Imprezy
- disoriented
- Posty: 53
- Rejestracja: piątek, 10 lipca 2009, 13:37
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: lubuskie
-
- Posty: 33
- Rejestracja: poniedziałek, 19 października 2009, 15:10
Re: Imprezy
To zależy. Ogólnie rzecz biorąc lubię imprezy, ale nie masowe, raczej ze znanym, wypróbowanym towarzystwem- kiedy czuję się pewnie wśród danych ludzi, to jestem jak najbardziej "duszą imprezy". co do używek- biorę jak leci
- kama.zielona
- Posty: 922
- Rejestracja: niedziela, 12 kwietnia 2009, 00:33
- Enneatyp: Obserwator
Re: Imprezy
Whitespeed może to co powiem nie będzie dla Ciebie nowością, może ktoś Ci to wielokrotnie powtarzał.
Przeczytałam wszystkie twoje posty i wiem, że nie uważasz się za osobę uzależnioną. Musisz jednak wiedzieć, że cholernie cienka granica dzieli uzależnienie i nieuzależnienie. Mija miesiąc, odwracasz głowę i dowiadujesz się, że to już rok, dwa, trzy minęło i 2 tygodniowe przerwy pomiędzy zażywaniem skracają się do tygodniowych, dziennych, godzinnych. Ledwie się obejrzysz, porównasz po czwórkowemu przeszłość z teraźniejszością i stwierdzisz: Co ja wyprawiam?! Ale wtedy będzie już za późno. Nałóg jak kula u nogi, niczym pałka bejsbolowa i największy wróg wolnej woli osłabia ją z dnia na dzień. Wolna wola nigdy nie umiera, jednak jest chora i ciężko jej będzie powstać.
Wiem, że łatwo się mówi o takich rzeczach osobie, która nie jest uzależniona, jednak wiem, jak może być straszniee, cholernie ciężko przestać. Będą Cię dręczyć depresje, napady lękowe, smutek, melancholia, a rzeczywistość uderzy w Ciebie ostro niczym żyleta- jednak pamiętaj- warto- warto jak cholera walczyć z rzeczywistością na trzeźwo.
Może to co napisałam nie odbije się większym echem, ale musiałam.
Przeczytałam wszystkie twoje posty i wiem, że nie uważasz się za osobę uzależnioną. Musisz jednak wiedzieć, że cholernie cienka granica dzieli uzależnienie i nieuzależnienie. Mija miesiąc, odwracasz głowę i dowiadujesz się, że to już rok, dwa, trzy minęło i 2 tygodniowe przerwy pomiędzy zażywaniem skracają się do tygodniowych, dziennych, godzinnych. Ledwie się obejrzysz, porównasz po czwórkowemu przeszłość z teraźniejszością i stwierdzisz: Co ja wyprawiam?! Ale wtedy będzie już za późno. Nałóg jak kula u nogi, niczym pałka bejsbolowa i największy wróg wolnej woli osłabia ją z dnia na dzień. Wolna wola nigdy nie umiera, jednak jest chora i ciężko jej będzie powstać.
Wiem, że łatwo się mówi o takich rzeczach osobie, która nie jest uzależniona, jednak wiem, jak może być straszniee, cholernie ciężko przestać. Będą Cię dręczyć depresje, napady lękowe, smutek, melancholia, a rzeczywistość uderzy w Ciebie ostro niczym żyleta- jednak pamiętaj- warto- warto jak cholera walczyć z rzeczywistością na trzeźwo.
Może to co napisałam nie odbije się większym echem, ale musiałam.
Uważam siebie za inteligentnego, wrażliwego człowieka o duszy błazna, która przejmuje nade mną kontrolę w najważniejszych chwilach.
-
- Posty: 33
- Rejestracja: poniedziałek, 19 października 2009, 15:10
Re: Imprezy
Często sobie zadawałam pytanie, czy jestem uzależniona, ale uznałam, że jeśli nie mam "ciśnienia" pt. "muszę" i mogę wytrzymać bez czegoś nawet rok, to nie jest ze mną źle. Co innego lubić używki, a co innego mieć przymus ich brania. Zdaję sobie sprawę z tego, jak cienka jest ta granica i staram się jej nie przekraczać.
gratuluję wytrwałości w czytaniu moich postów i pozdrawiam:)
gratuluję wytrwałości w czytaniu moich postów i pozdrawiam:)
- kama.zielona
- Posty: 922
- Rejestracja: niedziela, 12 kwietnia 2009, 00:33
- Enneatyp: Obserwator
Re: Imprezy
Uspokoiłaś mnie tym postem Trzymaj się i uważaj na siebie
Uważam siebie za inteligentnego, wrażliwego człowieka o duszy błazna, która przejmuje nade mną kontrolę w najważniejszych chwilach.
- grasshopper
- Posty: 62
- Rejestracja: czwartek, 12 listopada 2009, 22:27
- Kontakt:
Re:
Hmm... też tak robię. Ciekawe kto by wygrał, gdyby nasze spojrzenia spotkały się na ulicy. Jak na razie miałem tylko 1 remis, raz przegrałem (ale to było nie-fair).xkairix pisze:Szatanistka - może być Płeć żeńska jak najbardziejpiotr pisze:I nie chodzi do kościoła. Szatanistka. (Nie wiem czy dobrą płeć wybrałem, bo z Twoich dwóch postów nie da się jej odczytać.)xkairix pisze:Cóż, nie piję, nie palę, nie ćpam, nie jem mięsa
Obserwowanie ludzi jest moim ulubionym zajęciem. Wyspecjalizowałam się nawe w grze 'kto pierwszy', mianowicie wpatruje sie w ludzi, szczególnie w ich oczy, nawiązuję z nimi kontakt wzrokowy i czekam do momentu aż odwrócą wzrok (speszą się). Niezwykle satysfakcjonujące zajęcie.
5w4
tsm wl bvr jf
tsm wl bvr jf
Re: Imprezy
Co do imprez :d mam pytanie Czy wy też często udajecie po jednym browarze, że jesteście najebani jak po 10?
Kończy się tydzień, nie ma nadziei, że następny coś jeszcze zmieni
Re: Imprezy
nieOMG pisze: Czy wy też często udajecie po jednym browarze, że jesteście najebani jak po 10?
po co ?
- takasobiepani
- Posty: 38
- Rejestracja: środa, 16 grudnia 2009, 16:39
Re: Imprezy
powielam pytanie Perwika
Prawda jest córą czasu poczętą w przypadkowym i krótkotrwałym romansie ze zbiegiem okoliczności.
Re: Imprezy
jesteś powielarką ??
Re: Imprezy
Ja to robię po to by np. Ludzie uznaja, że jestem zalany i moge robić co chce a potem usprawiedliwiam się, że byłęm pijany
Kończy się tydzień, nie ma nadziei, że następny coś jeszcze zmieni