Strona 14 z 15

Re: Odmienne stany świadomości - narkotyki.

: niedziela, 17 lipca 2011, 03:06
autor: Cotta
ale zwróćmy uwagę od jakich czynników zależy pozytywny wynik dla podjęcia próby.
W pewnej mierze może zależeć od tych enneagramowych motywacji właśnie. Co jest dominującą emocją, czego ludzie poszukują (bezpieczeństwa, wrażeń, przynależności?) itp.
moze tu jest sedno sprawy? jak ludzie zawodzą to szukamy pocieszenia gdzie indziej? w czymś a nie kimś? [w mydle a nie Zabłockim? :mrgreen: Bo lepsze mydło w garści niż Zabłockiego deklaracje]
Całkiem możliwe.

Re: Odmienne stany świadomości - narkotyki.

: niedziela, 17 lipca 2011, 03:09
autor: yusti
ennea motywacje prawisz?
to pod każdą można używki podciągnąć, ideologię dorobić.
wyciągnąć z tego doświadczenia co się tylko chce.

1 to "grzeczne dzieci. posłuszne". ale pamiętajmy, że jak w końcu opuszczają dane środowisko, to wyzwolone spod jarzma nakazów, szaleją i nieraz przybierają zupełnie nowe oblicze.

na innych typach się nie znam "bo ja tam dawno czytałam i głównie o sobie" hihihi :mrgreen: więc wspomóżcie, mądra wiedząca, Cotto. ja mam intelekt zblokowany.no ;p

Re: Odmienne stany świadomości - narkotyki.

: niedziela, 17 lipca 2011, 03:13
autor: Cotta
yusti pisze:ennea motywacje prawisz?
to pod każdą można używki podciągnąć, ideologię dorobić.
wyciągnąć z tego doświadczenia co się tylko chce.
Doprawianie ideologii jest fajne. :mrgreen: Tak ładnie racjonalizuje świat, sugerując, że to wszystko ma jakiś możliwy do zrozumienia mechanizm. :mrgreen: Piątki lubią, dobry enneagram, dobry. Obrazek

Re: Odmienne stany świadomości - narkotyki.

: niedziela, 17 lipca 2011, 09:52
autor: yusti
hhahha I uwielbiam z tobą rozmawiać! bo ty się do tego przyznajesz :!: i to porządne z twojej strony.
a z niektórymi to się gada i gada i żadnych wniosków, bo beton się nie chce odsłaniać, a oczywiście miesza przy tym w rozmowie rzucając jakieś ogólniki.

usprawiedliwianie w ogóle! nie tlyko dla 5 jest super! te wszystkie gadki w stylu "jestem jedynką, nie przekonasz mnie do zmiany racji!"
albo "mam Se PoLR, więc się ciesz, że jestem ciągle dla ciebie mimo wszystko taki dobry"
hehehh

nie ma to jak dobre tłumaczonko. od razu lżej. człowiek jest taki... zrozumiany! hahahhaha :twisted:

że nawet dragów nie potrzebuje, bo sobie tak najebał w psychikę jakiś bzdur, że już ma "odmienny stan świadomości".
taniej i zdrowiej dla ciała hahaha

Re: Odmienne stany świadomości - narkotyki.

: niedziela, 17 lipca 2011, 10:22
autor: Snufkin
Spoiler:

Re: Odmienne stany świadomości - narkotyki.

: niedziela, 17 lipca 2011, 12:11
autor: Pierzasta
Snufkin pisze:
Spoiler:
Jak dla ciebie. Dla mnie właśnie jest na temat - czego kto używa i dlaczego, naturalnie nasuwa się pytanie: a dlaczego ktoś nie używa.
Wiem, ty wolałeś temat "co brać i jak".

Re: Odmienne stany świadomości - narkotyki.

: niedziela, 17 lipca 2011, 12:44
autor: Emjotka
Cotta pisze:To nieistotne, że realnie może być ktoś, kto zadba o to, żeby było bezpiecznie. To jest wewnętrzne przekonanie, a nie coś co się odnosi do faktycznych zewnętrznych warunków. (...) Po prostu muszę wiedzieć, co się ze mną dzieje. Muszę i już. Pozbawienie mnie tej możliwości to wykastrowanie mojej podstawowej strategii przetrwania w świecie. Za bardzo polegam na swoich zdolnościach poznawczych, żeby je zniekształcać.
Dokładnie. Po co fundować sobie samemu przerwę w świadomości = w życiorysie? Wyłączyć sobie umiejętność obserwacji i badania środowiska? Dla mnie to jest najzwyczajniej, przepraszam wszystkich, którzy się nagle poobrażają, chore... :???:
yusti pisze:pomęczę was troszkę, bo mi się nudzi, i nie wierzę, że zawsze jesteście takie rozsądne i rękę na pulsie trzymające.
A w to, ze trzymamy rękę na pulsie, kiedy się da i nie widzimy żadnej zabawy w fundowaniu sobie niedania uwierzysz? Zresztą przypuszczam, że pozostałym, jak mi, nie zależy na Twojej wierze, tylko na własnej świadomości, że tak właśnie jest. ;)
yusti pisze: Nie dałoby was się poderwać, bo każde zdanie byście analizowały racjonalnie... a flirt to przecież takie banialuki ze uszy więdną. w ogóle te gadki szmatki z ludźmi...
Biegnę powiedzieć Agnieszce, że mnie nie poderwała... :lol:
yusti pisze:Piórkowska, a wiesz że SuperDurson ostatnio usilnie nazywał jedzenie ćpuństwem?;p
Weźcie załóżcie z Frim i Czupsem fanklub SuperDursona i przestańcie zamęczać ludzi "Durson to, Durson tamto" - jak ktoś sobie chce poczytać Dursona, to to zrobi...
yusti pisze:WG JAKICH SKAL wartościujecie które niebezpieczeństwa są ok, dopuszczalne, a które to już przegięcie?
Subiektywnych.
yusti pisze:czy więc dany enneatyp charakteryzuje się inną skalą wartości zysków i strat?
Prawdopodobnie tak. Każdy enneatyp ma inne główne motywacje i cele, związku z czym o co innego opiera poczucie własnej wartości. Więc najpewniej będzie mieć inną skalę wartości zysków i strat. Dla 5 wyłącznie świadomości i robienie sobie sieczki z organizmu jest dość dużą stratą...

yusti pisze:ennea motywacje prawisz?
to pod każdą można używki podciągnąć, ideologię dorobić.
Ale jednak jakimś dziwnym trafem jedne typy sięgają po używki częściej niż inne (przynajmniej w moim otoczeniu). A najdziwniejszym trafem jest to, że żadna ze znanych mi osób jakiegokolwiek enneatypu, którą uważam za reprezentanta dojrzałych poziomów rozwoju niczego nie zażywa. Intrygujące, nie? :lol:

Re: Odmienne stany świadomości - narkotyki.

: niedziela, 17 lipca 2011, 13:10
autor: Pierzasta
yusti pisze:Ale nie jesteś w stanie wszystkiego wiedzieć i zawsze kontrolować. Pamiętasz podczas picia piwa wśród znajomych, żeby najpierw opróżnić kufel, potem iść na siku, żeby nikt ci nic nie wsypał?
Nie sypiasz w jednym pomieszczeniu z innymi, bo... nie masz np. kontroli nas swoja osobą podczas snu? Az tak się kontrolujesz/ ograniczasz? Ciągle trzymasz się w ryzach?

pomęczę was troszkę, bo mi się nudzi, i nie wierzę, że zawsze jesteście takie rozsądne i rękę na pulsie trzymające. Nie dałoby was się poderwać, bo każde zdanie byście analizowały racjonalnie... a flirt to przecież takie banialuki ze uszy więdną. w ogóle te gadki szmatki z ludźmi...

Pewne niebezpieczeństwa to trzeba do siebie dopuścić, bo nie mamy wszystkowiedzy no i bez takich akcji niczego nie doświadczymy, zaskorupimy się.

@@@Jedynka musi kontrolować siebie. nie miałam na myśli dbania o opinię innych.

Piórkowska, a wiesz że SuperDurson ostatnio usilnie nazywał jedzenie ćpuństwem?;p
Już to kiedyś pisałam, kwestia oceny ryzyka. Ta jest subiektywna. Dla jednego warto spróbować, dla drugiego nie. Interesowały mnie powody, dla ktrych ludzie miewają zupełnie różne oceny, nie ocena ich racjonalności, bo uważam, że jest to zbyt subiektywne właśnie.


A wiesz, że ćpać znaczy żreć? Dopiero później nabrało dodatkowego, nowego znaczenia "zażywać narkotyki".
Poza tym jedzenie jest wyjątkowym nałogiem, poniważ jedzenia nie można odstawić.:D BTW ciekawi mnie co też tam więcej mówił na ten temat.

Re: Odmienne stany świadomości - narkotyki.

: niedziela, 17 lipca 2011, 13:17
autor: MartiniB
Emjotka pisze:wolę inne wrażenia - naturalne "narkotyki". Wysiłek fizyczny, seks, śmiech, taniec
Jeśli jest sie patologią i prowadzi sie życie na marginesie to jasne, że nawet rzeczy codzienne spełniają taka funkcje :lol:

No, ale że psychodeliki sa przeznaczone dla ludzi ogarnietych psychicznie zostało już tu stwierdzone wiec nie ma co sie powtarzać.

Re: Odmienne stany świadomości - narkotyki.

: niedziela, 28 sierpnia 2011, 14:14
autor: rpds
Generalnie narkotyki są dla ludzi ogarniętych, którzy potrafią się kierować czymś więcej niż prymitywnym instynktem i pomiędzy chęcią zażycia, a samym zażyciem pojawia się u nich refleksja nad tym czy mogą sobie na to pozwolić. W przeciwnym wypadku narkotyki są furtką w jedną stronę bo, nie ma co się oszukiwać, uzależniają jak cholera.
Po co próbuję? Z ciekawości, lubię przeżywać inne stany świadomości (żeby nie było, stan trzeźwy również bardzo mi się podoba ;]), te doświadczenia pozwalają mi nawet po zejściu fazy patrzeć na świat z nieco innej perspektywy. Czy to pomaga? Na pewno urozmaica.
Trawę popalam, bardzo mnie relaksuje. Alkohol popijam, mam dzięki niemu większą ochotę na interakcję z innymi ludźmi, stymulanty zażywam, kiedy wybieram się na całonocne imprezy i chcę je przeżyć na pełnych obrotach + bonus to co przy alkoholu (myślę, że te kilka energy drinków zasiałoby w moim organizmie znacznie większe spustoszenie). Na psychodeliki cały czas się czaję, ekipę mam już w sumie zebraną. Opiatów nigdy nie zażyję. Jestem piątko-siódemką.

Re: Odmienne stany świadomości - narkotyki.

: niedziela, 28 sierpnia 2011, 22:41
autor: valerie
Mam kolegę 5w6, który dosyć dużo eksperymentuje z takimi środkami i często mi o tym opowiada. Najwięcej to kodeiny bierze, z tego co wiem. Ale jego motywacji nie znam.

I tak może jeszcze o sobie napiszę, mimo że jestem 2, ale co tam :) Legalne używki stosuję, poza kawą, bo nie lubię, ale to nadrabiam bardzo mocną herbatą. Psychodeliki za bardzo mnie przerażają, żebym je brała. Na stymulanty mam nadwrażliwość. Raz brałam efedrynę w dawce przeciwkaszlowej, a czułam się tak, jakbym wzięła kilka razy większą. Jakoś niezbyt mi się to podobało. No i opiaty... Kodeinę brałam nie raz, ale w dawkach niewielkich, w sumie najwięcej to 90 mg, celem działania przeciwbólowego, więc czegoś nietypowego nie odczuwałam, tylko taki trochę spokój. Większych doświadczeń nie mam.

Re: Odmienne stany świadomości - narkotyki.

: poniedziałek, 29 sierpnia 2011, 20:17
autor: Magiliana
rpds pisze:Generalnie narkotyki są dla ludzi ogarniętych, którzy potrafią się kierować czymś więcej niż prymitywnym instynktem i pomiędzy chęcią zażycia, a samym zażyciem pojawia się u nich refleksja nad tym czy mogą sobie na to pozwolić. W przeciwnym wypadku narkotyki są furtką w jedną stronę bo, nie ma co się oszukiwać, uzależniają jak cholera.
Fajnie, jeśli osoba, która próbuje jest faktycznie ogarnięta i potrafi przystopować w odpowiednim momencie. Tylko to nie jest takie proste, bo czy można na tyle sobie zaufać? Ja sama, szczerze mówiąc, nie wiem czy zaufałabym sobie, dlatego też stronię od tego zupełnie. Tchórz jestem :lol: . Ale nie potrzebowałam i nie potrzebuję szukania mocnych wrażeń, więc narkotyki nie wydają mi się czymś kuszącym.

Re: Odmienne stany świadomości - narkotyki.

: czwartek, 22 listopada 2012, 19:03
autor: winterbreak
Jestem wyjątkowo oporna na jakiekolwiek uzależnienia. Nawet od fajek się nie uzależniłam, mimo popalania od 4 lat. Ot, na imprezę kupuję paczkę albo dwie, a na co dzień w ogóle nie potrzebuję. Pod tym względem jestem chyba nieźle ogarnięta.

Psychodeliki, jako jedyne z używek, oceniam pozytywnie :). Nigdy nikogo nie namawiałabym do spróbowania, bo wiem, że to może namieszać w głowie, a ja jestem tępa piątka i nie dostrzegam, czy dany człowiek ma mocną czy słabą psychikę. Ale z odpowiednim podejściem to wspaniała przygoda i sposób na poznanie samego siebie. (bynajmniej nie chodzi mi o wielkie oświecenie na haju, to bzdura; po prostu można zaobserwować u siebie inny sposób myślenia i spojrzeć z innego punktu widzenia na pewne sprawy).

Generalnie wkurza mnie zarówno wybielanie, jak i oczernianie tematu. Faktem jest, że wielu osobom ćpanie szkodzi. Ba, niszczy im życie. Z alkoholem na czele (kto nie ma w szeroko rozumianej rodzinie ani jednego alkoholika?) Ale z drugiej strony można być doświadczonym ćpunem, z setką używek na koncie, ze zdrowym ciałem i sprawnym umysłem. Wystarczy to robić z głową, a wtedy nie ma różnicy między piciem piwka a jedzeniem czegoś innego.

Re: Odmienne stany świadomości - narkotyki.

: czwartek, 22 listopada 2012, 20:23
autor: muahahaha
winterbreak pisze: można być doświadczonym ćpunem, z setką używek na koncie, ze zdrowym ciałem i sprawnym umysłem.
to się raczej wyklucza
nigdy nie próbowałam...ze strachu, że mi się za bardzo spodoba :oops:

Re: Odmienne stany świadomości - narkotyki.

: czwartek, 22 listopada 2012, 21:00
autor: AMeansToAnEnd
Niekoniecznie się wyklucza. Branie narkotyków przez meneli na dworcu to coś zupełnie innego niż bycie RDU. Nawet stymulanty można zażywać w taki sposób, aby w jak najmniejszym stopniu wpływały one na zdrowie człowieka.