Enneagram

Tak w ogóle to cześć, deColberg

sjofh_ystad pisze:Mógłbyś rozwinąć?

Używam tego pojęcia we własnym subiektywnym znaczeniu jako ostrożność wobec obcych a w znaczeniu słownikowym jest to paranoiczny lęk i irracjonalne uprzedzenia. Wydaje mi się, że żadne nieostrożne społeczność dawnymi czasy nie miały szans na przeżycie. Przyjmowanie każdego do własnej grupy nie mając żadnych informacji kim on jest przypomina mi wpuszczanie potencjalnego wilka w stado owiec. Nie znaczy to, że każdy obcy musi być wilkiem ale warto by pierw sprawdzić kim on jest, akceptacja powinna być warunkowa a nie bezwarunkowa (w myśl zasady wszyscy są równi bo są ludźmi).

Cześć

Traktowanie ludzi równo jak najbardziej ok, inna sprawa, ze przyjęcie dużej ilości osób prezentującą inną kulturę i wartości jest zagrożeniem dla istniejącej na danym terenie kultury i cywilizacji. W najgorszym razie dotychczasowa kultura ulega zniszczeniu, a dominującą staje się kultura najeźdźców (np. zasadniczo Arabowie zwłaszcza w okresie podbojów w VII-VIII w. czy Amerykanie w XVIII-XIX w., którzy zniszczyli kulturę Indian). W najlepszym razie powstanie jakaś nowa kultura, z tym, że w tym drugim przypadku kultury powinny być z kręgu tej samej cywilizacji czy religii i grupy winny się asymilować (Wikingowie po podbiciu Brytów stworzyli kulturę anglosaską, a tychże pobili Normanowie i stworzyli angielską, z kolei Normanowie po podbiciu południa Włoch także wytworzyli własną kulturę.

Nie ma jednak problemów jeśli określone grupy w znacznie mniejszej ilosci osiedlają się w granicach danego kraju chcac go rozwijać, itd. chociazby mieli nawet odmienną religię, kulturę, itd. Przykladem chociazby Żydzi (ci w czarnych szatach) czy nasi Tatarzy.

A ksenofobia jest dobra, potwierdzam w kazdym razie ja jako ksenofob nie mam nic przeciwko obcym, ktorzy przebywaja np. jako goscie, itd. protestuje natomiast przeciwko tym organizacjom, mediom itd, ktorzy twierdzą, ze obca wiekszosc ma miec takie sama prawa. Aczkolwiek z chęcia przygarnąłbym jakąś uroczą Ormiankę, Włoszkę czy Meksykankę.

A co do ksenofobii bardzo ważny artykuł w tym temacie jest tutaj:

http://www.legitymizm.org/ebp-ojkofobia

W tym:

"Oburzanie się na „ksenofobię” jest procederem jałowym i niebezpiecznym, gdyż nie towarzyszy mu rozróżnienie i samoświadomość różnych poziomów (stopni) jej przejawiania się; prócz poziomu „0”, odpowiadającego — z założenia czasowemu (jak w wypadku turysty) — przyjmowaniu „obcego” jako zaproszonego gościa, Musiał i Wolniewicz wyróżniają cztery poziomy ksenofobii: 1o ostrożność (rezerwa) wobec obcych; 2o niechęć do nich z powodu naruszania naszego obyczaju oraz kanonów moralnych i estetycznych; 3o wrogość; 4o nienawiść; jeżeli nie uwzględnia się tego zróżnicowania, wówczas — jak to faktycznie czynią antyksenofobiczni aktywiści — pragnie się wyeliminować, niejako profilaktycznie, każdą postać dystansu wobec „obcych”, choćby zwykłą ostrożność, co jest taką samą niedorzecznością, jak pragnienie leczenia z samolubnego „sobkostwa” przez domaganie się od każdego zaniechania jakiejkolwiek troski o siebie, albo uczenie dziecka zaufania do każdego nieznajomego (można zauważyć, że w praktyce nie są w stanie przestrzegać tego zalecenia również najbardziej entuzjastyczni zwolennicy „społeczeństwa otwartego”, czego dowodzi fakt, że to właśnie z tych kręgów wychodzą na przykład, przeciwstawiające się pedofilii, bombastyczne kampanie ostrzegające dzieci przed nawiązywaniem kontaktów bezpośrednich i wirtualnych z nieznajomymi, co jest wprawdzie zdroworozsądkową oczywistością, lecz na gruncie ideologii „otwartości” zupełnie zasadnie może być zinterpretowane jako pewna forma ksenofobii)."

i dalej:

"reakcja ksenofobiczna jest przeto konstytutywnie zakodowaną w zbiorowości reakcją obronną tego samego typu, co (przynajmniej) odsuwanie się od kogoś, kto bez naszego przyzwolenia zbliża się do naszego ciała. Wyróżnionym przez Musiała i Wolniewicza czterem poziomom ksenofobii odpowiadają również cztery typy statusu obcego i tyleż poziomów reakcji ksenofobicznej: 1o ostrożności — status (w zasadzie przypadkowego) przybysza (a w mocniejszym wymiarze — przybłędy), „którego obecność na swoim terytorium wspólnota znosi bez szczególnej przykrości, a nawet odnosi się do niego z pewnym zaciekawieniem” (dz. cyt., 15); 2o niechęci — status intruza, który świadomie i bez zachęty wszedł na obszar wspólnoty, ale zachowuje się na tyle powściągliwie, że nie zmusza nas do wyraźnej reakcji celem jego ekspulsji; 3o wrogości — status najeźdźcy, który wdarł się przemocą na terytorium wspólnoty, co mobilizuje ją do zdecydowanego oporu i odporu; 4o nienawiści — status prześladowcy, który nie tylko wdarł się siłą, ale usiłuje nas sobie podporządkować i nawet zniszczyć. Dopiero tak wyodrębniając poziomy reakcji ksenofobicznej można dokonać wartościującej oceny etycznej, w świetle której okaże się, że pierwsze trzy są najzupełniej usprawiedliwione, natomiast moralnie co najmniej niebezpieczny, a wielu postaciach reakcji naganny jest dopiero czwarty poziom reakcji, ponieważ nienawiść — nawet jeśli często psychologicznie uzasadniona — jest zawsze złem moralnym i śmiertelnym niebezpieczeństwem dla duszy osoby w niej się pogrążającej; właśnie nienawistny typ ksenofobii winien być rozpoznawany w świetle ewangelicznego nakazu „miłowania nieprzyjaciół”, który jasno wykluczając nienawidzenie wrogów jednocześnie implicite potwierdza ich obiektywne istnienie; gdyby zbiór „nieprzyjaciół” był pusty, nakaz ich miłowania byłby albo jedynie retoryczną (a stylistycznie oksymoroniczną) wariacją na kanwie banalnego truizmu o miłowaniu przyjaciół, albo w ogóle nie miałby sensu."

lepiej się chłopie nie pokazuj na zlotach, bo już szykuję liny

PS

żeby nie było, że sieję nienawiść: kocham Cię (chociaż oczywiście w każdej normalnej miłości, jest mnóstwo nienawiści, ale nie będziemy się zajmowali takimi odstępstwami od normy) uciekaj ode mnie, bo jestem zła.

W miłości, itp. nie bardzo lubię wiązania, bdsm, itd.

A Ty myślisz, że ja będę pytała czy lubisz? Po prostu Cię zwiążę i zrobię swoje.

Tzn. co? Bo biorąc pod uwagę podpis zaczynam się trochę obawiać....

deColberg pisze:Tzn. co? Bo biorąc pod uwagę podpis zaczynam się trochę obawiać....

I prawidłowo. Przywiążę cię do łóżka i będę wysysała z ciebie wszystkie soki. Ilekroć zajdę w ciążę będę ją usuwała. Na twoich oczach. A do jedzenia będziesz dostawał pozostałości po aborcji. Mniam mniam, gumiaku

widzę, że mamy sukkuba na forum

mamy? ty gumiaku nie przynależysz do tego forum. idź stąd, precz.

Chomiki.

[bbvideo=560,315]https://www.youtube.com/watch?v=P8a7DHdwbGw[/bbvideo]

Mali wydawcy o jednolitej cenie książek.

Jakie to przykre.

Agon pisze:4 mają dobry kontakt ze swoimi uczuciami i wiedzą czego pragną, a czego nie

Hmm, jak myślicie, czy po 27 latach przyjmą reklamację?

AnetaK pisze:

deColberg pisze:Tzn. co? Bo biorąc pod uwagę podpis zaczynam się trochę obawiać....

I prawidłowo. Przywiążę cię do łóżka i będę wysysała z ciebie wszystkie soki. Ilekroć zajdę w ciążę będę ją usuwała. Na twoich oczach. A do jedzenia będziesz dostawał pozostałości po aborcji. Mniam mniam, gumiaku

Aneta za ten poziom tekstu i to że kocham takie teksty, to tobie się pozwolę na to

Muszę powiedzieć, że czfurki są fajne mimo wylewności