Czy umiesz się cieszyć życiem?

[nikozja]

Nabrałam szacunku do życia i teraz z całą odpowiedzialnością mogę powiedzieć, że je kocham. Cudownie jest oczekiwać, cieszyć się i przeżywać różne sytuacje. Każdy jest tu po coś i nawet wtedy, gdy wydaje mu się, że jego życie nie ma sensu, to się myli. Dzisiaj rozmawiałam o samobójcach. Rozumiem, że mają trudną sytuację, czują się osamotnieni itp. ale zanim się rzucą pod pociąg, mogliby pomyśleć o innych. Co ich bliscy będą czuć, bo na pewno nie ulgę.
Naprawdę kocham życie.
A tak w ogóle to witaj Tinktura

[Eruantalon]

Dzisiaj rozmawiałam o samobójcach. Rozumiem, że mają trudną sytuację, czują się osamotnieni itp. ale zanim się rzucą pod pociąg, mogliby pomyśleć o innych. Co ich bliscy będą czuć, bo na pewno nie ulgę.

Co Ty możesz, kotku, wiedzieć.

[nikozja]

Eruantalonie akurat o tym sporo. [/quote]

[Eruantalon]

<Ucina polemikę>

[ewelmonda]

Co Ty możesz, kotku, wiedzieć.

oczywiście nic .. bo Ty wiesz wszystko lepiej .

[Eruantalon]

W tym temacie - na 100% ; ]

[Velvet]

Życie bywa piękne. Poza tym jest ciekawe. Tak, bywa, że potrafię się nim ucieszyć. Tak czy inaczej, wciąż mnie ciekawi.

Swoją drogą - cieszyć się pięknem świata, a cieszyć się życiem to niekoniecznie to samo. Jeśli chodzi o tą planetę i to, co z niej widać, dla mnie to niezaprzeczalne piękno.

[Gumibeer]

radość ze świadomego życia to tylko dla mentalnych masochistów (pozdro!)

[fazimodo]

Życiem jako funkcją biologiczną się cieszę.
Życiem jako obowiązkami i przymusowym dopasowaniem się do społeczeńśtwa - już nie.

[inden]

radość ze świadomego życia to tylko dla mentalnych masochistów (pozdro!)

Też pozdrawiam. Masz całkowitą rację.
No, więc masochistycznie kocham świadome życie...

[Eruantalon]

Kochamy życie nie dlatego, ze do życia, lecz do kochania przywykliśmy ; )

[Screaming eagle]

Cóż, nie wydaje mi się, by życie moje - albo też życie w ogóle - było czymś, czym powinienem się ekscytować. Zostałem w nie po prostu wrzucony jak kamień w rzekę i ani nie czerpię z niego wielkiej przyjemności, ani mnie ono specjalnie nie rozczarowuje. Po prostu przyglądam się jak to wszystko wygląda i tyle. Akceptacja faktu, na który znacząco nie można wpłynąć... ot najlepsze określenie.

[Snufkin]

.

[sledz]

Bo jak jest przyzwolenie społeczne na to, żeby się chυjnia działa, to tak się właśnie dzieje.

[T]

Potrafią. Przynajmniej ja potrafię. Choć na pierwszy rzut oka może wydawać się, że tak nie jest, bo piątki nie okazują tego tak, jak pozostałe typy (albo wręcz w ogóle tego nie okazują). Jeśli są powody to wszystkie typy na pewno cieszą się życiem . Niestety, piątki, jak i inne typy introwertyczne, mają chyba te powody rzadziej...
Choć czasem jest ciężko. Czy rozchwianie emocjonalne to wpływ skrzydła 4?