Raz się tak zagadałam w pociągu z koleżanką, że wysiadłam 2 stacje za swoim miastem. Tego już nie chce przerabiać ponownie.
Też tak mam. Często też, jak nie mam pod ręką kartki, to sobie na palcach liczę ile mam rzeczy kupić. Nie jest to tak dobre jak kartka, bo i tak zawsze stoję w sklepie i się zastanawiam co miało być tą trzecią rzeczą do kupienia. Pewne rzeczy robię tak machinalnie, że nie pamiętam, czy to robiłam. Często wracam się do samochodu, żeby sprawdzić, czy go zamknęłam. Czasem mam też tak, że 'budzę się' z kubkiem kawy w ręku. Poranna kawa jest takim przyzwyczajeniem, że czasem nie jestem w stanie powiedzieć, kiedy tą kawę zrobiłam. Ale czasem mam tez tak, że nasypię kawy do kubka, wleję wodę do czajnika i... wyjdę z kuchni. Potem wkurzam się na siebie, że nie włączyłam wody.Do tej pory jestem roztrzepany. Kiedy idę do sklepu i mam kupić 3 rzeczy to na pewno którąś zapomnę, dlatego zawsze zabieram kartkę. Kiedy zamykam dom muszę sprawdzić za chwilę czy to zrobiłem