Takie proste, a takie piękne.sardynka pisze:Jeśli polubisz siebie, to polubisz też świat, świat polubi Ciebie. To prawda, prawda, prawda, z resztą- żadne wielkie odkrycie. Musisz jednak mocno chcieć i do osiągnięcia swego celu dążyć. Nie obarczać innych winą za Twoje krzywdy- to do niczego nie prowadzi, nie ułatwia Ci życia.
Po prostu wyjdź z domu, wyprostuj się, zrób pewną minę, uśmiechnij się i bez skrępowania patrz ludziom w oczy- oni nie są lepsi od Ciebie.
Mój poziom zdrowia - o dziwo, koło 4. Jeszcze dwa tygodnie temu było 8. Autentycznie, to był taki spad jaki nie zdarza się często. Co do 9 - większość z was twierdzi, że to przeżyło - ale wydaje mi się, że to otchlań bez żadnego wyjścia, bez żadnej nadziei, prowadząca do samozniszczenia. To niewyobrażalne. Cieszę się, że do tej pory czegoś AŻ TAK ciężkiego nie przeżyłam.