Sylwester
-
- Posty: 207
- Rejestracja: niedziela, 6 maja 2007, 19:01
...
Ostatnio zmieniony czwartek, 29 stycznia 2009, 23:21 przez OtherTruth, łącznie zmieniany 1 raz.
Odrywam się od przeszłości.
Jeżeli chcesz-próbuj szczęścia i napisz do mnie.
Jeżeli chcesz-próbuj szczęścia i napisz do mnie.
Właśnie wróciłem, najgorzej nie było ale obiektywnie oceniając to sie męczyłem tak jak i kilka osób w moim towarzystwie. Wypiłem tak na styk, ale oprócz kilku osób które znam od dziecinstwa to reszta mi absolutnie nie odpowiadała. No cóż mój best pal jest ósemką która obraca się w kręgach absolutnie innych odemnie, nie liczyłem że sprowadzi kogoś interesującego do siebie, koleżanki jakie sprowadza nigdy mi nie leżą i potem się dopytuje czemu tak nijak zachowuje się wobec nich. Raczej kogo znałem to z tym sie trzymałem kogo nie znałem to raczej zerowy kontakt. Jedno co mnie rozśmieszyło to jak włączyłem raz rocka i to lekkiego bo U2 to krzyk i płacz by zmienić na to co leciało czyli disco polo i jakąś techniawe. Towarzystwo absolutnie nie moje, ale dobrze że poszedłem bo zawsze lepiej niż samemu jak niemal co roku zresztą to chyba było wyjście na jakąś impreze pierwszy raz od ponad pół roku.
Szczęśliwego Nowego, idę spać.
Szczęśliwego Nowego, idę spać.
5w4, LII (INTj)
-
- Posty: 207
- Rejestracja: niedziela, 6 maja 2007, 19:01
...
Ostatnio zmieniony czwartek, 29 stycznia 2009, 23:20 przez OtherTruth, łącznie zmieniany 1 raz.
Odrywam się od przeszłości.
Jeżeli chcesz-próbuj szczęścia i napisz do mnie.
Jeżeli chcesz-próbuj szczęścia i napisz do mnie.
- Orest_Reinn
- Posty: 1606
- Rejestracja: czwartek, 25 października 2007, 19:26
- Enneatyp: Mediator
My tam Monty Pythona oglądaliśmy Potem jeszcze Borata, ale w połowie musieliśmy przerwać, bo się 12-sta zbliżała (ja bym tam mógł spokojnie to ominąć, nie zależało mi) Później dokończyliśmy i doszedłem do wniosku: MP jest tak głupi, że aż śmieszny, Borat jest po prostu głupi Ale biorąc pod uwagę, że rok temu oglądałem w sylwestra Lolitę, teraz Borata, to ja się boję pomyśleć co za rok
Oczywiście jeszcze typowo sylwestrowa zabawa - gra w Wormsy do 4 nad ranem
Nie żałuję, lepsze to niż sylwester z dwójką
Dopiero co wróciłem - nocowałem u gospodarza, po czym zmyłem się po cichu (taa, ja i cisza ), bez pożegnania.
Tak w ogóle to ciekawe uczucie wyjść na ulicę i nie wiedzieć czy jest godzina ósma czy czternasta ;]
Oczywiście jeszcze typowo sylwestrowa zabawa - gra w Wormsy do 4 nad ranem
Nie żałuję, lepsze to niż sylwester z dwójką
Dopiero co wróciłem - nocowałem u gospodarza, po czym zmyłem się po cichu (taa, ja i cisza ), bez pożegnania.
Tak w ogóle to ciekawe uczucie wyjść na ulicę i nie wiedzieć czy jest godzina ósma czy czternasta ;]
- magdalena101
- Posty: 10
- Rejestracja: wtorek, 13 lutego 2007, 17:24
- Lokalizacja: to zależy...
A ja w tym roku bylam Dobra Wróżką, czyli etatowym, darmowym kierowcą 8) . Woziłam, odwoziłam i dowoziłam wszystkich znajomych do 4 rano. W sumie fajnie, pojeździłam sobie autkiem, posłuchałam radia, szampana wypiłam o 4 i poszłam spać
"coś pomiędzy frywolnością, przyjemnością i zapchajdziurą" by Sting
Ja siedziałem w doborowym towarzystwie, któremu nic nie można zarzucić-ja, mój pies i dwa żółwie Wypiłem 3 kieliszki wina, objadłem się nieprzyzwoicie, i obejrzałem obie części "Underworlda". O północy z balkonu obserwowałem bawiących się ludzi. W sumie było całkiem przyjemnie, choć nie tak jak to sobie wymarzyłem
1w9
- Orest_Reinn
- Posty: 1606
- Rejestracja: czwartek, 25 października 2007, 19:26
- Enneatyp: Mediator
- bluemoonka
- Posty: 337
- Rejestracja: czwartek, 25 października 2007, 23:03
- Lokalizacja: Home
Ja się bawiłam w małym gronie wypróbowanych w sylwestrowych ekscesach osób.Wypiłam tyle alkoholu ile wystarczyłoby do położenia małej wioski rybackiej i nawet się nie upiłam (dziwne,ten alkohol musiał być jakiś lewy) a potem po północy kiedy to w chęci zobaczenia zarąbistych sztucznych ogni,poszliśmy się wmieszać w tłum okolicznych tubylców jakimś dziwnym trafem wpadł mi pod kurtkę motylek taki gwiżdżący ,dymiący i świecący (czy ja wszystko muszę do siebie przygarniać )
W wolnych chwilach robię smutne miny, udaję zwłoki albo wpierdalam batony. - V
5w4
ISTj
5w4
ISTj
Jako chyba jeden z nielicznych na tym forum spędziłem sylwestra na sporej imprezie (około trzydzieści osób). Z tego połowy ludzi nie znałem. Wypiłem, potańczyłem, pośmiałem się. Pozytywnie. Nowy Rok przywitałem na bałtyckiej plaży. Miałem też niemałą satysfakcję widząc jak ludzie bawią się przy muzyce, którą wybierałem.
6w5, ESI, sp/soc
Gdyż obojętność, wiem, byłaby rodzajem szczęścia
Gdyż obojętność, wiem, byłaby rodzajem szczęścia
-
- Posty: 207
- Rejestracja: niedziela, 6 maja 2007, 19:01
...
Ostatnio zmieniony czwartek, 29 stycznia 2009, 23:00 przez OtherTruth, łącznie zmieniany 1 raz.
Odrywam się od przeszłości.
Jeżeli chcesz-próbuj szczęścia i napisz do mnie.
Jeżeli chcesz-próbuj szczęścia i napisz do mnie.