Jak poderwać 5?

[grasshopper]

No tak, tylko na te miłe, dobre z romantycznym skrzydłem 4. ^^

[Mietła]

Skrzydło w 4 ma ten samiec, miły też jest, przynajmniej bywał kiedyś, romantyczny? Taaa, szczególnie po tym, jak mu robiłam awantury o to, że mało się mną interesuje.
Dziwne Wy, piątki, jesteście. I cholernie intrygujące

[grasshopper]

Gdyby ósemki się nie złościły, to byłyby nawet fajnym materiałem na partnera. A tak, to tylko one-nighter czy cuś

[jouziou]

Paczka żelków, troche dobrej elektroniki, pociąg, pusty przedział, "Trzy cienie" Pedrosy.

[Rinn]

Albo 5 się wkurzy olewką, wywali z gg oraz z telefonu i już więcej nie nawiążesz z nim kontaktu.

Jak będzie zależeć, to zadziała. Jak nie - to przynajmniej wiadomo będzie, że szkoda zachodu.

Muszę się zgodzić z Mietłą, nie jest z Wami łatwo... Człowiek się stara i często wydaje się, że nic z tego nie ma (przynajmniej patrząc gołym okiem), a jednak mimo wszystko jakoś się chce podejmować ten wysiłek. No a satysfakcja z sukcesów w oswajaniu wynagradza cały trud. No, prawie.

[grasshopper]

Sadzisz nasiona, ale po całym trudzie nie widać plonów, bo 5 nie chce wpuścić Cię na swoje pole.

[paradoja]

Sadzisz nasiona, ale po całym trudzie nie widać plonów, bo 5 nie chce wpuścić Cię na swoje pole.

koszmar właśnie dlatego zwykle sobie daję spokój z piątkami.
Same trudności zero radości.

[kama.zielona]

Jacyś dziwni jesteście... Większość związków rozpada się z nudy i wypalenia namiętności. Z piątką czegoś takiego nie przeżyjesz. Co najwyżej będziesz się wypalał powolutku w pożądaniu przez kilka najbliższych lat... ale za to jaka nagroda

[bruno dievs]

koszmar właśnie dlatego zwykle sobie daję spokój z piątkami.
Same trudności zero radości.

Czyżby jakiś zawód miłosny w związku z piątką? ;>

[Akagi_Ryu]

Ja tam uważam że numer z olewaniem piąteczki nie należy do najskuteczniejszych, a jeżeli już zadziała, to w danym przypadku zadziałałyby zarówno inne sposoby o wiele mniej wkurzające dla obiektu podrywanego.

Czemu tak uważam? Bo numer z olewaniem został raz zastosowany na mnie, a obecnie, za przeproszeniem, suki nie znoszę między innymi właśnie za to, że na za dużo względem mnie sobie pozwalała

Ale mogę się jedynie wypowiadać z własnego doświadczenia, więc co ja tam wiem ^^;

[paradoja]

Czyżby jakiś zawód miłosny w związku z piątką? ;>

a przyznam się, że owszem.
A poza tym, piątki to takie zimne ludzie że jaaaa. Zero entuzjazmu do czegokolwiek. I to chyba najbardziej mnie przybija w nich.

[Chinook]

Te stereotypy...

[.Anka.]

zero entuzjazmu? u to moje 5-ki są entuzjastyczne! Tyle, że czasem wymyślanie motywacji bywa męczące... Zimne? Fakt, mało uzewnętrzniają emocje, ale ni są zimne!

[paradoja]

Może to ja zawsze trafiam na te mało entuzjastyczne przeciwieństwa się przyciągają. Chociaż jedna z "moich" piątek faktycznie jest entuzjastyczna, bo ma już obadany grunt i może sobie na to pozwolić chyba.
Może zimne to faktycznie złe słowo... takie twarde jak orzech. Ani przytulić, ani pogłaskać.

[OMG]

Ja wiem, że z piątek moga być niezłe partnerki, ale nie mam na was sposobu.