Zdrowe czwórki
-
- Posty: 42
- Rejestracja: poniedziałek, 9 czerwca 2014, 21:18
- Enneatyp: Indywidualista
Zdrowe czwórki
Czy jest tutaj na tym forum jakaś zdrowa czwórka, która akceptuje siebie, jest pewna siebie, jej emocje są ustabilizowane i nie ma żadnych uzależnień i innych typowych rzeczy dla chorej 4. Zgłaszajcie się i powiedzcie czym wasze "zdrowie" się objawia I dajcie motywację innym czwórkom do osiągnięcia zdrowego poziomie. Czas start
- Ceres
- Posty: 821
- Rejestracja: czwartek, 17 września 2009, 23:59
- Enneatyp: Indywidualista
- Lokalizacja: UK
Re: Zdrowe czwórki
Z pogrubionym nie mam raczej problemów, z podświetlonym - cały czas pracuję, jest o wieeele lepiej niż kiedyś, ale idealnie nie jest.kartakredytowa pisze:Czy jest tutaj na tym forum jakaś zdrowa czwórka, która akceptuje siebie, jest pewna siebie, jej emocje są ustabilizowane i nie ma żadnych uzależnień i innych typowych rzeczy dla chorej 4. Zgłaszajcie się i powiedzcie czym wasze "zdrowie" się objawia I dajcie motywację innym czwórkom do osiągnięcia zdrowego poziomie. Czas start
Uważam się za zdrową Czwórkę, ale jakoś tak ciężko mi samą siebie opisać - bo owszem mogę napisać o tym, nad czym dokładnie udało mi się przepracować, z czym udało mi się zmierzyć, co zmienić, a nad czym aktualnie pracuję, ale czym się "zdrowie" objawia, według mnie najlepiej opiszą osoby z zewnątrz, tak jak w temacie Rozwoju Czwórki ładnie napisała Reszka o swojej mamie:
No chyba, że zadasz jakieś konkretne, szczegółowe pytania, to będzie mi łatwiej odpowiedziećReszka pisze:Hmm moja mam to czwórka i o ile kiedyś na pewno była niezdrowa tak teraz sądzę, że jest na dość wysokim PRO. Dużo się u niej zmieniło od chwili gdy wreszcie poszła do pracy- zaczęła spełniać się zawodowo, wierzyć we własne możliwości i radzić sobie sama z problemami. Dawniej zawsze musiała mieć obok siebie kogoś silnego żeby poprowadził ja za rączkę (np. mój tata :d) ale teraz sama walczy o swoje i nie jest juz taka zależna od kogoś. Mimo to posiada nadal ogrom empatii, który z mojego punktu widzenia wydaje się przytłaczający, lecz ona świetnie sobie z tym radzi- popłacze, uwolni to z siebie i jest ok. Ogólnie posiada świetną intuicję ani razu jej chyba ona nie zawiodła i szczerze powiedziawszy zazdroszczę jej tego Nie użala się nad sobą, zna swoją wartość i przestała doszukiwać sie drugiego dna w każdym geście. Jak dla mnie ona łączy świetnie swoją emocjonalność z praktycyzmem- po prostu znalazła złoty środek. To chyba efekt jej życiowego doświadczenia i sporej pracy nad sobą, choć nie do końca świadomej.
Spotykam ludzi, szukam mądrych słów,
nie mówią nic, czego nie wiem dawno już
Na tyle, ile mogę zmieniam się...
4w5, sx/sp, EIE
nie mówią nic, czego nie wiem dawno już
Na tyle, ile mogę zmieniam się...
4w5, sx/sp, EIE
- Ael
- Posty: 941
- Rejestracja: sobota, 10 kwietnia 2010, 00:22
- Enneatyp: Indywidualista
- Lokalizacja: Kraina Czarów
- Kontakt:
Re: Zdrowe czwórki
Uzależnienia - brak.
Akceptowanie siebie - ogólnie tak.
Pewność siebie - niespecjalnie...tzn. wiem, jakie obiektywnie mam zalety, ale poczucie pewności i tak jest chwiejne
Ustabilizowane emocje - pracuję nad tym, jest lepiej
Więc chyba najgorzej nie jest ale...jak ja zacznę to oceniać, to wpadne w zbytnią instrospekcje i będzie słabo
Akceptowanie siebie - ogólnie tak.
Pewność siebie - niespecjalnie...tzn. wiem, jakie obiektywnie mam zalety, ale poczucie pewności i tak jest chwiejne
Ustabilizowane emocje - pracuję nad tym, jest lepiej
Więc chyba najgorzej nie jest ale...jak ja zacznę to oceniać, to wpadne w zbytnią instrospekcje i będzie słabo
Re: Zdrowe czwórki
W większości siebie akceptuję.
Pewność siebie nie jest duża, ale nie jest też mała.
Z emocjami jest pewien problem, jestem nieco nerwowa i płaczliwa.
Rzucam palenie.
Nie jestem pewna w którym miejscu jestem... Ale jestem pewna, że idę do przodu.
Pewność siebie nie jest duża, ale nie jest też mała.
Z emocjami jest pewien problem, jestem nieco nerwowa i płaczliwa.
Rzucam palenie.
Nie jestem pewna w którym miejscu jestem... Ale jestem pewna, że idę do przodu.
- IrekTki
- Posty: 100
- Rejestracja: środa, 16 listopada 2016, 12:29
- Enneatyp: Lojalista
- Lokalizacja: Kielce
Re: Zdrowe czwórki
Pozwole sobie walnąć drugiego posta.
Potwornie sie zestresowałem 2 tyg temu. Znowu sie zabujałem drugi raz w tej samej 7-mce, wystarczyło że nawiązała ze mną kontakt, a ja nie utrzymuje żadnych kontaktów towarzyskich, totalny odludek.
Efekt był euforyczny, potem kontakt ucichł bo nie chciałem sie narzucać i wpadłem w dół jakiego dawno nie miałem.
Stres codziennie w pracy obezwładniający 'co teraz będzie...niepasujemy do siebie...a co jak nie będziemy mieli o czym pogadać...tęsknie...jest mi obojętna...kur znowu o niej myśle'
Znalazlem w końcu ulge, totalne rozluźnienie, myśle że moge po prostu sie spotkać jak z normalnym człowiekiem a nie obiektem z którym musze mieć dzieci, chatke z ogródkiem i spokojne szczęśliwe życie. Wiem że jak nie wyjdzie to utrzymamy kontakt i tyle, choć mogłaby w końcu osiąść na ziemi
a nie fruwać po całym świecie i urodzić mi te dzieci i byłby spokój.
Wracając do tematu, link do podobnego forum, rozwiązanie to post z Billem Murrayem autora dwadolary.
https://introwertyzm.pl/viewtopic.php?f ... 8&start=15
Pełen luz w życiu, żadnego rozmyślania o przeszłości i przyszłości, no i czytać fora, bo życie pokazuje że wszystkie drzwi zostały już wyważone i rozwiązanie leży gdzieś na tacy i czeka abyś je przeczytał.
Mnie pomogło, stres zredukowany, moge normalnie żyć, no chyba że 7 zacznie poczuje zew natury i jej odbije jak mnie, wtedy ruszy znowu karuzela ale wyluzowany może nie wypadne.
Potwornie sie zestresowałem 2 tyg temu. Znowu sie zabujałem drugi raz w tej samej 7-mce, wystarczyło że nawiązała ze mną kontakt, a ja nie utrzymuje żadnych kontaktów towarzyskich, totalny odludek.
Efekt był euforyczny, potem kontakt ucichł bo nie chciałem sie narzucać i wpadłem w dół jakiego dawno nie miałem.
Stres codziennie w pracy obezwładniający 'co teraz będzie...niepasujemy do siebie...a co jak nie będziemy mieli o czym pogadać...tęsknie...jest mi obojętna...kur znowu o niej myśle'
Znalazlem w końcu ulge, totalne rozluźnienie, myśle że moge po prostu sie spotkać jak z normalnym człowiekiem a nie obiektem z którym musze mieć dzieci, chatke z ogródkiem i spokojne szczęśliwe życie. Wiem że jak nie wyjdzie to utrzymamy kontakt i tyle, choć mogłaby w końcu osiąść na ziemi
a nie fruwać po całym świecie i urodzić mi te dzieci i byłby spokój.
Wracając do tematu, link do podobnego forum, rozwiązanie to post z Billem Murrayem autora dwadolary.
https://introwertyzm.pl/viewtopic.php?f ... 8&start=15
Pełen luz w życiu, żadnego rozmyślania o przeszłości i przyszłości, no i czytać fora, bo życie pokazuje że wszystkie drzwi zostały już wyważone i rozwiązanie leży gdzieś na tacy i czeka abyś je przeczytał.
Mnie pomogło, stres zredukowany, moge normalnie żyć, no chyba że 7 zacznie poczuje zew natury i jej odbije jak mnie, wtedy ruszy znowu karuzela ale wyluzowany może nie wypadne.
inkwizycja i gestapo w jednym
Re: Zdrowe czwórki
Coś w stylu "chcesz być zrelaksowany? to bądź". Jakby to zawsze było takie prosteIrekTki pisze:Wracając do tematu, link do podobnego forum, rozwiązanie to post z Billem Murrayem autora dwadolary.
https://introwertyzm.pl/viewtopic.php?f ... 8&start=15