Obsesja sprawdzania
Re: Obsesja sprawdzania
tak, widziałaś dzień świra??? to juz wiesz, jak to jest ze mną , tylko nie aż tak mocno.Astria pisze:Pytanie do Was, drogie Piątki - czy Wy także macie obsesyjną potrzebę sprawdzania wszystkiego kilka razy, bo inaczej myśl, że zrobiliście coś źle nie daje Wam spokoju?
Z góry dzięki za wszelkie odpowiedzi
obsesja sprawdzania czy ktos jest online. gg- zawsze niewidoczny skype- mam, nie uzywam ewentualnie w opcji pisania czyli niczym gg sprawdzam kto sie loguje, co ma w opisie. substytut informacji o danym osobniku, nie trzeba pytac by wiedziec. nachodzi mnie chec napsiania zazwyczaj jest juz za pozno i osoba znika.
5w4
Jakbym czytała o sobie Zwłaszcza to ostatnie często mi się przytrafia Chociaż ja czytam posty po kilka razy zazwyczaj po wysłaniu (dlatego nie lubię for bez możliwości moderacji wysłanych postów)Velvet pisze:Bleu de Manganese pisze:Kolejna irytująca przypadłość: mania sprawdzania powoduje, że odrywam się po stokroć od tematu, który wlaśnie powinmam drążyć/zglębiać/opanowywać, aby drążyć/zgłebiać/opanowywać temat zupełnie poboczny, czasem wyłowiony zaledwie na bazie skojarzeń."
No skąd ja to znam
Czytając tekst w języku obcym, sięgam po słownik, bo nie znam jednego wyrażenia - i już za chwilę wertuję kolejne kartki, bo jakieś słowo "przy okazji" rzuciło mi się w oczy.
Bleu de Manganese pisze: Mam też manię powtórnego czytania maili i postów przed ich wysłaniem, choć ostatnio wyzbywam się tej maniery (skutecznie!) z racji braku czasu i ogromnej ilości maili.
I znowu brzmi znajomo - ja również w miarę skutecznie z tym walczę - akurat w tej kwestii to u mnie wynik czystego lenistwa.
Bleu de Manganese pisze:I jeszcze coś - mania sprawdzania hamuje mnie w dyskusjach na żywo, bo nigdy nie ufam dostatecznie swej pamięci, wolę zawsze wszystko zweryfikować.
A później żal, bo się nie powiedziało, gdy okazuje się, że pamięć jednak nie myliła
To też o mnie Zazwyczaj robię błędy w najprostszych zadaniach.ktośtam pisze:Niektóre rzeczy tak, ale nie wszystkie. Na przykład obliczenia robię zawsze bardzo dokładnie i spawdzam je kilka razy. (a i tak w końcu wychdzi, że zroibłem jakiś głupi błąd w stylu 2*4=6. )
Co do uczenia, to w podstawówce nie uczyłam prawie w ogóle, wystarczało mi to czego na lekcji się nauczyłam. Jedynie do sprawdzianu z przyrody mogłam kuć całymi godzinami, cały podręcznik na pamięć, bo po pierwsze bardzo to lubiłam, a po drugie moją ambicją była maksymalna ilość punktów na sprawdzianie (już nie szóstki, bo w 4 i 5 klasie i tak nie miałam ani jednej „nędznej” piątki z klasówki z tego przedmiotu (w 6 klasie zmienili nam nauczycielkę i tymczasowo zmienił się mój stosunek do tego przedmiotu)). Za to gimnazjum, do którego teraz chodzę wymaga ode mnie dużo poświęcenia i w ciągu tygodnia zazwyczaj nie mam czasu na nic poza pracami domowymi i nauką. No ale cuż.. zawsze byłam ambitna – wybrałam gimnazjum, do którego właściwie chyba najtrudniej się na Lubelszczyźnie dostać (szkół prywatnych w ogóle nie brałam pod uwagę, a moja szkoła nie jest też szkołą państwową, więc nie ma „rejonu”) i dzięki mobilizacji nawet nienajgożej mi idzie Zawsze staram się uczyć bardzo dokładnie, ponieważ boję się, że nie będę znać na coś odpowiedzi lubprzez głupi błąd dostanę 4+ zamiast 5 (taka moja fobia)
No to ja tak samo, tyle że nie jeżdżę pociągiem, tylko autobusem, zawsze muszę 5 razy sprawdzić, czy na pewno bilet leży bezpieczny w kieszeni. A gdy przez przypadek przeszukuję nie tą kieszeń mało nie dostaję zawałuRex pisze: Kiedy gdzieś jadę, 5 razy sprawdzam czy mam bilet - potem jeszcze 5 razy w pociągu chociaż nie, w pociągu tylko raz... ale kiedy go schowam, to znowu mi sie wydaje, że może mi gdzieś wpadł między fotele i sprawdzam znowu... Potem się denerwuję czy w dobry pociąg wsiadłem (ale przecież nikogo nie zapytam ), więc czekam na konduktora - jak sprawdzi bilet i nic nie powie, to znaczy, że w dobry i trochę się uspokajam
5w4
- sarnandynka
- Posty: 241
- Rejestracja: niedziela, 1 lipca 2007, 00:16
Bo jak jest przyzwolenie społeczne na to, żeby się chυjnia działa, to tak się właśnie dzieje.
Ostatnio zmieniony czwartek, 21 października 2010, 22:34 przez sledz, łącznie zmieniany 1 raz.
Bo jak jest przyzwolenie społeczne na to, żeby się chυjnia działa, to tak się właśnie dzieje.
w moim przypadku to raczej nie obsesja, ale zwykłe zapominanie
ja tak mam czasami z zamykaniem drzwi jak wychodzę z domu
gdy wychodzę za ogród nachodzi mnie myśl -"czy ja na pewno przekręciłem klucz?" i zazwyczaj wracam, żeby sprawdzić
ja tak mam czasami z zamykaniem drzwi jak wychodzę z domu
gdy wychodzę za ogród nachodzi mnie myśl -"czy ja na pewno przekręciłem klucz?" i zazwyczaj wracam, żeby sprawdzić
>>- 5w6 -<< jakieś 94% ;] r1991
"Jestem roztańczonym pyłem tego świata"
"Jestem roztańczonym pyłem tego świata"
Gdy przyjeżdża do mnie 5 to zawsze sprawdza, czy mu rower nie ukradli Wtedy zgadzam się na to by stał w domu. Ostatnio, gdy poszliśmy na komisariat nie chciał go zostawić nawet w przedsionku, żeby mu nikt tego rowera nie zabrał. Fajną miał minę, gdy powiedziałam, że to przecież komisariat policji Tak na serio, to mnie nie dziwi. W Polsce to wszystko możliwe...
6, ESI-Se (nadal nie wierzę, ale co zrobisz, jak nic nie zrobisz?)
Za późno się zorientowałam. Łatwo pomylić 6 z 4.
Za późno się zorientowałam. Łatwo pomylić 6 z 4.
Mam taką obsesję, bo wiecznie coś gubię i o czymś zapominam. Jak nie sprawdzę to na bank będzie źle. Często pakuję się, potem przepakowywuje i za każdym razem sprawdzam czy jest wszystko, bo znając siebie odłożę coś na chwilę a potem nie odłożę na miejsce. Jak coś piszę, to też sprawdzam 3 razy, zmieniam, poprawiam, dopieszczam do ostattniego przecinka.
Uważam, że to dobrze, że jestem taka ostrożna. Nie mam do siebie zaufania, moje roztargnienie nie raz wpędziło by mnie w kłopoty, jakbym nie sprawdziła, nawet o jeden raz za dużo:).
Uważam, że to dobrze, że jestem taka ostrożna. Nie mam do siebie zaufania, moje roztargnienie nie raz wpędziło by mnie w kłopoty, jakbym nie sprawdziła, nawet o jeden raz za dużo:).
5w6
- kama.zielona
- Posty: 922
- Rejestracja: niedziela, 12 kwietnia 2009, 00:33
- Enneatyp: Obserwator
Ja często gubiłam, klucze komórki, pendrivy, aparaty cyfrowe, mp3. Zawsze jak się kładę spać muszę zrobić obchód czy na pewno niczego nie zgubiłam. Na końcu sprawdzam czy drzwi zamknęłam. Potem jak już się położe, poleże, ewentualnie przysne a coś mnie obudzi to wstaje i robie obchód bo dochodze do wniosku że albo mi się to przyśniło albo przewidziało. To straasznie męczące
Uważam siebie za inteligentnego, wrażliwego człowieka o duszy błazna, która przejmuje nade mną kontrolę w najważniejszych chwilach.
- Cotta
- VIP
- Posty: 2409
- Rejestracja: czwartek, 12 maja 2011, 16:55
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Obsesja sprawdzania
Nie mam takiej obsesji. Bywało nawet, że za bardzo takie rzeczy lekceważyłam i np. dwa razy zostawiłam klucze w zamku na zewnątrz (będąc w środku) i sąsiadka potem do mnie stukała, że zostawiałam je w zamku. Kilka razy zdarzyło się też, że nie zamknęłam na noc drzwi, w tym raz kot otworzył je na oścież (miałam wtedy kota, który lubił skakać na klamki) i pewnie były tak otwarte całą noc. Specjalnie się nie przejęłam, tylko zmieniałam klamkę na gałkę (kot nie mógł mi wybaczyć). Takie rzeczy zdarzały mi się kilka lat temu, głównie dlatego, że traktowałam je po sierocemu i nie zwracałam na nie uwagi. Potem zrobiłam się uważniejsza. W innych kwestiach nie jestem zapominalska, więc też nie sprawdzałam i nie sprawdzam.
5w4, sp/sx/so, INTJ
LII [Ne, DCNH - CT(H)]
http://www.poomoc.pl/
Życie bywa skomplikowane, więc lepiej się zdrzemnąć.
LII [Ne, DCNH - CT(H)]
http://www.poomoc.pl/
Życie bywa skomplikowane, więc lepiej się zdrzemnąć.