Piszę o sobie jako o 4, a argument że inne typy na wysokim PRO też są takie zabija każdą tego typu dyskusję. Odnoszę się do 4, bo bycie sobą jest
główną motywacją tego typu.
Jeśli każdą dyskusję na forum będziemy sprowadzać do tego, że na wysokim PRO inne typy mają tak samo, to nie ma sensu w ogóle niczego pisać w działach przeznaczonych konkretnym typom. Większość ludzi jest na średnich PRO i ja ze swojej perspektywy jako 4 dostrzegam głównie zakładanie masek przez innych, 1 może zauważać niedbalstwo u większości ludzi, 2 egoizm, 5 ignorancję, 7 brak luzu, 8 słabość. Każdy typ skupia się na swoim koniku.
U mnie rzecz która mnie najbardziej drażni w innych ludziach, to nie za mała wiedza, czy bycie słabym, tylko udawanie kogoś kim się nie jest, fałszywe i sztuczne zachowanie. To mnie drażni, bo jestem 4 i dla mnie bycie szczerym ze sobą i z innymi jest priorytetem. Jeszcze bardziej drażni mnie gdy ktoś namawia mnie, że też powinnam udawać i straszy że inaczej będę nikim. To podobnie jak moralizowanie i nakłanianie 7 do bycia poważną, czy mówienie 8 by podporządkowała się komuś.
Dla mnie priorytety pozostałych typów nie są tak ważne jak priorytet 4. Najważniejsze jest dla mnie być sobą, nawet jeśli będzie to oznaczało że pozwolę sobie na smutne emocje, czego nie znoszą 7, albo zrobię coś tylko dla siebie, co jest nie do pomyślenia dla 2. Inne typy mogą uczyć się autentyczności od 4 i w ten sposób wchodzić na wyższe PRO. 2 może zrobić coś dla siebie, a 7 pozwolić sobie na bycie smutną jeśli ma ku temu powód nawet na wesołej imprezie. Tak samo reszta typów może uczyć się od 4. Tylko niestety większość tego nie widzi i wolą wyśmiewać się z czwórek, a pewnie sami cierpią z powodu swoich mechanizmów obronnych i masek. I zazdroszczą 4 bycia sobą atakując i szydząc zamiast sami spróbować być sobą.
Reszka pisze:Sayna pisze: Nie ma nic gorszego niż noszenie maski i zachowania na pokaz, a ludzi sztucznie się zachowujących łatwo rozpoznaję.
Hmm nasuwa mi się tu na myśl taki paradoks- jeśli jest ktoś kogo prawdziwą naturą jest zakladanie masek to możemy mówić o jego autentyczności czy nie?
Moim zdaniem jedno się z drugim wyklucza. Podaj może jakiś przykład, bo ciężko bez tego zrozumieć co masz na myśli. Każdy się inaczej zachowuje w pewnych sytuacjach, nawet 4. W autentyczności nie chodzi o to, by traktować wszystkich tak samo. Ciężko traktować szefa jak kolegę, a chłopakowi zwierzać się jak przyjaciółce. Ceres i Ael już to ładnie wyjaśniły.