Emocjonalny Offtop

[Imago]

Takie podejście jest bardzo lamerskie i dlatego też wkładam cały zapas sił w coś, co może obfitować w owoce. Niestety mimo pielęgnacji owoce gniją i w tym sęk. To nie jest tak, że np. gdy proszę Boga o dobrą pracę to siedzę w domu i czekam, aż pracodawca sam do mnie przyjdzie. Staram się działać tyle ile mogę jednocześnie w ogóle nie narzekając, tylko zawsze pod koniec coś się pieprzy i o to chodzi. Działam, lecz moje wysiłki nie przynoszą pozytywnych rezultatów. Czy w takim wypadku dalej mam ślepo wierzyć, że to ma sens? Przecież to mnie ogranicza i zawęża szlaki innych możliwości. Mogę stać się egoistą, nie liczyć się z nikim i z niczym... prócz mnie oczywiście.
Widzisz, ja od momentu gdy zacząłem podchodzić świadomie do tematu wiary i Boga miałem obraz w głowie, iż jest On na tyle wszechpotężny i dobry, że w sytuacji podbramkowej mi pomoże. Mi czy komukolwiek innemu. Teraz ten obraz się rozmazuje i płowieje.

[Agon]

Widzisz, ja od momentu gdy zacząłem podchodzić świadomie do tematu wiary i Boga miałem obraz w głowie, iż jest On na tyle wszechpotężny i dobry, że w sytuacji podbramkowej mi pomoże. Mi czy komukolwiek innemu. Teraz ten obraz się rozmazuje i płowieje.

Typowa 4, myśli że jest wybrańcem

Wielu mocno wierzących ludzi cierpiało i umierało, nie wiedziałeś o tym zanim straciłeś wiarę? Myślałeś, że wierząc w Boga każdy w sytuacji podbramkowej dostawał boską pomoc? Czy po prostu wierzyłeś, że jesteś inny niż wszyscy i Ty na pewno ją dostaniesz?

[Imago]

Nie straciłem wiary, byłoby mi łatwiej, gdybym stracił.
Wierzyłem, że każdy takową pomoc dostanie, moja inność nie ma tu znaczenia.

[Wloczega4w5]

I to jest właśnie jeden ze skutków wiary - naiwność. Hej, ale niema się co martwić, może zanim nasz mózg wysiądzie nasza świadomość zostanie magicznie teleportowana jak Goku do jakiegoś lepszego miejsca?

[Snufkin]

Staram się działać tyle ile mogę jednocześnie w ogóle nie narzekając, tylko zawsze pod koniec coś się pieprzy i o to chodzi. Działam, lecz moje wysiłki nie przynoszą pozytywnych rezultatów. Czy w takim wypadku dalej mam ślepo wierzyć, że to ma sens? Przecież to mnie ogranicza i zawęża szlaki innych możliwości.

Może właśnie skoro Ci nic nie wychodzi to jest właśnie ta boska interwencja ? Dlaczego uważasz, że Bóg daje tylko prostopadłe podania lub idealne dośrodkowania na bramkę ? Może wręcz przeciwnie, zniechęca co podejmowania złych wyborów ? A zawężanie szlaków innych możliwości to wbrew pozorom spora pomoc w podejmowaniu decyzji, nikt nie powiedział, że dobre wybory to tylko te które my uważamy za najlepsze. Jak mawiał jeden klecha "w życiu nie ma przypadków, są tylko znaki".

[Molik]

Ukryta zawartość

To forum wymaga zarejestrowania i zalogowania się, aby zobaczyć ukrytą zawartość.

[Offchi]

Ten moment, kiedy masz głębszą niż zwykle rozkminę na czacie, ale wszyscy i tak gadają o einie..

[silentiumscrvea]

Jest mi smutno bo nie mogę zasnąć. Pozdrawiam wszystkich.

[Offchi]

Jest mi smutno bo nie mogę zasnąć. Pozdrawiam wszystkich.

Znam ten ból i przyjmuję pozdrowienie. ( )

[Szyszek]

Też znam ten ból. Dzisiaj zasnąłem po piątej dopiero.

P.S. Widzę, że obserwatorzy przyłączyli się do czwórkowania.

[Offchi]

Też znam ten ból. Dzisiaj zasnąłem po piątej dopiero.

P.S. Widzę, że obserwatorzy przyłączyli się do czwórkowania.

Ja krytyk obrazoburca

[ein]

[Ael]

Nienawidzę, gdy jakaś pierdoła mnie tak nakręci, że mi zepsuje pół dnia, a tak właśnie było dziś.

Serio, ja widzę, kiedy to się zaczyna ale nie umiem powstrzymać o.o chyba, że się intensywnie czymś zajmę, a dziś okoliczności nie sprzyjały zajmowaniu się (rodzice wciąż myślą, że mam 12lat i robią z moją przestrzenią osobistą, co im się wymyśli, I NEED TO ESCAPE FOR FUCK'S SAKE)

Tak więc no. Bezsensowne narzekanie. Ale mi lepiej.

[Renesemee]

Mam koleżankę, która uważa się za 4, co wyszło jej za 1 razem w enneagramie, lecz moim zdaniem jak i enneagramu przeważa u niej 3,
co bardzo często widać w jej różnych zachowaniach, gdy jej je przytaczam reaguje praktycznie, że agresją zapierając się iż jest 4 i koniec.
Co do siebie, jestem chodzącym przykładem 4 co potwierdza też moje zachowanie w różnych sytuacjach i tym co czuje,
albo tym, że identyfikuje się z wszystkim co czują inni, mimo iż nie wszystko przeżyłam osobiście.

[Marcin_Zaba]

Wrzucam do poczytania Samotność jak tortura. Bliskość z innymi ludźmi jest nam niezbędna do życia

► Pokaż Spoiler

Kiedy oglądamy horrory, boimy się, mimo że doskonale wiemy, że to tylko film. Czujemy strach, choć nie bierzemy udziału w akcji, tylko siedzimy bezpiecznie w fotelu. Dzieje się tak, ponieważ nasz mózg nie odróżnia fikcji od rzeczywistości. To pokazuje, jak warto dbać o higienę myśli. Jeśli źle myślimy na swój temat, to mózg w to wierzy.