Teraz jestem rok starsza. A czuję się, jakbym przez ten rok postarzała się o jakieś 35 lat. Nie pasuję do otoczenia... Dobra, nigdy nie pasowałam, zawsze byłam sama, ale teraz czuję się w dodatku jak jakaś wyżęta ścierka. W sumie nie żałuję bo bardzo się wzbogaciłam umysłowo, ale ciągle boję się że te stany powrócą, bo okres jesienno-zimowy raczej nastroju nie poprawia.Ceres pisze:Jakocianka, zacznijmy w ogóle od tego, ile TERAZ masz lat? Enneatyp w wieku dojrzewania bardzo ciężko jest ustalić właśnie przez "burzę" hormonalną - imho trzeba poczekać minimum do wieku licealnego, by ustalić na 100%, jaki się ma typ.
Nie mniej, przeczytawszy Twój post, intuicyjnie typuję Cię na Ósemkę...
Muszę mieć jakieś połączenie z 8, i jest ono silne, ale z kolei żaden ze mnie szef. Boję się przywództwa i odpowiedzialności (świadomie) i mam ten kompleks unikania (czy jak to tam... "Avoidant" coś). Wszędzie widzę zagrożenia i konsekwencje, dlatego w ogóle zanika u mnie ośrodek działania, nie mówiąc już o jego nadużywaniu. Zawsze wolałam raczej wymyślać rozwiązania, niż wprowadzać je w życie... Ale ta potrzeba kontroli i agresja jest. "Moja przestrzeń, moja władza, pieprzcie się."