Muzyka
- Grzegorz.C
- Posty: 109
- Rejestracja: wtorek, 14 października 2008, 16:44
- Lokalizacja: Łódź
COMA (dla mnie najlepszy zespół rockowy na świecie), Myslovitz (mistyczny głos Rojka,niebanalne teksty) , Happysad (bardzo naturalistyczne kawałki,pozornie prostackie,ale mające to COŚ). Do relaksu - Smooth Jazz. Do samochodu - przeboje lat 60' 70' i 80'. Rapu/Hiphopu nie trawię,Drum n Base mam na równi z faszyzmem a Trance rzadko co,ale czasem coś się nadaje do przesłuchania.
Muzyka dała mi więcej niż jakikolwiek przyjaciel.
Muzyka dała mi więcej niż jakikolwiek przyjaciel.
Jestem głęboko wierzącym ateistą
4w5 / INFp Fe / DDA
4w5 / INFp Fe / DDA
-
- VIP
- Posty: 2251
- Rejestracja: sobota, 24 marca 2007, 17:09
- Lokalizacja: z nikąd
Coma, coma... Coś ten zespół niewątpliwie w sobie ma, tylko bliżej nieokreślone coś nie zawsze musi być pozytywne. Niektóre ich piosenki działają na mnie skrajnie alergicznie. Ostatnio w połowie piosenki "Sto tysięcy jednakowych miast" dostałam takiego ataku paniki, histerii czy sama nie wiem co to było, że od razu musiałam wyłączyć. Przechodzą mnie jakieś dziwne mdłości, cała drżę, czuję się, jakby całe moje ciało przeszywało jakieś dziwne COŚ, które sprawia, że jedyna pozycja. w jakiej jestem w stanie usiedzieć to bycie zwiniętą w kłębek i kiwanie się. Dzisiaj gdy w mp4 leciał mi "Czas globalnej niepogody" po 30sek musiałam przełączyć, bo czułam, że znowu mnie nachodzi. Ten zespół działa na mnie skrajnie ambiwalentnie, niektóre piosenki lubię i mogę słuchać bez problemów, a inne wpędzają mnie w jakieś stany histeryczne, paniczne, lękowe. Sama nie do końca rozumiem to zjawisko, dość dziwne.Grzegorz.C pisze:COMA (dla mnie najlepszy zespół rockowy na świecie)
Czy zdanie okrągłe wypowiesz,
czy księgę mądrą napiszesz,
będziesz zawsze mieć w głowie
tę samą pustkę i ciszę.
czy księgę mądrą napiszesz,
będziesz zawsze mieć w głowie
tę samą pustkę i ciszę.
- Grzegorz.C
- Posty: 109
- Rejestracja: wtorek, 14 października 2008, 16:44
- Lokalizacja: Łódź
Odbierz ludziom złudzenia a 85% planety "zwinie się w kłębek". Wiem o czym mówisz,słuchanie COMY codziennie może bardzo źle się skończyć dla niezdrowej czwórki. Trzeba jednak mieć świadomość jednego - w Leszku Żukowskim,100 tysiącach,Systemie,Tonacji itd. nie boli jakaś nie ziemska siła - to słowa wywołują lęk. Teksty z którymi nie możesz się kłócić,nie jesteś w stanie wymyśleć w chwili ich słuchanie żadnej kontrargumentacji do przerażającej prawdy w nich zawartej. Jedynym ratunkiem jest przycisk "Next Song" na mp3...
Jak długo zdołasz uciekać?
Jak długo zdołasz uciekać?
Jestem głęboko wierzącym ateistą
4w5 / INFp Fe / DDA
4w5 / INFp Fe / DDA
-
- VIP
- Posty: 2251
- Rejestracja: sobota, 24 marca 2007, 17:09
- Lokalizacja: z nikąd
- Grzegorz.C
- Posty: 109
- Rejestracja: wtorek, 14 października 2008, 16:44
- Lokalizacja: Łódź
Impos animi - wiem że wyglądało jakbym zadawał je Tobie,ale było skierowane bardziej do czwórek jako ogółu..do siebie samego zwłaszcza.
"Grafomaństwo Comy" Teksty są trudne,strasznie nowoczesne i brak w nich tradycyjnych metafor. Np 100 Tysięcy Jednakowych Miast jest w istocie świetną pieśnią miłosną,ale reprezentuje odmienne podejście do tematu. Rogucki pisząc go nie skupiał się na opisywaniu ukochanej (zapewnie uznawszy to za zbędnę/niemożliwe),jeno opisywał bezsens istnienia,dekadentyzm i szarość egzystencji poza nią. "Przedostała się w parszywy czas przez ulice zakażone bezradnością dni" Do mnie to przemawia.
Albo Leszek Żukowki...tekst nie ma sensu,jeśli na wstępie nie wie się kim był ów Leszek i że to on "śpiewa" tę piosenkę.
"Okłamali mnie z nadzieją że uwierzyłem i przestanę chcieć" - bez sensu nie?
A teraz przyjmijmy że słowa te wypowiada człowiek w totalnej depresji i ma na myśli swoich przyjaciół (którzy jednak nie są w stanie go zrozumieć) mówiących "będzie dobrze!"
W Comie nic nie jest dosłownie,to jest wyższa półka.
"Grafomaństwo Comy" Teksty są trudne,strasznie nowoczesne i brak w nich tradycyjnych metafor. Np 100 Tysięcy Jednakowych Miast jest w istocie świetną pieśnią miłosną,ale reprezentuje odmienne podejście do tematu. Rogucki pisząc go nie skupiał się na opisywaniu ukochanej (zapewnie uznawszy to za zbędnę/niemożliwe),jeno opisywał bezsens istnienia,dekadentyzm i szarość egzystencji poza nią. "Przedostała się w parszywy czas przez ulice zakażone bezradnością dni" Do mnie to przemawia.
Albo Leszek Żukowki...tekst nie ma sensu,jeśli na wstępie nie wie się kim był ów Leszek i że to on "śpiewa" tę piosenkę.
"Okłamali mnie z nadzieją że uwierzyłem i przestanę chcieć" - bez sensu nie?
A teraz przyjmijmy że słowa te wypowiada człowiek w totalnej depresji i ma na myśli swoich przyjaciół (którzy jednak nie są w stanie go zrozumieć) mówiących "będzie dobrze!"
W Comie nic nie jest dosłownie,to jest wyższa półka.
Jestem głęboko wierzącym ateistą
4w5 / INFp Fe / DDA
4w5 / INFp Fe / DDA
Słuchałem dość długo Comy i wiem kim był Leszek. Rozumiem też mniej więcej, bo się nie da dokładnie zrozumieć o co chodzi w piosence nie rozmawiając z autorem, teksty, ale dalej twierdzę, ze momentami przesadzają. Nie mówię, że źle grają bo to jest suma sumarum dobra muzyka, ale teksty nieraz denerwują chociaż zależy w jakim nastroju się tego słucha.
-
- VIP
- Posty: 2251
- Rejestracja: sobota, 24 marca 2007, 17:09
- Lokalizacja: z nikąd
Yusti, dbam o siebie, dbam. Unikam wszystkiego stresującego co tylko się da. Comy też już w końcu unikam.
Grzegorz, a mnie się nie wydaje, żeby teksty Comy były aż takie trudne, przynajmniej ja nigdy nie musiałam się nad nimi zbyt wiele zastanawiać, żeby załapać. W zasadzie to właśnie wydają mi się zbyt dosłowne, zbyt łatwe w odbiorze, aż za dobrze je rozumiem. Zbyt łatwo i zbyt mocno wwiercają mi się w głowę. Może też sęk w tym, że śpiewane po polsku, to też robi swoje. Teksty Pink Floydów też czasem bywają zbyt dosłowne, a to mi jakoś nie przeszkadza... Choć może chodzi też o formę dosłowności, nie wiem, nie chcę się w to wgłębiać.
W każdym bądź razie ja nawet nie wiem kto to jest Leszek Żółkowski, a nie miałam problemu ze zrozumieniem tekstu tej piosenki i jakoś nie miałam odruchu "o co tam kurcze chodzi", raczej coś w stylu "za dobrze wiem, o czym on śpiewa".
Bez przesady, aż taka wysoka półka to nie jest. Wyższa półka to dla mnie np. Tool. Tam jest trochę więcej do kombinowania. Radioheadzi też czasem nieźle lirycznie sobie folgują, aczkolwiek nie we wszystkich utworach, taki "Creep" specjalnie skomplikowany nie jest, ale znajdą się inne perełki.
Grzegorz, a mnie się nie wydaje, żeby teksty Comy były aż takie trudne, przynajmniej ja nigdy nie musiałam się nad nimi zbyt wiele zastanawiać, żeby załapać. W zasadzie to właśnie wydają mi się zbyt dosłowne, zbyt łatwe w odbiorze, aż za dobrze je rozumiem. Zbyt łatwo i zbyt mocno wwiercają mi się w głowę. Może też sęk w tym, że śpiewane po polsku, to też robi swoje. Teksty Pink Floydów też czasem bywają zbyt dosłowne, a to mi jakoś nie przeszkadza... Choć może chodzi też o formę dosłowności, nie wiem, nie chcę się w to wgłębiać.
W każdym bądź razie ja nawet nie wiem kto to jest Leszek Żółkowski, a nie miałam problemu ze zrozumieniem tekstu tej piosenki i jakoś nie miałam odruchu "o co tam kurcze chodzi", raczej coś w stylu "za dobrze wiem, o czym on śpiewa".
Nie. Nawet bez znajomości autora tekstu i jego życia nie trudno było mi się domyślić, że chodzi o depresję i poczucie niezrozumienia. Jak dla mnie to oczywiste, nie widzę w tym nic trudnego, ta piosenka tym aż kipi."Okłamali mnie z nadzieją że uwierzyłem i przestanę chcieć" - bez sensu nie?
Bez przesady, aż taka wysoka półka to nie jest. Wyższa półka to dla mnie np. Tool. Tam jest trochę więcej do kombinowania. Radioheadzi też czasem nieźle lirycznie sobie folgują, aczkolwiek nie we wszystkich utworach, taki "Creep" specjalnie skomplikowany nie jest, ale znajdą się inne perełki.
Gdybym to znała, to bym Ci powiedziała.Comę uważacie za dołującą muzykę? To w takim razie jak nazwalibyście Xiu Xiu - "A Promise"??
Czy zdanie okrągłe wypowiesz,
czy księgę mądrą napiszesz,
będziesz zawsze mieć w głowie
tę samą pustkę i ciszę.
czy księgę mądrą napiszesz,
będziesz zawsze mieć w głowie
tę samą pustkę i ciszę.