Najlepiej jak odrzucisz system wartości np. przestaniesz uważać się za katoliczkę, a będziesz uznawać się co najwyżej za chrześcijankę. Przynajmniej nie będziesz miała kaca moralnegoNinque pisze:Zdałam sobie sprawę najpierw po prostu z tego, że nie jestem 4, w sumie uświadomiła mi to jedna użytkowniczka, której już na forum nie ma, a która praktycznie miotłą mnie stamtąd wygoniła. Chodziło o to, że napisałam iż byłabym w stanie zrobić coś co nie zgadzałoby się z moim systemem wartosci, jeśli wszyscy by tak robili i czułabym presję grupy i groźbę odrzucenia, nawet nie musieliby tego mówić, wystarczy że myślałabym że tak bedzie.
I przyznam, że choć bardzo mnie ubawiło, gdy Saynusia się na Ciebie rzuciła, to myślę że masz rację w tym swoim podejściu do życia.
Mnie śmieszy ta cała "autentyczność" czwórek. Mam w dupalu to czy wolę zielony kolor, czy czerwony. Oba kolory są i oba akceptuję.chokureika pisze:Postępowanie w zgodzie ze sobą (nawet jeżeli chodzi o najdurniejszą rzecz) dla czwórki jest dużo ważniejsze niż święty spokój (do którego dążą dziewiątki), czy bezpieczeństwo (szóstki), co wcale nie oznacza, że nie zależny im na spokoju czy bezpieczeństwie. Po prostu tak się układają priorytety.
Moje poglądy, mój światopogląd, moje zdanie, mój ulubiony kolor, moja drużyna - ojej jakie to autentyczne podejście, aż się posiusiać można.
To pytanie kieruję do czwóreczek. Skąd wiecie, że jesteście sobą i czym jest dla was autentyczność? Przyznam, że mnie osobiście ta cała filozofia czwórek z "byciem sobą" bawi niezmiernie. Ludzie zakładają maski zawsze i nie tylko 3 to robią. Każdy z nas inaczej zachowa się na obiedzie u dziadków, a inaczej na imprezie ze znajomymi. Ja inaczej zachowuję się na forum, a inaczej w życiu. I mam straszną pompę z ludzi, których boli mój "brak autentyczności" bo się im w mózgach nie mieści, że inaczej funkcjonuję gdy piszę posta, a inaczej gdy z kimś gadam twarzą w twarz.
Cała ta "autentyczność" i "bycie sobą" to jakaś ściema. Ale ciekawi mnie na ten temat zdanie typów, które całe swoje jestestwo opierają na osiąganiu tych stanów i nierzadko zarzucają innym "płytkość", "fałszywość" i brak "głębi".