Witam na forum

Dyskusje na temat typu 4
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Intan
Posty: 859
Rejestracja: piątek, 22 kwietnia 2011, 19:02
Enneatyp: Dawca
Kontakt:

Re: Witam na forum

#1381 Post autor: Intan » poniedziałek, 27 stycznia 2014, 19:16

Cześć! Dobrze, że tu zajrzałeś. :) Nie powinieneś jednak pokładać zbyt dużych nadziei w tym, że samo udzielanie się na forum trwale Ci pomoże, tak samo jak nie powinieneś traktować tego jako głównego "lekarstwa". Owszem, przez krótki okres czasu możesz czuć się lepiej, ale wątpię, by rozwiązało to problem, może jedynie złagodzić skutki. Praca nad sobą to przecież nie taka prosta sprawa. ;) Zalecam Ci, byś swe kroki skierował od razu do następujących tematów:
http://enneagram.pl/forum/viewtopic.php?f=6&t=8374
http://enneagram.pl/forum/viewtopic.php?f=6&t=3875
http://enneagram.pl/forum/viewtopic.php ... 04#p156304
http://www.enneagram.pl/Enneagram/pozio ... iomy4.html
http://www.enneagram.pl/Enneagram/affir ... ffirm.html


dwietrzecie
sx/so

EII-Fi | DCN{H}
Until we have seen someone's darkness, we don't really know who they are.
Until we have forgiven someone's darkness, we don't really know what love is.

Marianne Williamson

monothematic
Posty: 4
Rejestracja: poniedziałek, 20 stycznia 2014, 23:52

Re: Witam na forum

#1382 Post autor: monothematic » środa, 29 stycznia 2014, 02:29

@Tomoya:

to co piszesz jest mi tak dobrze znane.. Nie, to nic glupiego. Sama mam podobnie. Moze jedynie z ta roznica, ze wraz z uplywem lat coraz bardziej otwieram sie tez przed bliskimi, nie ograniczam sie do obcych (choc mialam moment ze umialam sie wygadac tylko przed obca kompletnie osoba).Kazdy z nas ma taki moment, nie raz zreszta jak podejrzewam, ze zaczyna zastnawiac sie nad WSZYSTKIM. Testy typu enneagram to taki efekt uboczny szukania jakiegoś rozwiązania takiej czy innej sytuacji. Tak przynajmniej ja to widze. Sama zawedrowalam tu szukajac odpowiedzi na dreczace mnie pytania, choc wlasciwie wiekszosci z nich nie zdazylam jeszcze zadac...

Bycie 4w5 osobiscie traktuje jako walke z sama soba. Walke dobra ze zlem. Glupoty z madroscia. Nie wiem, moze gdzies jest jakis zloty srodek i uda nam sie na niego natknac, tak przy okazji.

W kazdym razie witam na forum :)

Tomoya
Nowy użytkownik
Posty: 2
Rejestracja: niedziela, 26 stycznia 2014, 03:53

Re: Witam na forum

#1383 Post autor: Tomoya » piątek, 31 stycznia 2014, 23:02

@Intan

dziękuję za podlinkowanie tych stron. oczywiście wiem, że forum to "tylko" forum :)
czytając te afirmacje, hmm, na razie jest to ponad moje siły. nie wiem jeszcze jak za to wszystko się zabrać, i czy w ogóle chce mi się cokolwiek zmieniać. wiem, że powinienem..


@monothematic

otwarcie się przed bliskimi akurat w moim wypadku jest totalnie niemożliwe, strasznie by mi to zaszkodziło. dla mnie "złotym środkiem" była miłość. to, że czułem się kochany i mogłem kogoś kochać dawało mi bardzo dużo siły. skończyło się nieszczęśliwie, zawiodłem się i boje się, że nie będę w stanie spróbować pokochać kogoś ponownie. Heh, do tego miło by było umieć zdusić uczucie, które już dawno powinno ustąpić.

FilipsO
Posty: 4
Rejestracja: poniedziałek, 10 lutego 2014, 17:34
Enneatyp: Indywidualista

Re: Witam na forum

#1384 Post autor: FilipsO » poniedziałek, 10 lutego 2014, 19:03

Cześć. Sprawdziłem eneagram raczej z ciekawości, ale przekonuje mnie on coraz bardziej. Mam typ 4w3 i po przeczytaniu opisów, czułem się jakbym czytał o sobie. Jestem na forum nowy, ale mam nadzieję się czasami udzielać, bo tematy są - jak dla mnie - dość interesujące.

Awatar użytkownika
Blackcrust
Posty: 20
Rejestracja: sobota, 22 lutego 2014, 22:37
Enneatyp: Indywidualista

Re: Witam na forum

#1385 Post autor: Blackcrust » niedziela, 23 lutego 2014, 00:42

Witam, wszystkich użytkowników forum, jestem 4w5/INFp.
Jestem wyjątkowo zdrową czwórka, mam tylko fobie społeczną i lekkie zaburzenie lękowe (na które aktualnie się lecze), jeszcze niedawno miałem ciężką depresję ...
Interesuje się muzyką, subkulturami, psychologią, zjawiskami paranormalnymi i mhrokiem :wink: Co do muzyki to z pewnością moimi ulubionymi podgatunkami są Black Metal i Crust Punk (Crust Punk wchodzi w skład muzyki Metalowej i Punkowej), oprócz Metalu, Punka i ostrego rocka czasami slucham, jakiegoś rapu w którym tekst wiele daję do myślenia, dark ambientu, soundtracków (najczęściej klasyki). Mam nadzieję, że wszyscy się tutaj dobrze będziemy ze sobą dogadywać i wgl :D
4w5 - 100% | INFp - 100% | INFp pokrywa się z 4w5 .... INFp (4w6w9)
Per Yngve Ohlin "Dead" My Master.

Awatar użytkownika
TasiemiecSpoleczny
Posty: 232
Rejestracja: piątek, 2 sierpnia 2013, 11:30
Enneatyp: Lojalista

Re: Witam na forum

#1386 Post autor: TasiemiecSpoleczny » niedziela, 23 lutego 2014, 12:13

@Worrydoll - miałoby. W tym wieku, jeżeli jest się 4, to jest się 4 :).
nakona_ pisze:Jakieś na pewno. Np. dla ZUSu ma.
Już Cię lubię. Czuję podobieństwo (nieenneagramowe).
Wynik testu: Omniwertyk
Inv pisze:Czy to znaczy, że jestem homo?

Awatar użytkownika
OfficerCrabtree
Posty: 7
Rejestracja: niedziela, 2 marca 2014, 21:08
Enneatyp: Mediator

Re: Witam na forum

#1387 Post autor: OfficerCrabtree » niedziela, 2 marca 2014, 22:12

Good moaning :)
O enneagramie dowiedziałem się dzisiaj po raz pierwszy, znalazłem enneagram.pl i formularz na stronie głównej przyporządkował mnie do grupki 4w5. Po przeczytaniu tych krótkich opisów kolejnych cyferek ta granica między 4w5 a 5w4 wydaje mi się dosyć płynna i zależna od nastroju, pory dnia/nocy i ludzi z którymi przebywam. Cóż mogę jeszcze napisać, jestem dwudziestoparolatkiem regularnie płacącym podatki, szukającym swego miejsca w czasoprzestrzeni. Interesuję się trochę muzyką, trochę psychologią, trochę odmiennymi stanami świadomości, generalnie trochę tego, trochę tamtego. Bardzo lubię odkładać wszystko na 5 po 12 (co jak się ostatnio dowiedziałem jest charakterystyczne dla osób po cesarskim cięciu), przez co mimo że mam swoje zainteresowania i hobby to rozwój jest u mnie dosyć chaotyczny :P I mimo że generalnie mógłbym marudzić na wszystko przez cały czas to jest we mnie taka iskierka optymizmu dzięki której mogę to wszystko potraktować z przymrużeniem oka. Co oczywiście prowadzi czasem do tego że na to też mogę marudzić i na kolejnym poziomie się do tego uśmiechnąć i jeszcze bardziej marudzić i generalnie zwariować można... ale przecież zawsze po burzy świeci słońce :P

Niniejszym więc witam wszystkich mi podobnych i tych mniej podobnych też :)

Awatar użytkownika
Irranea
Moderator
Moderator
Posty: 1179
Rejestracja: poniedziałek, 8 sierpnia 2011, 23:50
Lokalizacja: w barku

Re: Witam na forum

#1388 Post autor: Irranea » niedziela, 2 marca 2014, 23:00

Cześć i czołem. Może Cię zawiodę, ale typ jest niezmienny, całe życie jesteś tym samym. Co najwyżej PRO może się zmienić. Czwórki i Piątki mają odmienną motywację.

Awatar użytkownika
TasiemiecSpoleczny
Posty: 232
Rejestracja: piątek, 2 sierpnia 2013, 11:30
Enneatyp: Lojalista

Re: Witam na forum

#1389 Post autor: TasiemiecSpoleczny » poniedziałek, 3 marca 2014, 00:37

Powitać :)
OfficerCrabtree pisze:Bardzo lubię odkładać wszystko na 5 po 12 (co jak się ostatnio dowiedziałem jest charakterystyczne dla osób po cesarskim cięciu), przez co mimo że mam swoje zainteresowania i hobby to rozwój jest u mnie dosyć chaotyczny :P I mimo że generalnie mógłbym marudzić na wszystko przez cały czas to jest we mnie taka iskierka optymizmu dzięki której mogę to wszystko potraktować z przymrużeniem oka.
Sprawdź, czy przypadkiem nie jesteś 9ką, albo może nawet i 7ką ;).
Bardziej mi pasuje 9tka.
Wynik testu: Omniwertyk
Inv pisze:Czy to znaczy, że jestem homo?

Awatar użytkownika
Cotta
VIP
VIP
Posty: 2409
Rejestracja: czwartek, 12 maja 2011, 16:55
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: pomorskie

Re: Witam na forum

#1390 Post autor: Cotta » poniedziałek, 3 marca 2014, 13:17

To się nie kłóci w żaden sposób z 5. Sama jestem z tych "last minute" (ale zazwyczaj udaje mi się i tak wyrobić), niesystematycznych, pracujących zrywami itd. No i też dużo marudzę. I cholernie zagracam przestrzeń.
co jak się ostatnio dowiedziałem jest charakterystyczne dla osób po cesarskim cięciu
Istnieje jakiś domniemany mechanizm przyczynowo-skutkowy, który miałby łączyć te dwie rzeczy?

Poza tym - hej. :)
5w4, sp/sx/so, INTJ
LII [Ne, DCNH - CT(H)]


http://www.poomoc.pl/

Życie bywa skomplikowane, więc lepiej się zdrzemnąć.

Awatar użytkownika
OfficerCrabtree
Posty: 7
Rejestracja: niedziela, 2 marca 2014, 21:08
Enneatyp: Mediator

Re: Witam na forum

#1391 Post autor: OfficerCrabtree » poniedziałek, 3 marca 2014, 21:59

Cześć

@Irranea
Może jestem trochę naiwny ale panta rhei. Nic nie jest niezmienne. Poza tym "Jeśli chcesz - znajdziesz sposób, jeśli nie chcesz - znajdziesz powód."

@Tasiemiec
Może i jestem :) Fajnie mieć takie poczucie bezpieczeństwa że należy się do tej czy tamtej grupy ale wydaje mi się że coś się wtedy traci. Jakoś tak powoli uczę się unikać słowa być, jestem, jesteś. Trochę zbyt iluzorycznogenne jest to słowo. Podobno życie jest samospełniającą się przepowiednią. Skoro już jakiś jestem to nic dziwnego że do końca taki pozostanę. Tak swoja drogą, tym którym wydaje się to znajome odpowiadam tak, bardzo lubię twórczość Wilsona.

Niemniej skoro mowa o sprawdzaniu, można gdzieś znaleźć jakiś bardziej rozbudowany test? Z ciekawości, aby rozwiązać go za rok czy dwa i porównać wyniki.

@Cotta
Ja relatywnie dużo pracuję z mapą nieświadomości Grofa, która kładzie wręcz fundamentalny nacisk na doświadczenie porodu. W naszym zaścianku Europy zwanym Polską akurat nie jest to szczególnie popularna mapa ludzkiej psychiki, ale poowoooli swych zwolenników zyskuje. Co do samego pytania, prawdopodobnie wiąże się to z tym że osoby urodzone przez cesarskie cięcie nie doświadczają przy porodzie swego rodzaju walki o życie, ergo brak im wdruków "walcz z wszystkich sił a otrzymasz nagrodę". Osoby rodzone przez cesarskie cięcie nic nie muszą robić, nie ma wysiłku i przez to też nie ma nagrody, no i później odkładają wszystko na później bo po co to robić, zresztą samo się zrobi. W moim przypadku dochodzi tutaj jeszcze schemat "dajcie mi spokój, zostawcie mnie, tu jest mi dobrze tak jak jest" co też w sumie mógłbym połączyć ze swoimi doświadczeniami które postrzegam jako perinatalne. Oczywiście nie twierdzę że korelacja w tym przypadku to piękna jedynka, prawdę powiedziawszy nie znam liczb, nie wiem nawet czy ktoś prowadził faktycznie oficjalne badania na ten temat. Niemniej dla mnie ma to sens.

Awatar użytkownika
methylene_blue
Posty: 122
Rejestracja: poniedziałek, 28 października 2013, 23:04
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: 18. południk

Re: Witam na forum

#1392 Post autor: methylene_blue » poniedziałek, 3 marca 2014, 22:40

Co do rozbudowanych testów - osobiście robiłam np. z Similar Minds i Eclectic Energies. Tym niemniej najlepiej zapoznać się z dokładnymi opisami poszczególnych typów, bo z testów potrafią wychodzić różne rzeczy.


Witam również, a tak nawiasem, Twój nick przypomniał mi o dawno nie oglądanym "Allo, Allo" ;)
5w4 sp/sx
INTP-T
LII - Robespierre prawie bez głowy

Nie ma książek moralnych lub niemoralnych. Są książki napisane dobrze lub źle. (Oscar Wilde)

Awatar użytkownika
TasiemiecSpoleczny
Posty: 232
Rejestracja: piątek, 2 sierpnia 2013, 11:30
Enneatyp: Lojalista

Re: Witam na forum

#1393 Post autor: TasiemiecSpoleczny » poniedziałek, 3 marca 2014, 23:02

OfficerCrabtree pisze:Cześć

Co do samego pytania, prawdopodobnie wiąże się to z tym że osoby urodzone przez cesarskie cięcie nie doświadczają przy porodzie swego rodzaju walki o życie, ergo brak im wdruków "walcz z wszystkich sił a otrzymasz nagrodę".
Coś podobnego pasuje do tego, co ostatnio czytałem o socjonicznej Alfie, gdzie w okresie porodu nie mieli styczności z taką własnie walką. Oczywiście na socjoforum podnióslby się wielki hejt, gdyby twardogłowe istoty to przeczytały. Źródła nie pamiętam.
Wynik testu: Omniwertyk
Inv pisze:Czy to znaczy, że jestem homo?

Awatar użytkownika
Cotta
VIP
VIP
Posty: 2409
Rejestracja: czwartek, 12 maja 2011, 16:55
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: pomorskie

Re: Witam na forum

#1394 Post autor: Cotta » poniedziałek, 3 marca 2014, 23:05

@OfficerCrabtree: Dzięki za wyjaśnienie. Chociaż to:
Osoby rodzone przez cesarskie cięcie nic nie muszą robić, nie ma wysiłku
To nie w każdym przypadku prawda. Tylko część porodów jest z góry planowana przez cesarskie cięcia. Bywa, że najpierw poród do któregoś momentu odbywa się naturalnie, ale pojawia się jakiś problem typu zaplątanie w pępowinę, czy inne komplikacje i wtedy pada decyzja o cesarskim cięciu. Kilka koleżanek tak miało i potem w kartę miały wpisane, że poród naturalny i cesarski, bo de facto najpierw było kilka godzin normalnego porodu w bólach.

Sama, chociaż pracuję zrywami, to nie mogę powiedzieć, żeby brakowało mi determinacji. Potrafię się nieźle zmobilizować, jak mi na czymś zależy. I mam pierdolca na punkcie niezależności. Nigdy nie miałam też w życiu tak, żeby "samo się zrobiło". Jakbym nie zarobiła na obiad, to bym go nie zjadła. A piszę o tym, bo z tego, co się orientuję, też jestem z cesarskiego porodu*, więc trochę się to gryzie.

*Nie wiem, czy był z góry planowany. Możliwe, że tak, bo pod koniec ciąży matka chorowała na ospę i w ogóle nie było wiadomo, jaka się urodzę (ospa podczas ciąży jest bardzo niebezpieczna dla płodu). Na szczęście urodziłam się w pełni zdrowa - miałam farta, że ta ospa była pod koniec ciąży, kiedy już wszystko fizycznie było ukształtowane.

A skoro interesujesz się tematem, to może jesteś w stanie polecić coś do poczytania o wpływie tego, co się działo w życiu płodowym, na psychikę?
Niemniej skoro mowa o sprawdzaniu, można gdzieś znaleźć jakiś bardziej rozbudowany test? Z ciekawości, aby rozwiązać go za rok czy dwa i porównać wyniki.
W dziale testy jest ich sporo, w tym taki z 131 pytaniami.
5w4, sp/sx/so, INTJ
LII [Ne, DCNH - CT(H)]


http://www.poomoc.pl/

Życie bywa skomplikowane, więc lepiej się zdrzemnąć.

Awatar użytkownika
OfficerCrabtree
Posty: 7
Rejestracja: niedziela, 2 marca 2014, 21:08
Enneatyp: Mediator

Re: Witam na forum

#1395 Post autor: OfficerCrabtree » wtorek, 4 marca 2014, 20:16

@Cotta
Zauważ że w przypadku o którym piszesz funkcjonuje trochę inny mechanizm.
Załóżmy 2 sytuacje:
- poród naturalny, czyli śpisz sobie smacznie w bezpiecznej przestrzeni, jest cieplutko i ogólnie ful wypas. Nagle otaczający Cię świat zaczyna się kurczyć (czasem na filmach są różne bajery typu ściany się przyciągają zmniejszając dostępną przestrzeń), zaczynasz odczuwać dyskomfort, zaczynasz walczyć o przetrwanie. Pojawia się droga ucieczki przez którą praktycznie zostajesz wypchnięta siłą. Jeśli przeżyjesz, to mimo że tracisz warunki z 5 gwiazdkowego hotelu, to pojawia się uczucie zwycięstwa - przeżyłaś.

- planowane cesarskie cięcie, czyli znowu śpisz sobie smacznie w bezpiecznej przestrzeni, jest cieplutko i ogólnie ful wypas. Nagle ktoś włącza światło, zaczyna się robić przeraźliwie zimno i voila - oto się narodziłaś. Tracisz praktycznie wszystko i zazwyczaj zostajesz zamknięta w inkubatorze.

Teraz przypadek który opisałaś:
- śpisz smacznie, wszystko zaczyna się kurczyć, zaczynasz walczyć o życie i walczysz i walczysz i w końcu po ciężkiej walce nadchodzi kawaleria i pokazuje Ci inne wyjście z sytuacji.

Wszystkie trzy sytuacje są zupełnie inne i wszystkie trzy będą skutkować innymi wdrukami. Ponadto po samym porodzie ważne jest co się dzieje dalej. Jeśli niemowlę zaraz po porodzie zamiast kontaktu z matką będzie miało kontakt wyłącznie z kabelkami w inkubatorze to później oczekiwałbym że statystycznie takiej osobie będzie trudniej zaufać innej osobie, stworzyć bliższy, bardziej intymny kontakt. Są to być może daleko idące spekulacje, zwłaszcza że poród nie jest ostatnim doświadczeniem w naszym życiu, ale wtedy zawsze można poczytać o gęsiach Lorenz'a i zastanowić się jak bardzo się od nich różnimy.

Podsumowując, ja doświadczenie porodu postrzegam jako pewien fundament który zawęża możliwości tego co można później na nim bezpiecznie zbudować. W jaki sposób będzie zawężać? To już zależy od przebiegu porodu.

Jeśli chodzi o coś do czytania to proponuję zacząć od książek Grofa, albo "Obszary nieświadomości" w której głównie opisuje swoje obserwacje z 17 lat pracy z psychoterapią z użyciem LSD, albo "Poza mózg" w której opisuje właściwie to samo tylko że z trochę szerszej perspektywy, dodając trochę filozofii nauki, często się odwołując do skoku jaki zrobiła fizyka na początku XX wieku, postulując podobny skok w psychologii i psychiatrii. "Poza mózg" jest około 2 razy grubsza niż ta pierwsza książka. Przy czym jeśli chodzi o wpływ z okresu życia płodowego na psychiki to niewiele tam znajdziesz. Grof skupia się bardziej na doświadczeniach okołoporodowych. Mimo to myślę że jest to dobry początek na wnikanie w temat, mimo że obie książki napisane zostały napisane około 30 lat temu.

ODPOWIEDZ