swawolę, politowanie. Za to je uwielbiam.irrealny pisze:To szlacheckie spojrzenie... psy tak nie patrzą.
Wolisz miec w domu kota czy psa?
-
- Posty: 882
- Rejestracja: poniedziałek, 31 grudnia 2007, 14:34
- Lokalizacja: Wrocław
Lubię koty, ale moimi ulubieńcami są psy. Miałam psa przez 11 lat i wiem co mówię. Nie ma bardziej czułych i kochajacych istot.
-
- Posty: 882
- Rejestracja: poniedziałek, 31 grudnia 2007, 14:34
- Lokalizacja: Wrocław
Nie ma nic gorszego niż oddać psa czy kota. Zwierzę przecież się przywiązuje. Pamiętam jak po przeprowadzce mój pies nie chciał wracać do nowego domu. Więc można sobie wyobrazić co oznacza dla zwierzęcia zmiana właściciela.
A propos tego, że psy łatwo wytresować- to, że ktoś lubi sie uczyć jak najlepiej o nim świadczy. ;)
A propos tego, że psy łatwo wytresować- to, że ktoś lubi sie uczyć jak najlepiej o nim świadczy. ;)
W zasadzie tak. Tylko na przykład mnie nikt nie toleruje.Yusti pisze:a temat jest taaakiii niehigieniczny! jak można mieć zwierze w domu! toż to gorsze od roślin. nawet ja się taką opiekującą nie jawię.
Niektórzy mają małżonków i potomstwo, mi jest dobrze z kotem. Świetnie się rozumiemy. Aureliusz (bo tak się nazywa) jest moją rodziną
Regularnie obcinam mu pazurki, nie ma specjalnych problemów z drapaniem. Jak czasem nawet coś z niszczy to cóż z tego? Aureliusz sam sobie czas organizuje. Ma swoje zainteresowania. Lubi dzieła Nietzschego... okrutnie dematerializować. szaleje po meblach, ma swoją gitarę basową, z której na różne sposoby wydaje odgłosy. Czasami znajdzie trochę czasu dla mnie.
-
- Posty: 882
- Rejestracja: poniedziałek, 31 grudnia 2007, 14:34
- Lokalizacja: Wrocław
Fantastyczna wypowiedź. Szkoda tylko, że w każdym zdaniu odczuwam aluzję na temat tego jakie te "głupie i wkurzające psy" nie są.irrealny pisze:Regularnie obcinam mu pazurki, nie ma specjalnych problemów z drapaniem. Jak czasem nawet coś z niszczy to cóż z tego? Aureliusz sam sobie czas organizuje. Ma swoje zainteresowania. Lubi dzieła Nietzschego... okrutnie dematerializować. szaleje po meblach, ma swoją gitarę basową, z której na różne sposoby wydaje odgłosy. Czasami znajdzie trochę czasu dla mnie.
bíumbíumbambaló pisze:Miałam psa przez 11 lat i wiem co mówię. Nie ma bardziej czułych i kochajacych istot.
Ja miałam trzy psy, w tym ostatniego przez 15 lat. A teraz od roku nie mogę się przyzwyczaić że już go nie ma, pusty dom jest okropny
[/quote]irrealny pisze:To szlacheckie spojrzenie... psy tak nie patrzą.
Patrzą patrzą. Jednym spojrzeniem mogą wyrazić emocje, czy to będzie miłość, przywiązanie, chęć zabawy, duma, złość. Jedno spojrzenie tych kochanych oczu i zrobi się dla niego wszystko. A one dobrze wiedzą jak zagrać żeby dostać to co chcą hehe.
Dobra, już się w ogóle nie będę odzywał. Nie mam problemu do psów. Może robię wrażenie dwulicowej świni a może taki wlaśnie jestem. Przepraszam, już się nie będę odzywał, w ogóle kurdebíumbíumbambaló pisze:Fantastyczna wypowiedź. Szkoda tylko, że w każdym zdaniu odczuwam aluzję na temat tego jakie te "głupie i wkurzające psy" nie są.
- Błędny Rycerz
- Posty: 8
- Rejestracja: piątek, 15 maja 2009, 20:48