5w4 w literaturze
Re: 5w4 w literaturze
W ogóle nie pamiętam tej postaci, coś mi kołacze że byłą jakaś "dobra" w przeciwstawieniu do demonicznej uwodzicielki gdzieś tam w tych ostatnich tomach... według mnie traktowanie cyklu o Diunie jako całości nie ma zbyt wiele sensu bo bardzo się rzucają w oczy różnice zarówno w stylu opowieści jak i przesłaniu oraz filozofii, między pierwszymi tomami a późniejszymi. Jest to może ciekawe, ale też trochę irytujące.Szej-Hulud pisze:Piątki są najczęściej mało energiczne, łatwo się poddają.KprezS pisze:Że niby piątki są niekonsekwentne i słabe? Ja sądzę, że to tylko kwestia zdrowia.ale moim zdaniem 5 zabrakłoby sił żeby to wszystko konsekwentnie wcielać w życie
A co sądzicie o Bellondzie z "Kronik Diuny"(głównie "Kapitularz Diuną")? Dla nieznających jej, krótki opis: Matka Wielebna z nadwagą(mogła kontrolować metabolizm, jednak nadwaga była czymś w rodzaju informacji: "Polegam bardziej na zdolnościach umysłowych niż fizycznych), nosiła okulary(istniały dziesiątki sposobów na wyleczenie wzroku- chociażby nowe oczy, jednak powód, dla którego tego nie zrobiła był prosty- patrz: nadwaga), chodziła w przybrudzonych ubraniach, pracowała jako archiwistka. Często wyrażała niezadowolenie pomrukując, lubiła narzekać. Matce Przełożonej zawsze mówiła to, co myślała, ignorując ewentualne konsekwencje(na szczęście dla niej, Matka Przełożona bardzo doceniała jej bezpośredniość). Bywała uszczypliwa i sarkastyczna.
Ogólnie w Diunie mentaci byli takimi "przesadzonymi" piątkami ale też Bene Gesserit, tylko trochę w innym stylu. Ideałem dla jednych i drugich była osoba skrajnie wręcz opanowana i bardzo sprawna intelektualnie, lojalność w sumie też pasowała, podległość grupie jak u BG już raczej nie, ale od tego chyba było szkolenie
Paul w sumie był szkolony na pięć ale chyba miał bardzo dobre połączenie z osiem ;D Zabójcza kombinacja. Lady Jessika niby taka pięć ale przez cały czas zalatywało 2, bo inaczej nie byłaby taka urocza, nieprawdaż? Reszta drużyny nie miałą takieg oszkolenia i oscylowała gdzieś przy sześć... dużo mówi o ideałach autora, myślę.
Później autor chyba trochę dorósł i zaczął patrzeć na życie w trochę inny sposób (tak to wygląda jak dla mnie), stąd przeniesienie uwagi na innych bohaterów, o innych cechach (bardziej około 4, 6, bardziej niedoskonałych) oraz pozytywne a silne postaci kobiece.
Ogólnie te książki przez to że skupiają się na jakimś ideale czy nadczłowieku są raczej mało realistyczne ale można je właśnie traktować jako rozważania o samorozwoju i doskonałej osobowości. Ewidentnie sporo inspirowane medytacją i takimi różnymi.
Nic nie wnosi.
Pokonała mnie w depresji wibracji.
Jestem ostoją Prawdy. Widzisz? Ty aż kipisz, a po mnie to spływa. Jakiego chcesz jeszcze dowodu na to, kto ma rację?
Pokonała mnie w depresji wibracji.
Jestem ostoją Prawdy. Widzisz? Ty aż kipisz, a po mnie to spływa. Jakiego chcesz jeszcze dowodu na to, kto ma rację?
- Magiliana
- Posty: 173
- Rejestracja: wtorek, 2 września 2008, 13:42
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: własny świat
Re: 5w4 w literaturze
Jego bohaterowie wg mnie bardzo się wpisują w typ piątek. Zwłaszcza ostatnio tak zaklasyfikowałam Toru Watanabe z "Norwegian wood".Mind Vox pisze:No i chyba każdy bohater Murakamiego to czysta 5.
5w4
"Szanse jedne na milion spełniają się w dziewięciu przypadkach na dziesięć."
"Szanse jedne na milion spełniają się w dziewięciu przypadkach na dziesięć."
- czwartek
- Posty: 15
- Rejestracja: sobota, 12 lutego 2011, 16:30
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: trójmiasto
- Kontakt:
Re: 5w4 w literaturze
Magiliana pisze:Jego bohaterowie wg mnie bardzo się wpisują w typ piątek. Zwłaszcza ostatnio tak zaklasyfikowałam Toru Watanabe z "Norwegian wood".Mind Vox pisze:No i chyba każdy bohater Murakamiego to czysta 5.
Zgadzam się z tym w 100%!!!!!!!!
~All my skin is drifting on the wind~
5w4 // I(S/N+T/F+P/J)
5w4 // I(S/N+T/F+P/J)
- czwartek
- Posty: 15
- Rejestracja: sobota, 12 lutego 2011, 16:30
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: trójmiasto
- Kontakt:
Re: 5w4 w literaturze
Wydaje mi się, że Werter był jednak 5w4, a nie 4w5
-gdyby był czwórką pewnie popełniłby samobójstwo w sposób bardziej impulsywny, a on przez ostatnie dni był spokojny i zdecydowany, codziennie dopisywał po kawałku do listu pożegnalnego, zabił się, bo po dokładnym przemyśleniu swojej sytuacji to wyjście wydało mu się jednym właściwym, a nie dlatego, że afekcie sięgnął po pistolet...
-gdyby był czwórką pewnie popełniłby samobójstwo w sposób bardziej impulsywny, a on przez ostatnie dni był spokojny i zdecydowany, codziennie dopisywał po kawałku do listu pożegnalnego, zabił się, bo po dokładnym przemyśleniu swojej sytuacji to wyjście wydało mu się jednym właściwym, a nie dlatego, że afekcie sięgnął po pistolet...
~All my skin is drifting on the wind~
5w4 // I(S/N+T/F+P/J)
5w4 // I(S/N+T/F+P/J)
- Yarren
- Posty: 603
- Rejestracja: piątek, 11 lutego 2011, 23:18
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: Ząbki
Re: 5w4 w literaturze
To nie było przemyślane na chłodno, to było męczenie mózgu użalaniem się nad sobą pod wpływem bardzo silnej i długotrwałych emocji.
Poza tym był artystą, rysował, przeżywał, zachwycał się.
Jak dla mnie podręcznikowy[epistolarny], przykład szybko lecącej z drabiny poziomów zdrowia 4w5.
Poza tym był artystą, rysował, przeżywał, zachwycał się.
Jak dla mnie podręcznikowy[epistolarny], przykład szybko lecącej z drabiny poziomów zdrowia 4w5.
Wróblowa Papuga na 5erniku Za9łady! Arrrr!
Fragment Zaocznego Kolektywnego kapitana Rotacyjnego.
Nie tłumacz sobie swojego zachowania enneatypem. To jak usprawiedliwianie błędów dysleksją.
"A zasłanianie się dysleksją to jak szpanowanie małym fiutkiem"
Fragment Zaocznego Kolektywnego kapitana Rotacyjnego.
Nie tłumacz sobie swojego zachowania enneatypem. To jak usprawiedliwianie błędów dysleksją.
"A zasłanianie się dysleksją to jak szpanowanie małym fiutkiem"
- Szej-Hulud
- Posty: 183
- Rejestracja: niedziela, 29 maja 2011, 11:54
Re: 5w4 w literaturze
Nie jestem pewien, czy Werter to 4w5. Owszem, odczuwał emocje... ale każdy je odczuwa- nawet piątka. Buzowały one w nim- trudna sprawa. O ile u czwórki emocje mogą utrzymywać się przez długi czas, o tyle u piątek po czasie kilku godzin zdarzenia je wywołujące powinny wydawać się odległe, jakby nierzeczywiste- właśnie przez usunięcie emocji(brak poczucia ciągłości stanu emocjonalnego). Ale pytanie- ile piątka może znieść? Znam kilka czwórek, z czego jedna momentami zdaje się sugerować: "jestem wyjątkowa". Nie zauważyłem tego u Wertera, a teoretycznie wraz ze spadkiem poziomu zdrowia powinno dojść do nasilenia się cech negatywnych.
5w4,
ENTp-Don Kichot
Ludzie, którym się spełnia życzenia, często okazują się nie całkiem mili. Czy więc powinno się im dać to, czego chcą, czy raczej to, czego potrzebują?
Beneath the rule of men entirely great
The pen is mightier than the sword.
ENTp-Don Kichot
Ludzie, którym się spełnia życzenia, często okazują się nie całkiem mili. Czy więc powinno się im dać to, czego chcą, czy raczej to, czego potrzebują?
Beneath the rule of men entirely great
The pen is mightier than the sword.
- atis
- Posty: 2789
- Rejestracja: czwartek, 23 kwietnia 2009, 20:58
- Enneatyp: Szef
- Lokalizacja: różowy balonik
Re: 5w4 w literaturze
Wszelkie źródła podają wertera jako modelową niezdrową czwórkę. Jest archetypem "tragicznego romantyka", romantyzm, zczwórkowienie totalne, dziwactwo, odrzucena miłosc, depresja i egzeltacja. Juz nie doszukujcie się innych typów w najbardziej ewidentnym przykladzie literackiej czwórki, ja was proszę ._.''
xxx xx/xx XXXx
Re: 5w4 w literaturze
A co sądzicie o Martinie Edenie (J. London)?
-
- Posty: 13
- Rejestracja: poniedziałek, 30 kwietnia 2012, 15:40
- Enneatyp: Obserwator
Re: 5w4 w literaturze
Józio z "Ferdydurke"! Tak, tak, tak! Już wiem, dlaczego kocham tę książkę. W ogóle Gombrowicz chyba był dosyć piątkowaty, w "Dzienniku" to widać, jeśli się nie mylę. Zastanawiam się jeszcze nad bohaterami Witkacego. Taki Atanazy Bazakbal z "Pożegnania jesieni" na przykład wygląda na dość niezdrową piątkę. Niby wrażliwy, ale odcięty od uczuć, wszystko analizuje, inscenizuje dziwaczne życiowe sytuacje, żeby cokolwiek poczuć, brzydzi się światem.
5w4, INTJ
- Litowojonow
- Posty: 525
- Rejestracja: piątek, 17 lutego 2012, 19:17
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: punkt orientacyjny Lloyda
Re: 5w4 w literaturze
"Ferdydurke" to jedna z niewielu lektur, które czytałem z ciekawością, większość się do palenia w kominku nadaje
Dużo jest w tym prawdy, ale przeważa nieprawda.
Re: 5w4 w literaturze
Warren z cyklu "Miecz Prawdy", tak mi się zdaje.
Re: 5w4 w literaturze
Książki Vonneguta i jego bohaterowie są mocno piątkowi (wręcz tak, że chyba bardziej nie można )
Ostatnio odświeżyłam sobie 'Przeminęło z wiatrem' i zauważyłam, że Ashley od Scarlett to wykapana piątka, Melania chyba też, Scarlett 8w7, Rett to samo. Ten od Kate z 'Wichrowych wzgórz' również piątka...?
I Geralt, 5w6.
mnóstwo piątek jest też w lit. pozytywistycznej (ble)
Martin Eden na moje oko to piąteczka.
Ostatnio odświeżyłam sobie 'Przeminęło z wiatrem' i zauważyłam, że Ashley od Scarlett to wykapana piątka, Melania chyba też, Scarlett 8w7, Rett to samo. Ten od Kate z 'Wichrowych wzgórz' również piątka...?
I Geralt, 5w6.
mnóstwo piątek jest też w lit. pozytywistycznej (ble)
Martin Eden na moje oko to piąteczka.
5w4
- sjofh_ystad
- Posty: 620
- Rejestracja: poniedziałek, 2 kwietnia 2012, 23:44
- Lokalizacja: Nowhere dense ideal / Heart of Darkness
Re: 5w4 w literaturze
Widziałem, że pisaliście o Murakamim- od prawie roku to taki mój prywatny Bóg. (wcześniej była głównie polska fantastyka)
Rzeczywiście, też miałem wrażenie, że jego główni bohaterowie-faceci to prawie same 5, zapewne tak jak sam autor(skąd by tak wiele o nas wiedział?) Dwaj z nich- K. z "Sputnik Sweetheart" i Jumpej z opowiadania "Ciastka z miodem" to najbliższe mi istoty, o jakich kiedykolwiek czytałem(bliższe niż dowolny znany człowiek, chyba nawet braciszek). Wspomniane opowiadanie to mój ołtarzyk, czytam zawsze gdy jest mi źle(chyba już z 50 razy).
Rzeczywiście, też miałem wrażenie, że jego główni bohaterowie-faceci to prawie same 5, zapewne tak jak sam autor(skąd by tak wiele o nas wiedział?) Dwaj z nich- K. z "Sputnik Sweetheart" i Jumpej z opowiadania "Ciastka z miodem" to najbliższe mi istoty, o jakich kiedykolwiek czytałem(bliższe niż dowolny znany człowiek, chyba nawet braciszek). Wspomniane opowiadanie to mój ołtarzyk, czytam zawsze gdy jest mi źle(chyba już z 50 razy).
Co do Wiedźmina, oni byli zaprogramowani na istoty bez emocji, czyż nie? On się wyróżniał, był bardziej ludzki, ale ta Piątkowość była chyba w dużej mierze zapisana w wiedźmińskiej naturze. Mimo wszystko, chyba masz rację.BlackRose pisze:I Geralt, 5w6.