Imprezy

Dyskusje na temat typu 4
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
nazifee
Posty: 24
Rejestracja: środa, 7 stycznia 2009, 22:55
Lokalizacja: Kraków

Imprezy

#1 Post autor: nazifee » czwartek, 8 stycznia 2009, 12:24

Witam:D

Ciekawa jestem, jak spędzacie czas na imprezach. Czy jesteście "duszą imprezy"? Czy bawicie się w tłumie, czy wolicie siedzieć w kącie i się przypatrywać? Upijacie się na umór, czy z rozsądkiem? Jeśli macie dostęp do nielegalnych używek, bierzecie od razu czy się wzbraniacie? jeśli jesteście sami, czy od razu ktoś chce się z wami poznać czy raczej ludzie stronią od was?

Mnie ludzie często zapraszają na imprezy, bo, jak twierdzą, umiem je rozkręcić. Nieważne jaka muzyka leci, przy wszystkim się dobrze bawię:D zazwyczaj chodzę z dwoma - trzema znajomymi, i zawsze znajduję kogoś z kim mogę porozmawiać/potańczyc/napić się :P przede wszystkim tańczę. Od mojego nastroju zależy, ile piję. Zawsze wracam z imprezy z kilkoma numerami do nowo poznanych ludzi :mrgreen: :mrgreen:

Czekam na Wasze opisy, bardzo jestem ciekawa :twisted:


... choć w chorej głowie bajka, to twarz ma jak z horroru...

... sytuacje skrajne, te akta nie są tajne...

... od wielu długich lat, to samo okno na świat, i tan sam widok...

impos animi
VIP
VIP
Posty: 2251
Rejestracja: sobota, 24 marca 2007, 17:09
Lokalizacja: z nikąd

#2 Post autor: impos animi » czwartek, 8 stycznia 2009, 13:30

Lubię niewielkie imprezy. W zasadzie to bardziej kameralne spotkania przy piwku. Najlepiej w kilka osób, tak do 5 najlepiej. W domu, a przy ładnej pogodzie w plenerze... Zwłaszcza wieczorem. To dla mnie najlepsza impreza, choć niektórzy uważają to za menelstwo - ale wspomnienia z takiego picia w odludnych miejscach na dworze czasami są niezapomniane ;)
Na większych imprezach bywam bardzo rzadko, w zasadzie to mogę je wszystkie policzyć na palcach u jednej ręki. Wtedy najczęściej trzymam się kilku osób, które znam najlepiej i z nimi się bawię. Lubię potańczyć, pobawić się i tak dalej, ale raczej nie pcham się do centrum uwagi.
A nie, przypomniało mi się, że jak byłam młodsza, głównie w gimnazjum, zdarzało mi się bywać na imprezach, gdzie wszyscy uznawali mnie za największą duszę towarzystwa. Czasem to wpadanie w centrum to mi wychodzi przez przypadek, jak mam napad super dobrego humoru, niemal euforii.
Czy zdanie okrągłe wypowiesz,
czy księgę mądrą napiszesz,
będziesz zawsze mieć w głowie
tę samą pustkę i ciszę.

Awatar użytkownika
Dolorsa
Posty: 23
Rejestracja: poniedziałek, 5 stycznia 2009, 13:18
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

#3 Post autor: Dolorsa » czwartek, 8 stycznia 2009, 15:14

Uwielbiam dwa rodzaje imprez; kameralne domowe i średniej wielkości imprezy klubowe.
W "domówkach" cenię kameralny i intymny klimat, oscylowanie w małej grupie, osobiste rozmowy, dywagacje i rozważania przy winie, piwie i wódce oraz fakt, że mogę wypić więcej i po prostu zasnąć w czyimś łóżku. Takie imprezy zazwyczaj odbywają się w gronie bliskich znajomych, czuję się na nich swobodnie, wręcz bryluję dowcipem i błyskam intelektem, potrafię też robić akcje pt; plucie ogniem z balkonu, walkę na poduszki i cały sprzęt ze wszystkimi wokół, zakładać się z chłopakami, kto więcej wypije, biegać w samej bieliźnie.

Z dużych imprez przepadam za koncertami metalowymi (maksymalna dawka energii i agresji), imprezami gotycko-fetyszowymi(wyuzdany klimat i niesamowite kreacje pań i panów), świetnie bawię się na rockowym karaoke w klubie motocyklowym, trochę lubię szanty (tak naprawdę cenię tylko Strefę Mocnych Wiatrów, ale lubię opijac się piwem i tańczyć na stole z tymi co nigdy morza nie widzieli), czasem bywam na koncertach folkowych (wpadam wtedy w lekki trans szamański) oraz typowe imprezy klubowe, które są najnudniejsze i stanowią zazwyczaj moją próbę zbliżenia do "normalności";)

Na imprezach poza domem jestem bardziej spięta i zamknięta w sobie. Zazwyczaj starannie przygotowuję wówczas tematyczną kreację i makijaż, bo przecież "trzeba się pokazać".
Jestem odważna na pokaz, ale ze swojej inicjatywy rzadko nawiązuję znajomości. Ponieważ podobno zachowuję się wyniośle ludzie nie zawsze zaczynają ze mną rozmowę. Jeśli zaczną i poczuję z ich strony akceptację rozkręcam się błyskawicznie. Zazwyczaj piję mniej niż na imprezach domowych, chętnie obserwuję i chętnie rzucam się w wir zabawy. Mogę przesiedzieć cały wieczór w kącie albo tańczyć na rurze. Dualizm i rozbieżności mojego charakteru czasem mnie strasznie drażnią.
4w3
Zrodzili się z wojennym rykiem,
Krew usta, ręce, serce plami,
Przez życie idą równym szykiem
Zawsze samotni, nigdy sami.

Awatar użytkownika
skylines
Posty: 109
Rejestracja: niedziela, 9 listopada 2008, 15:12

#4 Post autor: skylines » czwartek, 8 stycznia 2009, 17:13

Ja, podobnie jak Impos, lubię zwłaszcza kameralne imprezy w mniejszym gronie - w domu, w kawiarni, w pubie, na stancji u znajomych, itp. Wtedy jestem jak ryba w wodzie - dyskutuję, żartuję, łatwo się otwieram :)

Lubię też większe imprezy, ale tu ważne jest w jakim towarzystwie na nich jestem. Zwłaszcza lubię domówki z dużą ilością znajomych, którzy są z różnych kręgów (w sensie, że zajmują się różnymi rzeczami), bo wtedy zawsze jest ciekawie :D Do klubów też też chętnie chodzę, choć nie do obojętnie jakich; mam kilka ulubionych z fajną atmosferą, w których dobrze się czuję, w których grają taką muzykę jaką lubię, itp.

Co do szczegółów to wolę na imprezach rozmawiać w mniejszym gronie, bo w większym raczej się zamykam (staję się obserwatorem raczej niż czynnym rozmówcą). Tańczę i wygłupiam się chętnie. Piję z umiarem (no chyba, że mam akurat taki nastrój, że chcę się napić).
nazifee pisze:Zawsze wracam z imprezy z kilkoma numerami do nowo poznanych ludzi :mrgreen: :mrgreen:
Tego Ci zazdroszczę :) Nigdy nie miałam aż takiej łatwości w szybkim nawiązywaniu kontaktów z nowymi osobami... Bardziej komfortowo czuję się jeśli np. rozmawiam z nowo poznanym znajomym znajomego, itp.
. 4w5 . INFp .

"My dreams were all my own;
I accounted for them to nobody;
they were my refuge when annoyed ---
my dearest pleasure when free."
/ Mary Shelley

bíumbíumbambaló
Posty: 882
Rejestracja: poniedziałek, 31 grudnia 2007, 14:34
Lokalizacja: Wrocław

#5 Post autor: bíumbíumbambaló » czwartek, 8 stycznia 2009, 17:26

Ja lubię imprezy gdzie robi się razem coś kreatywnego- psikusy na gg, szczerość czy odwaga, ciuciubabka, zabawa w chowanego, śpiewanie pieśni religijnych.

Picie mnie natomiast średnio kręci, najlepiej żeby to był niewielki dodatek do reszty.

motylica wątrobowa
Posty: 108
Rejestracja: sobota, 27 grudnia 2008, 16:04
Kontakt:

#6 Post autor: motylica wątrobowa » czwartek, 8 stycznia 2009, 22:09

nie ważne gdzie, zależy z kim :-)

Ogólnie lubię się bawić, duzo zależy od tego jaki mam nastrój, ale zwykle szybko się rozkręcam, nawet jak wcześniej nie miałam ochoty nigdzie wychodzić.
W klubie nie piję za dużo, bo później źle się tańczy, a ja uwielbiam szalec na parkiecie :-)
Jeśli chodzi o mniejsze imprezy w gronie znajomych, to najbardziej lubię wyjście na nocne spacery i te rozmowy o zyciou i śmierci, których nikt na trzeźwo nie poruszał ;-D

Marek
VIP
VIP
Posty: 718
Rejestracja: sobota, 16 grudnia 2006, 21:59
Lokalizacja: nibylandia

#7 Post autor: Marek » piątek, 9 stycznia 2009, 00:07

Nie lubię, oj bardzo nie lubię imprez na których nie słyszę własnych myśli (poza koncertami rzecz jasna, ale na koncerty przychodzi się dla muzyki) - muszę krzyczeć, by porozumieć się z człowiekiem. Nie lubię także dużych imprez, preferuję kameralne grono. Lubię popić, coś tam zapalić, w spokoju posiedzieć, pogadać, pokontemplować; ogólnikowo to bez szaleństw ;)

Eradicator
Posty: 387
Rejestracja: sobota, 24 maja 2008, 13:03

#8 Post autor: Eradicator » piątek, 9 stycznia 2009, 01:55

A ja nigdy nie imprezowałem :D No raz, na '18' ale to razem w 4 osoby tylko. Zwiedzanie pubów to było.
Jeszcze była na szkolnej wycieczce parę lat temu ale ja nie brałem w niej zbyt wielkiego udziału.

Awatar użytkownika
malna
Posty: 322
Rejestracja: czwartek, 2 listopada 2006, 01:25
Lokalizacja: Wrocław

#9 Post autor: malna » piątek, 9 stycznia 2009, 02:35

bíumbíumbambaló pisze:lubię imprezy gdzie robi się razem coś kreatywnego- psikusy na gg, szczerość czy odwaga, ciuciubabka, zabawa w chowanego, śpiewanie pieśni religijnych
Na takich spotkaniach ograniczałabym się do chowanego.
4

have a strange day

Eradicator
Posty: 387
Rejestracja: sobota, 24 maja 2008, 13:03

#10 Post autor: Eradicator » piątek, 9 stycznia 2009, 09:35

bíumbíumbambaló pisze:Ja lubię imprezy gdzie robi się razem coś kreatywnego- psikusy na gg, szczerość czy odwaga, ciuciubabka, zabawa w chowanego, śpiewanie pieśni religijnych.

:shock: Śpiewanie pieśni religijnych ?! A reszta to jakaś dziecinada... . Inaczej sobie Ciebie wyobrażałem... .

bíumbíumbambaló
Posty: 882
Rejestracja: poniedziałek, 31 grudnia 2007, 14:34
Lokalizacja: Wrocław

#11 Post autor: bíumbíumbambaló » piątek, 9 stycznia 2009, 10:20

Eradicator pisze:
bíumbíumbambaló pisze:Ja lubię imprezy gdzie robi się razem coś kreatywnego- psikusy na gg, szczerość czy odwaga, ciuciubabka, zabawa w chowanego, śpiewanie pieśni religijnych.

:shock: Śpiewanie pieśni religijnych ?! A reszta to jakaś dziecinada... . Inaczej sobie Ciebie wyobrażałem... .


Ojejku, i co teraz? :cry:

Awatar użytkownika
Wookie
Posty: 163
Rejestracja: poniedziałek, 5 stycznia 2009, 15:28
Kontakt:

#12 Post autor: Wookie » piątek, 9 stycznia 2009, 11:10

jaki niby dojrzały ;p
4w5
!

Eradicator
Posty: 387
Rejestracja: sobota, 24 maja 2008, 13:03

#13 Post autor: Eradicator » piątek, 9 stycznia 2009, 11:37

Nie rozpaczaj :lol: Pamiętaj, że napisał to ktoś kto nie imprezuje :P Jak wyglądają te zabawy ? Normalnie czy to ma jakiś ciekawy podtekst ? :twisted:
Nawet nie pamiętam o co chodziło w ciuciubabce (Kojarzę, że jedna osoba się kręci w kółko aż dostanie zawrotów głowy i musi ganiać ale pewien nie jestem.), ani nie wiem co to jest "prawda czy odwaga".

Awatar użytkownika
Dolorsa
Posty: 23
Rejestracja: poniedziałek, 5 stycznia 2009, 13:18
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

#14 Post autor: Dolorsa » piątek, 9 stycznia 2009, 14:38

Bardzo ciekawym pomysłem są tzw imprezy tematyczne, mozna je organizować zarówno w domu, jak i w klubie. Rzucamy temat imprezy i goście są zobowiązani do przyjścia w strojach w odpowiedniej konwencji i z odpowiednimi atrybutami. Byłam już na imprezie "Wczesny PRL", "Glam Rock", "Lata 60", "Księża i prostytutki" "Remiza albo sztacheta-party", na kilku imprezach na których obowiązywał dress code fetyszowy (czyli skóra, laka, lateks, pcv), na erotic party.
Zazwyczaj jest ciekawiej i zabawniej niz na zwykłych imprezach. Zbliżają się moje urodziny i zastanawiam się co tym razem wymyślić? :twisted:
4w3
Zrodzili się z wojennym rykiem,
Krew usta, ręce, serce plami,
Przez życie idą równym szykiem
Zawsze samotni, nigdy sami.

Eradicator
Posty: 387
Rejestracja: sobota, 24 maja 2008, 13:03

#15 Post autor: Eradicator » piątek, 9 stycznia 2009, 15:10

Ciekawa z Ciebie imprezowiczka :twisted: Byś wrzuciła fotkę w temacie "pokaż się" na Hyde Parku. Oczywiście z imprezy, najlepiej z jakiejś pod szyldem "erotic party" :mrgreen:

ODPOWIEDZ