Czwóreczki, jak patrzycie na inne typy?
- Ael
- Posty: 941
- Rejestracja: sobota, 10 kwietnia 2010, 00:22
- Enneatyp: Indywidualista
- Lokalizacja: Kraina Czarów
- Kontakt:
Czwóreczki, jak patrzycie na inne typy?
Zainspirowana podobnym tematem z działu 6. Ciekawa jestem różnych opinii
U mnie trochę pokrótce:
1 - jeden z moich eksów był 1w2. Póki jego "zasady" nie stały w sprzeczności z moimi (naprawdę nieszkodliwymi!) kaprysami, to było okej, ale jak np. ścięłam włosy, a jemu się to nie podobało, to miał na mnie focha przez tydzień o.O
Ogólnie typ sam w sobie jest serio spoko...jak. jest. zdrowy. Ale niezdrowe się potrafią nieźle maskować, a potem są problemy...
2 - nie znam chyba na żywo. Sądząc po opisie, mogłabym się czuć mocno zaduszna przez taką osobę.
3 - nie sądzę, żebym znała jakąś...
4 - O KUR.... tutaj bardzo zależy od konkretnej osoby, ale tak" niezdrowe Czwórki, to toksyna i zło, zrobią wszystko, by przelać swój jad na innych. Przeciętne i/lub "stereotypowe" Czwórki drażnią mnie swoim zamknięciem na pozytywne aspekty życia. Ale Czwórki na wyższych poziomach są fajne i ciekawe. Chociaż często mam przez nie niezły mindfuck.
5 - kocham. Serio, nie znam Piątki w realu, której bym nie lubiła. I te bardziej introwertyczne, i te mniej, mają coś w sobie, co jest po prostu mega ciekawe dla mnie. Te bardziej introwertyczne przypadki budzą mój instynkt macierzyńsko/siostrzany.
6 - z niezdrowymi nie sposób się dogadać, nic nie trafia. Zdrowe są okej.
7 - pierwsze wrażenie zawsze super pozytywne a potem się rozbija o ten brak odpowiedzialności/zaangażowania... ale dobrzy towarzysze na różne szalone akcje
8 - masa burzliwych kłótni...
Ale lubię. To jest dobry typ, zdecydowany, nie babrze się w szczegółach.
9 - kochane maleństwa ^^
U mnie trochę pokrótce:
1 - jeden z moich eksów był 1w2. Póki jego "zasady" nie stały w sprzeczności z moimi (naprawdę nieszkodliwymi!) kaprysami, to było okej, ale jak np. ścięłam włosy, a jemu się to nie podobało, to miał na mnie focha przez tydzień o.O
Ogólnie typ sam w sobie jest serio spoko...jak. jest. zdrowy. Ale niezdrowe się potrafią nieźle maskować, a potem są problemy...
2 - nie znam chyba na żywo. Sądząc po opisie, mogłabym się czuć mocno zaduszna przez taką osobę.
3 - nie sądzę, żebym znała jakąś...
4 - O KUR.... tutaj bardzo zależy od konkretnej osoby, ale tak" niezdrowe Czwórki, to toksyna i zło, zrobią wszystko, by przelać swój jad na innych. Przeciętne i/lub "stereotypowe" Czwórki drażnią mnie swoim zamknięciem na pozytywne aspekty życia. Ale Czwórki na wyższych poziomach są fajne i ciekawe. Chociaż często mam przez nie niezły mindfuck.
5 - kocham. Serio, nie znam Piątki w realu, której bym nie lubiła. I te bardziej introwertyczne, i te mniej, mają coś w sobie, co jest po prostu mega ciekawe dla mnie. Te bardziej introwertyczne przypadki budzą mój instynkt macierzyńsko/siostrzany.
6 - z niezdrowymi nie sposób się dogadać, nic nie trafia. Zdrowe są okej.
7 - pierwsze wrażenie zawsze super pozytywne a potem się rozbija o ten brak odpowiedzialności/zaangażowania... ale dobrzy towarzysze na różne szalone akcje
8 - masa burzliwych kłótni...
Ale lubię. To jest dobry typ, zdecydowany, nie babrze się w szczegółach.
9 - kochane maleństwa ^^
- Faral
- Posty: 102
- Rejestracja: środa, 13 sierpnia 2014, 23:20
- Enneatyp: Indywidualista
- Lokalizacja: Północ
Re: Czwóreczki, jak patrzycie na inne typy?
1 - jeden z moich najlepszych kumpli to 1. Strasznie trudny typ przez te swoje ,,zasady". Jak coś się nie zgodziło z jego podejściem to potrafił wywalić focha na miesiąc, a to bolało. Ciężki typ.
2 - moja matka to 2. Straszny typ, chociaż zdrowy może być bardzo miły w towarzystwie. Generalnie nie przepadam.
3 - to można ich w ogóle jak ludzi traktować?
4 - zależy od człowieka(czyli wielkości skrzydełek). Są takie, których nie znoszę za krzykliwość i eksponowanie indywidualizmu. Ale też są takie, dla których można zrobić dużo.
5 - najlepszy materiał na przyjaciela. Ale nigdy na nic więcej. Szkoda, że w większości to to żyje w internecie
6 - tak naprawdę to nie znam żadnej potwierdzonej. Jeśli ma skłonności do ekstremizmu ideowego to nie polubiłbym takiej
7 - strasznie duszący typ. Tryskanie entuzjazmem na lewo i na prawo sprawia, że mam ochotę uciekać najszybciej jak się da. Strasznie beztroski typ. Trawię ale w bardzo małej dawce
8 - Fajne jest ich zdecydowanie. Ale też są okropnie niesłowne i niemiłe często.
9 - fajny typ . potrafi być duszny albo potrafi w ogóle nie być
2 - moja matka to 2. Straszny typ, chociaż zdrowy może być bardzo miły w towarzystwie. Generalnie nie przepadam.
3 - to można ich w ogóle jak ludzi traktować?
4 - zależy od człowieka(czyli wielkości skrzydełek). Są takie, których nie znoszę za krzykliwość i eksponowanie indywidualizmu. Ale też są takie, dla których można zrobić dużo.
5 - najlepszy materiał na przyjaciela. Ale nigdy na nic więcej. Szkoda, że w większości to to żyje w internecie
6 - tak naprawdę to nie znam żadnej potwierdzonej. Jeśli ma skłonności do ekstremizmu ideowego to nie polubiłbym takiej
7 - strasznie duszący typ. Tryskanie entuzjazmem na lewo i na prawo sprawia, że mam ochotę uciekać najszybciej jak się da. Strasznie beztroski typ. Trawię ale w bardzo małej dawce
8 - Fajne jest ich zdecydowanie. Ale też są okropnie niesłowne i niemiłe często.
9 - fajny typ . potrafi być duszny albo potrafi w ogóle nie być
"Kto nie rozumie, musi myśleć.
Jest katorżnikiem myślenia"
4wing5
Jest katorżnikiem myślenia"
4wing5
Re: Czwóreczki, jak patrzycie na inne typy?
1 - Chyba nie znam na żywo żadnej jedynki.
2 - Zdrowe dwójki są cudowne, miłe, kochające, po prostu do rany przyłóż. Jednak czasami irytują gdy są zbyt nachalne i starają się udowodnić że lepiej od nas wiedzą czego potrzebujemy.
3 - Podziwiam za wytrwałość i determinacje w dążeniu do celu, motywują do działania. Z drugiej strony potrafią być kłamliwymi manipulantami, za bardzo angażującymi się w wyścig szczurów.
4 - Tutaj jest duża rozbieżność bo zdrowe lubię, są pozytywnie zakręcone ciekawe i inspirujące. Niezdrowe potrafią być strasznie toksyczne gdy odcinają się od wszystkich i widzą świat w szarych barwach.
5 - O ile nie są niezdrowe to bardzo lubię towarzystwo piątek i zazwyczaj bardzo dobrze się z nimi dogaduje, często nadajemy na tych samych falach.
6 - Niezdrowe mogą być strasznie uparte, negatywnie nastawione, reagujące agresją na wszystko z czym się nie zgadzają. Na temat przeciętnych/zdrowych szóstek mam raczej pozytywne opinie.
7 - Potrafią pozytywnie nastawić, jednak na dłuższą metę są trochę męczące.
8 - Nie jestem pewny czy nie mylę poznanych 8 z 3, ogólnie są bardzo wybuchowe, ale też trochę podziwiam za zdecydowanie i asertywność.
9 - Z jednej strony są miłe, kochające i przesympatyczne. Z drugiej strony potrafią nieźle zirytować gdy są skrajnie bierne i niezdecydowane i gdy żyją życiem innych. Bywają pasywnie agresywne.
2 - Zdrowe dwójki są cudowne, miłe, kochające, po prostu do rany przyłóż. Jednak czasami irytują gdy są zbyt nachalne i starają się udowodnić że lepiej od nas wiedzą czego potrzebujemy.
3 - Podziwiam za wytrwałość i determinacje w dążeniu do celu, motywują do działania. Z drugiej strony potrafią być kłamliwymi manipulantami, za bardzo angażującymi się w wyścig szczurów.
4 - Tutaj jest duża rozbieżność bo zdrowe lubię, są pozytywnie zakręcone ciekawe i inspirujące. Niezdrowe potrafią być strasznie toksyczne gdy odcinają się od wszystkich i widzą świat w szarych barwach.
5 - O ile nie są niezdrowe to bardzo lubię towarzystwo piątek i zazwyczaj bardzo dobrze się z nimi dogaduje, często nadajemy na tych samych falach.
6 - Niezdrowe mogą być strasznie uparte, negatywnie nastawione, reagujące agresją na wszystko z czym się nie zgadzają. Na temat przeciętnych/zdrowych szóstek mam raczej pozytywne opinie.
7 - Potrafią pozytywnie nastawić, jednak na dłuższą metę są trochę męczące.
8 - Nie jestem pewny czy nie mylę poznanych 8 z 3, ogólnie są bardzo wybuchowe, ale też trochę podziwiam za zdecydowanie i asertywność.
9 - Z jednej strony są miłe, kochające i przesympatyczne. Z drugiej strony potrafią nieźle zirytować gdy są skrajnie bierne i niezdecydowane i gdy żyją życiem innych. Bywają pasywnie agresywne.
- Ceres
- Posty: 821
- Rejestracja: czwartek, 17 września 2009, 23:59
- Enneatyp: Indywidualista
- Lokalizacja: UK
Re: Czwóreczki, jak patrzycie na inne typy?
1 - Mam do nich stosunek ambiwalentny. Z jednej strony podziwiam ich sumienność, wytrwałość, dążenie do perfekcji, z drugiej zaś takie podejście ma też negatywne skutki w postaci czepiania się o pierdóły, rozwodzenia się za bardzo nad szczególikami nikomu niepotrzebnymi do szczęścia. A jak sama wymaga takiego podejścia od innych, to zgroza!
2 - Zdrowe okazy są cudowne Ale niestety, tylko te zdrowe - przeciętne już wykazują się umiejętnością manipulacji i szantażu emocjonalnego, a z takimi bluszczami nie mam ochoty się zadawać.
3 - Generalnie nie lubię. Brzydzę się postawą "po trupach do celu", a taką najczęściej prezentują. Wyjątkiem jest jedna, bardzo mi bliska 3w4, która jest zdrowym okazem - podziwiam ją bardzo, imponuje mi
4 - Niełatwo jest mówić o swoim typie Znam tylko 4 niezdrowe/na przeciętnym PRO. 4w3, chociaż są "praktyczniejsze", bardziej zaradne, to jednak nie lubię je przez działanie skrzydła 3, i, o ironio, chyba bardziej za nimi nie przepadam, niż za 3 4w5? Kurcze, chyba nie znam żadnej prawdziwej w realu Podejrzewam, że te poniżej 3. PRO też by mnie drażniły, choć nie w takim samym stopniu, jak 4w3
5 - Tak, bardzo lubię ten typ, świetni przyjaciele Mąż oraz dwie najbliższe przyjaciółki są 5w4, mamy wspólny język, świetnie się dogadujemy Z 5w6 też można fajnie pogadać, podyskutować, ale na dłuższą metę drażni ich moja emocjonalność xD
6 - Niewielu znam. Z kontrfobicznymi, zwłaszcza z 6w7, mam bardzo dobry kontakt, są świetnymi kompanami w imprezach, wycieczkach itp., a i można się też z nimi zaprzyjaźnić
7 - Ael idealnie ujęła, zgadzam się z nią w 100%
8 - Podobnie ambiwalentnie, jak w przypadku Jedynek ale są bardziej u mnie na plus, niż 1 Co ciekawe, stwierdzam, że lubię męskie 8, ale o kobietach-8 nie mogę tego samego powiedzieć, są one dla mnie nieznośne, ale nie umiem wyjaśnić, z czego to wynika
9 - Kolejni, wspaniali przyjaciele Co z tego, że "ciepłe kluchy", ale ja lubię te "ciepłe kluchy" Najlepiej serwować z np. 6w7 - wtedy atmosfera jest genialna, można gadać całymi dniami, tak jest fajnie
2 - Zdrowe okazy są cudowne Ale niestety, tylko te zdrowe - przeciętne już wykazują się umiejętnością manipulacji i szantażu emocjonalnego, a z takimi bluszczami nie mam ochoty się zadawać.
3 - Generalnie nie lubię. Brzydzę się postawą "po trupach do celu", a taką najczęściej prezentują. Wyjątkiem jest jedna, bardzo mi bliska 3w4, która jest zdrowym okazem - podziwiam ją bardzo, imponuje mi
4 - Niełatwo jest mówić o swoim typie Znam tylko 4 niezdrowe/na przeciętnym PRO. 4w3, chociaż są "praktyczniejsze", bardziej zaradne, to jednak nie lubię je przez działanie skrzydła 3, i, o ironio, chyba bardziej za nimi nie przepadam, niż za 3 4w5? Kurcze, chyba nie znam żadnej prawdziwej w realu Podejrzewam, że te poniżej 3. PRO też by mnie drażniły, choć nie w takim samym stopniu, jak 4w3
5 - Tak, bardzo lubię ten typ, świetni przyjaciele Mąż oraz dwie najbliższe przyjaciółki są 5w4, mamy wspólny język, świetnie się dogadujemy Z 5w6 też można fajnie pogadać, podyskutować, ale na dłuższą metę drażni ich moja emocjonalność xD
6 - Niewielu znam. Z kontrfobicznymi, zwłaszcza z 6w7, mam bardzo dobry kontakt, są świetnymi kompanami w imprezach, wycieczkach itp., a i można się też z nimi zaprzyjaźnić
7 - Ael idealnie ujęła, zgadzam się z nią w 100%
8 - Podobnie ambiwalentnie, jak w przypadku Jedynek ale są bardziej u mnie na plus, niż 1 Co ciekawe, stwierdzam, że lubię męskie 8, ale o kobietach-8 nie mogę tego samego powiedzieć, są one dla mnie nieznośne, ale nie umiem wyjaśnić, z czego to wynika
9 - Kolejni, wspaniali przyjaciele Co z tego, że "ciepłe kluchy", ale ja lubię te "ciepłe kluchy" Najlepiej serwować z np. 6w7 - wtedy atmosfera jest genialna, można gadać całymi dniami, tak jest fajnie
Spotykam ludzi, szukam mądrych słów,
nie mówią nic, czego nie wiem dawno już
Na tyle, ile mogę zmieniam się...
4w5, sx/sp, EIE
nie mówią nic, czego nie wiem dawno już
Na tyle, ile mogę zmieniam się...
4w5, sx/sp, EIE
-
- Posty: 42
- Rejestracja: poniedziałek, 9 czerwca 2014, 21:18
- Enneatyp: Indywidualista
Re: Czwóreczki, jak patrzycie na inne typy?
1- są męczące, moja przyjaciolka jest 1 i trochę męczą mnie jej zasady i to ze nie potrafi sie wyluzowac i wszystko musi byc tak jak ona chce. Ale doceniam je za zorganizowanie i cheć pomocy
2-mam bardzo zle podejscie do dwójek, moja mam jest bardzo niezdrową dwójką i przez nią uciekam jak najdalej od tego typu
3-trójki bardzo mi imponują, czują ogromną zazdrosc do trójek ze są jakie są, mialam chlopaka ,ktory byl 3w2 i imponował mi bardzo, wiem ze napewno duzo osiagnie w zyciu. Choc nie podoba mi sie ich postawa ,,po trupach do celu,, ale jesli trojka wezmie sie za siebie i zdejmie maskę, moze po pierwsze duzo osiagnac w kazdej dziedzinie zawodowej to jeszcze moze byc wspanialym meżem, żoną
4-zalezy jakie. Ogolnie kocham 4, moja najlepsza przyjaciolka i byly chlopak ktorego kochalam byli czwórkami ale niektóre z nich potraią bardzo ściągać na dno. Wole 4w3 od 4w5 ktore choc są cudowne i swietnie sie z nimi dogaduje nasawiaja mnie negatywnie do świata i moje trójkowe skrzydlo ktore daje mi umiejetnosc przystosowania sie i zaradnosci i poczucia chumoru, zanika przy ich obecnosci
5-są trochę nudne, mysle ze moglyby byc dobrym materialem na takiego zwyklego kolege z ktorym pogadasz na przerwie w szkole i tyle
6-mogą być, jest to najzwyklejszy typ enneagramu. Mozna spedzic czas troche ale dupy nie urywa
7-podoba mi sie ich optymizm, lubie 7 jako dobrych kolegow, nigdy przyjaciel ani chlopak ale napweno dobry kolega czy kolezanka do odwalenia czegos glupiego, pojscia na impreze czy pogadania w wiekszej grupie
8-nie znam chyba nikogo z tego typu, mysle ze nie przeszkadzalby mi, mozliwe ze z taką osobą moglabym sie zaprzyjaznic, ale napewno nie związać
9-nuuuuudyyyyy...mozna zasąć przy tym typie4w3 zdrowe
2-mam bardzo zle podejscie do dwójek, moja mam jest bardzo niezdrową dwójką i przez nią uciekam jak najdalej od tego typu
3-trójki bardzo mi imponują, czują ogromną zazdrosc do trójek ze są jakie są, mialam chlopaka ,ktory byl 3w2 i imponował mi bardzo, wiem ze napewno duzo osiagnie w zyciu. Choc nie podoba mi sie ich postawa ,,po trupach do celu,, ale jesli trojka wezmie sie za siebie i zdejmie maskę, moze po pierwsze duzo osiagnac w kazdej dziedzinie zawodowej to jeszcze moze byc wspanialym meżem, żoną
4-zalezy jakie. Ogolnie kocham 4, moja najlepsza przyjaciolka i byly chlopak ktorego kochalam byli czwórkami ale niektóre z nich potraią bardzo ściągać na dno. Wole 4w3 od 4w5 ktore choc są cudowne i swietnie sie z nimi dogaduje nasawiaja mnie negatywnie do świata i moje trójkowe skrzydlo ktore daje mi umiejetnosc przystosowania sie i zaradnosci i poczucia chumoru, zanika przy ich obecnosci
5-są trochę nudne, mysle ze moglyby byc dobrym materialem na takiego zwyklego kolege z ktorym pogadasz na przerwie w szkole i tyle
6-mogą być, jest to najzwyklejszy typ enneagramu. Mozna spedzic czas troche ale dupy nie urywa
7-podoba mi sie ich optymizm, lubie 7 jako dobrych kolegow, nigdy przyjaciel ani chlopak ale napweno dobry kolega czy kolezanka do odwalenia czegos glupiego, pojscia na impreze czy pogadania w wiekszej grupie
8-nie znam chyba nikogo z tego typu, mysle ze nie przeszkadzalby mi, mozliwe ze z taką osobą moglabym sie zaprzyjaznic, ale napewno nie związać
9-nuuuuudyyyyy...mozna zasąć przy tym typie4w3 zdrowe
Re: Czwóreczki, jak patrzycie na inne typy?
Na większość z typową dla mnie zazdrością.
Nie potrafię przeżyć dwójki - dziewczyna, którą znam jest po prostu nie do zniesienia w byciu zbyt dobrym człowiekiem. Dziwna ocena, co nie? Jej bezinteresowność jest czasami dla mnie nierealna. Również wkurza mnie fakt, że aż za bardzo chce pomagać.
Nie potrafię przeżyć dwójki - dziewczyna, którą znam jest po prostu nie do zniesienia w byciu zbyt dobrym człowiekiem. Dziwna ocena, co nie? Jej bezinteresowność jest czasami dla mnie nierealna. Również wkurza mnie fakt, że aż za bardzo chce pomagać.
- Esperancee
- Posty: 6
- Rejestracja: piątek, 17 lipca 2015, 16:11
- Enneatyp: Indywidualista
- Lokalizacja: Elbląg
Re: Czwóreczki, jak patrzycie na inne typy?
1 - Zdrowe są w porządku, dopóki nie próbują mi narzucać swoich zasad. Niezdrowe są okropnie męczące.
2 - Moja znajoma jest dwójką. Irytująca z niej osoba. Jej przesadna dobroć i nachalność działają mi na nerwy. Nie znam żadnej innej dwójki, ale raczej bym się nie dogadała.
3 - Podziwiam za wytrwałość w dążeniu do celu, ale nie znoszę ich kłamliwości i "zakładania masek".
4 - Nie przepadam za posępną naturą 4w5, ale to też zależy od osoby. Ogólnie wolę 4w3.
5 - Jako, że jestem bardziej ekstrawertyczną czwórką, nie przepadam za typowym dla piątek zamknięciem w sobie i skrytością.
6 - Mam raczej dobre zdanie o szóstkach, chociaż czasem bywają denerwujące.
7 - Są całkiem okej, ale na dłuższą metę potrafią być okropnie męczące. Nie potrafiłabym być z kimś takim w związku.
8 - Moja mama jest 8w7. Lubię jej asertywność, optymizm i pewność siebie. Ogólnie mam dobre zdanie o ósemkach.
9 - Nie znam żadnej, więc się nie wypowiem, ale sądząc po opisie polubiłabym. c:
2 - Moja znajoma jest dwójką. Irytująca z niej osoba. Jej przesadna dobroć i nachalność działają mi na nerwy. Nie znam żadnej innej dwójki, ale raczej bym się nie dogadała.
3 - Podziwiam za wytrwałość w dążeniu do celu, ale nie znoszę ich kłamliwości i "zakładania masek".
4 - Nie przepadam za posępną naturą 4w5, ale to też zależy od osoby. Ogólnie wolę 4w3.
5 - Jako, że jestem bardziej ekstrawertyczną czwórką, nie przepadam za typowym dla piątek zamknięciem w sobie i skrytością.
6 - Mam raczej dobre zdanie o szóstkach, chociaż czasem bywają denerwujące.
7 - Są całkiem okej, ale na dłuższą metę potrafią być okropnie męczące. Nie potrafiłabym być z kimś takim w związku.
8 - Moja mama jest 8w7. Lubię jej asertywność, optymizm i pewność siebie. Ogólnie mam dobre zdanie o ósemkach.
9 - Nie znam żadnej, więc się nie wypowiem, ale sądząc po opisie polubiłabym. c:
Re: Czwóreczki, jak patrzycie na inne typy?
Ja najbardziej lubię i interesuję się Czwórkami. Mało jest innych typów, które bym mnie mogły zainteresować by chciała ich 'mechanizmy' bardziej poznać. To już taki mój szowinizm do innych typów, choć w stosunku do nielicznych jestem łaskawsza.
Jedynki- nie znoszę. Wydają mi się takie nudne i nijakie. To jest chyba najmniej lubiany typ przez mnie. Poza tym nie mogła bym żyć tak jak one i nigdy tego nie ogarnę. W hierarchii mojej wartości najpierw jest przyjemność, przyjemność, przyjemność a gdzieś na samym dnie jak już muszę jest obowiązek.
Dwójki- Nie lubię ich. Ta ich dobroć i troska o innych podyktowana jest strasznym egoizmem (w większości) Takie nie wyróżniające się z tłumu. Najbardziej wkurza mnie ich stawianie związków w centrum świata. Podejrzewam, że moja dobra kumpela była Dwójką i jeśli wszystkie tak jak ona stawiają związki w centrum życia i tylko o tym potrafią gadać to tym bardziej mnie do nich zniechęca.
Trójki- nie lubię za fałszywość, dwulicowość, lizusostwa mogą komuś dupe obrać cały dzień a potem się przymilać do tej osoby. Ale najgorsze w nich jest to że żyją tylko pracą. Nie wytrzymałam by na tak dłuższą meta a u nich to praktycznie całe życie jest. Miałam dużo do czynienia z Trójkami i wiem jakie okropne potrafią być. A tak poza tym to raczej nie mają nic ciekawego do ofiarowania w sensie raczej nie dało by się z nimi wyjść gdzieś na impreze zabawić. Chociaż ich skrzydło dobry ma na nas wpływ.
Czwórki- uwielbiam za możliwość przeżywania emocji na głębokim poziomie i pociąg do intensywnych zdarzeń oraz nawiązywanie z ludźmi głęboki, ciepłych relacji. Oraz znajdywanie sobie sensu (chociaż wartości lepiej brzmi) życia w 5 minut. I zamykanie się w moim świecie i snucie Czwórkowych przemyśleń. Dużo jest tego nie umiem tak wymienić. Nie lubię w byciu Czwórką tych częstych depresji wynikający z rzeczy na które nie mamy wpływu z niedoskonałości świata. Nie lubię też nadmiernego introwertyzmu. Raczej w sobie jesteśmy inne niż na zewnątrz. Na zewnątrz sprawiamy wrażenie wycofanych, nieśmiałych, cichych myszek a na faktycznie chcemy grać pierwsze skrzypce.
Piątki- mam ambiwalentny stosunek do nich. napewno cenię ich za umiejętność życia jako 'pustelnicy' i że nie ciągnie ich do ludzi, nie są 'zwierzętami' stadnymi. W ogóle dużo mam z Piątek np. zainteresowanie nauką, to cenię w Piątkach w ogóle to cenię w ludziach.
Szóstki- lubię. Pewnie dlatego że są podobne do nas, mają podobne spojrzenie na świat, i poczucie jakiejś doznanej krzywdy w przeszłości. Frapuję mnie ich lęk i nieufność do świata, całe ich spojrzenia na świat. Wydaję mi się, że Szóstki nie przyjmują świata takim jakim on jest ale analizują, co bardzo cenię w ludziach. Raczej taki myślący typ, raczej dało by się z nim pogadać fajnie.
Siódemki- lubię. Mimo tych wszystkich różnic i przeciwieństw uważam, że wiele nas też łączy. Niektóre Czwórki w tym jak tak samo jak Siódemki lubią dobrą zabawę, imprezy. Podoba mi się w nich że są takie ekstrawertyczne i łatwo zjednują sobie ludzi. Jednak jeśli ja bym miała tak żyć powierzchownie, bez głębszych wartości (być może są wyjątki) z imprezy do imprezy to zmęczyło by mnie to, nie uznaje takiego życia za zbyt ciekawe. W Siódemkach wkurza mnie też ta ich gonitwa za ludźmi, że mimo posiadania swoje paczki ciągle im mało i ciągle 'zakumplowywują' się z kimś. Ja jako Czwórka przez sito przecedzam ludzi, którzy mogą być w moim życiu. A dla Siódemki nie liczy się jakoś a ilość. Siódemka jest kumplem/kumpelą wszystkich. Wkurza mnie też to że nie liczą się z ludźmi, mogą iść gdzieś z tobą po czym cię porzucić bez słowa bo wpadły na inny pomysł.
Ósemka- lubię za ich intensywność i intensywność życia. Raczej nie kapcanieją przed telewizorem tylko balują albo robią inne ciekawe rzeczy, nudy z nimi raczej nie ma i pogadać na ciekawe tematy też myślę się da. Wkurza mnie w nich chęć dominacji i ograniczanie wolności innym i kontrolowanie ich, raczej ciężki typ we współżyciu.
Dziewiątka- nie przepadam. Zaraz po Jedynce najbardziej znielubiany przez mnie typ. Taki nijaki, za spokojny, za mało aktywny.
Jedynki- nie znoszę. Wydają mi się takie nudne i nijakie. To jest chyba najmniej lubiany typ przez mnie. Poza tym nie mogła bym żyć tak jak one i nigdy tego nie ogarnę. W hierarchii mojej wartości najpierw jest przyjemność, przyjemność, przyjemność a gdzieś na samym dnie jak już muszę jest obowiązek.
Dwójki- Nie lubię ich. Ta ich dobroć i troska o innych podyktowana jest strasznym egoizmem (w większości) Takie nie wyróżniające się z tłumu. Najbardziej wkurza mnie ich stawianie związków w centrum świata. Podejrzewam, że moja dobra kumpela była Dwójką i jeśli wszystkie tak jak ona stawiają związki w centrum życia i tylko o tym potrafią gadać to tym bardziej mnie do nich zniechęca.
Trójki- nie lubię za fałszywość, dwulicowość, lizusostwa mogą komuś dupe obrać cały dzień a potem się przymilać do tej osoby. Ale najgorsze w nich jest to że żyją tylko pracą. Nie wytrzymałam by na tak dłuższą meta a u nich to praktycznie całe życie jest. Miałam dużo do czynienia z Trójkami i wiem jakie okropne potrafią być. A tak poza tym to raczej nie mają nic ciekawego do ofiarowania w sensie raczej nie dało by się z nimi wyjść gdzieś na impreze zabawić. Chociaż ich skrzydło dobry ma na nas wpływ.
Czwórki- uwielbiam za możliwość przeżywania emocji na głębokim poziomie i pociąg do intensywnych zdarzeń oraz nawiązywanie z ludźmi głęboki, ciepłych relacji. Oraz znajdywanie sobie sensu (chociaż wartości lepiej brzmi) życia w 5 minut. I zamykanie się w moim świecie i snucie Czwórkowych przemyśleń. Dużo jest tego nie umiem tak wymienić. Nie lubię w byciu Czwórką tych częstych depresji wynikający z rzeczy na które nie mamy wpływu z niedoskonałości świata. Nie lubię też nadmiernego introwertyzmu. Raczej w sobie jesteśmy inne niż na zewnątrz. Na zewnątrz sprawiamy wrażenie wycofanych, nieśmiałych, cichych myszek a na faktycznie chcemy grać pierwsze skrzypce.
Piątki- mam ambiwalentny stosunek do nich. napewno cenię ich za umiejętność życia jako 'pustelnicy' i że nie ciągnie ich do ludzi, nie są 'zwierzętami' stadnymi. W ogóle dużo mam z Piątek np. zainteresowanie nauką, to cenię w Piątkach w ogóle to cenię w ludziach.
Szóstki- lubię. Pewnie dlatego że są podobne do nas, mają podobne spojrzenie na świat, i poczucie jakiejś doznanej krzywdy w przeszłości. Frapuję mnie ich lęk i nieufność do świata, całe ich spojrzenia na świat. Wydaję mi się, że Szóstki nie przyjmują świata takim jakim on jest ale analizują, co bardzo cenię w ludziach. Raczej taki myślący typ, raczej dało by się z nim pogadać fajnie.
Siódemki- lubię. Mimo tych wszystkich różnic i przeciwieństw uważam, że wiele nas też łączy. Niektóre Czwórki w tym jak tak samo jak Siódemki lubią dobrą zabawę, imprezy. Podoba mi się w nich że są takie ekstrawertyczne i łatwo zjednują sobie ludzi. Jednak jeśli ja bym miała tak żyć powierzchownie, bez głębszych wartości (być może są wyjątki) z imprezy do imprezy to zmęczyło by mnie to, nie uznaje takiego życia za zbyt ciekawe. W Siódemkach wkurza mnie też ta ich gonitwa za ludźmi, że mimo posiadania swoje paczki ciągle im mało i ciągle 'zakumplowywują' się z kimś. Ja jako Czwórka przez sito przecedzam ludzi, którzy mogą być w moim życiu. A dla Siódemki nie liczy się jakoś a ilość. Siódemka jest kumplem/kumpelą wszystkich. Wkurza mnie też to że nie liczą się z ludźmi, mogą iść gdzieś z tobą po czym cię porzucić bez słowa bo wpadły na inny pomysł.
Ósemka- lubię za ich intensywność i intensywność życia. Raczej nie kapcanieją przed telewizorem tylko balują albo robią inne ciekawe rzeczy, nudy z nimi raczej nie ma i pogadać na ciekawe tematy też myślę się da. Wkurza mnie w nich chęć dominacji i ograniczanie wolności innym i kontrolowanie ich, raczej ciężki typ we współżyciu.
Dziewiątka- nie przepadam. Zaraz po Jedynce najbardziej znielubiany przez mnie typ. Taki nijaki, za spokojny, za mało aktywny.
- Ketchup_suicide
- Posty: 149
- Rejestracja: środa, 4 kwietnia 2007, 21:33
- Enneatyp: Indywidualista
- Lokalizacja: Tauzen
Re: Czwóreczki, jak patrzycie na inne typy?
Chyba słabosć do 5tek jest we krwi 4w3. Chociaż czasem mam wrażenie, że to jedonstronna miłosćAel pisze:
5 - kocham. Serio, nie znam Piątki w realu, której bym nie lubiła. I te bardziej introwertyczne, i te mniej, mają coś w sobie, co jest po prostu mega ciekawe dla mnie. Te bardziej introwertyczne przypadki budzą mój instynkt macierzyńsko/siostrzany.
Czwórka z trzema skrzydłami.
MTBI: ENTP
Socjo: IEE
sx/sp/so
MTBI: ENTP
Socjo: IEE
sx/sp/so
- Ael
- Posty: 941
- Rejestracja: sobota, 10 kwietnia 2010, 00:22
- Enneatyp: Indywidualista
- Lokalizacja: Kraina Czarów
- Kontakt:
Re: Czwóreczki, jak patrzycie na inne typy?
W moim przypadku zdecydowanie nie jest jednostronna nie wszystkie Piątki mnie lubią, ale dużo z nich. Plus, mój ukochany też akurat jest Piątką
- Ketchup_suicide
- Posty: 149
- Rejestracja: środa, 4 kwietnia 2007, 21:33
- Enneatyp: Indywidualista
- Lokalizacja: Tauzen
Re: Czwóreczki, jak patrzycie na inne typy?
Mój partner też jest piątką (konkretnie 5w4) i na razie nam dobrze. A mówi się, że taka para to jednak ma w przeznaczeniu wypisaną wielką katastrofę ;p
Czwórka z trzema skrzydłami.
MTBI: ENTP
Socjo: IEE
sx/sp/so
MTBI: ENTP
Socjo: IEE
sx/sp/so
Re: Czwóreczki, jak patrzycie na inne typy?
1 - niezdrowe są straszne, potępiające, osądzające, ale zdrowe potrafią być cudowne, oddane, zorganizowane, uzupełniające dla czwórki. Dają mnóstwo pozytywnej energii. Moja ukochana osoba to 1w2.
2 - niezdrowe są nie do zniesienia ze swoją zaborczością, zdrowe - dają mnóstwo ciepła i miłości.
3 - niewiele znam, ale też uzupełniają czwórkowe fantazje o działanie.
4 - uwielbiam, choć z kobietą-czwórką bardzo trudno byłoby się związać (przeromantyzowanie związku, co wyłącza ciało i uaktywnia umysł). Mam kilku kumpli - czwórki. Mam do nich nieco opiekuńcze podejście, bo wiem, przez co muszą przejść i z czym się zmagać.
5 - kochałem się kiedyś w dziewczynach-piątkach, są urocze, ale trzeba być wobec nich bardzo łagodnym i nienamolnym. Mam kilku dobrych kolegów i koleżanek tego typu. Jeżeli są zdrowe - rozmowa z nimi jest jak dobry, chłodny, orzeźwiający napój. Ale potrafią bardzo asertywnie odsuwać innych od siebie, zwłaszcza namolne emocjonalnie czwórki.
6 - nie przepadam na podstawie dotychczasowych doświadczeń, ale możliwe, że poznałem zwłaszcza chore, bardzo lękowe, pesymistyczne, o bardzo hierarchicznym i sztywnym podejściu do świata.
7 - dobrze się bawię z siódemkami, dobrze się czuję przynajmniej na krótką metę. Ale np. związać się z 7, gdy jest się 4 - trudne, bardzo trudne. Znane mi siódemki nie lubią zagłębiania się, nie widzą powodu, by wałkować różne tematy.
8 - zdrowa 8 może być bardzo dynamiczna i napędzająca. Niezdrowej wolałbym nie poznawać.
9 - bardzo miłe, czasami zaskakująco kolorowe.
2 - niezdrowe są nie do zniesienia ze swoją zaborczością, zdrowe - dają mnóstwo ciepła i miłości.
3 - niewiele znam, ale też uzupełniają czwórkowe fantazje o działanie.
4 - uwielbiam, choć z kobietą-czwórką bardzo trudno byłoby się związać (przeromantyzowanie związku, co wyłącza ciało i uaktywnia umysł). Mam kilku kumpli - czwórki. Mam do nich nieco opiekuńcze podejście, bo wiem, przez co muszą przejść i z czym się zmagać.
5 - kochałem się kiedyś w dziewczynach-piątkach, są urocze, ale trzeba być wobec nich bardzo łagodnym i nienamolnym. Mam kilku dobrych kolegów i koleżanek tego typu. Jeżeli są zdrowe - rozmowa z nimi jest jak dobry, chłodny, orzeźwiający napój. Ale potrafią bardzo asertywnie odsuwać innych od siebie, zwłaszcza namolne emocjonalnie czwórki.
6 - nie przepadam na podstawie dotychczasowych doświadczeń, ale możliwe, że poznałem zwłaszcza chore, bardzo lękowe, pesymistyczne, o bardzo hierarchicznym i sztywnym podejściu do świata.
7 - dobrze się bawię z siódemkami, dobrze się czuję przynajmniej na krótką metę. Ale np. związać się z 7, gdy jest się 4 - trudne, bardzo trudne. Znane mi siódemki nie lubią zagłębiania się, nie widzą powodu, by wałkować różne tematy.
8 - zdrowa 8 może być bardzo dynamiczna i napędzająca. Niezdrowej wolałbym nie poznawać.
9 - bardzo miłe, czasami zaskakująco kolorowe.
Re: Czwóreczki, jak patrzycie na inne typy?
PS Jeszcze jeśli chodzi o trójki - mimo niewątpliwych ich zalet, wkurzające bywa gadanie biznesowo-sukcesowych banałów.
-
- Nowy użytkownik
- Posty: 1
- Rejestracja: środa, 20 lipca 2016, 21:16
- Enneatyp: Indywidualista
Re: Czwóreczki, jak patrzycie na inne typy?
Generalnie staram się skupiać na pozytywach innych osób i przymykać oko na wady. Myślę, że przy odrobinie wysiłku i wyczucia każdy typ potrafi odnaleźć prędzej czy później wspólny język.
-
- Posty: 12
- Rejestracja: sobota, 6 sierpnia 2016, 14:35
- Enneatyp: Indywidualista
Re: Czwóreczki, jak patrzycie na inne typy?
1 - moja dobra przyjaciółka jest 1w2, czasem mam wrażenie, że nieustannie ocenia każde moje posunięcie, ale bardzo szanuję ten typ za uczciwość oraz solidność. Jeżeli 1 zdrowa to może być bardzo dobrym przyjacielem, zdolnym do udzielania dobrych rad oraz "chłodnego"myślenia, w sytuacjach, kiedy emocjonalność 4 niczego nie ułatwia.
2 - typ mojej mamy oraz bliskiego znajomego, z którym ostatnio musiałam zerwać kontakt. Dwójki są według mnie jednymi z najwiekszych egoistów, mnie osobiście przerasta i irytuje ilośc "opieki",'którą osoby tego typu próbują mi zapewnić. Na dodatek jeżeli trafi nam się mniej zdrowa 2, to będzie nami bezlitośnie manipulować, próbować wzbudzić u nas poczucie winy. Osobiście podchodzę do tego typu z dużym dystansem.
3- nie znam żadnej
5- podziwiam, intrygują mnie. W przeszłości podobało mi się wiele osób o tym typie.
6- według mnie najbardziej nijaki typ, chyba nie nawiązałabym głębszej relacji z osobą o takim typie
7- jeden z moich ulubionych typów, świetny towarzysz na wszelkie imprezy, ale też lubię rozmawiać z osobami o tym typie. Jedna z moich poprzednich sympatii miała ten typ i dobrze się uzupełnialiśmy, dopóki moje gorsze nastroje nie zaczęły jej ciągnąć w dół.
8- mój ulubiony typ, moja przyjaciółka jest 8w7 i bardzo ją szanuje. Świetny tylko do wspólnego imprezowania, rozmów zarówno tych lekkich jak i cięższych, mimo, że nie zawsze mnie rozumie to zawsze dostaję od niej ogromne ilości wsparcia. Moim zdaniem naprawdę świetny typ, pod warunkiem, że jest zdrowy, a 4 w tej relacji nie da sobą pomiatać.
9 - irytuje mnie ich bierność i podatność na manipulacje, brak własnego zdania
2 - typ mojej mamy oraz bliskiego znajomego, z którym ostatnio musiałam zerwać kontakt. Dwójki są według mnie jednymi z najwiekszych egoistów, mnie osobiście przerasta i irytuje ilośc "opieki",'którą osoby tego typu próbują mi zapewnić. Na dodatek jeżeli trafi nam się mniej zdrowa 2, to będzie nami bezlitośnie manipulować, próbować wzbudzić u nas poczucie winy. Osobiście podchodzę do tego typu z dużym dystansem.
3- nie znam żadnej
5- podziwiam, intrygują mnie. W przeszłości podobało mi się wiele osób o tym typie.
6- według mnie najbardziej nijaki typ, chyba nie nawiązałabym głębszej relacji z osobą o takim typie
7- jeden z moich ulubionych typów, świetny towarzysz na wszelkie imprezy, ale też lubię rozmawiać z osobami o tym typie. Jedna z moich poprzednich sympatii miała ten typ i dobrze się uzupełnialiśmy, dopóki moje gorsze nastroje nie zaczęły jej ciągnąć w dół.
8- mój ulubiony typ, moja przyjaciółka jest 8w7 i bardzo ją szanuje. Świetny tylko do wspólnego imprezowania, rozmów zarówno tych lekkich jak i cięższych, mimo, że nie zawsze mnie rozumie to zawsze dostaję od niej ogromne ilości wsparcia. Moim zdaniem naprawdę świetny typ, pod warunkiem, że jest zdrowy, a 4 w tej relacji nie da sobą pomiatać.
9 - irytuje mnie ich bierność i podatność na manipulacje, brak własnego zdania