Czyściec.

Dyskusje na temat typu 4
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
duplo
Posty: 746
Rejestracja: poniedziałek, 24 września 2012, 16:15
Enneatyp: Lojalista

Czyściec.

#1 Post autor: duplo » poniedziałek, 31 marca 2014, 22:39

Jest sporo osób, którym na początku enneagramowej kariery wychodzi w teście typ 4, po czym rozentuzjazmowani wpadają na forum i spamują ten dział. Żeby oddzielić błędy statystyczne, jakimi są 4, od osób które tylko się za nie mają, zakładam wątek ''ABC'' (Anonimowi Byli Czwórkami). Wypowiadają się tutaj osoby które miały się za 4 ale w pewnym momencie życia doznały oświecenia i awansowały na inny typ.
Dział 4 to taki czyściec: nie wiedząc co ze sobą zrobić wpadasz tu i oszukujesz się, że posiadasz głębię uczuć, w pewnym momencie odkrywasz że nie jesteś bogiem a nawet nie jesteś ponad innymi. Nie jesteś wyjątkowy (spokojnie, 4 też nie są). Weryfikujesz swoją tożsamość i albo idziesz do nieba albo do piekła. Rzadko zdarza się, że ktoś tu zostaje i cierpi całą wieczność.
Dobrze opisać co sprawiało, że mieliście się za 4 i jakie odkrycie wyniosło was do innego działu. Jak będę miała chwilę czasu to również się wypowiem aktualnie jestem zajęta spamowaniem czatu.

Prawa autorskie patentu na wątek - Ninque


We buy things we don't need
with money we don't have
to impress people we don't like

Awatar użytkownika
kajzerka
Posty: 95
Rejestracja: czwartek, 23 stycznia 2014, 18:17

Re: Czyściec.

#2 Post autor: kajzerka » wtorek, 1 kwietnia 2014, 11:25

Właśnie miałam założyć temat: "W jaki sposób można się definitywnie przekonać o tym, że się nie jest/jest się Czwórką?'', ale zrezygnowałam z tego, bo wydawało mi się, że wszyscy tutaj mnie wyśmieją. W twoim temacie będę się wywnętrzać i zaśmiecać. :mrgreen:
Widzisz, znam parę Czwórek i one twierdzą, że ja nią nie jestem. Podobno nie ma prawdziwych Czwórek, które miałyby wątpliwości co do tego, że są Czwórkami. Moja bardzo dobra przyjaciółka kiedyś mi zrobiła test i wyszło jej 6w5. Myślę, że to może być mój wynik. Podobno jestem zbyt ''socjalna'' na Czwórkę.
Już tak patrząc na to podforum coś jest na rzeczy, bo miałam tu kiedyś zamiar się 'przeprowadzić', ale nie wiedziałam co napisać... LOL. Serio.

Musisz mnie przyjąć z powrotem do Szóstek dupleńko. <3

Awatar użytkownika
Irranea
Moderator
Moderator
Posty: 1179
Rejestracja: poniedziałek, 8 sierpnia 2011, 23:50
Lokalizacja: w barku

Re: Czyściec.

#3 Post autor: Irranea » wtorek, 1 kwietnia 2014, 12:09

Widać, że nie znasz za grosz teorii enneagramu.

Awatar użytkownika
Ael
Posty: 941
Rejestracja: sobota, 10 kwietnia 2010, 00:22
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: Kraina Czarów
Kontakt:

Re: Czyściec.

#4 Post autor: Ael » wtorek, 1 kwietnia 2014, 13:24

*sarkazm on* Po co komu teoria, jeśli opis pasuje *sarkazm off*

Ja niestety przez mojego obecnego-chyba-wkrótce-byłego zaliczyłam mega spadek zdrowia i cóż...wszystkie mechanizmy Czwórki w pigułce się ujawniły. Nie ma co dłużej zaprzeczać. :p

Awatar użytkownika
duplo
Posty: 746
Rejestracja: poniedziałek, 24 września 2012, 16:15
Enneatyp: Lojalista

Re: Czyściec.

#5 Post autor: duplo » wtorek, 1 kwietnia 2014, 17:27

Tak więc.
Jestem byłą czwórką. Zaczęło się od zrobienia testu w wieku 17 lat. Wyszło mi 4w5. Klasyk. Do tej pory mi wychodzi. Sądziłam, że opis pasuje do mnie z paru powodów (i tutaj obalę swoje własne mity):

- Lubiłam rysować;
6 również mogą rysować różne dziwadła.

- Byłam buntowniczką, izolowałam się od ludzi, nie szłam ramię w ramię z tłumem;
Okazało się, że mój bunt miał inne motywacje niż czwórkowe. Bałam się, że ktoś mnie zdominuje, będzie miał nade mną władzę, zrobi ze mnie swoją kukiełkę. Dlatego się buntowałam, głównie autorytetom.

- Byłam dosyć zapatrzona w siebie i w swoje emocje;
4 i 6 są zapatrzone w siebie, ale w trochę inny sposób. 4 wyolbrzymia i melodramatyzuje swoje emocje, jego cierpienie jest tak strasznie wielkie i nikt go nie rozumie, 6 raczej nie wyrzyguje swojego ''cierpienia'' innym ludziom, jest powściągliwy, nie chce wyjść na słabego. Za to w środku przeżywa burzę lęku, która czasem prowadzi do paranoi. Wtedy 6 z trudnością wychodzi ze swojej głowy, unika bodźców zewnętrznych.

- Miałam skłonności autodestrukcyjne;
U czwórek to szantaż emocjonalny i chęć pokarania, tudzież dawanie sobie upustu, zaś u mnie, hmm... zabawa?

- Wydawało mi się, że jestem dosyć empatyczną osobą, ludzie lgnęli do mnie ze swoimi problemami;
Czwórka współodczuwa emocje innych, więc jest empatyczna. Ja jestem... wyrozumiała. Moim zdaniem jest różnica pomiędzy wyrozumiałością a empatią. W empatii nawiązuje się kontakt emocjonalny z rozmówcą. Ja rzadko to robię. Rozumiem ciemną stronę mocy, jest dla mnie w pewnym sensie normalna, stąd ludzie czują się zrozumiani. Jednak nie przywiązuję się emocjonalnie do problemów ludzi. Jest to pewna zaleta, bo jestem w stanie sporo ''przyjąć na klatę" z odpowiednią dozą chłodu.

- Często fantazjowałam o samobójstwie, a raz nawet się 'targnęłam';
To była demonstracja. Nie miała związku z bezsensem życia, z chęcią przerwania cierpień. Chciałam uwolnić się spod czyichś wpływów, a to był jedyny sposób by pokazać, kto tu rządzi. Moim życiem. I tutaj znowu walka o dominację. Po trupach do celu. Nawet swoim.

- Dużo filozofowałam o sensie egzystencji.
Szóstkowość również tego nie wyklucza.
We buy things we don't need
with money we don't have
to impress people we don't like

Awatar użytkownika
kajzerka
Posty: 95
Rejestracja: czwartek, 23 stycznia 2014, 18:17

Re: Czyściec.

#6 Post autor: kajzerka » środa, 2 kwietnia 2014, 08:41

Ze mną jest podobnie. Co prawda chociaż robiłam test kilka razy, nigdy nie wyszło mi 4w5, no ale skoro innym wychodzi nieraz coś innego niż jest w rzeczywistości to cóż, pomyślałam, że może i jestem tą Czwórką. ^^ Sporo rzeczy z opisu mi się zgadza, ale...

i tu posłużę się twoimi wypowiedziami: :wink:
duplo pisze:- Byłam buntowniczką, izolowałam się od ludzi, nie szłam ramię w ramię z tłumem;
Okazało się, że mój bunt miał inne motywacje niż czwórkowe. Bałam się, że ktoś mnie zdominuje, będzie miał nade mną władzę, zrobi ze mnie swoją kukiełkę. Dlatego się buntowałam, głównie autorytetom.
Czuję dokładnie to samo. Zwłaszcza gdy myślę o związkach, nasuwa mi się taka myśl.
duplo pisze:- Byłam dosyć zapatrzona w siebie i w swoje emocje;
4 i 6 są zapatrzone w siebie, ale w trochę inny sposób. 4 wyolbrzymia i melodramatyzuje swoje emocje, jego cierpienie jest tak strasznie wielkie i nikt go nie rozumie, 6 raczej nie wyrzyguje swojego ''cierpienia'' innym ludziom, jest powściągliwy, nie chce wyjść na słabego. Za to w środku przeżywa burzę lęku, która czasem prowadzi do paranoi. Wtedy 6 z trudnością wychodzi ze swojej głowy, unika bodźców zewnętrznych.
To o mnie! Ja nawet nie potrafię nazywać emocji, a co tu dopiero mówić swobodnie o nich...
duplo pisze:- Miałam skłonności autodestrukcyjne;
U czwórek to szantaż emocjonalny i chęć pokarania, tudzież dawanie sobie upustu, zaś u mnie, hmm... zabawa?
Miałam i mam. Byłam uzależniona od różnego rodzaju używek (jeszcze do tego wrócę na forum) i tak samo: traktowałam to jak zabawę.
duplo pisze:- Wydawało mi się, że jestem dosyć empatyczną osobą, ludzie lgnęli do mnie ze swoimi problemami;
Czwórka współodczuwa emocje innych, więc jest empatyczna. Ja jestem... wyrozumiała. Moim zdaniem jest różnica pomiędzy wyrozumiałością a empatią. W empatii nawiązuje się kontakt emocjonalny z rozmówcą. Ja rzadko to robię. Rozumiem ciemną stronę mocy, jest dla mnie w pewnym sensie normalna, stąd ludzie czują się zrozumiani. Jednak nie przywiązuję się emocjonalnie do problemów ludzi. Jest to pewna zaleta, bo jestem w stanie sporo ''przyjąć na klatę" z odpowiednią dozą chłodu.
Mam to samo. Do mnie co prawda ludzie nie lgną ze swoimi problemami, raczej wszyscy wiedzą, że mam sporo własnych, jednak coś tutaj widzimy podobnie. Ja zawsze się dystansuję do wszystkiego. Jestem na dystans nawet dla najbliższych osób. Boję się uzależnić od kogoś emocjonalnie, wydaje mi się, że to może być pułapka, chociaż niby wiem, że to absurdalne. Trochę jestem jak Holly Golightly.

ODPOWIEDZ