Piątki a spontaniczność

Dyskusje na temat typu 5
Wiadomość
Autor
kpsk
Posty: 8
Rejestracja: poniedziałek, 1 grudnia 2008, 23:53

#46 Post autor: kpsk » wtorek, 2 grudnia 2008, 00:31

To jest właśnie spontaniczność w wydaniu piątek, mam to samo.
Jednak chyba nie jest to taki spontan prosto z głowy, w pełnym tego słowa znaczeniu.


5w6

Awatar użytkownika
Oerciak
Posty: 49
Rejestracja: piątek, 17 października 2008, 03:46
Lokalizacja: Toruń.

#47 Post autor: Oerciak » piątek, 12 grudnia 2008, 14:54

...
Ostatnio zmieniony środa, 13 maja 2009, 01:23 przez Oerciak, łącznie zmieniany 1 raz.
5w4 i jest dobrze ;)

Awatar użytkownika
Piotr
Posty: 1024
Rejestracja: sobota, 27 września 2008, 16:42
Enneatyp: Obserwator
Kontakt:

#48 Post autor: Piotr » środa, 31 grudnia 2008, 13:46

Ja ostatnio potrafię uwalniać, spore jak na mnie, pokłady spontaniczności w kontaktach między ludźmi, czy mi się nie zdaje to się w szkole okaże.

G.I.Joe
Posty: 400
Rejestracja: sobota, 10 stycznia 2009, 09:51

#49 Post autor: G.I.Joe » sobota, 10 stycznia 2009, 18:51

Roznie u mnie bywa ze spontanicznoscia, generalnie zasada jest taka ze im bardziej dane towarzystwo znam i lubie tym bardziej jestem spontaniczny i naturalny.

Awatar użytkownika
Cotta
VIP
VIP
Posty: 2409
Rejestracja: czwartek, 12 maja 2011, 16:55
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: pomorskie

Re: Piątki a spontaniczność

#50 Post autor: Cotta » poniedziałek, 11 lipca 2011, 17:40

Armand pisze:Jak wygląda spontaniczność i realizacja nagłych, nieprzemyślanych pomysłów u Was?
Chyba wszystko zależy od kalibru danej rzeczy. Na spontaniczne propozycje wyjścia gdzieś reaguję na ogół pozytywnie (o ile nie mam już planów na wieczór), sama też czasem coś zaproponuję. Jeżeli chodzi o wspomniane w pierwszym poście zwiedzanie, to też nie trzymam się jakoś kurczowo planu i jak coś wyskoczy ciekawego, to daję się temu ponieść. Kiedyś byłam na 2-tygodniowym wyjeździe, gdzie nic nie było zaplanowane - ani dojazd, ani noclegi, nawet mapy nie miałam; koniec języka za przewodnika i tyle. I było super.

Ale takie rzeczy tylko z dobrze znanymi ludźmi. W nieznanym gronie nie jestem spontaniczna. Więc moja spontaniczność jest warunkowa. No i dotyczy mniejszych rzeczy, bo jakby mi ktoś wyskoczył z pomysłem "no to dzisiaj jedziemy do Francji", to by nie przeszło. No i te spontaniczne rzeczy też nie są na zasadzie robienia czegoś mega głupiego - dotyczą raczej standardowych rzeczy, które po prostu nie były zaplanowane i wyskoczyły nagle, ale nie są "dziwne".
5w4, sp/sx/so, INTJ
LII [Ne, DCNH - CT(H)]


http://www.poomoc.pl/

Życie bywa skomplikowane, więc lepiej się zdrzemnąć.

Awatar użytkownika
Pierzasta
Posty: 891
Rejestracja: niedziela, 27 marca 2011, 01:35
Enneatyp: Obserwator

Re: Piątki a spontaniczność

#51 Post autor: Pierzasta » poniedziałek, 11 lipca 2011, 17:43

Myślę, że bywam spontaniczna. Z tym, zę jest to raczej spontaniczność z gatunku "dlaczego nie?" niż "a właśnie, że zrobię!".
Nic nie wnosi.
Pokonała mnie w depresji wibracji.
Jestem ostoją Prawdy. Widzisz? Ty aż kipisz, a po mnie to spływa. Jakiego chcesz jeszcze dowodu na to, kto ma rację?

Igraszka
Posty: 14
Rejestracja: sobota, 15 października 2011, 11:27
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: Kielce

Re: Piątki a spontaniczność

#52 Post autor: Igraszka » sobota, 15 października 2011, 12:30

Na pewno nie potrafię być spontaniczna w nowych sytuacjach, przy nowych ludziach. Nie wiem, co, gdzie, jak. Ale przy bliskich mi osobach potrafię robić głupie, szalone rzeczy, gdy wiem, że mam nad nimi kontrolę. Wynika to u mnie ze sposobu myślenia: co mnie obchodzi opinia innych? Jednakże w nowych sytuacjach spontaniczność znika z powodu zwykłej ostrożności.

Awatar użytkownika
Melody
Posty: 116
Rejestracja: piątek, 9 maja 2014, 23:49
Enneatyp: Obserwator

Re: Piątki a spontaniczność

#53 Post autor: Melody » sobota, 10 maja 2014, 00:10

Niewiele osób wie o tym, że potrafię być spontaniczna. Większość z nich uważa raczej, że jestem pozbawiona uczuć. Często zrażam do siebie ludzi przez co wyrabiają o mnie sobie takie zdanie. I faktycznie nie lubię spontaniczności, jeżeli jestem w towarzystwie ludzi, którzy sami za siebie są nieodpowiedzialni. Inna sprawa jak jestem z kimś kogo znam i wiem, że jeśli nawet ja albo ta osoba/osoby coś spartolimy to i tak nie zostawimy się na lodzie.
Niestety, takich osób mam bardzo mało i czasami brakuje mi po prostu takiego dobrego dużego towarzystwa.
I to jest właśnie paradoks, jeśli chodzi o ekstremalne sytuacje z fajnymi ludźmi to jest super, jeśli chodzi o same poznawanie ludzi czy (to najgorsze) przebywanie w grupie, którą zna się średnio to jest to po prostu fatalne. Zamieniam się wtedy w jakieś zombie, jeśli nie przyjdzie ktoś przy kimś czuję się komfortowo i nie poratuje mnie z tej sytuacji. Inna sprawa, jeśli mam z jakiegoś powodu respekt w tej grupie. Wtedy mogę zachowywać się profesjonalnie i sztucznie udawać otwartą, ale tylko na bardzo krótką metę.
5w6, iNtuitive af :mrgreen:

Awatar użytkownika
ImperiumRodzynekKrwi
Posty: 5
Rejestracja: niedziela, 22 czerwca 2014, 15:25

Re: Piątki a spontaniczność

#54 Post autor: ImperiumRodzynekKrwi » niedziela, 22 czerwca 2014, 16:50

Moje życie to jeden wielki spontan.
Oczywiście piszę o swoich myślach.
Moje życie, to jeden wielki ciąg spontanicznych myśli.
A zachowanie? To zupełnie nieistotny element w tej grze w którą zostaliśmy uwikłani.
Z nie cierpliwością czekam na dzień, kiedy to nie będę musiał używać ciała by żyć.
Jeśli ząb za ząb. Oko za oko. Krew za krew. To i płód za płód.

Awatar użytkownika
Wiatr1000
Posty: 421
Rejestracja: niedziela, 27 lipca 2014, 19:27
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: Poddębice (Łódź)

Re: Piątki a spontaniczność

#55 Post autor: Wiatr1000 » sobota, 6 września 2014, 22:37

To teraz moja pora na odkopanie starych tematów :)

Spontaniczność. Czyli robienie coś bez pomyślenia o tym przed zrobieniem tego? Łuuu jak poważnie to brzmi :mrgreen:

W zasadzie ze spontanicznością u mnie różnie jest. Jak są rzeczy i miejsca i ludzie których znam a zachowania wyuczone i pasujące to jestem spontaniczny. Ale bardziej pozwalam komuś najpierw zacząć czy to się odezwać lub powiedzieć kawał lub głupotę zrobić a potem się dołączyć, niż samemu podjąć coś "spontanicznego".

Mówi się że kto nie ryzykuje to nie zyskuje. Ale ja wolę nie ryzykować i nie tracić tego co się już ma. Można powiedzieć, że zamiast iść prostą drogą przez mokradła wybieram dłuższą okrężną drogę ale pewną.
5w4 sp/so INTj – LII

Awatar użytkownika
michal5225
Posty: 288
Rejestracja: wtorek, 3 listopada 2015, 08:51
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Piątki a spontaniczność

#56 Post autor: michal5225 » piątek, 20 maja 2016, 19:31

Jestem spontaniczny w kontekście obrazoburczości oraz w kontekście połączeń z innymi typami, sam w sobie zdecydowanie nie.
Bycie wolnym - to móc nie kłamać.
Między każdą parą wymiernych chwil istniały miliardy chwil niewymiernych.
Nie wszystko co się opłaca warto robić. A nie wszystko co warto robić zaraz się opłaca...
0w0 LIES-Se SY/SY/SY

Awatar użytkownika
Wiatr1000
Posty: 421
Rejestracja: niedziela, 27 lipca 2014, 19:27
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: Poddębice (Łódź)

Re: Piątki a spontaniczność

#57 Post autor: Wiatr1000 » środa, 22 czerwca 2016, 13:53

O tak.. brak ciała do wyrażania swojej spontaniczności tylko za pomocą myśli :thumbup: :plusone:

ImperiumRodzynekKrwi Dopisz mnie do swojej listy na rezerwowego członka grupy "Zrzucały swoje fizyczne ciała i biegamy myślami" :lol: 8-)
5w4 sp/so INTj – LII

ODPOWIEDZ