Odmienne stany świadomości - narkotyki.
Re: Odmienne stany świadomości - narkotyki.
Własnie, wydaje mi isę, że większosć piątek jest na "po co?" a nie na "dlaczego nie?", głównie zresztą dlatego, że często potrafi znależć wiele odpowiedzi "dlatego nie".
Nic nie wnosi.
Pokonała mnie w depresji wibracji.
Jestem ostoją Prawdy. Widzisz? Ty aż kipisz, a po mnie to spływa. Jakiego chcesz jeszcze dowodu na to, kto ma rację?
Pokonała mnie w depresji wibracji.
Jestem ostoją Prawdy. Widzisz? Ty aż kipisz, a po mnie to spływa. Jakiego chcesz jeszcze dowodu na to, kto ma rację?
Re: Odmienne stany świadomości - narkotyki.
Tamżetożki moje.
Ale SuperDurson wskazywał wielgachnymi literami na BEZPIECZNE miejsce czy tam odpowiednich ludzi. Tu pewnie słowa o zaufaniu i takie tam. Tak jak są kumple od picia, tak i od ćpania pewnie. I dobrze żeby jakiś jeden był trzeźwy. Chyba on tamże toż to pisał.
Żeby troszkę zluzować poślady i dać sobie na luz, nie kontrolować siebie zawsze, panienki jedynki;p Nie być taką zosią samosią odpowiedzialna. Ale pewnie chłopom to wolno, hulać. A kobieta to zawsze musi o siebie i o innych poczwórnie dbać - życie. dobrze się prowadzić. trzymana jest krótko. A chłop musi się wyszaleć, przecież.
Ale SuperDurson wskazywał wielgachnymi literami na BEZPIECZNE miejsce czy tam odpowiednich ludzi. Tu pewnie słowa o zaufaniu i takie tam. Tak jak są kumple od picia, tak i od ćpania pewnie. I dobrze żeby jakiś jeden był trzeźwy. Chyba on tamże toż to pisał.
Żeby troszkę zluzować poślady i dać sobie na luz, nie kontrolować siebie zawsze, panienki jedynki;p Nie być taką zosią samosią odpowiedzialna. Ale pewnie chłopom to wolno, hulać. A kobieta to zawsze musi o siebie i o innych poczwórnie dbać - życie. dobrze się prowadzić. trzymana jest krótko. A chłop musi się wyszaleć, przecież.
Ostatnio zmieniony niedziela, 17 lipca 2011, 00:52 przez yusti, łącznie zmieniany 1 raz.
- Elkora
- Posty: 2569
- Rejestracja: poniedziałek, 28 kwietnia 2008, 13:24
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: Kraina pieczonych gołąbków
Re: Odmienne stany świadomości - narkotyki.
To "po co" to już chyba dość indywidualne jest. Po co się pije? Różnie. Jednie piją żeby zapomnieć inni żeby se przypomnieć jeszcze inni żeby zasnąć a znam i takich co po trzeźwemu wszytko psują
MJ uwierz mi że każdy normalny człowiek poza tobą by to zrozumiał jako porównanie. Gówno mnie obchodzi czemu tak jest, bo jestem polką i ten język jest dla mnie instynktowny. Jak coś głupio brzmi znaczy że jest źle. Nie wiem czemu ale nie zerkając na 1 zdanie w cudzysłowie połączyłam je z 2 co jak teraz patrze jest technicznie niemożliwe.
MJ uwierz mi że każdy normalny człowiek poza tobą by to zrozumiał jako porównanie. Gówno mnie obchodzi czemu tak jest, bo jestem polką i ten język jest dla mnie instynktowny. Jak coś głupio brzmi znaczy że jest źle. Nie wiem czemu ale nie zerkając na 1 zdanie w cudzysłowie połączyłam je z 2 co jak teraz patrze jest technicznie niemożliwe.
- Emjotka
- Posty: 2747
- Rejestracja: niedziela, 1 lipca 2007, 15:34
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: Kraków (O-c Św.)
Re: Odmienne stany świadomości - narkotyki.
Zapomniałaś, że temu panu, to ja już podziękowałam? Naprawdę nie chce mi się czytać jego twórczości po grzybkach i innych cudach.yusti pisze:Ale SuperDurson
Odnoszę wrażenie, że ani Ty, ani Elkora nawet nie próbujecie zrozumieć, co do Was piszę. Więc z dwóch alternatyw 1) próba tłumaczenia trzeci raz tego samego, 2) pójście spać, wybieram tę związaną z przyjemniejszą zmianą świadomości.
Życzę miłego wbijania sobie do głowy, że jak Wy coś uważacie za porównanie, to każdy by je za to uznał! Korciło mnie przez chwilę, żeby się posiłować na "argumenty" i napisać coś w stylu "Filologia słowiańska pozdrawia!", ale chyba lepszym wyjściem będzie władowanie energii w zrobienie przedspaniowej kupy.
Ćao!
Re: Odmienne stany świadomości - narkotyki.
Chyba nie znam takich. Znaczy żeby z nimi przyćpać - albo by sięnie zgodzili, albo by sami chcieli, a mają pilnować? Ładnie tak się nie podzielić?:Dyusti pisze:Tamżetożki moje.
Ale SuperDurson wskazywał wielgachnymi literami na BEZPIECZNE miejsce czy tam odpowiednich ludzi. Tu pewnie słowa o zaufaniu i takie tam. Tak jak są kumple od picia, tak i od ćpania pewnie. I dobrze żeby jakiś jeden był trzeźwy. Chyba on tamże toż to pisał.
Żeby troszkę zluzować poślady i dać sobie na luz, nie kontrolować siebie zawsze, panienki jedynki;p Nie być taką zosią samosią odpowiedzialna. Ale pewnie chłopom to wolno, hulać. A kobieta to zawsze musi o siebie i o innych poczwórnie dbać - życie. dobrze się prowadzić. trzymana jest krótko. A chłop musi się wyszaleć, przecież.
Nie ma odpuszczenia sobie świadomości, to jakbyś mi powiedziała "umrzyj tak trochę, to będzie fajne", nie korci mnie wcale, wprost przeciwnie. Jak tak sobie myślę: może by fajnie podziałało np. na nastrój, ale przecież u mnie się dość łatwo wywołuje dobry nastrój, w sumie wystarczy podać coś smacznego. Jedzenie to wspaniała sprawa, albo sen... Może raczej coś pobudzającego, ale gdyby miało wywyołać problemy ze skupieniem, to dziękuję, bez sensu.
Nic nie wnosi.
Pokonała mnie w depresji wibracji.
Jestem ostoją Prawdy. Widzisz? Ty aż kipisz, a po mnie to spływa. Jakiego chcesz jeszcze dowodu na to, kto ma rację?
Pokonała mnie w depresji wibracji.
Jestem ostoją Prawdy. Widzisz? Ty aż kipisz, a po mnie to spływa. Jakiego chcesz jeszcze dowodu na to, kto ma rację?
- Cotta
- VIP
- Posty: 2409
- Rejestracja: czwartek, 12 maja 2011, 16:55
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Odmienne stany świadomości - narkotyki.
To nieistotne, że realnie może być ktoś, kto zadba o to, żeby było bezpiecznie. To jest wewnętrzne przekonanie, a nie coś co się odnosi do faktycznych zewnętrznych warunków. Zresztą - nie ma na świecie kogoś, komu ufałabym bardziej niż sobie, więc zdanie się na kogokolwiek bądź odpada. I nie chodzi o Jedynkowe przekonanie, że muszę się dobrze prowadzić, bo mało by mnie obchodziło, co by sobie ktokolwiek pomyślał o naćpanej kobiecie. Po prostu muszę wiedzieć, co się ze mną dzieje. Muszę i już. Pozbawienie mnie tej możliwości to wykastrowanie mojej podstawowej strategii przetrwania w świecie. Za bardzo polegam na swoich zdolnościach poznawczych, żeby je zniekształcać.yusti pisze:Tamżetożki moje.
Ale SuperDurson wskazywał wielgachnymi literami na BEZPIECZNE miejsce czy tam odpowiednich ludzi. Tu pewnie słowa o zaufaniu i takie tam. Tak jak są kumple od picia, tak i od ćpania pewnie. I dobrze żeby jakiś jeden był trzeźwy. Chyba on tamże toż to pisał.
Żeby troszkę zluzować poślady i dać sobie na luz, nie kontrolować siebie zawsze, panienki jedynki;p Nie być taką zosią samosią odpowiedzialna. Ale pewnie chłopom to wolno, hulać. A kobieta to zawsze musi o siebie i o innych poczwórnie dbać - życie. dobrze się prowadzić. trzymana jest krótko. A chłop musi się wyszaleć, przecież.
5w4, sp/sx/so, INTJ
LII [Ne, DCNH - CT(H)]
http://www.poomoc.pl/
Życie bywa skomplikowane, więc lepiej się zdrzemnąć.
LII [Ne, DCNH - CT(H)]
http://www.poomoc.pl/
Życie bywa skomplikowane, więc lepiej się zdrzemnąć.
Re: Odmienne stany świadomości - narkotyki.
Ale nie jesteś w stanie wszystkiego wiedzieć i zawsze kontrolować. Pamiętasz podczas picia piwa wśród znajomych, żeby najpierw opróżnić kufel, potem iść na siku, żeby nikt ci nic nie wsypał?
Nie sypiasz w jednym pomieszczeniu z innymi, bo... nie masz np. kontroli nas swoja osobą podczas snu? Az tak się kontrolujesz/ ograniczasz? Ciągle trzymasz się w ryzach?
pomęczę was troszkę, bo mi się nudzi, i nie wierzę, że zawsze jesteście takie rozsądne i rękę na pulsie trzymające. Nie dałoby was się poderwać, bo każde zdanie byście analizowały racjonalnie... a flirt to przecież takie banialuki ze uszy więdną. w ogóle te gadki szmatki z ludźmi...
Pewne niebezpieczeństwa to trzeba do siebie dopuścić, bo nie mamy wszystkowiedzy no i bez takich akcji niczego nie doświadczymy, zaskorupimy się.
@@@Jedynka musi kontrolować siebie. nie miałam na myśli dbania o opinię innych.
Piórkowska, a wiesz że SuperDurson ostatnio usilnie nazywał jedzenie ćpuństwem?;p
Nie sypiasz w jednym pomieszczeniu z innymi, bo... nie masz np. kontroli nas swoja osobą podczas snu? Az tak się kontrolujesz/ ograniczasz? Ciągle trzymasz się w ryzach?
pomęczę was troszkę, bo mi się nudzi, i nie wierzę, że zawsze jesteście takie rozsądne i rękę na pulsie trzymające. Nie dałoby was się poderwać, bo każde zdanie byście analizowały racjonalnie... a flirt to przecież takie banialuki ze uszy więdną. w ogóle te gadki szmatki z ludźmi...
Pewne niebezpieczeństwa to trzeba do siebie dopuścić, bo nie mamy wszystkowiedzy no i bez takich akcji niczego nie doświadczymy, zaskorupimy się.
@@@Jedynka musi kontrolować siebie. nie miałam na myśli dbania o opinię innych.
Piórkowska, a wiesz że SuperDurson ostatnio usilnie nazywał jedzenie ćpuństwem?;p
Ostatnio zmieniony niedziela, 17 lipca 2011, 01:27 przez yusti, łącznie zmieniany 6 razy.
- Elkora
- Posty: 2569
- Rejestracja: poniedziałek, 28 kwietnia 2008, 13:24
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: Kraina pieczonych gołąbków
Re: Odmienne stany świadomości - narkotyki.
Ja nie jestem "taka rozsądna" ale wole siedzieć w takim miejscu żeby widzieć co się dzieje nawet jak jestem pijana i widzę już niewiele
- Cotta
- VIP
- Posty: 2409
- Rejestracja: czwartek, 12 maja 2011, 16:55
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Odmienne stany świadomości - narkotyki.
Wiem, że nie jestem w stanie wiedzieć wszystkiego, ale mogę starać się wiedzieć jak najwięcej się da. Tak jak Jedynka potrzebuje zasad, tak ja świadomości, wiedzy i rozumienia.yusti pisze:Ale nie jesteś w stanie wszystkiego wiedzieć i zawsze kontrolować.
Piję na ogół z ludźmi których znam, oni mi niczego nie wsypią. Zresztą tak po prawdzie to nie zdarza mi się chodzić do toalety w trakcie jednego kufla. Najpierw opróżniam jeden, wtedy siusiu, potem dopiero zamawiam drugi.Pamiętasz podczas picia piwa wśród znajomych, żeby najpierw opróżnić kufel, potem iść na siku, żeby nikt ci nic nie wsypał?
Nie śpię jak kamień, gdyby ktoś chciał mi coś zrobić, to bym się obudziła. Zresztą - to nie lęk przed tym, że ktoś mi coś zrobi. W stosunku do ludzi jestem dość naiwna i ufna. Przynajmniej w tym zakresie, że nie zrobią mi umyślnie krzywdy. Ale już w tym, że się mną zaopiekują w potrzebie - nie. Czyli uważam, że ludzie na ogół nie kierują się złymi intencjami, ale też nie można na nich polegać do tego stopnia, żeby stać się od nich w pełni zależną.Nie sypiasz w jednym pomieszczeniu z innymi, bo... nie masz np. kontroli nas swoja osobą podczas snu? Az tak się kontrolujesz/ ograniczasz? Ciągle trzymasz się w ryzach?
No, nie wszystko się da ogarnąć, takie życie. Ale można minimalizować zagrożenia.pomęczę was troszkę, bo mi się nudzi, i nie wierzę, że zawsze jesteście takie rozsądne i rękę na pulsie trzymające.
Gdyby nie dało się mnie poderwać, to bym nigdy nie była z nikim w związku, więc jednak jakoś się da. Tyle że nie na tanie teksty z pierwszego lepszego podręcznik uwodzenia.Nie dałoby was się poderwać, bo każde zdanie byście analizowały racjonalnie... a flirt to przecież takie banialuki ze uszy więdną. w ogóle te gadki szmatki z ludźmi...
Bycie świadomą, że pewne niebezpieczeństwa mają do mnie dostęp a dopuszczanie ich na własne życzenie to dwie różne sprawy.Pewne niebezpieczeństwa to trzeba do siebie dopuścić, bo nie mamy wszystkowiedzy no i bez takich akcji niczego nie doświadczymy, zaskorupimy się.
Ale 1 kontroluje się raczej w takim sensie, że kontroluje, czy jej postępowanie jest zgodne z jakimś zakodowanym zbiorem zasad, bo ma poczucie, że tylko postępowanie wg tych zasad jest właściwe, tak? Ja się nie kontroluję ze względu na zasady, tylko po to, żeby nie wpuścić się w kanał.@@@Jedynka musi kontrolować siebie. nie miałam na myśli dbania o opinię innych.
5w4, sp/sx/so, INTJ
LII [Ne, DCNH - CT(H)]
http://www.poomoc.pl/
Życie bywa skomplikowane, więc lepiej się zdrzemnąć.
LII [Ne, DCNH - CT(H)]
http://www.poomoc.pl/
Życie bywa skomplikowane, więc lepiej się zdrzemnąć.
Re: Odmienne stany świadomości - narkotyki.
ja chyba jestem dziwną jedynką! przecież zasady są po to, by nam służyły! czyli własnie "nie wpuścić się w kanał". Bo zasada mówi: 15 osób pije, ty tez pij, nie wyłamuj się jak głupia. ale ja pierdolę zasady i dbam o swoje samopoczucie własnie. przecież nie bez kozery ustanowiono prawa czy savoir-vivre. to już nie jedynka sama ma poczucie że tak jest właściwie, tylko jak tak nie postępuje to spotyka się z niechciana reakcją, na która ten wrażliwiec musi być gotów i udźwignąć niedopasowanie. czasem warto się dostosować i mieć z głowy walkę o własne wygody i swobody. Zobacz: to 6 się dostosowuje do grupy i zaćpa, a 1 się kontroluje by nie wpuścić się w kanał, a nie że zasada mówi "jeden z wszystkich, wszyscy za jednego, kolego", jeden jak 5, uparte i niezależne. jak Cot -chadza [własnymi drogami] pod prąd.
ja nienawidzę jak piszecie 8 to to, 5 to to a 1 to nie 5 i nie ma tak, bo ja widzę, że mam tak samo jak 8 czy 5, a wy mi cos głupiego przypisujecie! przecież ja nie jestem "poprawna" dla samej poprawności- wszystko ma sens! dlaczego wy robicie z 1 takich głupich... to mnie boli.
Kiedy jesteśmy świadomi tego, ze czyhają na nas niebezpieczeństwa i to bagatelizujemy, na to pozwalamy ze spokojem, a kiedy uważamy że jednak jesteśmy władni i powinniśmy je kontrolować i ich do siebie nie dopuszczać? co nas motywuje do niedopuszczania jednych niebezpieczeństw [różne wymienione tu w temacie/ankiecie substancje] a innych [alkohol czy kawa] tak? Przecież to jest względne! Co i na ile uważamy za niebezpieczne/.szkodliwe. Na co się piszemy kiedy i jak bardzo.
A wiecie jakie niebezpieczne jest jeżdżenie samochodem? albo na rowerze bez kasku?1 a dlaczego ludzie nie chronią mózgu przez wylądowaniem na asfalcie? Wstyd dopuszcza nienoszenie kasku na rowerze.
Który wstyd odpędzamy i kiedy> te motywacje...
specjalnie pociągnęłam wątek o flircie, bo wiem ze jesteście wyrywne;p a mi to do zachowawczych racjonalnych 5 nie pasuje. w ogóle te.. zauroczenia. bo to przemija, nastawienie się zmienia a nie osoba, jak pięknie napisał brunodievs w wątku o 5 Encyklopedicusie w krzywym zwierciadle
ja nienawidzę jak piszecie 8 to to, 5 to to a 1 to nie 5 i nie ma tak, bo ja widzę, że mam tak samo jak 8 czy 5, a wy mi cos głupiego przypisujecie! przecież ja nie jestem "poprawna" dla samej poprawności- wszystko ma sens! dlaczego wy robicie z 1 takich głupich... to mnie boli.
o. to piękne. rozwiniemyBycie świadomą, że pewne niebezpieczeństwa mają do mnie dostęp a dopuszczanie ich na własne życzenie to dwie różne sprawy.
Kiedy jesteśmy świadomi tego, ze czyhają na nas niebezpieczeństwa i to bagatelizujemy, na to pozwalamy ze spokojem, a kiedy uważamy że jednak jesteśmy władni i powinniśmy je kontrolować i ich do siebie nie dopuszczać? co nas motywuje do niedopuszczania jednych niebezpieczeństw [różne wymienione tu w temacie/ankiecie substancje] a innych [alkohol czy kawa] tak? Przecież to jest względne! Co i na ile uważamy za niebezpieczne/.szkodliwe. Na co się piszemy kiedy i jak bardzo.
A wiecie jakie niebezpieczne jest jeżdżenie samochodem? albo na rowerze bez kasku?1 a dlaczego ludzie nie chronią mózgu przez wylądowaniem na asfalcie? Wstyd dopuszcza nienoszenie kasku na rowerze.
Który wstyd odpędzamy i kiedy> te motywacje...
specjalnie pociągnęłam wątek o flircie, bo wiem ze jesteście wyrywne;p a mi to do zachowawczych racjonalnych 5 nie pasuje. w ogóle te.. zauroczenia. bo to przemija, nastawienie się zmienia a nie osoba, jak pięknie napisał brunodievs w wątku o 5 Encyklopedicusie w krzywym zwierciadle
Re: Odmienne stany świadomości - narkotyki.
WG JAKICH SKAL wartościujecie które niebezpieczeństwa są ok, dopuszczalne, a które to już przegięcie?
czy te skale moga być obiektywne/racjonalne?
dlaczego jedne niebezpieczeństwa dopuszczasz a innych nie? MOTYW zaniechania! i nie ma: "bo tak" "muszę i już"
wierzaj komuś poza sobą a przejedziesz się na swej naiwności jak Zabłocki na mydle. co to znaczy "znać" kogoś? Czy miliardy godzin na rozmowach w sieci nie znaczą aby więcej niż 2 spotkania w realu? a czy w ogóle coś znaczą?
jak do ludzi nie masz pewności, tak do niczego. i nigdy mieć nie będziesz póki nie spróbujesz raz i drugi.. co cię tylko może przybliżyć do poznania ale go nie zapewni w zupełności nigdy.
fajnie, ze dużo/szybko pijesz. jeden strach mniej ;p zazdroszczę.
czy te skale moga być obiektywne/racjonalne?
dlaczego jedne niebezpieczeństwa dopuszczasz a innych nie? MOTYW zaniechania! i nie ma: "bo tak" "muszę i już"
"najwięcej wypadków zdarza się w domu".. "najbardziej ranią nas bliscy"...Piję na ogół z ludźmi których znam, oni mi niczego nie wsypią.
wierzaj komuś poza sobą a przejedziesz się na swej naiwności jak Zabłocki na mydle. co to znaczy "znać" kogoś? Czy miliardy godzin na rozmowach w sieci nie znaczą aby więcej niż 2 spotkania w realu? a czy w ogóle coś znaczą?
jak do ludzi nie masz pewności, tak do niczego. i nigdy mieć nie będziesz póki nie spróbujesz raz i drugi.. co cię tylko może przybliżyć do poznania ale go nie zapewni w zupełności nigdy.
fajnie, ze dużo/szybko pijesz. jeden strach mniej ;p zazdroszczę.
Ostatnio zmieniony niedziela, 17 lipca 2011, 02:47 przez yusti, łącznie zmieniany 1 raz.
- Cotta
- VIP
- Posty: 2409
- Rejestracja: czwartek, 12 maja 2011, 16:55
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Odmienne stany świadomości - narkotyki.
Jak dla mnie, to czasem trzymając się zasad, właśnie można się w kanał łatwo władować. Dla mnie nie zasady chronią przed kanałem, tylko analizowanie konkretnej sytuacji w jej kontekście. Nie mam jakichś uniwersalnych zasad, które bym uznała za zawsze dobre.yusti pisze:ja chyba jestem dziwną jedynką! przecież zasady są po to, by nam służyły! czyli "nie wpuścić się w kanał". Bo zasada mówi: 15 osób pije, ty tez pij, nie wyłamuj się jak głupia. ale ja pierdolę zasady i dbam o swoje samopoczucie własnie.
To o czym mamy pisać na forum enneagramowym, hę? O pogodzie? Ok... jaką pogodę lubi 1, 2 i 8?ja nienawidzę jak piszecie 8 to to, 5 to to a 1 to nie 5 i ma tak, bo ja widzę, że mam tak samo jak 8 czy 5, a wy mi cos głupiego przypisujecie! przecież je nie jestem sztywna dla samej sztywnosci - wszystko ma sens! dlaczego wy robicie z 1 takich głupich... to mnie boli.
Nie bagatelizujemy. Po prostu je akceptujemy, kiedy nie mamy na nie wpływu. Walka z wiatrakami to strata energii.o. to piękne. rozwiniemyBycie świadomą, że pewne niebezpieczeństwa mają do mnie dostęp a dopuszczanie ich na własne życzenie to dwie różne sprawy.
Kiedy jesteśmy świadomi tego, ze czyhają na nas niebezpieczeństwa i to bagatelizujemy, na to pozwalamy ze spokojem, a kiedy uważamy że jednak jesteśmy władni i powinniśmy je kontrolować i ich do siebie nie dopuszczać?
Mnie skala ich wpływu na zmianę świadomości.co nas motywuje do niedopuszczania jednych niebezpieczeństw [różne wymienione tu w temacie/ankiecie substancje] a innych [alkohol czy kawa] tak?
To już indywidualna decyzja każdego, co uzna za wystarczająco bezpiecznie/ciekawe/zachęcające, żeby się na coś zdecydować.Przecież to jest względne! Co i na ile uważamy za niebezpieczne/.szkodliwe. Na co się piszemy kiedy i jak bardzo.
Jaki tam wstyd, w wielu przypadkach pewnie zwykła wygoda plus oszacowanie prawdopodobieństwa wypadku jako niskie.A wiecie jakie niebezpieczne jest jeżdżenie samochodem? albo na rowerze bez kasku?1 a dlaczego ludzie nie chronią mózgu przez wylądowaniem na asfalcie?
Wstyd dopuszcza nienoszenie kasku na rowerze.
Który wstyd odpędzamy i kiedy> te motywacje...
Wg własnych.WG JAKICH SKAL wartościujecie które niebezpieczeństwa są ok, dopuszczalne, a które to już przegięcie?
Racjonalne tak, obiektywne nie.czy te skale moga być obiektywne/racjonalne?
Rachunek zysków i strat + nie na wszystko mam wpływ.dlaczego jedne niebezpieczeństwa dopuszczasz a innych nie? MOTYW zaniechania! i nie ma: "bo tak" "muszę i już"
Ale oprócz tego, że ludzie mogą zrobić kuku, są też sobie nawzajem potrzebni. Więc nie ma co popadać w skrajności. A piję szybko, fakt (ale nie dużo)."najwięcej wypadków zdarza się w domu".. "najbardziej ranią nas bliscy"...
wierzaj komuś poza sobą a przejedziesz się na swej naiwności jak Zabłocki na mydle. co to znaczy "znać" kogoś? Czy miliardy godzin na rozmowach w sieci nie znaczą aby więcej niż 2 spotkania w realu? a czy w ogóle coś znaczą?
jak do ludzi nie masz pewności, tak do niczego. i nigdy mieć nie będziesz póki nie spróbujesz raz i drugi.. co cię tylko może przybliżyć do poznania ale go nie zapewni w zupełności nigdy.
fajnie, ze dużo/szybko pijesz. jeden strach mniej ;p zazdroszczę.
Ostatnio zmieniony niedziela, 17 lipca 2011, 02:52 przez Cotta, łącznie zmieniany 1 raz.
5w4, sp/sx/so, INTJ
LII [Ne, DCNH - CT(H)]
http://www.poomoc.pl/
Życie bywa skomplikowane, więc lepiej się zdrzemnąć.
LII [Ne, DCNH - CT(H)]
http://www.poomoc.pl/
Życie bywa skomplikowane, więc lepiej się zdrzemnąć.
Re: Odmienne stany świadomości - narkotyki.
czy więc dany enneatyp charakteryzuje się inną skalą wartości zysków i strat?
przecież to [ustalanie poziomu na skali "warto?!"] jest "indywidualne".
"Nie ma co popadać w skrajności"
ok, dyskutujemy tylko o tym, na co mamy wpływ. pytanie, kiedy co dopuszczamy i dlaczego?
odpowiedź rachunek zysków i strat dotyczy każdego myślącego człowieka.
ciągnijmy dalej: dlaczego jedne rachunek daje + dragom inny nie?
Ok, wartościowanie jest indywidualne, ale zwróćmy uwagę od jakich czynników zależy pozytywny wynik dla podjęcia próby.
przecież to [ustalanie poziomu na skali "warto?!"] jest "indywidualne".
Spoiler:
Ano, jest ryzyko jest zabawa. jak z używkami . "Są potrzebne", skoro... są.Ale oprócz tego, że ludzie mogą zrobić kuku, są też sobie nawzajem potrzebni.
"Nie ma co popadać w skrajności"
ok, dyskutujemy tylko o tym, na co mamy wpływ. pytanie, kiedy co dopuszczamy i dlaczego?
odpowiedź rachunek zysków i strat dotyczy każdego myślącego człowieka.
ciągnijmy dalej: dlaczego jedne rachunek daje + dragom inny nie?
Ok, wartościowanie jest indywidualne, ale zwróćmy uwagę od jakich czynników zależy pozytywny wynik dla podjęcia próby.
Ostatnio zmieniony niedziela, 17 lipca 2011, 02:59 przez yusti, łącznie zmieniany 1 raz.
- Cotta
- VIP
- Posty: 2409
- Rejestracja: czwartek, 12 maja 2011, 16:55
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Odmienne stany świadomości - narkotyki.
Nie wiem, ale jak założysz odpowiednie tematy w poszczególnych działach, to pewnie da się to zbadać.yusti pisze:czy więc dany enneatyp charakteryzuje się inną skalą wartości zysków i strat?
Jest teoria, więc można ją weryfikować. Jedne rzeczy będą zależne od tych enneagramowych motywatorów, inne nie. Które, to już trzeba się dowiedzieć - czytając, obserwując, badają, przepytując.przecież to [ustalanie poziomu na skali "warto?!"] jest "indywidualne".Spoiler:
Wg mojego rachunku zysków i strat jednak ludzie wypadają o wiele lepiej niż dragi. Dlatego dragi idą na odstrzał, a ludzie nie.Ano, jest ryzyko jest zabawa. jak z używkami . "Są potrzebne", skoro... są.
"Nie ma co popadać w skrajności"
5w4, sp/sx/so, INTJ
LII [Ne, DCNH - CT(H)]
http://www.poomoc.pl/
Życie bywa skomplikowane, więc lepiej się zdrzemnąć.
LII [Ne, DCNH - CT(H)]
http://www.poomoc.pl/
Życie bywa skomplikowane, więc lepiej się zdrzemnąć.
Re: Odmienne stany świadomości - narkotyki.
u ciebie. własnie u ciebie. ale ja pamiętam, ze dragi trzymają się osamotnionych....że im się je proponuje.ludzie wypadają o wiele lepiej niż dragi. Dlatego dragi idą na odstrzał, a ludzie nie.
wiec raczej tendencja odwrotna...
moze tu jest sedno sprawy? jak ludzie zawodzą to szukamy pocieszenia gdzie indziej? w czymś a nie kimś? [w mydle a nie Zabłockim? Bo lepsze mydło w garści niż Zabłockiego deklaracje]
So zawiodło
Sx też nietęgo
to lepsze SP + atrakcje, na które mamy wpływ. do czasu! Albo - przynajmniej tak nam się wydaje. że na coś mamy wpływ...chcielibyśmy w to wierzyć i coraz więcej ryzykujemy. albo im większa pewność swego poczucia kontroli, tym większe ryzyko strat jesteśmy chętni podjąć. im mniej w siebie wierzymy/ swojej mocy ufamy, tym bardziej zachowawczy jesteśmy.
Ostatnio zmieniony niedziela, 17 lipca 2011, 03:06 przez yusti, łącznie zmieniany 1 raz.