Ja mam myśli samobójcze od wszczesnych lat dziecięcych. Nawet jak miałem iść do 1 klasy podstawówki to powiedziałem rodzicom, że nie pójdę, tylko popełnie samobójstwo. Nie pamiętam, na ile poważnie nad tym myślałem wtedy, ale mogło coś w tym być. Często myślę o samobójstwie np. jak coś mnie wkurzy, albo zdam sobie sprawę z tego, że mi się coś niezmiennego w obecnym świecie nie podoba. Jednak czynniki kulturowe sprawiają, że raczej nigdy się nie zabiję.P4T0R pisze:Nie wiem, czy myśli samobójcze to u piątek norma,
Btw. ja mam jakieś "szczęście" i w ostatnich dniach zaskakująco często moje posty zaczynają nową stronę tematu.