Filmy dla 5

Dyskusje na temat typu 5
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
jouziou
Posty: 775
Rejestracja: czwartek, 30 kwietnia 2009, 23:07
Enneatyp: Indywidualista
Kontakt:

Re: Re:

#166 Post autor: jouziou » sobota, 31 października 2009, 21:11

Vatican Assassin pisze:Metropolis jeszcze nie widziałem (czeka w kolejce wraz ze stertą innych). Co do propozycji filmowej to Ciebie raczej niczym odkrywczym nie zaskoczę, przychodzi mi na myśl Zoetrope ale jako ciekawostka, niźli pełnoprawny film. Dotarłem do niego poprzez Soundtrack Lustmorda.
Jest to swobodna ekranizacja powieści Franza Kafki "In the Penal Colony", 18 minutowa czarno biała wizja więziennego koszmaru, człowieka więzionego za bezimienne przestępstwo i podawanego torturą, koszmar który może się przydarzyć każdemu...
Charles Deaux w swoim dziele zadbał o muzykę na najwyższym poziomie. Tak wiec czeka nas ok 20 minut niesamowitego surrealistycznego widowiska, okraszonego niebywale mroczną muzyką.
Nie widziałam tego, wygląda ciekawie i właśnie ściągam, ale ciiiii ! <konspiracja> ; >
Natomiast ja będę się zabierał do Capricorn One (1978) nie wiem (jeszcze) czy pasuje do tego tematu.
Czemu miałoby nie pasować?
Ale w tym tkwi cały sens tej wschodniej filozofi, nie załapałaś - teoretycznie mógł oszczędzić los zwierzętom, ale zgodnie z uniwersalnym prawem "Co siejesz to zbierasz" jedno doświadczenie warunkuje kolejne. Tego typu rzeczy to codzienność naszego świata, tj. upraszczając do tego przykładu - ktoś krzywdzi kogoś a później poprzez doświadczenie/samouświadomienie żałuje tego i rozwija się poprzez to wewnętrznie (a dokładniej - jego dusza). Mnich nie ingerował w ten naturalny łańcuch przyczynowo-skutkowy, jego celem nie było także wymierzać sprawiedliwość/karać - był on jedynie czynnikiem aktywującym uświadomienie u chłopca. Natomiast po owym uświadomieniu, czyli potencjalnym kamieniu w ustach chłopca, za los zwierząt odpowiadał wyłącznie on sam, a nie mnich.
Jedną z konkluzji filmu było przesłanie o nieustannej cykliczności świata, i to właśnie widać w tych scenach.
VA chciałabym żeby kiedyś moje filmy oglądali tacy ludzie jak Ty, przynajmniej wiedziałabym że praca nie poszła na marne i sens filmu został odgadnięty :lol:

A kto widział Nekromantik (pierwszą część, bo Nekromantik 2 to dno) - jeden z najbardziej chorych filmów jakie miałam okazje widzieć ? VA widziałeś?

Sorry, że nie robię cudzysłowia, ale zepsuł mi się Shift i nie dam rady. Druga sprawa że mi się nie chce.


Mój nick wymawia się JOŁZIOŁ nie juziu

Awatar użytkownika
Vatican Assassin
Posty: 608
Rejestracja: czwartek, 14 sierpnia 2008, 16:54

Re: Re:

#167 Post autor: Vatican Assassin » sobota, 31 października 2009, 22:12

jouziou pisze: VA chciałabym żeby kiedyś moje filmy oglądali tacy ludzie jak Ty, przynajmniej wiedziałabym że praca nie poszła na marne i sens filmu został odgadnięty :lol:
Nie podlizuj się :) co do przekazów filmowych to chyba najlepsze w filmach mogą być takie, które każdy zdefiniuje (mniej lub bardziej słusznie) wedle własnego punktu widzenia, a nie względem punktu widzenia autora, choć autor może zostawić wiele wytycznych.

Btw. Mam w głowie od dawna pomysł na film - jakaś zrujnowana/opuszczona fabryka, kamera lata i chwyta artystyczne ujęcia, tu i ówdzie jakaś sztuczna mgła, a w tle jakaś odpowiednia Dark Ambientowa ścieżka muzyczna. To wszystko :>
Ponoć powstają takie eksperymenty wizualno-dźwiękowe, ale jest to kierowane do ultra-wąskiego grona odbiorców, często nie wykraczającego poza otoczenie autora.
jouziou pisze:A kto widział Nekromantik (pierwszą część, bo Nekromantik 2 to dno) - jeden z najbardziej chorych filmów jakie miałam okazje widzieć ? VA widziałeś?
Nie oglądam gore i pochodnych, choć sporo czytałem o tej scenie filmowej i znam nieco tutułów, ale na wszelki wypadek nie podam ich tutaj. Pozatym nie zapominaj że to dział dla spokojnych 5, a Ty tu wyjeżdzasz z jakąś nekrofillią :)

Kryzysowa_narzeczona
Posty: 302
Rejestracja: niedziela, 8 marca 2009, 13:39

Re: Filmy dla 5

#168 Post autor: Kryzysowa_narzeczona » niedziela, 1 listopada 2009, 20:28

A ja szukam mocnych wrażeń i oglądam najczęściej horrory. To nic, że większość mnie zawodzi; znajdują się i takie, po których potem mam miękkie nogi ;D
Uwielbiam także thrillery. Jestem zachwycona rolą Anthony'ego Hopkinsa w "Milczeniu owiec" oraz "Czerwonym smoku" ("Hannibal" nie przypadł mi już tak do gustu, pewnie przez tę policjantkę, która zastępowała Jodie Foster xD).
Byłam szczerze wzruszona przy dramacie "Człowiek słoń", również z Anthonym Hopkinsem.
Poruszył mnie także film "Dziennik nimfomanki", ale to już w innym sensie ;) Po tym filmie miałam całkowitą załamkę i wstręt do facetów ^^
A poza tym to jeszcze długa lista filmów przede mną, które chcę obejrzeć :wink:

Awatar użytkownika
jouziou
Posty: 775
Rejestracja: czwartek, 30 kwietnia 2009, 23:07
Enneatyp: Indywidualista
Kontakt:

Re: Filmy dla 5

#169 Post autor: jouziou » poniedziałek, 2 listopada 2009, 02:33

Gore - zdarza się, ale bardzo rzadko. Dlaczego? Za dużo krwi, za mało ciekawej fabuły, z której bym się czegoś nauczyła. Mało tego, są to też często filmy niskobudżetowe, kino klasy B - niektóre ujęcia robią amatorską kamerą, nie wiem po co, chyba żeby dodać wiarygodności filmowanemu zjawisku, a więc dużo jest ujęć totalnie spieprzonych. Po za tym denerwuje mnie robienie z krwi, nacinania skóry, odrąbywanie głów czy wykonywania temu podobnych rytuałów przy akompaniamencie ponurej, nastrojowej muzyczki, artystycznego waloru filmu. Wielki mi artyzm, buahaha.

Hardkory są fajne, a Piątki nie są spokojne, psychole i maniaki jakich mało. Właśnie dlatego lubię z Piątkami przebywać ; >


Zdarza mi się, idąc ulicą, że przemknie mi przez myśl, że w tym momencie gdybym miała pod ręką kamerę, nakręciłabym tą dziwnie ubraną dziewczyne na tle zrujnowanego sklepu, potem ujęcie przeszłoby na paskudne drzewo bez liści, park itd. I wyobrażam sobie podkład dźwiękowy do tego.

Ale najczęściej tworzę w głowie jakąś pokrętną fabułe, wg zasady własnej: chce tworzyć to, co sama chciałabym zobaczyć.
Vatican Assassin pisze:Nie podlizuj się
Sorry, czasem troche za dużo euforii okazuje, egzaltowana jestem (shitshitshit), nie panuje nad tym.
Vatican Assassin pisze:co do przekazów filmowych to chyba najlepsze w filmach mogą być takie, które każdy zdefiniuje (mniej lub bardziej słusznie) wedle własnego punktu widzenia, a nie względem punktu widzenia autora, choć autor może zostawić wiele wytycznych.
Autor zawsze zostawia wytyczne. W filmach które traktują o ogólnych wartościach, szeroko obejmują jakiś temat (np. Bergman lubił się nad istotą dobra i zła w swoich filmach rozwodzić, albo o grzechu) ludzie znajdują najwięcej takich mocno subiektywnie odebranych przekazów. Czasem nawet sam autor nie przewidział ile może z jego filmu odczytać widz, ile namnożyć motywów, symboli, znaczeń, które samemu twórcy nie przyszłyby do głowy.

Nie ma co się oszukiwać masa filmów jest robiona w taki sposób, że przewiduje reakcje widza w danej scenie czy momencie: śmiech, płacz, strach, dzięki takiemu nie do końca świadomemu dla widza sterowaniu łatwiej jest klasyfikować filmy: komedia familijna, horrorokomedia, melodramat.
Mało tego,takie filmy-pustaki, których człowiek w swoim życiu ogląda mnóstwo, wypatrzają u widza umiejętność patrzenia 'w głąb' filmu, dostrzegania przekazów, metaforyczności obrazu. To bardzo częste zjawisko współcześnie: kompletna tabula rasa jeśli chodzi o interpretacje/analize filmu. Przeciętna osoba nie strzeli Ci referatem z przesłań filmowych (a'la VA), tylko opisze prostymi słowami: film był o Marysi i Krysi, Marysia spotkała Krysie w pociągu do Warszawy i opowiedziała... bla bla bla, zamiast np. relacja Marysi i Krysi oraz pełna symboliki rozmowa między kobietami tocząca się w wagonie o nieprzypadkowej liczbie w numerze: 3, która to liczba oznacza doskonałość, harmonie, to próba opisu i zrozumienia siostrzanego wsparcia w spisku względem znienawidzonego ojca, który to motyw powtarza się w powieściach Josepha X. bla bla bla.

Dlatego jeżeli mamy oglądnąć byle jaki film dla zabicia czasu, to lepiej w tym czasie po prostu iść spać. Zdrowiej, mózg wypocznie i nabierze sił przed wyczerpującym seansem wymagającego, ambitnego filmu! :lol:
Kryzysowa_narzeczona pisze:A ja szukam mocnych wrażeń i oglądam najczęściej horrory.
A jakie to horrory? Podaj jakieś tytuły :lol:
Mój nick wymawia się JOŁZIOŁ nie juziu

Kryzysowa_narzeczona
Posty: 302
Rejestracja: niedziela, 8 marca 2009, 13:39

Re: Filmy dla 5

#170 Post autor: Kryzysowa_narzeczona » poniedziałek, 2 listopada 2009, 16:49

Jeżeli chodzi o dobrą fabułę to polecam "Lustra". Jeżeli o dobre efekty wizualne i dźwiękowe (te, które sprawiają, że się boję) to "Rec" oraz "30 dni mroku". Jednakże ja byłam na tych dwóch ostatnich w kinie, więc tym bardziej miałam zhiperbolizowane efekty :D Ale w domu też może być klimatycznie^^

Chinook
Posty: 1122
Rejestracja: sobota, 9 lutego 2008, 23:30

Re: Filmy dla 5

#171 Post autor: Chinook » wtorek, 3 listopada 2009, 14:08

Coś dla 5 i 9. :mrgreen:

Śpioch

Awatar użytkownika
Vatican Assassin
Posty: 608
Rejestracja: czwartek, 14 sierpnia 2008, 16:54

Re: Filmy dla 5

#172 Post autor: Vatican Assassin » czwartek, 26 listopada 2009, 19:21

Moon (2009)
Astronauta Sam Bell (Sam Rockwell) właśnie kończy swój trzyletni pobyt na księżycu, gdzie pracował przy komputerze GERTY, machinalnie i rutynowo wprowadzając do niego dane, które mają pomóc rozwiązać kryzys energetyczny na Ziemi. Poza monotonną pracą Sam spędza czas nad rozmyślaniem o swojej przeszłości, błędach, które popełnił oraz swojej rodzinie - żonie oraz małej córeczce. Jednak dwa tygodnie przed opuszczeniem bazy Selene, Sam czuje się nieswojo, widzi i słyszy dziwne rzeczy. Wybity z rutynowych zajęć odkrywa, że Lunar Industries ma co do niego i jego zmiennika inne plany...
Obrazek

Awatar użytkownika
Addictive
Posty: 10
Rejestracja: czwartek, 26 listopada 2009, 19:05
Lokalizacja: Mayfield Psychiatric Hospital
Kontakt:

Re: Filmy dla 5

#173 Post autor: Addictive » czwartek, 26 listopada 2009, 19:34

Lynch, Lynch i jeszcze raz Lynch!
(Oraz Fincher)

Lubię filmy surrealistyczne, nierzeczywiste, zmuszające do myślenia i dobre horrory, filmy o seryjnych mordercach :twisted: Generalnie mocne kino.
Seriale też nietuzinkowe: Twin Peaks, dr House i Dexter to moje trzy ulubione (cieszę się, że ostatnio serialowy światek zaczyna robić rzeczy coraz lepsze i warte obejrzenia, a nie same opery mydlane i bajki dla nastolatek)
Ludzie mówią, że bez miłości nie można żyć. Sądzę, że ważniejszy jest tlen.
W teście ze strony 5w4, aczkolwiek mocno ósemkowa ;) INTJ

Awatar użytkownika
jouziou
Posty: 775
Rejestracja: czwartek, 30 kwietnia 2009, 23:07
Enneatyp: Indywidualista
Kontakt:

Re: Filmy dla 5

#174 Post autor: jouziou » piątek, 27 listopada 2009, 12:05

Addictive pisze:
dr. House i Dexter to seriale nietuzinkowe :mrgreen: Oglądalność też mają nietuzinkową :mrgreen:

Widać inaczej rozumiemy "nietuzinkowość". Dla mnie "nietuzinkowy" znaczy docierający do wąskiego grona odbiorców, zrozumiany przez nieliczną grupe, tych co umieją obserwować i interpretować, film który nam się wryje w harmonogram dnia - w dzień będziemy przypominać sobie co bardziej porażające sceny z filmu, w nocy zastanawiać się nad jego sensem, może nad jakąś analogią do naszego życia? Nietuzinkowy ze względu na jakieśtam walory artystyczne, typu nakręcony w ekstremalnych okolicznościach, nakręcił go reżyser który ma charakterystyczny styl ( Lynch, Burton), scenariusz jest mocno kontrowersyjny, niekoniecznie okraszony milionem cynicznych, ironicznych cytatów (które sobie potem nastolatki ustawiają w opisie na Gie Gie) w stylu dr. House'a...

Ale ja chyba za dużo wymagam, serial to serial, ma miec wysoką oglądalność, żeby zwróciły się koszty produkcji, trudno żeby ludzie, którzy chcą łatwej rozrywki po ciężkim dniu w pracy, wysilali mózgownice nad serialami wyższej klasy. Konsumpcjonizm.
Mój nick wymawia się JOŁZIOŁ nie juziu

Awatar użytkownika
Piotr
Posty: 1024
Rejestracja: sobota, 27 września 2008, 16:42
Enneatyp: Obserwator
Kontakt:

Re: Filmy dla 5

#175 Post autor: Piotr » piątek, 27 listopada 2009, 12:16

House'a oglądam zwykle w taki sposób, że telewizor jest włączony i się odwracam do niego do czasu do czasu od kompa. Lubię nawet ten serial. Ale ostatnia jego popularność zaczyna być denerwująca. Cytaty, avatary, książki, zdjęcia na pierwszych stronach gazet...

Awatar użytkownika
grasshopper
Posty: 62
Rejestracja: czwartek, 12 listopada 2009, 22:27
Kontakt:

Re: Filmy dla 5

#176 Post autor: grasshopper » sobota, 26 grudnia 2009, 15:45

Uwielbiam Ostatniego Samuraja, Kill Bill, Nieustraszony (Huo Yuanja) i inne tego typu filmy o azjatyckim klimacie.
Z komedii ubóstwiam Nagą Broń. Z tego filmu, gdybym zliczył, łącznie śmiałem się ponad kilka godzin.
Seriale to Lost, Lie to Me, Californication.
5w4
tsm wl bvr jf

Awatar użytkownika
Vatican Assassin
Posty: 608
Rejestracja: czwartek, 14 sierpnia 2008, 16:54

Re: Filmy dla 5

#177 Post autor: Vatican Assassin » środa, 17 lutego 2010, 01:32

Obrazek

Awatar użytkownika
stworek
Posty: 36
Rejestracja: piątek, 31 sierpnia 2012, 22:33
Enneatyp: Obserwator

Re: Filmy dla 5

#178 Post autor: stworek » czwartek, 1 sierpnia 2013, 05:51

Nie jestem w stanie podać tego jednego - idealnego, ale mogę wypunktować te, które ideał osiągnęły w swoim stylu:
1. Za najbardziej klimatyczne filmy uważam Watchmena.. i pierwszą część Matrixa. Wiadomo, że oba to dość komercyjne propozycje, ale jest w nich jakaś magia. Szczególnie fascynuje mnie postać Rorschacha - ma swój niepowtarzalny styl. No i w obu filmach z nieba leją strugi deszczu :)
2. Nie pamiętam, czy ktoś wspominał już o "Oldboy", ale naprawdę warto zobaczyć - strasznie dziwny i pokręcony, daje do myślenia, ale raczej żadnych wniosków z niego nie ma. Przynajmniej ja nie doszedłem do takowych. No, ale może komuś się uda :)
3. Genialny w swojej "prostocie" film "Dwunastu gniewnych ludzi". Cały czas to samo pomieszczenie, tych samych ~12 aktorów - a "mimo to" rzeczywiście wciąga. Antidotum na Avatara i jemu podobne.
4. "Wstyd". Chyba najbardziej piątkowy film jaki widziałem. Znakomita gra aktorska - charakter głównego bohatera aż wylewa się z ekranu. Strasznie dziwi mnie, że ludzie na portalach flimowych tego nie dostrzegli. SPOILER
Spoiler:
5. "Truman Show" czyli mózg w naczyniu w wersji Ery Telewizora. Pomysł stary jak świat, nowoczesna aranżacja - naprawdę warto obejrzeć,

No i w końcu: w kategorii "mocy" niepodzielnie rządzi "Nasza klasa". Chyba jedyny (oprócz "Eksperymentu", ale tam akurat byłem w "sprzyjającym" nastroju) film, na którym płakałem. Kac moralny i oszołomienie trwały tydzień. Zapewne nie do każdego trafi, ale jako że zarówno w podstawówce, jak i w gimnazjum w mojej klasie były osoby takie jak Joosep - i nic nie robiłem, żeby im pomóc, a czasem nawet dołączalem do tłumu szyderców, to siła oddziaływania jest ogromna.
"Gdzie jest granica - co wolno i co warto"

somerandomcharacters.wordpress.com

Vadim
Posty: 25
Rejestracja: poniedziałek, 5 sierpnia 2013, 13:00
Enneatyp: Obserwator

Re: Filmy dla 5

#179 Post autor: Vadim » piątek, 9 sierpnia 2013, 00:32

U mnie rządzą dramaty, szczególnie te psychologiczne oraz filmy surrealistyczne ("Un Homme qui dort" - dla "czwórek" i "piątek" materiał obowiązkowy). Bardzo duże wrażenie wywarł na mnie również film "Pętla" Wojciecha Hasa, opowiadający o upadku człowieka będącego w sidłach alkoholizmu. Z seriali moim numerem jeden jest obraz zrealizowany na kanwie powieści Alfreda Döblina pt. "Berlin Alexanderplatz" w reżyserii Rainera Wernera Fassbindera, prawdziwe arcydzieło!
5w4 / INTJ / LII

Awatar użytkownika
runeii
Posty: 138
Rejestracja: sobota, 27 lutego 2010, 21:09
Enneatyp: Obserwator
Kontakt:

Re: Filmy dla 5

#180 Post autor: runeii » piątek, 9 sierpnia 2013, 14:56

Nie lubię horrorów, albo mnie nudzą, albo wywołują niechęć. Strach nie jest moją ulubioną emocją, prawdopodobnie dlatego, że rządzi mną w "prawdziwym życiu" i nie mam ochoty szukać go w zmyślonych historiach. Preferuję natomiast filmy albo skomplikowane fabularnie, formalnie czy psychologicznie, albo rozbuchane wizualnie czy wstrząsające aktorsko - a najlepiej wszystko to na raz! I uwielbiam, gdy film, mówiąc brzydko, "zryje mi mózg".

Oglądam bardzo różne rzeczy, od tych "ambitnych" klasyków (Bergman, Wenders, Lynch) poprzez bardziej egzotyczne kino azjatyckie czy niezależne produkcje z krajów typu Argentyna czy Turcja, aż do napompowanych sztucznością produktów filmowych o superbohaterach. Jestem wybredna w kwestii jakości, ale w "Iron Manie" nie będę szukała głębi filozoficznej. Lubię chodzić do kina w określonym celu, wiedzieć, co mniej więcej mnie czeka. Nie wyobrażam sobie pójść do multipleksu i obejrzeć "cokolwiek dają". Na dodatek podchodzę do tego na tyle poważnie, że do niemego szału doprowadzają mnie osoby, które przychodzą do kina, żeby nażreć się popcornu czy nachosów, szeleszczą papierkami po żelkach czy świecą ekranami smartfonów po całej sali.

Mam spore luki w edukacji filmowej, jest wiele filmów, których nie widziałam lub ich nie pamiętam, a jak każda Piątka (przynajmniej w moim wyobrażeniu), chciałabym podejść do zagadnienia metodycznie, obejrzeć wszystko z należytym zrozumieniem i umiejętnością wychwycenia nawiązań. Kiedy na przykład oglądam francuski film z lat 80-tych, chcę wiedzieć, kiedy reżyser nawiązuje do Godarda, kiedy do neorealizmu włoskiego, a kiedy do filmów noir. A nie zawsze wiem, co dosyć mnie frustruje. Z drugiej strony jednak, nie mam czasu, by przerabiać wszystko po kolei od czasów braci Lumiere i często ląduję na (w kinie) lub z (w domu) czymś, co entuzjastycznie opisał ktoś znajomy albo pojawiło się, dajmy na to, w książce, którą czytam. Ta moja edukacja jest zatem niechronologiczna czy wręcz chaotyczna.

I co roku w lipcu, obowiązkowo, musi być festiwal filmowy we Wrocławiu. Inaczej wakacje się po prostu nie liczą.

A tu mój filmweb: http://www.filmweb.pl/user/vil79
Odkryj wszystkie sprzeczności w poniższym zestawieniu:
5w4
MBTI: ENFP
Socjonicznie: Ni-EIE lub Ni-LIE.

ODPOWIEDZ