Czwórkowa autentyczność i bycie sobą

Dyskusje na temat typu 4
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Molik
Posty: 239
Rejestracja: poniedziałek, 5 stycznia 2015, 18:15
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: Rozproszona

Re: Czwórkowa autentyczność i bycie sobą

#16 Post autor: Molik » wtorek, 21 czerwca 2016, 21:43

Agon pisze: Ja jestem piątko-szóstką albo jakąś dziewiątką. Nie nabieram stabilności poglądów, bo w końcu zauważam że nie są one wcale takie właściwe jak mi się wcześniej wydawało. Stąd taki chaos u mnie, czasami nawet cieszy mnie ten chaos bo generuje różne pomysły w mojej głowie, które nieraz bywają dla mnie fajne.
Zawsze można spróbować zsyntezować różne teorie i utworzyć coś własnego, skoro nie ma niczego, co spełniałoby wymagania albo zaakceptować ułomność tych, które najbardziej pasują.

A tak właściwie, to życzę Ci szybkiego przejścia na wyższe PRO.


Każda prawda jest prawdziwa tylko do pewnego stopnia. Jeżeli przekracza granice, pojawia się kontrapunkt i przestaje być prawdą.

Kierkegaard

Awatar użytkownika
Agon
Posty: 1158
Rejestracja: wtorek, 30 grudnia 2014, 00:23
Kontakt:

Re: Czwórkowa autentyczność i bycie sobą

#17 Post autor: Agon » środa, 22 czerwca 2016, 12:15

Ceres pisze:Posiusiać się można od czego? Że ktoś coś bardziej lubi/preferuje i/lub się tym interesuje? Uważasz to za dziwne/nienormalne? Proszę Cię :lol:
4 siusiają tym byciem autentycznym, co poradzę :what:
Ceres pisze:Oznacza to np., że jak byłam niezadowolona ze studiów, to uważam za jeden z największych błędów w swoim życiu, że je ciągnęłam na siłę i żałuję, że szybciej ich nie rzuciłam. Jak już je rzuciłam, to poczułam ogromną ulgę.
Oznacza to np., że chcę lubić swoją pracę, chcę, by mi dawała satysfakcję, a ja będę z siebie dawać wszystko, bo podoba mi się ona. Jak mi się coś w niej nie podoba/nie odpowiada, to przepracuję przez minimum czasu (czyli wystarczająco na tyle, żeby nie dostać kary) i się zwalniam.
Jak coś mi się nie podoba, przeszkadza, to nawet jeśli o tym nie mówię, to to widać po moim wyrazie twarzy, nie ukryję tego.
To co piszesz jest dla mnie czymś normalnym. To zwykłe dokonywanie w życiu wyborów :what:
Ceres pisze:
Cała ta "autentyczność" i "bycie sobą" to jakaś ściema.
Jeśli tak naprawdę uważasz, to serdecznie Ci współczuję.
Bo to ściema, 4 uważają się za "prawdziwych" a inne typy za "fałszywe" argumentując to jakąś autentycznością, a moim zdaniem to słowo wytrych, które nic nie znaczy.

Ael zachowała się jak ziomalka, a Ty dokonałaś wyborów które Ci się podobały. Dlaczego nie-4 miałyby postępować inaczej? Dla mnie to absurd i widzę że 4 popisują się rzeczami, które dla reszty świata są czymś zupełnie normalnym i naturalnym.
Molik pisze:Zawsze można spróbować zsyntezować różne teorie i utworzyć coś własnego, skoro nie ma niczego, co spełniałoby wymagania albo zaakceptować ułomność tych, które najbardziej pasują.

A tak właściwie, to życzę Ci szybkiego przejścia na wyższe PRO.
Zwykle to prowadzi potem do różnych syntez ;)

Dziękuję Molik :hug:

Awatar użytkownika
Ceres
Posty: 821
Rejestracja: czwartek, 17 września 2009, 23:59
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: UK

Re: Czwórkowa autentyczność i bycie sobą

#18 Post autor: Ceres » środa, 22 czerwca 2016, 14:24

Słownik języka polskiego PWN pisze:autentyczny
1. «zgodny z rzeczywistością»
2. «niebędący kopią, falsyfikatem ani przeróbką»
3. «szczery, niekłamany, prawdziwy»
4. «niewątpliwy, wielki, prawdziwy – używane dla podkreślenia jakiejś cechy»
Prawdziwa autentyczność, o której mówimy, jest domeną zdrowych Czwórek i myślę, że pozostałych zdrowych typów również.

U Czwórek możemy zauważyć dążenie do autentyczności, ponieważ wynika to z czwórkowej motywacji: "Podstawowa Potrzeba:
Aby odnaleźć siebie i swoje znaczenie (stworzyć własną tożsamość w oparciu o wewnętrzne doświadczenia)." Gdy szuka się własnej tożsamości, to znajdujesz różnice, a także podobieństwa względem innego człowieka, czy grupy, przy czym Czwórki jako Indywidualiści skupiają się głównie nad tym, co je odróżnia od reszty. By zachować swoją autentyczność Czwórki wolą być w opozycji do reszty.

I teraz: przeciętne/chore Czwórki tak naprawdę nie są autentyczne i szczere (chociaż im się tak wydaje). Dlaczego? Zatracają się w fantazjach, marzeniach na swój temat (zamiast porzucić je i zacząć po prostu działać). Powstaje zgrzyt między tym, kim chcieliby być, a kim naprawdę są, dlatego zamykają się w sobie i tylko przed nielicznymi przyjaciółmi/bliskimi naprawdę się otwierają. Wobec reszty są na pokaz, przybierają postawę niedostępnej, tajemniczej.

Na potwierdzenie tego, polecam porównać opisy różnych PRO u Czwórek:
► Pokaż Spoiler
► Pokaż Spoiler
Spotykam ludzi, szukam mądrych słów,
nie mówią nic, czego nie wiem dawno już
Na tyle, ile mogę zmieniam się...


4w5, sx/sp, EIE

Awatar użytkownika
Agon
Posty: 1158
Rejestracja: wtorek, 30 grudnia 2014, 00:23
Kontakt:

Re: Czwórkowa autentyczność i bycie sobą

#19 Post autor: Agon » środa, 22 czerwca 2016, 14:39

Ceres, masz rację. Każdy typ ma jakiś swój wybrany aspekt życia i na nim się skupia. Trochę się zagalopowałem i tak samo mógłbym wbić na forum 5 i napisać "po co wam tyle niepotrzebnej wiedzy, po kij tak się tym jaracie?" albo na forum 6 "po co tak się przejmujecie lojalnością i tym czy ktoś was obmawia czy nie?". To po prostu mechanizmy obronne typów.

Ale temat może być przydatny bo fajnie wiedzieć co 4 uważają za autentyczność i bycie sobą, skoro tak często o tym mówią ;)

Sayna
Posty: 211
Rejestracja: sobota, 14 marca 2015, 00:52

Re: Czwórkowa autentyczność i bycie sobą

#20 Post autor: Sayna » środa, 13 lipca 2016, 01:10

Tylko będąc sobą można osiągnąć szczęście i 4 o tym wiedzą ;) Jeśli chcę się zmienić, to tylko dla siebie. Nigdy dla drugiej osoby, bo to i tak będzie fałszywa zmiana. Nie ma nic gorszego niż noszenie maski i zachowania na pokaz, a ludzi sztucznie się zachowujących łatwo rozpoznaję.

2 i 3 mają inne drogi zdobycia uznania, ale obie są dla mnie sztuczne. Uważam, że ludzi powinno się kochać takimi jacy są. Nie wymagać od nikogo pomocy na każdym kroku, ani sukcesów, tylko pozwolić tej osobie poczuć akceptację. Wtedy będzie szczęśliwa i zacznie też pomagać oraz osiągać sukcesy.

Świat jest często nieprzyjazny dla 4. Dużo w nim mało zdrowych typów, które wierzą, że trzeba nosić maski i chcą do tego nakłonić 4. Gdy 4 się buntuje pragnąc utrzymać swoją autentyczność, która jest zdrowa i dobra, to takie chore osoby ją odrzucają i przez to 4 cierpi. Na szczęście są też zdrowi ludzie, którzy rozumieją, że nie kocha się kogoś za coś. Znam dużo osób typu "słaby" chłopak, lub "brzydka" dziewczyna, albo po prostu ktoś biedny, znajdują kogoś kto jest z nimi bez względu na te cechy i są kochani. Nie zawsze warto kierować się tym co mówią inni.

Choćby wszyscy dookoła mnie odrzucali, to zawsze będę sobą. Dla 4 nie ma niczego ważniejszego.

Reszka
Moderator
Posty: 116
Rejestracja: wtorek, 19 kwietnia 2016, 13:48
Enneatyp: Zdobywca
Lokalizacja: Okolice Poznania

Re: Czwórkowa autentyczność i bycie sobą

#21 Post autor: Reszka » środa, 13 lipca 2016, 17:30

Sayna pisze:Świat jest często nieprzyjazny dla 4. Dużo w nim mało zdrowych typów, które wierzą, że trzeba nosić maski i chcą do tego nakłonić 4. Gdy 4 się buntuje pragnąc utrzymać swoją autentyczność, która jest zdrowa i dobra, to takie chore osoby ją odrzucają i przez to 4 cierpi. Na szczęście są też zdrowi ludzie, którzy rozumieją, że nie kocha się kogoś za coś. Znam dużo osób typu "słaby" chłopak, lub "brzydka" dziewczyna, albo po prostu ktoś biedny, znajdują kogoś kto jest z nimi bez względu na te cechy i są kochani. Nie zawsze warto kierować się tym co mówią inni.
Bycie materialistą nie charakteryzuje jednego typu. Poza tym niezdrowe jednostki zawsze źle działają na otoczenie, nie tylko 4 to odczuwają. Świat często bywa nieprzyjazny dla niezdrowych 4, bo one same go takim czynią.

Sayna pisze: Nie ma nic gorszego niż noszenie maski i zachowania na pokaz, a ludzi sztucznie się zachowujących łatwo rozpoznaję.
Hmm nasuwa mi się tu na myśl taki paradoks- jeśli jest ktoś kogo prawdziwą naturą jest zakladanie masek to możemy mówić o jego autentyczności czy nie?
Sayna pisze: 2 i 3 mają inne drogi zdobycia uznania, ale obie są dla mnie sztuczne. Uważam, że ludzi powinno się kochać takimi jacy są. Nie wymagać od nikogo pomocy na każdym kroku, ani sukcesów, tylko pozwolić tej osobie poczuć akceptację. Wtedy będzie szczęśliwa i zacznie też pomagać oraz osiągać sukcesy.

Jak zwykle wszystko rozbija się o poziom zdrowia. Zdrowa 2 będzie autentyczna w swej chęci pomagania innym (wprawdzie zacznie też więcej myśleć o sobie), ale nie zmieni to faktu, że pozostanie sobą. Każdy typ na wysokim PRO będzie autentyczny w tym co robi, nie widzę sensu przypisywania tej cechy jedynie 4 (może nie chciałaś tak tego ująć). Zresztą z tego co widzę cały Twój post jest po prostu Twoim przemyśleniem na temat autentyczności, niepotrzebnie ubierasz to w szatki w stylu "4 o tym wiedzą, 4 takie są". Nie ukrywam, że 4 na pewno bardzo pragną znaleźć tę autentyczność, jednak ja jako 5 też uważam, że człowiek nie powinien tylko skupiać się na tym kto jak wygląda i ile ma pieniędzy w portfelu, że powinien być sobą i nie udawać kogoś kim nie jest. Zgadzam się z większością Twojej wypowiedzi, jednak powinnaś zacząć pisać bardziej ze swojej perspektywy, a nie zabierać głos za wszystkie Czwórki :P
3w4 sp/soc, LSE

Prawdziwie wielcy ludzie wywołują w nas poczucie, że sami możemy się stać wielcy. ~ Mark Twain

Sayna
Posty: 211
Rejestracja: sobota, 14 marca 2015, 00:52

Re: Czwórkowa autentyczność i bycie sobą

#22 Post autor: Sayna » środa, 13 lipca 2016, 18:26

Piszę o sobie jako o 4, a argument że inne typy na wysokim PRO też są takie zabija każdą tego typu dyskusję. Odnoszę się do 4, bo bycie sobą jest główną motywacją tego typu.

Jeśli każdą dyskusję na forum będziemy sprowadzać do tego, że na wysokim PRO inne typy mają tak samo, to nie ma sensu w ogóle niczego pisać w działach przeznaczonych konkretnym typom. Większość ludzi jest na średnich PRO i ja ze swojej perspektywy jako 4 dostrzegam głównie zakładanie masek przez innych, 1 może zauważać niedbalstwo u większości ludzi, 2 egoizm, 5 ignorancję, 7 brak luzu, 8 słabość. Każdy typ skupia się na swoim koniku.

U mnie rzecz która mnie najbardziej drażni w innych ludziach, to nie za mała wiedza, czy bycie słabym, tylko udawanie kogoś kim się nie jest, fałszywe i sztuczne zachowanie. To mnie drażni, bo jestem 4 i dla mnie bycie szczerym ze sobą i z innymi jest priorytetem. Jeszcze bardziej drażni mnie gdy ktoś namawia mnie, że też powinnam udawać i straszy że inaczej będę nikim. To podobnie jak moralizowanie i nakłanianie 7 do bycia poważną, czy mówienie 8 by podporządkowała się komuś.

Dla mnie priorytety pozostałych typów nie są tak ważne jak priorytet 4. Najważniejsze jest dla mnie być sobą, nawet jeśli będzie to oznaczało że pozwolę sobie na smutne emocje, czego nie znoszą 7, albo zrobię coś tylko dla siebie, co jest nie do pomyślenia dla 2. Inne typy mogą uczyć się autentyczności od 4 i w ten sposób wchodzić na wyższe PRO. 2 może zrobić coś dla siebie, a 7 pozwolić sobie na bycie smutną jeśli ma ku temu powód nawet na wesołej imprezie. Tak samo reszta typów może uczyć się od 4. Tylko niestety większość tego nie widzi i wolą wyśmiewać się z czwórek, a pewnie sami cierpią z powodu swoich mechanizmów obronnych i masek. I zazdroszczą 4 bycia sobą atakując i szydząc zamiast sami spróbować być sobą.
Reszka pisze:
Sayna pisze: Nie ma nic gorszego niż noszenie maski i zachowania na pokaz, a ludzi sztucznie się zachowujących łatwo rozpoznaję.
Hmm nasuwa mi się tu na myśl taki paradoks- jeśli jest ktoś kogo prawdziwą naturą jest zakladanie masek to możemy mówić o jego autentyczności czy nie?
Moim zdaniem jedno się z drugim wyklucza. Podaj może jakiś przykład, bo ciężko bez tego zrozumieć co masz na myśli. Każdy się inaczej zachowuje w pewnych sytuacjach, nawet 4. W autentyczności nie chodzi o to, by traktować wszystkich tak samo. Ciężko traktować szefa jak kolegę, a chłopakowi zwierzać się jak przyjaciółce. Ceres i Ael już to ładnie wyjaśniły.

Reszka
Moderator
Posty: 116
Rejestracja: wtorek, 19 kwietnia 2016, 13:48
Enneatyp: Zdobywca
Lokalizacja: Okolice Poznania

Re: Czwórkowa autentyczność i bycie sobą

#23 Post autor: Reszka » środa, 13 lipca 2016, 20:46

Dobrze, a zatem popatrzmy na motywacje dwóch typów, które podałaś w poprzednim poście. 3 chce być doceniana, zwracać uwagę, imponować innym, a 2 pragnie być kochana i potrzebna. 4, tak jak napisałaś, poszukuje autentyczności i zależy jej na wyrażaniu siebie. Ja te motywacje utożsamiam właśnie z autentycznością. 3 by osiągnąć swój cel gotowa jest na to tzw. "zakładanie masek", będzie bardzo wiele robiła tylko po to by polepszyć swój wizerunek i zdobyć tym podziw innych. Będzie sobą na swój własny sztuczny sposób(paradoks o którym pisałam). Analogicznie działać będzie 2 czy inne typy co nie oznacza, że te typy nie są autentyczne. Poza tym jest jeszcze kwestia tego, że 4 może przecież nie być ze sobą szczera wmawiając sobie bycie bardziej niezwykłą niż w rzeczywistości jest. 8 unika słabości, 7 smutku, a 4 bycia zwyczajnym. Dlatego nie uważam by 4 była bardziej autentyczna od reszty, może na poziomie emocjonalnym, ale to również zależy od tego o jakiej autentyczności mówimy. Każdy typ jak powiedziałaś ma swoje priorytety, także gdy Ty skupiasz się na autentyczności, ktoś skupia się na poczuciu bezpieczeństwa i też jest w tym w sumie szczery.

edit: napisałam dłuższą wiadomość, ale przypadkowo ją skasowałam, a to taka skrócona wersja z najważniejszymi kwestiami :(
3w4 sp/soc, LSE

Prawdziwie wielcy ludzie wywołują w nas poczucie, że sami możemy się stać wielcy. ~ Mark Twain

Sayna
Posty: 211
Rejestracja: sobota, 14 marca 2015, 00:52

Re: Czwórkowa autentyczność i bycie sobą

#24 Post autor: Sayna » czwartek, 14 lipca 2016, 00:05

3 zakłada maski kiedy jest na przeciętnym i niskim PRO. W miarę rozwoju zdaje sobie sprawę z tego, że udawanie kogoś kim się nie jest nie prowadzi do niczego dobrego.

4 mogą sobie wmawiać, że są bardziej niezwykłe, niż w rzeczywistości, ale to nie jest brak autentyczności tylko nieświadomy błąd we własnej ocenie. Nie jest to udawanie kogoś kim się nie jest. Wszyscy jesteśmy wyjątkowi tylko nie zawsze w taki sposób jaki się nam wydaje.

Ktoś kto świadomie i z rozmysłem zakłada maski, udaje kogoś kim nie jest by zaimponować, albo w innym celu, to nie jest autentyczny. Tego nie trzeba tłumaczyć.

Diamentowy Kruk
Posty: 206
Rejestracja: wtorek, 6 października 2015, 16:16

Re: Czwórkowa autentyczność i bycie sobą

#25 Post autor: Diamentowy Kruk » czwartek, 14 lipca 2016, 00:18

Sayna pisze:4 mogą sobie wmawiać, że są bardziej niezwykłe, niż w rzeczywistości, ale to nie jest brak autentyczności tylko nieświadomy błąd we własnej ocenie.
To jest brak autentyczności, tak samo jak 3 może zacząć łgać od "naginania" swoich cech i w tym wypadku również jest to tożsame z nieautentycznością.
Sayna pisze: Nie jest to udawanie kogoś kim się nie jest.
Postrzeganie siebie za wyjątkowego i szczycenie się tym w dziedzinach, w których jest się przeciętnym to udawanie kogoś kim się nie jest.
Sayna pisze:Ktoś kto świadomie i z rozmysłem zakłada maski, udaje kogoś kim nie jest by zaimponować, albo w innym celu, to nie jest autentyczny.
Tak samo jak inna osoba, która dopisuje sobie inne cechy lub wmawia je sobie nie jest autentyczna.

4 na niskim PRO chcą być jakoś postrzegane i do tego dążą, więc tracą swój autentyzm.
3 chcą zyskać podziw i kłamią, wtedy również tracą swój autentyzm.
2 chcą być kochane, więc zajmują się innymi i są miłe i cieplutkie, jednak w końcu wychodzą pobudki chorej 2 i ona również traci swój autentyzm.
Gdy chcemy być postrzegani w określony sposób (sprzeczny z rzeczywistością) i dążymy do tego, budując w innych/sobie fałszywy obraz siebie to tracimy swój autentyzm.

Swoją drogą mam wrażenie, że idealizujesz każdy typ za jaki się uważasz i tak przywiązujesz się do bycia przedstawicielką tegoż to typu, że wywyższasz jego ułomności.

Reszka
Moderator
Posty: 116
Rejestracja: wtorek, 19 kwietnia 2016, 13:48
Enneatyp: Zdobywca
Lokalizacja: Okolice Poznania

Re: Czwórkowa autentyczność i bycie sobą

#26 Post autor: Reszka » czwartek, 14 lipca 2016, 10:13

Sayna pisze:4 mogą sobie wmawiać, że są bardziej niezwykłe, niż w rzeczywistości, ale to nie jest brak autentyczności tylko nieświadomy błąd we własnej ocenie. Nie jest to udawanie kogoś kim się nie jest. Wszyscy jesteśmy wyjątkowi tylko nie zawsze w taki sposób jaki się nam wydaje.

Ktoś kto świadomie i z rozmysłem zakłada maski, udaje kogoś kim nie jest by zaimponować, albo w innym celu, to nie jest autentyczny.
Czyli 4 polełniają błąd, a inne typy nie, tylko udają. To logiczne. Czy gdy byłaś 9 był to tylko błąd czy w pewnym sensie nieautentyczność, którą sobie wmówiłaś? Moim zdaniem to rodzaj projekcji, zaczynasz postępowac jak inny typ, bo w to uwierzyłaś i to też nie jest szczere ani zgodne z Twoją naturą.
3w4 sp/soc, LSE

Prawdziwie wielcy ludzie wywołują w nas poczucie, że sami możemy się stać wielcy. ~ Mark Twain

Awatar użytkownika
Zielona
Posty: 600
Rejestracja: środa, 6 lutego 2013, 01:31
Enneatyp: Mediator

Re: Czwórkowa autentyczność i bycie sobą

#27 Post autor: Zielona » czwartek, 14 lipca 2016, 12:12

Sayna pisze:Ktoś kto świadomie i z rozmysłem zakłada maski, udaje kogoś kim nie jest by zaimponować, albo w innym celu, to nie jest autentyczny.
Ludzie nie zakładają ich świadomie i z rozmysłem, powody są ukryte. Enneagram zajmuje się mechanizmami obronnym, które są nieuświadomione i dlatego zakładane maski zawsze jest nieautentyczne.
Np. u 9-tek to maska osoby bardziej spokojnej i opanowanej niż jest to prawdą.
Znajomość tych nieświadomych mechanizmów pozwoliła mi, jako 9-tce, osiągnąć święty spokój inaczej niż przez ukrywanie emocji. Wiem, że mogę je okazać (zwłaszcza te negatywne) i jeśli zrobię to we właściwy sposób to nie "grozi" mi odrzucenie, a nawet wręcz przeciwnie, zyskuję na tym. Odzyskanie emocji np. przełożyło się na moje malowanie, którego styl/tematyka wynika z innych moich cech czy umiejętności. To czyni je autentycznym, a przy tym oryginalnym jednocześnie. I tak dalej, cały ciąg przyczynowo - skutkowy, a właściwie sieć, bo wszystko jest ze sobą powiązane.
"Nic się nie zmienia od na dupie siedzenia." Ranczo

Virga
Posty: 118
Rejestracja: piątek, 15 maja 2015, 22:37

Re: Czwórkowa autentyczność i bycie sobą

#28 Post autor: Virga » czwartek, 14 lipca 2016, 18:32

Nad byciem sobą nie ma sensu się rozwodzić, bo z definicji nie można być kimś innym, niż się jest. Argumentu o byciu autentycznym sobą bardzo często używają osoby leniwe, którym nie chce się zmienić żadnego nawyku.

Jeśli ktoś określany mianem 'pijak' przez to, że dokonał zmiany w swojej naturze teraz przestał być określany tym mianem, to nie znaczy że nie jest autentyczny i udaje kogoś kim nie jest. Przestał pić alkohol i to zmieniło jego podejście i zachowanie. Sobą pozostanie niezależnie od swojego wyboru.

Ludzie lubią słodką bezczynność, bo boją się zmian, nawet tych dobrych. Jest w nas atawistyczny lęk przed zmianami i każda próba zmiany siebie na lepsze powinna być wspierana, a nie określana mianem sztuczności. Idąc za argumentacją Sayny nie warto się niczego uczyć, bo w trakcie nauki możemy wydawać się sztuczni. Ucząc się asertywności, czy innych pozytywnych postaw początkowo nie wyglądamy naturalnie. 4 należą do triady wstydu i tak się wstydzą zmienić w sobie cokolwiek, że odwracają kota do góry ogonem i twierdzą, że są przez to autentyczne.

4 (nie te na wysokim PRO) wstydzą się tej przejściowej sztuczności i dlatego trwają w bierności.

Sayna
Posty: 211
Rejestracja: sobota, 14 marca 2015, 00:52

Re: Czwórkowa autentyczność i bycie sobą

#29 Post autor: Sayna » piątek, 15 lipca 2016, 18:51

Nie rozumiecie o co mi chodzi. Poczytajcie wcześniejsze posty Ael, Ceres, Molik i sofa. Może ich wytłumaczenie bardziej do was trafi. Pisząc, że zakładanie masek to też autentyczność operujecie jakąś inną definicją tego słowa. Dla mnie zakładanie masek jest przeciwieństwem autentyczności.

Diamentowy Kruk
Posty: 206
Rejestracja: wtorek, 6 października 2015, 16:16

Re: Czwórkowa autentyczność i bycie sobą

#30 Post autor: Diamentowy Kruk » sobota, 16 lipca 2016, 11:21

Właściwie ten post to zlepek mądrych rzeczy napisanych na czacie oraz fragmentów z powyższych wypowiedzi, no i trochę moich myśli.
Sayna pisze:Pisząc, że zakładanie masek to też autentyczność operujecie jakąś inną definicją tego słowa. Dla mnie zakładanie masek jest przeciwieństwem autentyczności.
Nie rozumiesz. 3 zakładają maski nieświadomie, jest to ich mechanizm obronny, który aktywuje się odruchowo, to nie jest tak, że zdrowa 3, której spada PRO, zakłada maski z nastawieniem "a to teraz sobie trochę pokłamię, a oni sobie uwierzą i później jak mi spadnie PRO to sobie ich powykorzystuje, ale z nich głupie buce, ha ha ha, ale ja jestem zajebisty, będę sobie korpo śmieciem*". Skoro tak potrafisz usprawiedliwiać błędy typów za jakie się uważasz to spróbuj również zrozumieć inne. :D
Kolejną kwestią jest to, że autentyczność to pseudoodtrutka dla 4 i nadmierne rozmyślanie o niej zazwyczaj do niczego dobrego nie prowadzi. Nie wydaje mi się, by któryś z userów miał coś przeciw autentyczności, autentyczność jest dobra, jednakże niezdrowe 4 dążąc do niej, utracają ją poprzez tworzenie wizerunku pokrzywdzonych/gorszych/innych. Możnaby rzec sztuczna autentyczność (niezły oksymoron :D) to coś co uzyskują-wymówkę dla ostatniego ośrodka działania, usprawiedliwienie dla siebie, a także coś co ma z nich zrobić biedne, a przez to wyjątkowe.
*nie mam nic do osób pracujących w korporacjach, jednakże chore 3 kojarzą mi się z archetypem typowej korporacyjnej, dwulicowej men.....persony
► Pokaż Spoiler

ODPOWIEDZ