Piątki a spontaniczność
- Cotta
- VIP
- Posty: 2409
- Rejestracja: czwartek, 12 maja 2011, 16:55
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Piątki a spontaniczność
Chyba wszystko zależy od kalibru danej rzeczy. Na spontaniczne propozycje wyjścia gdzieś reaguję na ogół pozytywnie (o ile nie mam już planów na wieczór), sama też czasem coś zaproponuję. Jeżeli chodzi o wspomniane w pierwszym poście zwiedzanie, to też nie trzymam się jakoś kurczowo planu i jak coś wyskoczy ciekawego, to daję się temu ponieść. Kiedyś byłam na 2-tygodniowym wyjeździe, gdzie nic nie było zaplanowane - ani dojazd, ani noclegi, nawet mapy nie miałam; koniec języka za przewodnika i tyle. I było super.Armand pisze:Jak wygląda spontaniczność i realizacja nagłych, nieprzemyślanych pomysłów u Was?
Ale takie rzeczy tylko z dobrze znanymi ludźmi. W nieznanym gronie nie jestem spontaniczna. Więc moja spontaniczność jest warunkowa. No i dotyczy mniejszych rzeczy, bo jakby mi ktoś wyskoczył z pomysłem "no to dzisiaj jedziemy do Francji", to by nie przeszło. No i te spontaniczne rzeczy też nie są na zasadzie robienia czegoś mega głupiego - dotyczą raczej standardowych rzeczy, które po prostu nie były zaplanowane i wyskoczyły nagle, ale nie są "dziwne".
5w4, sp/sx/so, INTJ
LII [Ne, DCNH - CT(H)]
http://www.poomoc.pl/
Życie bywa skomplikowane, więc lepiej się zdrzemnąć.
LII [Ne, DCNH - CT(H)]
http://www.poomoc.pl/
Życie bywa skomplikowane, więc lepiej się zdrzemnąć.
Re: Piątki a spontaniczność
Myślę, że bywam spontaniczna. Z tym, zę jest to raczej spontaniczność z gatunku "dlaczego nie?" niż "a właśnie, że zrobię!".
Nic nie wnosi.
Pokonała mnie w depresji wibracji.
Jestem ostoją Prawdy. Widzisz? Ty aż kipisz, a po mnie to spływa. Jakiego chcesz jeszcze dowodu na to, kto ma rację?
Pokonała mnie w depresji wibracji.
Jestem ostoją Prawdy. Widzisz? Ty aż kipisz, a po mnie to spływa. Jakiego chcesz jeszcze dowodu na to, kto ma rację?
-
- Posty: 14
- Rejestracja: sobota, 15 października 2011, 11:27
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: Kielce
Re: Piątki a spontaniczność
Na pewno nie potrafię być spontaniczna w nowych sytuacjach, przy nowych ludziach. Nie wiem, co, gdzie, jak. Ale przy bliskich mi osobach potrafię robić głupie, szalone rzeczy, gdy wiem, że mam nad nimi kontrolę. Wynika to u mnie ze sposobu myślenia: co mnie obchodzi opinia innych? Jednakże w nowych sytuacjach spontaniczność znika z powodu zwykłej ostrożności.
Re: Piątki a spontaniczność
Niewiele osób wie o tym, że potrafię być spontaniczna. Większość z nich uważa raczej, że jestem pozbawiona uczuć. Często zrażam do siebie ludzi przez co wyrabiają o mnie sobie takie zdanie. I faktycznie nie lubię spontaniczności, jeżeli jestem w towarzystwie ludzi, którzy sami za siebie są nieodpowiedzialni. Inna sprawa jak jestem z kimś kogo znam i wiem, że jeśli nawet ja albo ta osoba/osoby coś spartolimy to i tak nie zostawimy się na lodzie.
Niestety, takich osób mam bardzo mało i czasami brakuje mi po prostu takiego dobrego dużego towarzystwa.
I to jest właśnie paradoks, jeśli chodzi o ekstremalne sytuacje z fajnymi ludźmi to jest super, jeśli chodzi o same poznawanie ludzi czy (to najgorsze) przebywanie w grupie, którą zna się średnio to jest to po prostu fatalne. Zamieniam się wtedy w jakieś zombie, jeśli nie przyjdzie ktoś przy kimś czuję się komfortowo i nie poratuje mnie z tej sytuacji. Inna sprawa, jeśli mam z jakiegoś powodu respekt w tej grupie. Wtedy mogę zachowywać się profesjonalnie i sztucznie udawać otwartą, ale tylko na bardzo krótką metę.
Niestety, takich osób mam bardzo mało i czasami brakuje mi po prostu takiego dobrego dużego towarzystwa.
I to jest właśnie paradoks, jeśli chodzi o ekstremalne sytuacje z fajnymi ludźmi to jest super, jeśli chodzi o same poznawanie ludzi czy (to najgorsze) przebywanie w grupie, którą zna się średnio to jest to po prostu fatalne. Zamieniam się wtedy w jakieś zombie, jeśli nie przyjdzie ktoś przy kimś czuję się komfortowo i nie poratuje mnie z tej sytuacji. Inna sprawa, jeśli mam z jakiegoś powodu respekt w tej grupie. Wtedy mogę zachowywać się profesjonalnie i sztucznie udawać otwartą, ale tylko na bardzo krótką metę.
5w6, iNtuitive af
- ImperiumRodzynekKrwi
- Posty: 5
- Rejestracja: niedziela, 22 czerwca 2014, 15:25
Re: Piątki a spontaniczność
Moje życie to jeden wielki spontan.
Oczywiście piszę o swoich myślach.
Moje życie, to jeden wielki ciąg spontanicznych myśli.
A zachowanie? To zupełnie nieistotny element w tej grze w którą zostaliśmy uwikłani.
Z nie cierpliwością czekam na dzień, kiedy to nie będę musiał używać ciała by żyć.
Oczywiście piszę o swoich myślach.
Moje życie, to jeden wielki ciąg spontanicznych myśli.
A zachowanie? To zupełnie nieistotny element w tej grze w którą zostaliśmy uwikłani.
Z nie cierpliwością czekam na dzień, kiedy to nie będę musiał używać ciała by żyć.
Jeśli ząb za ząb. Oko za oko. Krew za krew. To i płód za płód.
- Wiatr1000
- Posty: 421
- Rejestracja: niedziela, 27 lipca 2014, 19:27
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: Poddębice (Łódź)
Re: Piątki a spontaniczność
To teraz moja pora na odkopanie starych tematów
Spontaniczność. Czyli robienie coś bez pomyślenia o tym przed zrobieniem tego? Łuuu jak poważnie to brzmi
W zasadzie ze spontanicznością u mnie różnie jest. Jak są rzeczy i miejsca i ludzie których znam a zachowania wyuczone i pasujące to jestem spontaniczny. Ale bardziej pozwalam komuś najpierw zacząć czy to się odezwać lub powiedzieć kawał lub głupotę zrobić a potem się dołączyć, niż samemu podjąć coś "spontanicznego".
Mówi się że kto nie ryzykuje to nie zyskuje. Ale ja wolę nie ryzykować i nie tracić tego co się już ma. Można powiedzieć, że zamiast iść prostą drogą przez mokradła wybieram dłuższą okrężną drogę ale pewną.
Spontaniczność. Czyli robienie coś bez pomyślenia o tym przed zrobieniem tego? Łuuu jak poważnie to brzmi
W zasadzie ze spontanicznością u mnie różnie jest. Jak są rzeczy i miejsca i ludzie których znam a zachowania wyuczone i pasujące to jestem spontaniczny. Ale bardziej pozwalam komuś najpierw zacząć czy to się odezwać lub powiedzieć kawał lub głupotę zrobić a potem się dołączyć, niż samemu podjąć coś "spontanicznego".
Mówi się że kto nie ryzykuje to nie zyskuje. Ale ja wolę nie ryzykować i nie tracić tego co się już ma. Można powiedzieć, że zamiast iść prostą drogą przez mokradła wybieram dłuższą okrężną drogę ale pewną.
5w4 sp/so INTj – LII
- michal5225
- Posty: 288
- Rejestracja: wtorek, 3 listopada 2015, 08:51
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Piątki a spontaniczność
Jestem spontaniczny w kontekście obrazoburczości oraz w kontekście połączeń z innymi typami, sam w sobie zdecydowanie nie.
Bycie wolnym - to móc nie kłamać.
Między każdą parą wymiernych chwil istniały miliardy chwil niewymiernych.
Nie wszystko co się opłaca warto robić. A nie wszystko co warto robić zaraz się opłaca...
0w0 LIES-Se SY/SY/SY
Między każdą parą wymiernych chwil istniały miliardy chwil niewymiernych.
Nie wszystko co się opłaca warto robić. A nie wszystko co warto robić zaraz się opłaca...
0w0 LIES-Se SY/SY/SY
- Wiatr1000
- Posty: 421
- Rejestracja: niedziela, 27 lipca 2014, 19:27
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: Poddębice (Łódź)
Re: Piątki a spontaniczność
O tak.. brak ciała do wyrażania swojej spontaniczności tylko za pomocą myśli
ImperiumRodzynekKrwi Dopisz mnie do swojej listy na rezerwowego członka grupy "Zrzucały swoje fizyczne ciała i biegamy myślami"
ImperiumRodzynekKrwi Dopisz mnie do swojej listy na rezerwowego członka grupy "Zrzucały swoje fizyczne ciała i biegamy myślami"
5w4 sp/so INTj – LII