Jak walczyć z tendencją do szantaży emocjonalnych

Dyskusje na temat typu 4
Wiadomość
Autor
zepster
Posty: 84
Rejestracja: sobota, 29 grudnia 2012, 12:29

Re: Jak walczyć z tendencją do szantaży emocjonalnych

#16 Post autor: zepster » piątek, 1 lutego 2013, 18:08

Strach przed odrzuceniem/porzuceniem tutaj sie mocno wybija na pierwszy plan.

Ja przynajmniej po czesci wiem, dlaczego-za dziecka miedzy moimi rodzicami byly spiecia i chcieli wziasc rozwod, nie ukladalo sie, dwa rozne swiaty. Dziecko wiadomo, intuicyjnie, na poziomie emocjonalnym bardzo silnie to odczuwalo a w zyciu doroslym podswiadomosc ,,serwuje" nam takie kwiatki jak tylko sytuacja przypomina ta z dzecinstwa.

Chyba jedynym rozwiazaniem jest racjonalne tlumaczenie sobie, wewnetrznemu dziecku, ze kazdy ma prawo do wolnosci. Stety lub niestety, majac takie przezycia przyciagamy podswiadomie ludzi/partnerow, ktorzy zachowuja sie czesto, jak nasi rodzice bo podswiadomie chcemy miec za partnera/partnerke kgos, kto nam rodzicow przypomina (nie dotyczy wszystkich ale cos w tym jest jednak).

Jak z tego wybrnac? Nie wiem :x . Mi sie to jeszcze nie udalo i za kazdym razem, jak poczuje ,,miete" i cos sie nie uda, w srodku strasznie boli choc na poziomie swiadomosci wiem, ze to nic wielkiego i ze to normalne.

A i jeszcze taki maly szczegol z mojej ,,prehistorii". Bedac w zerowce chcialem sie zaprzyjaznic z pewna dziewczynka i pamietam jak dzis, ze podszedlem do niej i powiedzialem, ze ja bardzo lubie itp. A ona powiedziala, ze mnie nie :? . No i pamietam,a ze od tamtego czasu nie chcialem chodzic do zerowki juz. Jak widac, takie pozornie blahe zdarzenia moga w przyszlosci rzutowac na nasze emocje i zwiazane z tym zachowania.



Awatar użytkownika
duplo
Posty: 746
Rejestracja: poniedziałek, 24 września 2012, 16:15
Enneatyp: Lojalista

Re: Jak walczyć z tendencją do szantaży emocjonalnych

#17 Post autor: duplo » piątek, 8 marca 2013, 16:25

Odkad zalozylam ten watek zmienilo sie tylko tyle, ze zaczelam swiadomie hamowac szantaze, lecz problem jest caly czas taki sam - rozrywa mnie w srodku gdy partner spycha mnie na drugi plan. Nie akceptuje tego co nieuniknione, czyli ze zainteresowanie spada wraz z trwaniem zwiazku, namietnosc tak samo, partnerzy staja sie dla siebie bardziej zapychaczami czasu niz osobami, ktore nie moga bez siebie zyc.

Szantaze zastapilam otwartym wyrazaniem gniewu, czesto bardzo jadliwie.
I nie jest to lepszy sposob - gdy dosyc dotkliwie najezdzam na swoja polowke to tylko oboje jestesmy sfrustrowani, urazeni i nikt nie chce ustapic drugiej stronie.
Gdy juz zostaje sama to wpadam w jakies histerie - fantazjuje ze go rzuce/zdradze/pozostane w zwiazku ale znajde sobie takie zajecie zeby odciac sie od niego na caly miesiac itd, krotko mowiac chce go ukarac.

To oczywiscie wszystko dzieje sie w mojej glowie, ale zaczynam powaznie zastanawiac sie nad zakonczeniem tego zwiazku. Z miesiaca na miesiac jest coraz gorzej, glownie za sprawa mnie - jestem niezadowolona gdy nie zostaja spelnione moje oczekiwania, i nawet gdy chwilowo mi przechodzi, to zaraz wkurw wraca z podwojnym uderzeniem siejac zniszczenie.Nie nadaje sie do zwiazkow, bo nie akceptuje "codziennosci", nudy, rutyny.
We buy things we don't need
with money we don't have
to impress people we don't like

Awatar użytkownika
Zielona
Posty: 600
Rejestracja: środa, 6 lutego 2013, 01:31
Enneatyp: Mediator

Re: Jak walczyć z tendencją do szantaży emocjonalnych

#18 Post autor: Zielona » piątek, 8 marca 2013, 18:28

Mam wrażenie, że wciąż nie rozwiązałaś problemu. Jego źródłem prawdopodobne jest to o czym pisał Zepster. Ale może coś innego? Tylko Ty możesz je znaleźć. Ja bym się z Zepsterem zgodziła. Strach to potężna emocja i wg. mnie czai się za większością innych, negatywnych. Bojąc się odrzucenia czy utraty drugiej osoby stwarzasz sytuacje, które w końcu do tego prowadzą.
Jedną reakcję obronną - szantaż, zastąpiła druga czyli agresja. Otwarte wyrażanie gniewu jest ok jeśli jest asertywne.
W dodatku zdaje mi się, że uciekasz w stwierdzenie "nie nadaję się do związków". Tak niby prościej, ale czy rzeczywiście sama będziesz szczęśliwa?
I jeszcze jedno - czy próbowałaś odwrócić role? To znaczy spróbować zrozumieć co czuje facet gdy jest traktowany jak Ty traktujesz jego? Jak czułabyś się gdyby ktoś oczekiwał, że będziesz smsować, gdy jesteś na spotkaniu z koleżankami, wydzwaniał, że teraz właśnie jest na imprezie itd. (post pierwszy) i "otwarcie wyrażał gniew, zjadliwie". Czy chciałabyś być tak traktowana? Jeśli nie to dlaczego?
"Nic się nie zmienia od na dupie siedzenia." Ranczo

Awatar użytkownika
duplo
Posty: 746
Rejestracja: poniedziałek, 24 września 2012, 16:15
Enneatyp: Lojalista

Re: Jak walczyć z tendencją do szantaży emocjonalnych

#19 Post autor: duplo » piątek, 8 marca 2013, 19:42

Jak z tego wybrnac? Nie wiem . Mi sie to
jeszcze nie udalo i za kazdym razem, jak
poczuje ,,miete" i cos sie nie uda, w srodku
strasznie boli choc na poziomie swiadomosci
wiem, ze to nic wielkiego i ze to normalne.
Otoz to.

Jestem swiadoma absurdalnosci wielu swoich mysli/zachowan i staram sie z nimi walczyc. Najlatwiej jest pracowac nad soba znajac swoje slabe punkty i ja je znam. Dlatego czesto zaciskam zęby gdy nie chce karcic biednego chlopaka - tak, potrafie postawic sie w jego sytuacji. Lecz z czasem tlumione nerwy sie kumuluja wiec predzej czy pozniej wybucham. Po takim wybuchu zaluje i zazwyczaj znowu rozbieram problem na czesci pierwsze, wczytuje sie w jakies psychologiczne pierdoly, dobijam do sedna i na jakis czas jest spokoj. Ale potem wszystko zaczyna sie od nowa. Ten problem jest tak mocno zakorzeniony we mnie, ze w zasadzie da sie go tylko kosmetycznie zamaskowac ale raczej nie da sie go pozbyc.
We buy things we don't need
with money we don't have
to impress people we don't like

Awatar użytkownika
Zielona
Posty: 600
Rejestracja: środa, 6 lutego 2013, 01:31
Enneatyp: Mediator

Re: Jak walczyć z tendencją do szantaży emocjonalnych

#20 Post autor: Zielona » piątek, 8 marca 2013, 20:48

duplo pisze:staram sie z nimi walczyc.

Nie walcz Z nimi. Walka rodzi opór i agresję. Jeśli już musisz to walcz ZE sobą o siebie. To najtrudniejsza z walk, ale warto :)
duplo pisze:Najlatwiej jest pracowac nad soba znajac swoje slabe punkty i ja je znam.
Najłatwiej pracować nad sobą znając swoje silne strony :) Wtedy jest się na czym oprzeć, budować siebie na nowo. Słabe trzeba znać, żeby wiedzieć co zmienić. Ale zawsze bazą są te dobre strony.
duplo pisze:tak, potrafie postawic sie w jego sytuacji.
Świetnie :)
duplo pisze:Lecz z czasem tlumione nerwy sie kumuluja wiec predzej czy pozniej wybucham. Po takim wybuchu zaluje i zazwyczaj znowu rozbieram problem na czesci pierwsze, wczytuje sie w jakies psychologiczne pierdoly, dobijam do sedna i na jakis czas jest spokoj. Ale potem wszystko zaczyna sie od nowa. Ten problem jest tak mocno zakorzeniony we mnie, ze w zasadzie da sie go tylko kosmetycznie zamaskowac ale raczej nie da sie go pozbyc.
Nie masz pojęcia ilu rzeczy da się pozbyć :) Nie jest to łatwe, ale możliwe. Jednak musisz poznać skąd wyrastają korzenie tego problemu i swoje silne strony.
"Nic się nie zmienia od na dupie siedzenia." Ranczo

Awatar użytkownika
duplo
Posty: 746
Rejestracja: poniedziałek, 24 września 2012, 16:15
Enneatyp: Lojalista

Re: Jak walczyć z tendencją do szantaży emocjonalnych

#21 Post autor: duplo » piątek, 8 marca 2013, 22:07

tylko świadome Czwórki są także dobrymi
partnerami życiowymi. Gdy dostrzegą własną
niepowtarzalność w tym, co robią, a nie w tym,
jak głęboko przeżywają
, przestaną domagać
się ciągłej uwagi partnera i traktowania siebie
jak dziecka potrzebującego nieustannego
wsparcia i opieki. Jeżeli nie zauważają, że
mają skłonność gonić „nieosiągalne”, wówczas
nie potrafią docenić teraźniejszych związków i
zaczynają je nieświadomie niszczyć
, tęskniąc
za idealizowaną przeszłością lub czekając na
postaci z baśni.
cytat z enneagram.com.pl

To najtrafniej opisuje problem czworek, choc rzecz jasna skladowe sa bardziej zlozone, jak srodowisko w ktorym czworka byla wychowywana, traumy itd.

Nie potrafie znalezc mocnych stron ktorymi moglabym wyprzec te slabe zwlaszcza, gdy te drugie w obecnej chwili biora gore.

Moim doraznym srodkiem jest zrobic sobie dwa dni przerwy od partnera po "wybuchu" i przeczekac, az emocje opadna i az zaczne racjonalnie myslec.

Generalnie to dzis rano najechalam na swojego partnera o to, ze przyjezdza do mnie tylko po to by porobic cos w garazu (trzyma u mnie swoj sprzet) a ja ide w odstawke i wpada do mojego pokoju na 20 minut tylko po to by "odklepac" swoja nieobecnosc (w garazu spedza po 3-4 h).
Wkurzony wyszedl, ale postanowil to naprawic zrywajac sie z pracy i skladajac niezapowiedziana wizyte przed momentem. To nie byl dobry pomysl bo bylam jeszcze najezona emocjami, a on zaczal sie smiac rozmawiac do mnie podczas gdy ja z calych sil probowalam stlumic histeryczny placz.
Bardzo domagal się wyjasnien czemu siedze tyłem do niego i milczę jak jakas nawiedzona, to mu odrzeklam ze po prostu nie lubie jak tak wparowuje do mojego domu po klotni i udaje ze wszystko jest ok.
Zaczelismy walkowac poranną klotnie ponownie /choc wcale nie mialam na to ochoty, i zarzucil mi ze powinnam sie cieszyc ze w ogole chcial wpasc po tym jak mu rano wygarnelam (wielki Pan Łaska), a nie czepiac sie ze rozmawia do mnie normalnie choc na to nie zasluzylam (nie znosze jak on robi cos wymuszonego, z laski, "bo tak wypada").
Nie potrafilam z nim normalnie rozmawiac tak jakby nigdy nic sie nie stalo, wiec postawilam na emocjonalny belkot ktorego nie zrozumial i nie chcial zrozumiec. Powiedzial ze ma dosyc moich fochow, dziwacznych zachowan i wiecznego niezadowolenia, wiec wstal powiedzial brzydkie slowo na Wu i wyszedl.

Jeden problem mam z glowy - duma nakazuje mi nie odzywac sie do niego przez magiczne slowo na "Wu", wiec przynajmniej moge sie legalnie odciac na jakis czas.
Z drugiej strony mial racje co do tych moich zachowan i powinnam go za nie przeprosic, ale wg mnie to nie wystarcza. Chcialabym moc wyjasnic mu z czego te zachowania wynikaja i czemu reaguje tak a nie inaczej. Niestety on patrzy na swiat bardzo dwuwymiarowo i dla niego jest to jakis science fiction, wiec zamiast probowac mnie zrozumiec to odcina sie ode mnie.

Ale beznadzieja
We buy things we don't need
with money we don't have
to impress people we don't like

Awatar użytkownika
Zielona
Posty: 600
Rejestracja: środa, 6 lutego 2013, 01:31
Enneatyp: Mediator

Re: Jak walczyć z tendencją do szantaży emocjonalnych

#22 Post autor: Zielona » sobota, 9 marca 2013, 02:53

duplo pisze:
tylko świadome Czwórki są także dobrymi
partnerami życiowymi. Gdy dostrzegą własną
niepowtarzalność w tym, co robią,
To najtrafniej opisuje problem czworek, choc rzecz jasna skladowe sa bardziej zlozone, jak srodowisko w ktorym czworka byla wychowywana, traumy itd.
Nie potrafie znalezc mocnych stron ktorymi moglabym wyprzec te slabe zwlaszcza, gdy te drugie w obecnej chwili biora gore.
Ale beznadzieja
Rozumiem. To bardzo boli. Jedyna rzecz jaką chciałam w takiej chwili to zwinąć się w kłębek i niech wreszcie przestanie boleć.
Zranione uczucia, ego, dusza czy jakkolwiek to nazwać to właśnie ta najtrudniejsza rzecz. A właśnie to nas najbardziej ogranicza i zamyka przed samymi sobą i innymi.
Każdy za sobą ma uwarunkowania wynikające wynikające z przeszłości. Zapytam retorycznie: co jest silniejsze? 20 lat silniejszego wpływu czy 40 lat słabszego? Dla mnie ważna jest umiejętność wyciągnięcia wniosków z przeszłości. Enneagram pokazuje rodzaj mechanizmu obronnego, ale niczego nie determinuje. To my wybieramy czy zalety przeważą na wadami.
Z tego co piszesz wynika, że nie łatwo jest znaleźć w sobie to co dobre. Doskonale to znam. Zaczęłam szukać w najgorszym możliwym momencie. Ale trudno nie znaczy niemożliwe. Znajdź zalety, to z czego jesteś w sobie zadowolona, z czego dumna, swoje talenty, umiejętności, wszelkie pozytywne strony. Ja znajdowałam je każdego, pojedynczego dnia gdy zaczęłam o nich myśleć. Mnie się udało. Dlaczego nie ma się udać Tobie? :) Jest w Tobie więcej dobrego niż się spodziewasz :)

Kolory w poście zostały poprawione.Proszę nie używać koloru czerwonego, zielonego ani niebieskiego, to kolory moderacji i administracji.Aleksandrowa
"Nic się nie zmienia od na dupie siedzenia." Ranczo

Awatar użytkownika
duplo
Posty: 746
Rejestracja: poniedziałek, 24 września 2012, 16:15
Enneatyp: Lojalista

Re: Jak walczyć z tendencją do szantaży emocjonalnych

#23 Post autor: duplo » sobota, 9 marca 2013, 18:32

Dzieki za mile slowa otuchy :)
Wczoraj za Twoja sprawa pomyslalam sobie ze moze zamiast roztrzasac swoje wady przed facetem to skupie sie na swoich mocnych stronach, wkoncu to nimi go do siebie przyciagnelam (choc w gruncie rzeczy to wlasnie wiele moich wad sa zarazem zaletami).

Racja, ograniczanie sie przez leki prowadzi do stagnacji i nigdy nie plodzi dobrych rzeczy. Zas nabranie optymistycznego spojrzenia na siebie i na swiat to nie lada sztuka.

Dzisiaj juz opadly nieco emocje i zdystansowalam sie do wczorajszych zdarzen tak wiec tryb "dwa dni na ochloniecie" dziala ;) (co nie zmienia faktu, ze luby nadal jest obrazony ale coz, teraz z kolei to on potrzebuje swoich dwoch dni)
We buy things we don't need
with money we don't have
to impress people we don't like

Awatar użytkownika
Zielona
Posty: 600
Rejestracja: środa, 6 lutego 2013, 01:31
Enneatyp: Mediator

Re: Jak walczyć z tendencją do szantaży emocjonalnych

#24 Post autor: Zielona » sobota, 9 marca 2013, 20:50

duplo pisze:Dzieki za mile slowa otuchy :)
:)
duplo pisze:Wczoraj za Twoja sprawa pomyslalam sobie ze moze zamiast roztrzasac swoje wady przed facetem to skupie sie na swoich mocnych stronach, wkoncu to nimi go do siebie przyciagnelam (choc w gruncie rzeczy to wlasnie wiele moich wad sa zarazem zaletami).
Zrobiłaś to za swoją sprawą :)
Dałam Ci tylko wskazówkę, ale to twoja zasługa, że chciałaś z niej skorzystać. Wiele osób może się o to potknąć, a i tak nie zauważy ;)
Chyba każda cecha ma dwie strony: oszczędność, staranność to zalety, ale skąpstwo i skrajny perfekcjonizm to już wady. Czwórkowa umiejętność głębokiego przeżywania emocji może być wykorzystana bardzo twórczo do pisania, malowania czy w kontaktach z ludźmi, ale może też je utrudniać. Niechęć do rutyny to niezła podstawa do wykonywania wolnego zawodu, ale.... itd. To my wybieramy czy coś staje się naszą słabością czy zaletą :)
duplo pisze:Racja, ograniczanie sie przez leki prowadzi do stagnacji i nigdy nie plodzi dobrych rzeczy. Zas nabranie optymistycznego spojrzenia na siebie i na swiat to nie lada sztuka.
Nie święci garnki lepią ;) Trzeba tylko chcieć. A widzę, że chcesz. Zrobiłaś pierwszy krok, bo mimo wszystko wczoraj zaczęłaś myśleć co w Tobie dobrego. Ten pierwszy jest najtrudniejszy i skoro go zrobiłaś nie zatrzymaj się w pół kroku :) Znajdź takich dobrych rzeczy co najmniej 20.Jeśli Ci to pomoże spisz je na kartce. miło jest to zobaczyć czarno na białym i zawsze zawsze można na nią spojrzeć w chwilach zwątpienia :)
duplo pisze:Dzisiaj juz opadly nieco emocje i zdystansowalam sie do wczorajszych zdarzen tak wiec tryb "dwa dni na ochloniecie" dziala ;) (co nie zmienia faktu, ze luby nadal jest obrazony ale coz, teraz z kolei to on potrzebuje swoich dwoch dni)
Świetnie, zrozumienie, że skoro ja potrzebuję czasu na ochłonięcie pozwala zrozumieć, że ktoś inny też może go potrzebować. A to ułatwi przeczekanie :) Jakie jeszcze swoje dobre strony możesz uruchomić? Może oprócz zrozumienia cierpliwość, poczucie humoru, własne pasje? Tylko Ty wiesz. Znajdź je i wykorzystaj :)
Twoja idealna przyszłość rodzi się dziś dzięki Tobie :)
"Nic się nie zmienia od na dupie siedzenia." Ranczo

maj
Posty: 130
Rejestracja: piątek, 5 sierpnia 2011, 21:28
Enneatyp: Indywidualista
Kontakt:

Re: Jak walczyć z tendencją do szantaży emocjonalnych

#25 Post autor: maj » sobota, 26 października 2013, 20:34

e tam manipulacja, mój mechanizm jest na to zbyt prosty.
jak chcę uwagi, to po nią idę prostą drogą. na szczęście nie mogę narzekać na bycie zaniedbywaną. co prawda i tak często chcę więcej, ale akurat w tej relacji nie jest to odbierane jako coś złego.

Awatar użytkownika
karczes
Posty: 70
Rejestracja: wtorek, 15 października 2013, 15:10
Enneatyp: Obserwator

Re: Jak walczyć z tendencją do szantaży emocjonalnych

#26 Post autor: karczes » poniedziałek, 28 października 2013, 16:37

duplo, z twojego pierwszego postu wynika, że jesteś świadoma, że robisz źle, ale myśli i emocje związane z szantażem są zbyt silne, byś dała radę im się przeciwstawić.

Rada moja jest taka: możesz szukać innych asocjacji, może któraś okaże się wystarczająco silna. Trochę na ten temat popisałem tu lub spróbować czegoś takiego.
5w6

Awatar użytkownika
duplo
Posty: 746
Rejestracja: poniedziałek, 24 września 2012, 16:15
Enneatyp: Lojalista

Re: Jak walczyć z tendencją do szantaży emocjonalnych

#27 Post autor: duplo » niedziela, 3 listopada 2013, 02:05

karczes pisze:duplo, z twojego pierwszego postu wynika, że jesteś świadoma, że robisz źle, ale myśli i emocje związane z szantażem są zbyt silne, byś dała radę im się przeciwstawić.
.
Bardzo serdecznie dziękuję za rady, niestety mój post jest nieaktualny bo po
1)przebranżowałam się na 6 i w związku z tym
2)zaprojektowałam sobie że jestem 4 i pomyliłam szantaż emocjonalny z zemstą i brak uwagi z brakiem poczucia bezpieczeństwa(różnica taka że moim celem nie jest uzyskać jakiekolwiek korzyści szantażem tylko chcę obiekt zagrzać na maksa, dla sportu, za karę).

Tak czy inaczej linki do Twoich postów mogą być pomocne dla różnych typów, z tym że moje przeciętne IQ rozumie 3 po 3 z tego co tam nawypisywałeś, ale nie poddam się i podejmę kolejną próbę złamania kodu
We buy things we don't need
with money we don't have
to impress people we don't like

Awatar użytkownika
karczes
Posty: 70
Rejestracja: wtorek, 15 października 2013, 15:10
Enneatyp: Obserwator

Re: Jak walczyć z tendencją do szantaży emocjonalnych

#28 Post autor: karczes » piątek, 8 listopada 2013, 18:17

Pisz co nie rozumiesz, pomogę.
5w6

ODPOWIEDZ