Poziomy zdrowia Czwórki

Dyskusje na temat typu 4
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
glutownica
Posty: 217
Rejestracja: środa, 3 marca 2010, 15:49
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: Kraków

Re: Poziomy zdrowia Czwórki

#511 Post autor: glutownica » wtorek, 21 września 2010, 04:51

Czy jestem popieprzony? To chyba nienormalne, aby czwórka przyznawała się, że oscyluje cały czas w granicach poziomu 1-4, prawda? Miewam czasem jakieś niskie poziomy zdrowia, ale to raczej stany przejściowe. Kiedyś mógłbym napisać, że były w zatrważającej przewadze, dziś zdecydowanie nie.

Zdaje się, że wyzdrowiałem. Hmm ;)


ILE
jeszcze razy się nie uda

Awatar użytkownika
groszek
Posty: 13
Rejestracja: środa, 10 marca 2010, 21:43

Re: Poziomy zdrowia Czwórki

#512 Post autor: groszek » wtorek, 21 września 2010, 22:51

A ja znowu zapuszczam się w niebezpieczne okolice szóstego poziomu. I pomyśleć, że zaczyna się podobnie jak rok temu- od pogardy innych, którą przeżywam bardziej niż powinienem =_=
4w5

Awatar użytkownika
Rilla
VIP
VIP
Posty: 3159
Rejestracja: czwartek, 26 kwietnia 2007, 16:34
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: wichrowe wzgórze

Re: Poziomy zdrowia Czwórki

#513 Post autor: Rilla » wtorek, 28 września 2010, 20:27

glutownica pisze:Czy jestem popieprzony? To chyba nienormalne, aby czwórka przyznawała się, że oscyluje cały czas w granicach poziomu 1-4, prawda? Miewam czasem jakieś niskie poziomy zdrowia, ale to raczej stany przejściowe. Kiedyś mógłbym napisać, że były w zatrważającej przewadze, dziś zdecydowanie nie.

Zdaje się, że wyzdrowiałem. Hmm ;)
Poziom zdrowia jest stanem dłuższym, trwalszym niż przejściowe samopoczucie. Jeśli tylko miewasz i to czasem jakieś pogorszenia nastroju, to nie można to nazwać konkretnym poziomem zdrowia. Wygląda na to, że jesteś zdrową Czwórką, która ma od czasu do czasu gorsze dni, jak każdy człowiek. Nie ma człowieka na tej ziemi, który nie czułby raz na jakiś czas przygnębienia czy innych negatywnych emocji, uczuć.
"Bo szczęście to przelotny gość. Szczęście to piórko na dłoni, co zjawia się, gdy samo chce i gdy się za nim nie goni."
Anna Maria Jopek "Na dłoni"

4w5

Awatar użytkownika
Tanpopo
Posty: 283
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 02:42
Enneatyp: Indywidualista

Re: Poziomy zdrowia Czwórki

#514 Post autor: Tanpopo » wtorek, 28 września 2010, 20:46

Rilla, proponuję to wkleić do pierwszego posta w temacie, bo ludzie wciąż popełniają ten błąd. ;)

Awatar użytkownika
Pędzący Bakłażan
VIP
VIP
Posty: 2637
Rejestracja: sobota, 15 listopada 2008, 21:44

Re: Poziomy zdrowia Czwórki

#515 Post autor: Pędzący Bakłażan » wtorek, 28 września 2010, 21:18

Poziom zdrowia to dosyć nieopatrzna i błędna interpretacja tak naprawdę. Prawidłowo powinno się to nazywać poziomem rozwoju [w tym momencie już sama nazwa wskazuje, że nie jest to stan chwilowy, przejściowy - nieprawdaż? :wink: ]. W sumie zagadnienie to jest traktowane nieco po macoszemu i nawet na naszym forum, chyba jeszcze nikt jednoznacznie nie doszedł do wniosku co stoi za poziomem rozwoju. Dojrzewanie? Przeżycia osobiste? Życiowe doświadczenie?

Warto byłoby się czegoś więcej na ten temat dowiedzieć. Można jednak z pewnością stwierdzić, że nie chodzi o to, że we wtorek byłem smutny bo mi się zepsuł toster 8)

Awatar użytkownika
Ceres
Posty: 821
Rejestracja: czwartek, 17 września 2009, 23:59
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: UK

Re: Poziomy zdrowia Czwórki

#516 Post autor: Ceres » wtorek, 28 września 2010, 22:46

Pędzący Bakłażan pisze:chyba jeszcze nikt jednoznacznie nie doszedł do wniosku co stoi za poziomem rozwoju.
Może to banalnie zabrzmi, ale za tym stoi wg mnie przede wszystkim chęć samorozwoju i praca nad sobą :P
Chciałam się rozwijać, popracować nad swoimi wadami i nadal chcę.

Moimi głównymi problemami były:
*egocentryzm (świat wg Ceres: traktowanie się wyjątkowo - ja jestem główną bohaterką, a cała reszta to "aktorzy" gdzieś na 2 czy dalszym planie..)
*bardzo niska samoocena, ciągłe porównanie się z innymi, niedocenianie tego, co miałam/mam (oni są lepsi ode mnie, oni posiadają tego, czego ja nie mam, etc.)
*ale głównym problemem było to - i kiedy wreszcie sobie o nim uświadomiłam tak na serio i zmieniłam postępowanie, nastąpiły kolosalne zmiany na lepsze.
Spotykam ludzi, szukam mądrych słów,
nie mówią nic, czego nie wiem dawno już
Na tyle, ile mogę zmieniam się...


4w5, sx/sp, EIE

yusti
Posty: 4664
Rejestracja: niedziela, 22 października 2006, 17:54
Enneatyp: Perfekcjonista

Re: Poziomy zdrowia Czwórki

#517 Post autor: yusti » środa, 29 września 2010, 03:00

.
Ostatnio zmieniony piątek, 15 października 2010, 21:42 przez yusti, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Ceres
Posty: 821
Rejestracja: czwartek, 17 września 2009, 23:59
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: UK

Re: Poziomy zdrowia Czwórki

#518 Post autor: Ceres » środa, 29 września 2010, 15:40

yusti pisze: Co stoi za poziomem rozwoju?-PB
Chęć samorozwoju-Ceres
to nie banał tylko masło maślane.
Nie yusti, napisałam przecież: i praca nad sobą!
Same chęci nie wystarczą, ale to już jest bardzo dużo. Bo jeśli ktoś nie ma takiego celu, nie chce nad sobą pracować, to dalej w swoich "chorych schematach" będzie tkwił. I nie będzie próbował zmienić tego, bo nawet tych schematów nie pozna.
Masz na myśli intensywność / niezłomność chęci samorozwoju? Tak, im większa/silniejsza chęć tym wyższy poziom-to rozumiem.
To też :P
*Egocentryzm nie jest zły;p To dowartościowanie się, nadanie sobie ważności;p
Skrajności nie są dobre. Na dzień dzisiejszy umiem dostrzec to, że życie każdego człowieka jest równie ważne, jak moje. Jakoś tego dawniej nie umiałam dostrzec.. Dawniej, to dla mnie świat się kręcił wokół mnie, ja byłam jego główną bohaterką, a nie - częścią społeczeństwa.
* No to Egocentryzm czy b. niska samoocena? Porównuje się każdy!!! to jedna z wytłuszczonych przez Browna 400 powszechnych u ludzi cech bez względu na rasę czy miejsce wychowania.
Porównywałam się z ludźmi lepszymi ode mnie, którzy mają więcej. Zazdrościłam u nich tego, czego ja nie miałam, a tak bardzo sama pragnęłam. To nie było dobre..
* Twoim problemem było zakochiwanie się. Dla mnie jest to dopingujące!;)
No a dla mnie właśnie nie.. Bo za każdym razem zakochiwałam się bez wzajemności, a to obniżało moją samoocenę; moje myślenie wyglądało mniej więcej tak: I znów kolejny chłopak nie odwzajemnia mojego uczucia.. Czy ja jestem aż taka wstrętna i brzydka, że żadnemu się nie podobam?! A może z moim charakterem jest coś nie tak...? przy okazji zazdroszcząc każdej koleżance, która miała choć minimalne powodzenie u chłopaków...
Pamiętnikowanie wydłuża życie. Pozwala przetrawić emocje. Wspiera.
Wtedy tak, pomagało przetrawić emocje. Dziś nie odczuwam w ogóle takiej potrzeby, abym dalej pamiętnikowała. Nie mam już tak wiele w sobie negatywnych emocji, bym musiała je przelewać na papier.. Jest we mnie o wiele więcej pozytywnych emocji i uczuć :D
Muzykowanie koi, energetyzuje, uspokaja, nadaje kolorytu szarości.
Tak samo jak z pamiętnikiem. Nie odczuwam już aż tak wielkiej potrzeby, aby iść do pokoju, zamknąć się w nim i relaksować się przy muzyce.. Bo nie ma we mnie tyle negatywnych emocji ;)
Podsumowując twój post: motto "kołaczcie a otworzą wam" się nie sprawdziło i jak przestałaś się na siłę wpraszać, to cię dostrzegli, bo meni to myśliwi i lubią zdobywać.
No dokładnie tak ;) Ale żeby to odkryć i zrozumieć, sporo czasu upłynęło..
Nie wiesz jednak, czy to po prostu upływ czasu przyczynił się do twej zmiany podejścia, czy rzeczywiście jest to efekt pracy nas sobą.
Głównie pracy nad sobą - i jestem święcie o tym przekonana ;) Bo sama mam do tej pory jeden z ost wpisów w pamiętniku, gdzie jak sobie pewne rzeczy uświadomiłam, to nastąpiło u mnie oświecenie :mrgreen:
Spotykam ludzi, szukam mądrych słów,
nie mówią nic, czego nie wiem dawno już
Na tyle, ile mogę zmieniam się...


4w5, sx/sp, EIE

yusti
Posty: 4664
Rejestracja: niedziela, 22 października 2006, 17:54
Enneatyp: Perfekcjonista

Re: Poziomy zdrowia Czwórki

#519 Post autor: yusti » środa, 29 września 2010, 15:57

.
Ostatnio zmieniony piątek, 15 października 2010, 21:42 przez yusti, łącznie zmieniany 2 razy.

Awatar użytkownika
Ceres
Posty: 821
Rejestracja: czwartek, 17 września 2009, 23:59
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: UK

Re: Poziomy zdrowia Czwórki

#520 Post autor: Ceres » środa, 29 września 2010, 16:05

yusti pisze:Widać każdy rozwój inny, bo i inny materiał do pracy.
OTÓŻ TO yusti! I dlatego uważam, że nie da się jednoznacznie określić, co stoi za poziomem rozwoju - bo u każdego inaczej to wygląda :P
Poziom zdrowia zależy od pracy nad sobą
:roll: W sensie od jej podjęcia czy raczej stopnia zaawansowania?
Samo podjęcie to już jest bardzo dużo, i to jest pierwszy krok do przodu na drodze rozwoju. A stopień zaawansowania rozwoju może pozwolić na to, by szybciej stać się zdrowszym... Tak myślę.
Schematy myślenia/postępowania często są zbieżne dla różnych Enneatypów, wiec poznanie Enneagramu nie wnosi znowuż tak wiele w "pracy nad sobą" jak to określasz.
Poznanie enneagramu? To może być tylko narzędziem w "pracy nad sobą". Pisząc "schematy" miałam na myśli nie enneagram, tylko schematy postępowania w swoim indywidualnym przypadku (np. tak jak u mnie było zakochiwaniem się u facetów - moje usilne poszukiwanie chłopaka).
Spotykam ludzi, szukam mądrych słów,
nie mówią nic, czego nie wiem dawno już
Na tyle, ile mogę zmieniam się...


4w5, sx/sp, EIE

Awatar użytkownika
inv
Posty: 1305
Rejestracja: piątek, 25 czerwca 2010, 14:10
Enneatyp: Szef
Lokalizacja: zakorkowana butelka w najbliższym morzu

Re: Poziomy zdrowia Czwórki

#521 Post autor: inv » środa, 29 września 2010, 16:32

Ceres pisze:
yusti pisze:Widać każdy rozwój inny, bo i inny materiał do pracy.
OTÓŻ TO yusti! I dlatego uważam, że nie da się jednoznacznie określić, co stoi za poziomem rozwoju - bo u każdego inaczej to wygląda :P
jeżeli się tego nie da jednoznacznie określić, to po co w ogóle o tym mówić?
to teoretyzowanie, zupełnie jak mój wyskok w ogólnym temacie o enneagramie.
moja nie miała podstaw "teoretycznych" (bo nie czytałem książek na ten temat) dlatego baby_kapar powiedział mi, że "to nie działa" (zupełnie jak godny pochwały umysł ścisły).
Spoiler:
dlaczego choroby np. w psychologii nazywają się jak się nazywają, albo mają takie podstawy, jakie mają? bo absolwenci uczelni czytali te same książki!
dlaczego ludzie nadal słuchają gitarowej muzyki? bo nadal mają w głowach obrazek "wielkich muzyków" rock&rolla, rocka.
zmierzam do tego, że jakby coś inaczej było określone przez dajmy na to twórcę tych teorii o poziomach zdrowia, jakiegokolwiek typu, to moglibyśmy za przejaw zdrowia uważać coś kompletnie innego.

a dedukując w różnych systemach mentalnych. takich, które sami sobie (często od podstaw) wymyślimy, możemy stworzyć własny świat i własne teorie jego postrzegania. trzeba tylko być spójnym, a ludzie czytając to, zauważą w tym logikę i uwierzą w to, bo logika jest promowana w naszym kręgu kulturowym. bo jak można nie wierzyć komuś, kto wysuwa pojedyncze (co za tym idzie, "słuszne") wnioski z informacji, które do niego/niej docierają ;]

to--w pewnym sensie--idiosynkrazja, moje ulubione słowo. reakcja tworzącego teorie na otaczający go świat. człowieka, który sam próbuje zbudować swoją wizję czegoś mając różnorakie narzędzia, jak definicje, obserwacje, własne emocje, albo inną "wiedzę starożytnych".

można się identyfikować z teorią o poziomach zdrowia i spróbować się umieścić w którejś grupie. wbrew pozorom niektórzy tego potrzebują dla--myślę--odnalezienia swojego miejsca na tym świecie. nawet kosztem robienia z siebie pośmiewiska. ot popatrzcie na takie młode, nieprawdziwe 4w5, które chcą, żeby nazywać je punko-gotami, metalami, czy innym badziewiem.

zastanawiam się ile w ludziach jest z prawdziwych ludzi, a ile z tego (idiosynkrazyjnego/idiosynkratycznego?) chaosu, który przyjęliśmy i uważamy za status quo.

ale strumień świadomości. no... cóż... jak widać moja natura chce wychodzić naprzeciw i wymyślać swoje własne bez upodobania do dogłębnego zbadania wcześniej wspomnianego. mam ku temu jednak powód, nieodparte przekonanie o subiektywizmie świata, negację obiektywizmu i wiedzę, która sama z siebie, z czasem, kształtuje moje poglądy.

ciekawe którym poziomem zdrowia czego jestem..?
według tych teorii, oczywiście?

jak jestem 8, albo 1, to idę się zastrzelić ;p
Stałe, zdrowe 8w7 sx/so
bzy bzy.

Awatar użytkownika
Ceres
Posty: 821
Rejestracja: czwartek, 17 września 2009, 23:59
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: UK

Re: Poziomy zdrowia Czwórki

#522 Post autor: Ceres » środa, 29 września 2010, 16:50

inv pisze:
Ceres pisze:
yusti pisze:Widać każdy rozwój inny, bo i inny materiał do pracy.
OTÓŻ TO yusti! I dlatego uważam, że nie da się jednoznacznie określić, co stoi za poziomem rozwoju - bo u każdego inaczej to wygląda :P
jeżeli się tego nie da jednoznacznie określić, to po co w ogóle o tym mówić?
Dobre pytanie ;) Póki co właśnie, z tego co widzę, nie określono tego jednoznacznie, nie ustalono przyczyn uzdrowienia dla każdego z typów. Nie wiem, ja tam opisałam swój przypadek. Może ktoś będzie potrafił to określić, znajdzie pewnie wspólne przyczyny uzdrowienia dla każdego z typów..? Albo i dla wszystkich typów.
można się identyfikować z teorią o poziomach zdrowia i spróbować się umieścić w którejś grupie. wbrew pozorom niektórzy tego potrzebują dla--myślę--odnalezienia swojego miejsca na tym świecie.
Podjęłam pracę nad sobą, poszukiwanie swojego własnego "ja" zanim poznałam enneagram. Potem, gdy go poznałam, wykorzystałam tą teorię trochę dla siebie, aby móc poszukać tego, nad czym mogę popracować u siebie. Umieszczenie się w którejś z grup poziomu zdrowia pomaga mi określić, czy i jak dużo mniej więcej pozostało mi, aby osiągnąć ten jeszcze wyższy poziom zdrowia ;)

Sorry, że ja tak wciąż o sobie, i swoim przypadku piszę... Ale wierzę w to, że te moje posty o własnym dążeniu do zdrowia, coś komuś dadzą, do późniejszego przeanalizowania xD
Spotykam ludzi, szukam mądrych słów,
nie mówią nic, czego nie wiem dawno już
Na tyle, ile mogę zmieniam się...


4w5, sx/sp, EIE

Awatar użytkownika
inv
Posty: 1305
Rejestracja: piątek, 25 czerwca 2010, 14:10
Enneatyp: Szef
Lokalizacja: zakorkowana butelka w najbliższym morzu

Re: Poziomy zdrowia Czwórki

#523 Post autor: inv » środa, 29 września 2010, 17:22

Ceres pisze: Sorry, że ja tak wciąż o sobie, i swoim przypadku piszę... Ale wierzę w to, że te moje posty o własnym dążeniu do zdrowia, coś komuś dadzą, do późniejszego przeanalizowania xD
po to tutaj jesteśmy. piszemy o sobie, żeby spróbować znaleźć prawdę o sobie (i pomagać innym, przy okazji).

wydaje mi się, że pomożesz sobie najlepiej wybierając z czym się zgadzasz, a z czym nie. jeżeli na tym etapie Twojego życia zauważasz, że teoria poziomu zdrowia zawarta w wiedzy o enneagramie jest miarodajna, to tutaj możesz znaleźć klucz do rozwiązania siebie... na ten czas, oczywiście. tylko, taka moja rada, nie dąż do "zdrowia" za wszelka cenę... kto wie, czy taki 'najwyższy poziom zdrowia' teraz dla Ciebie byłby najlepszy?

wszyscy jesteśmy na tym forum z pewnego powodu, ta idea "enneagramu" w pewnym sensie nas tutaj wszystkich lączy.
Spoiler:
możliwe, że jakiś czas temu przestałem być "hasaczem" :D
Stałe, zdrowe 8w7 sx/so
bzy bzy.

yusti
Posty: 4664
Rejestracja: niedziela, 22 października 2006, 17:54
Enneatyp: Perfekcjonista

Re: Poziomy zdrowia Czwórki

#524 Post autor: yusti » środa, 29 września 2010, 17:24

.
Ostatnio zmieniony piątek, 15 października 2010, 21:41 przez yusti, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
inv
Posty: 1305
Rejestracja: piątek, 25 czerwca 2010, 14:10
Enneatyp: Szef
Lokalizacja: zakorkowana butelka w najbliższym morzu

Re: Poziomy zdrowia Czwórki

#525 Post autor: inv » środa, 29 września 2010, 18:43

yusti pisze:Skoro każdy ma swoje schematy i oceny ich słuszności, to jak twoje opowiadanie o własnym samorozwoju ma komuś pomóc?
jeżeli to było do mnie, to słowo-klucz, to: "intuicja".
tak jak w zen. niech każdy zobaczy, że jest jeden, oryginalny i niepowtarzalny, ale też i niech poczuje się jednością ze wszystkim. drogi i wiedza na nich zdobywana będą zawsze różne. parafraza: "wszyscy jesteśmy kwiatami lotosu, rośniemy jednak w różnych miejscach"
tylko intuicja, wydaje mi się, zaprowadzi nas w miejsce do którego należymy. wiadomo, że nie każde miejsce pasuje do każdego z nas. a jeżeli się słuchamy intuicji, to sami wiemy, gdzie iść. (no, i nie mamy wtedy okazji na wyrzucanie sobie "błędów")
yusti pisze:Bo nie jestem piątką, nie interesuje mnie paplanie o teoriach ewolucji i inne tam takie. kiepsko u mnie z wiedzą i chęcią argumentowania.
mnie czasami interesują.
szczególnie, jeżeli prowadza moje myśli na burzenie utartych szlaków.
chociaż nie potrafię układać myśli, jak niektórzy użytkownicy forum, którzy to bardzo zgrabnie robią, wydaje mi się, że czasami jestem zrozumiany.
yusti pisze:Ale jak dla mnie to nie tyle prace z enneagramem co z uwarunkowaniami osobistymi przyniosły efekt. Mtaka nigdy cie nie podziwa i nie chwali, ciągle ma skwaszoną mine, narzeka na swa prace, nie ma przyjaciół i wolny czas przesypia? Jestes pozbawiona poczucia wartości, apatyczna i depresyjna? Co było przyczyną? krytykowanie.
Spójrz wiec z boku co krytyka przynosi dobrego? Niewiele? no właśnie! Krytyka ci szkodzi. Szkodzi innym i twoim relacjom z nimi. Ty musisz się zmienić, nie otoczenie. Można widzieć inaczej świat, to ci pomoże. Gdy masz tak źle, łatwiej dostrzec że inne jest często niegorsze.
za to powinnaś dostać order! :)
Spoiler:
Stałe, zdrowe 8w7 sx/so
bzy bzy.

ODPOWIEDZ