Sztuka Czwórek
Re: Sztuka Czwórek
http://poema.pl/publikacja/51941-nie-po ... cie-zwiodl
Jak myślicie, czy to dzieło mogła napisać Czwórka?
Jak myślicie, czy to dzieło mogła napisać Czwórka?
9w1 z niezdrowym wpływem Piątki.
Re: Sztuka Czwórek
3w4 IMO jeśli oczywiście obraz kreowany przez podmiot liryczny sobie dobrze wyobraziłam, tutaj mamy coś w stylu "nie chcę by ktokolwiek zobaczył prawdziwego mnie", czyli robię wszystko by od tej mrocznej, smutnej strony osobowości odwrócić uwagę, a w Czwórkach nawet jeśli popisują się, odgrywają coś innego niż czują to zawsze jest w tym jakiś element chęci zwrócenia na siebie uwagi, na siebie lub swój problem, zawsze jakoś ten ból egzystencjalny jakoś się uwidacznia, tak naprawdę bardzo łatwo zauważyć u Czwórek ich prawdziwe motywacje oraz odkryć że są słabymi, uległymi osobami mimo że pokazują się z zewnątrz inaczej
Mój nick wymawia się JOŁZIOŁ nie juziu
- Litowojonow
- Posty: 525
- Rejestracja: piątek, 17 lutego 2012, 19:17
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: punkt orientacyjny Lloyda
Re: Sztuka Czwórek
Interpretowałbym to raczej jako "chcę, ale boję się reakcji"jouziou pisze:tutaj mamy coś w stylu "nie chcę by ktokolwiek zobaczył prawdziwego mnie"
Dużo jest w tym prawdy, ale przeważa nieprawda.
Re: Sztuka Czwórek
ale chyba ta chęć ogranicza się tylko do wybranych osób, przed większością otoczenia raczej prezentowałby postawę przeze mnie przytoczoną, natomiast u Czwórki to wygląda tak, że raczej chce by dostrzeżono w niej to coś co ona sama podkreśla, co sprawia że jest "inna", ten człowiek z kolei "ukrywa to" czeka na osobę przed którą mógłby się otworzyć i zaufać, nie mówię że Czwórki wywnętrzają się przed każdym, chodzi o to że zawsze zostawiają wrażenie jakiejś takiej tajemnicy, melancholii na kimś, tutaj raczej wyobrażam sobie właśnie taką postawę "dwie twarze" dla świata twarz optymisty, wewnętrznie smutny zblazowany, zagubiony człowiekLitowojonow pisze:Interpretowałbym to raczej jako "chcę, ale boję się reakcji"jouziou pisze:tutaj mamy coś w stylu "nie chcę by ktokolwiek zobaczył prawdziwego mnie"
Mój nick wymawia się JOŁZIOŁ nie juziu
Re: Sztuka Czwórek
http://hyperboleandahalf.blogspot.com/2 ... t-two.html
Co byście powiedzieli o tym? Dość czwórkowe jak dla mnie. Nie wiem, czy można to w sumie zaliczyć do sztuki, ale mimo wszystko pokazuje depresję z ciekawej perspektywy.
Co byście powiedzieli o tym? Dość czwórkowe jak dla mnie. Nie wiem, czy można to w sumie zaliczyć do sztuki, ale mimo wszystko pokazuje depresję z ciekawej perspektywy.
9w1 z niezdrowym wpływem Piątki.
- Litowojonow
- Posty: 525
- Rejestracja: piątek, 17 lutego 2012, 19:17
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: punkt orientacyjny Lloyda
Re: Sztuka Czwórek
Ciekawe Dlaczego czwórkowe? Mnie się wydaje bardziej piątkowe, za jedną z głównych różnic między 4 i 5 uważam taplanie się w emocjach vs. odcinanie się od nich. Depresją bym tego nie nazwał, chyba, że to faktycznie ciągłe odczuwanie smutku a nie apatia, a więc brak odczuć (z grubsza rzecz biorąc, całkowitego braku to się chyba nie da osiągnąć), także negatywnych. Ludzie, którzy mają wyjebane po całości prawdopodobnie nie będą próbować się zabić, zabraknie motywacji koniecznej do przezwyciężenia instynktu samozachowawczego. Może depresja ma wiele twarzy, ale ten rodzaj, który miałem okazję (niestety) z bliska obserwować wyraźnie wskazuje na cierpienie, a nie obojętność.
Hmm wikipedia mówi, że apatia jest częstym objawem depresji. I jak tu podtrzymywać swoje zdanie wobec takiego autorytetu Dziwna sprawa, chyba że to w jakiejś kolejności się odbywa, np. najpierw obojętność, a potem załamanie. Albo różne rzeczy wrzucają do jednego worka, w sumie ciężko definiować coś, co dzieje się w czyjejś głowie.
Hmm wikipedia mówi, że apatia jest częstym objawem depresji. I jak tu podtrzymywać swoje zdanie wobec takiego autorytetu Dziwna sprawa, chyba że to w jakiejś kolejności się odbywa, np. najpierw obojętność, a potem załamanie. Albo różne rzeczy wrzucają do jednego worka, w sumie ciężko definiować coś, co dzieje się w czyjejś głowie.
Dużo jest w tym prawdy, ale przeważa nieprawda.
Re: Sztuka Czwórek
niecaly miesiac temu w koncu rozpoczalem nauke rysunku i malarstwa.
Nie bede tu wrzucac poszczegolnych rysunkow bo musialbym je przeskalowac, wiec tutaj watek z innego forum, na ktory wrzucilem dokumentacje swojego dotychczasowego rozwoju : http://www.conceptart.org/showthread.php?t=269402
Nie bede tu wrzucac poszczegolnych rysunkow bo musialbym je przeskalowac, wiec tutaj watek z innego forum, na ktory wrzucilem dokumentacje swojego dotychczasowego rozwoju : http://www.conceptart.org/showthread.php?t=269402
- atis
- Posty: 2789
- Rejestracja: czwartek, 23 kwietnia 2009, 20:58
- Enneatyp: Szef
- Lokalizacja: różowy balonik
Re: Sztuka Czwórek
Nawet niektóre wyglądają nieźle, podziwiam, że Ci się chce - ja przy całej miłości do rysowania, nigdy nie miałam cierpliwości, by przechodzić kursy i od hipernudnych podstaw uczyć się budowy ludzkiego ciała i trójwymiaru. Co jakiś czas dorwę jakąś technikę (obecnie zakochałam się w akwareli) i po prostu maluję co mi przyjdzie do głowy, bez całej tej zabawy z idealnymi proporcjami i perspektywą - robię to hobbystycznie, więc styka. No, ale ja jestem 7, może stąd moja płycizna jeśli chodzi o samodoskonalenie xD
xxx xx/xx XXXx
Re: Sztuka Czwórek
postep po dokladnie miesiacu nauki:
- DarkFlameMaster
- Posty: 15
- Rejestracja: niedziela, 14 lipca 2013, 13:06
- Enneatyp: Obserwator
Re: Wiersze ,a wyrażanie siebie i świata.
Ładny wiersz. Naprawdę. Prawa autorskie jakieś są czy mogę sobie zapisać?
A więc...
Zacząłem pisać też jakoś w podstawówce. W zeszycie. Na kartkach. W zeszytach szkolnych tak od tyłu jak mmnie na lekcjach wena naszła.zę by wylać to co czuję na papier,a nie na kogoś.
Piszę, gdzy jestem zły i chce się wyżyć. Albo gdy jestem smutny i chcę jakoś wylać z siebie to uczucia.
Piszę o śmierci, złości, gniewie, niespełnionej miłości, strachu.
Ten post oraz poniższy (tyle że z 2009 r.):
Zostały włączone do tego wątku ze względu na to, ze dotyczą tego samego, a w dziale 4 jest wystarczająco dużo tematów. Aleksandrowa
A więc...
Zacząłem pisać też jakoś w podstawówce. W zeszycie. Na kartkach. W zeszytach szkolnych tak od tyłu jak mmnie na lekcjach wena naszła.zę by wylać to co czuję na papier,a nie na kogoś.
Piszę, gdzy jestem zły i chce się wyżyć. Albo gdy jestem smutny i chcę jakoś wylać z siebie to uczucia.
Piszę o śmierci, złości, gniewie, niespełnionej miłości, strachu.
Ten post oraz poniższy (tyle że z 2009 r.):
rifraw pisze:Zakładając ,że większość to introwertycy którzy dużo myślą nad uczuciami w jakiś sposób każdy z nas wyrzuca z siebie emocje. Nawet niekoniecznie żeby się odstresować, a tak po prostu żeby opisać sytuacje która nas dotknęła, albo coś co nie daje nam przestać myśleć
Malarstwo już jest w postach , to wpadłem na pomysł tematu z "poezją i prozą" Więc temat tyczy się tych którzy czasami coś tam bezgrają jak ja A w tym o wiersze o sobie. Albo raczej o swoim stanie emocjonalnym, fakt trudno się pisze o sobie ale czasem się zdarza. Wiec zachęcam do dyskusji o... :
Dla czego piszesz, jak się wszystko zaczęło i kiedy?
Kiedy najczęściej piszesz?
O czym piszesz najczęściej ?
Jak ktoś ma propozycje jeszcze jednego pytania do tego trio to niech pisze
I jako że ja to wymyśliłem to lece na pierwszy ogień hehe.
Dla czego piszesz, jak się wszystko zaczęło i kiedy?
Więc u mnie to sie zaczęło gdzieś w środku podstawówki, przeróbki tekstu czerwonych gitar, jakieś listy miłosne których nikt oprócz mnie nie przeczytał etc. Później założyłem sobie zeszyt w którym pisałem masakrycznie dużo a raczej opisywałem wierszydłami to co mnie spotykało na co dzień. Po latach doszedłem do wniosku , że to była moja reakcja na to co sie działo w domu i że tam mnie nikt nie rozumiał :] Później kiedy już zeszyt zapisałem cały i pół następnego przerzuciłem się na kompa nlog itd. czestotliwość pisania strasznie spadła ale jeszcze od czasu do czasu coś stworze hehe
Kiedy najczęściej piszesz?
Kiedy czuje ,że muszę Przeważnie czuje, że muszę kiedy spotka mnie jakaś wyjątkowa sytuacja poruszająca moje emocje Praktycznie już nie mam tak , że muszę coś napisać... okresy braku wełny twórczej ciągną się tygodniami, miesiącami...
O czym piszesz najczęściej ?
Kiedyś bezgrałem sporo o samotności, zwiewnej miłości, śmierci , strachu i o tym jaki jestem. Teraz hmmm Erotyki, codzienność i sens życia :>
Lata nie pisałem o sobie ,ale ostatnio w sumie to kilka miechów temu ostro sie zamyśliłem nad życiem i wyszło mi coś takiego... W sumie takie wiersze ,są strasznie osobiste i trudno wymagać żeby ktoś je zrozumiał ale może tutaj komuś się uda
Bezistność
Rozmyślałem bezprzeszłości ciężar.
Co spycha mnie w bezdeń milczenia
i pustkę która zwycięża,
Największe nawet marzenia.
Zasnuty dymem bezszelestnym,
Snułem sie w chwil niebycie.
Za niedoistnieniem wiecznym,
Pomiędzy wspomnień bezżyciem.
W słów niedosmaku, rozgłodzie
Wiłem się samotności dreszczem.
Niknąc w uczuć nadchłodzie.
Wciąż bardziej, bardziej niż jeszcze...
Pozdro .
Zostały włączone do tego wątku ze względu na to, ze dotyczą tego samego, a w dziale 4 jest wystarczająco dużo tematów. Aleksandrowa
Jestem tylko gwiezdnym pyłem
Re: Sztuka Czwórek
ja od jakigoś czasu próbuję tworzyć 'muzykę':
http://www.youtube.com/user/otworow/videos
najbardziej kręci mnie łączenie jej z własnego wyrobu klipami.
http://www.youtube.com/user/otworow/videos
najbardziej kręci mnie łączenie jej z własnego wyrobu klipami.
Re: Sztuka Czwórek
maj pisze:ja od jakigoś czasu próbuję tworzyć 'muzykę':
http://www.youtube.com/user/otworow/videos
najbardziej kręci mnie łączenie jej z własnego wyrobu klipami.
fajnie, najbardziej mi się podoba tam gdzie jest melancholia aż .... ;;;;)
Czwarta warstwa - dusza.
A ślad Twoich zębów jest najgłębiej...
A ślad Twoich zębów jest najgłębiej...
Re: Sztuka Czwórek
Czwarta warstwa - dusza.
A ślad Twoich zębów jest najgłębiej...
A ślad Twoich zębów jest najgłębiej...
Re: Sztuka Czwórek
Trzeba odświeżyć temat, bo jest mi bliski
Rysuję właściwie odkąd pamiętam, bo już w przedszkolu inne dzieci prosiły mnie o narysowanie "konika, kurczaczka i co tam jeszcze trzeba było". I z tymi przeprostymi kończynami bez anatomii jakoś wyewoluowały moje skromne małe "dzieła sztuki" w coś, co na dzień dzisiejszy wygląda całkiem znośnie, a może i nieźle. Rysuję z pamięci, raz na jakiś czas robiąc przystanek na poćwiczenie konkretów, takich jak anatomia. Rzecz w tym, że na sensowne rozwijanie talentu brak mi mobilizacji, podobnie jest ze skończeniem rysunków, które zaczynam, cieniuję do połowy i zostawiam, obiecując, że kiedyś tam skończę, a wychodzi na to, że mi się nie chce.
Od zawsze moim małym marzeniem jest również napisanie książki, mam mnóstwo pomysłów, ale podobnie jak wyżej- nie mogę się w końcu kopnąć w tyłek, żeby złożyć to w całość.
Rysuję właściwie odkąd pamiętam, bo już w przedszkolu inne dzieci prosiły mnie o narysowanie "konika, kurczaczka i co tam jeszcze trzeba było". I z tymi przeprostymi kończynami bez anatomii jakoś wyewoluowały moje skromne małe "dzieła sztuki" w coś, co na dzień dzisiejszy wygląda całkiem znośnie, a może i nieźle. Rysuję z pamięci, raz na jakiś czas robiąc przystanek na poćwiczenie konkretów, takich jak anatomia. Rzecz w tym, że na sensowne rozwijanie talentu brak mi mobilizacji, podobnie jest ze skończeniem rysunków, które zaczynam, cieniuję do połowy i zostawiam, obiecując, że kiedyś tam skończę, a wychodzi na to, że mi się nie chce.
Od zawsze moim małym marzeniem jest również napisanie książki, mam mnóstwo pomysłów, ale podobnie jak wyżej- nie mogę się w końcu kopnąć w tyłek, żeby złożyć to w całość.
"Charakter człowieka jest jego przeznaczeniem" ~ Heraklit z Efezu
4w5/ INTP
4w5/ INTP