Strona 1 z 30

Sztuka Czwórek

: środa, 18 października 2006, 17:39
autor: lusylia
Czesc Czwory. Zdaje sie, ze Czworki jako typ sa okreslane jako najbardziej artystyczne ze wszystkich typow. Przekonana jestem ze sa odstepstwa od regoly, ale chcialam sie zapytac wszystkich Czworek poszczegolnie, czy macie w sobie jakiegos rodzaju zdolnosci artystyczne? A moze w ogole ktos z was jest artysta? Prosze sie wypowiedziec.


zob. też :arrow: Twórczość - ujście dla ucisku
/ewutek

: środa, 18 października 2006, 19:44
autor: Basketcase
Mam bardzo silną potrzebę wyrażanie siebie w ten sposób, ale tego nie robię. Dlaczego? Z wielu powodów. Apatia, brak energii, utratan wiary w to, co robię już na początku, strach, że okażę się beztalenciem. jednak jeżeli mam z czymkolwiek wiązać swoją przyszłość, to tylko i wyłącznie z jakąś fromą twórczośći. Nie wyobrażam sobie siebie wstającego codzinnie rano do pracy.

Kiedyś bardzo lubiłem rysować, teraz prawie tego nie robię, ludzie mówią, że mam talent, ale nie mam tyle dyscypliny, żeby pracować nad techniką.

Talentu muzycznego u siebie nie stwierdziłem, wydaje mi się, że nie mam w ogóle poczucia rytmu, a gra na gitarze jest dla mnie koszmarem. Niektórzy twierdzą za to, że nieźle śpiewam.

Jednak to, co mnie najbardziej kręci, to historie. Mity, opowiadania, eposy, filmy, baśnie, anegdoty, opowieści, opowieści, opowieści... Mam w głowie trochę pomysłów i obrazów, czasem pojedynczych scenek. Ostatnio trochę pracowałem nad pewną historią, ale idzie to wolno i boję się, że stracę do tego serce w połowie drogi.

: środa, 18 października 2006, 20:54
autor: aurora
Sporo osob mowi mi ze mam talent plastyczny, ale ja nie uwazam sie za kogoś wybitnego w rysowaniu... uwazam ze kazdy moglby cos stworzyc taki czy inny sposob, jesli tylko by chcial. Ciagle slysze tych 6 irytujacych slow: "ty narysuj, bo ja nie potrafie..." :/ a ja nienawidze tworzyc na "zamowienie", rysuje jak sie czuje, staram wyrazac co mysle symbolami...
rysuje bo czuje sie wtedy troche lepiej, moj wewnentrzny glos nie zneca sie az tak nade mna.. ale czuje pewien nacisk, kiedy ludzie oczekuja ode mnie nie wiadomo czego. Często obawiam sie, ze moje prace okaza sie blache, banalne po prostu beznadziejne...
Podobnie jak Basketcase interesuje sie przeroznymi historiami (ZWŁASZCZA MITOLOGIĄ :D co skutkuje dobrymi ocenami z polskiego:)), ciekawi mnie również robienie filmow, charakteryzacja :)

: czwartek, 19 października 2006, 19:48
autor: olu
Talent plastyczny chyba mam, chodzę do liceum plastycznego... ;P Jednak pozbyłam się braku pewności siebie (to chyba wpływ 1w2). Grać na instrumentach nie potrafię, bo nigdy nie próbowałam, ale bardzo lubię pisać i wymyślac różne historie (chociaż z pisaniem to różnie, zazwyczaj nie mam czasu).

Mimo to kilka znajomych mi czwórek (ale mieszanych z innymi typami) nie wykazuje żadnych zdolności plastycznych ;b

: czwartek, 19 października 2006, 21:42
autor: Almodi
Przepraszam, że się wtrącam w dyskusje szanownych czwórek ;)

Ja osobiście lubiałem rysować, gram na pianinie i klawiszach (nawet w kapeli metalowej ;)) i kiedyś pisałem opowiadania, których "produkcji" zaprzestałem wraz ze wzrostem obowiązków (http://opowiadania.blogo.pl/ jakby komuś się nudziło) ;)

Wydaje mnie się, że typ osobowości jest ważny w ekspresji(moje ulubione rzeczy tworzyłem, gdy byłem "chorym" typem enneagramu i odczuwałem wpływ skrzydłą 4) , natomiast opanowanie techniki, zdolności to kwestia genów.

: czwartek, 19 października 2006, 22:59
autor: Basketcase
natomiast opanowanie techniki, zdolności to kwestia genów.
Jak mówią, talent to 5%, reszta to ciężka praca.

: czwartek, 19 października 2006, 23:15
autor: abyssi
Szczerze musze przyznać że czytając wypowiedz 'Basketcase'
uśmiechnęłam sie pod nosem.
Niestety także brak mi zapału żeby pracować nad sobą
w jakiś dziedzinach sztuki, wszystko wymaga pracy
i najważniejsze chęci których mi brak.


Osobiście kocham książki i wszelkie słowa pisane
proza, opowiadania, poematy, felietony
sama też próbuję pisać
Lubię zanurzać pędzel w farbie, ale nie zabardzo się przykładam.
Gram na skrzypcach i od niechcenia na gitarze.

: czwartek, 19 października 2006, 23:24
autor: abyssi
Basketcase pisze:
natomiast opanowanie techniki, zdolności to kwestia genów.
Jak mówią, talent to 5%, reszta to ciężka praca.
Tak praca jest ważna ale geny także odgrywaja tu wielka rolę
Chciałabym zauważyć że wyposażenie dziedziczne organizmu zdeje sie decydować o pewnych granicach jeżeli chodzi o nasze możliwosci.
Wiadome jest że każdemu z nas różne rzeczy przychodzą wolniej , szybciej.
Zdaża sie że ktoś rodzi sie z możliwościami ponad przeciętną w danej dziedzinie, na dodatek pracuje i osiaga wysokie rezultaty
napewno wyższe niż człowiek z przecietnymi warunkami

: piątek, 20 października 2006, 01:06
autor: Basketcase
Nie będę w to wchodził bo na dzień dzisiejszy po prostu nie wiemy, na ile geny wpływają na nasze zdolności. Taka dyskusja nie ma sensu.

: piątek, 20 października 2006, 18:15
autor: lusylia
OK mimo ze nie jestem Czworka to tez sie wypowiem, bo wspominajac dziecinstwo i cala edukacje zachowywalam sie jak Czworka... bylam wciaz przygnebiona i wyalienowana, ale wyroslam z tego. Moja linia ku Czworce (ku Siodemce obecnie zretsza tez) jest silna i odkad zaczelam chodzic do szkoly zajmowalam sie jakas dziedzina sztuki. Najpierw gralam na pianinie, ale po dwoch latach z uwagi na skrajne rozkojarzenie (zgaduje przez moje Dziewiate skrzydlo) na lekcjach zostalo mi to odradzone. Od tamtej pory zaczelam uczeszczac na zajecia plastyczne i bylo tak az do czasu studiow, gdzie glownie zajmowalam sie malarstwem (sztuka progresywna) i rysunkiem postaci (portrety i akty). Odkad rzucilam studia zajmuje sie tym w domu, rzadko, ale uwielbiam to i sprawia mi to gigantyczna satysfakcje i ulge. W moim przypadku akurat moge uznac to glownie za talent bo nigdy nie bylam pilnym uczniem na lekcjach i czesto niespecjalnie ignorowalam to co do mnie jest mowione przez nauczycieli, a i tak jestem dobra. Wygralam kilka roznych konkursow i uczestniczylam w wystawach, ale nigdy mi na tym niezalezalo i nie umialam zrozumiec uczucia dumy innych laureatow, jakie mi nigdy nie towarzyszylo. To by bylo na tyle.

: piątek, 20 października 2006, 18:51
autor: Basketcase
ale nigdy mi na tym niezalezalo i nie umialam zrozumiec uczucia dumy innych laureatow, jakie mi nigdy nie towarzyszylo.
Dlaczego zawsze wydaje mi się, że inni mają to, czego ja tak bardzo bym chciał, ale im się to nie przydaje? Lusylia, wymienimy się? Za talent mogę dać... hmm... depresję afektywną dwubiegunową. Co ty na to?

: piątek, 20 października 2006, 19:02
autor: lusylia
Basketcase, wtedy stalabym sie wlasnym ojcem. (Jest malo zdrowa 4w5 z silnymi negatywnymi cechami 1 i 2 i depresja dwubiegunowa, ahaha. I tak jest super, ale wole byc soba.) Kocham byc soba, takze z zamiany nici. Sam masz wystarczajaco duzo wlasnych talentow, np. rozwija Ci sie asertywnosc z tego co widze, (jest ona bardzo porzyteczna jesli odpowiednio dozowana) i masz najrozniejszy potencjal. Nikt nie wprowadza tu tyle kreatywnego zamieszania co Ty wiec mozesz byc z siebie dumny.

: sobota, 21 października 2006, 12:25
autor: Mamba
Kocham sztukę i nie wyobrażam sobie bez niej życia. Rysuję, piszę, gram na gitarze, fotografuję... Heh inna sprawa, że nie wierzę w siebie i nikłe są szanse, że kiedyś coś osiągnę, ale kto wie, jeśli będę się starać może kiedyś mi się uda ;] a na razie tylko jestem stereotypem niespełnionej artystki, która tworzy do szuflady, chodzi w starych glanach i pije tanie wino rozmyślając nad sensem swojego nieudanego życia.

: sobota, 21 października 2006, 12:27
autor: Basketcase
Smutno się zrobiło... Niespełnione marzenia, zmarnowane szanse, brak sensu i celu. Nie martwcie się, i tak wszyscy zginiemy.

: sobota, 21 października 2006, 12:35
autor: abyssi
W takich momętach zaczynam sie czuć jak niespełniona i przygniła czterdziestolatka. Na dodatek ograniczona.
Jak narazie pocieszam sie moim młodym wiekiem i czasem który mam
choć w rzeczywistości wiem że z niego należycie nie skorzystam.