A ja wprost przeciwnie. Umieram z tęsknoty za domem a przecież jestem na świetnych studiach, na fajnej stancji. Ale moim sukcesem jest to, że do tej pory się nie poddałam swoim emocjom.Poza tym, jak narazie, jestem zadowolona z wyboru mojej drogi. Pewien etap mam za sobą, pewien właśnie zaczynam. Poznałam miłych ludzi, jestem ulokowana w dogodnym miejscu i jest mi dobrze. Radzę sobie.
Czwórki do boju!
-
- Posty: 882
- Rejestracja: poniedziałek, 31 grudnia 2007, 14:34
- Lokalizacja: Wrocław
- Krzysioolek
- Posty: 6
- Rejestracja: piątek, 24 października 2008, 16:00
-
- Posty: 5
- Rejestracja: sobota, 18 października 2008, 16:30
Czy możesz wyjaśnić, jak to zrobiłeś? To znaczy, jak wziąłeś się za fraki?Krzysioolek pisze:no cóż miałem okres w którym sądziełme ze jestem całkowitym świrem, siedziałem konciku i płakałem, bałem się sam siedziec w domu (to uczucie ze nie jestes sam) ale stwierdziłem że to idiotyczne i EMO więc się wziąłem za fraki i jest dobrze!
- Rilla
- VIP
- Posty: 3159
- Rejestracja: czwartek, 26 kwietnia 2007, 16:34
- Enneatyp: Indywidualista
- Lokalizacja: wichrowe wzgórze
Może potrzebujesz dłuższego okresu aklimatyzacji? Pomyśl, że mimo że jesteś teraz w innym miejscu, w pewnej odległości od swojego domu, to jednak nie musi on być taki obcy. To miejsce, w którym możesz zakosztować samodzielności, poznać coś zupełnie innego niż to, co w rodzinnej miejscowości. Rozeznaj się w okolicy, postaraj się pozytywnie nastawić się do nowych wrażeń. Może teraz prawię morały, może myślisz: "pisze od rzeczy", "łatwo jej tak pisać". A no pisać jest łatwo i wiem, że trudniej jest to wprawić w życie, ale jest to możliwe.bíumbíumbambaló pisze:A ja wprost przeciwnie. Umieram z tęsknoty za domem a przecież jestem na świetnych studiach, na fajnej stancji. Ale moim sukcesem jest to, że do tej pory się nie poddałam swoim emocjom.Poza tym, jak narazie, jestem zadowolona z wyboru mojej drogi. Pewien etap mam za sobą, pewien właśnie zaczynam. Poznałam miłych ludzi, jestem ulokowana w dogodnym miejscu i jest mi dobrze. Radzę sobie.
A mi tak jest dobrze, że aż nie chce mi się wracać do domu. Gdy jestem poza domem na każdym kroku odkrywam sama przed sobą, jak wiele umiem, jak wiele wiem, jak wiele potrafię zrobić. Gdy wracam do domu zapominam o wszystkim i zamienieniam się z powrotem w lalkę zamkniętą na klosz, której wszystko trzeba mówić, tłumaczyć i wyręczać. Pod tym względem nie lubię wracać do domu. Ale dom, to dom. Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej.
Nie wiem jak to zrobił, ale też miałam podobny okres tzw kryzysu i sama go zaprzestałam. Jak to zrobiłam? Uświadomiłam sobie, że wyniszczam samą siebie. To nie chodzi tylko o wiedzę, ale także o pełne uświadomienie sobie problemu. Sama wiedza o tym to za mało. Człowiek przeważnie wie, że "tak nie można", że "trzeba wziąć się w garść", że jego postępowanie jest autodestrukcyjne itd, ale póki tego nie zrozumie, nie dotrze to do niego, póty będzie trwać w tym stanie.Córka młynarza pisze:Czy możesz wyjaśnić, jak to zrobiłeś? To znaczy, jak wziąłeś się za fraki?Krzysioolek pisze:no cóż miałem okres w którym sądziełme ze jestem całkowitym świrem, siedziałem konciku i płakałem, bałem się sam siedziec w domu (to uczucie ze nie jestes sam) ale stwierdziłem że to idiotyczne i EMO więc się wziąłem za fraki i jest dobrze!
A jak sobie to uświadomić? Nie wiem. Mi iluminacja przyszła sama. Przestraszyłam się konsekwencji swoich czynów.
"Bo szczęście to przelotny gość. Szczęście to piórko na dłoni, co zjawia się, gdy samo chce i gdy się za nim nie goni."
Anna Maria Jopek "Na dłoni"
4w5
Anna Maria Jopek "Na dłoni"
4w5
-
- Posty: 882
- Rejestracja: poniedziałek, 31 grudnia 2007, 14:34
- Lokalizacja: Wrocław
- Rilla
- VIP
- Posty: 3159
- Rejestracja: czwartek, 26 kwietnia 2007, 16:34
- Enneatyp: Indywidualista
- Lokalizacja: wichrowe wzgórze
I to mnie cieszy!
A wszystkim Wam chętnie zadedykowałabym piosenkę Czerwonych Gitar z ich późnego okresu pod przewodem Krajewskiego "Spróbuj sam przez trudne lata przejść", ale nigdzie jej ni ma w internecie Szkoda, bo bardzo pozytywna.
A wszystkim Wam chętnie zadedykowałabym piosenkę Czerwonych Gitar z ich późnego okresu pod przewodem Krajewskiego "Spróbuj sam przez trudne lata przejść", ale nigdzie jej ni ma w internecie Szkoda, bo bardzo pozytywna.
"Bo szczęście to przelotny gość. Szczęście to piórko na dłoni, co zjawia się, gdy samo chce i gdy się za nim nie goni."
Anna Maria Jopek "Na dłoni"
4w5
Anna Maria Jopek "Na dłoni"
4w5
Moim małym sukcesem jest nie zadręczanie się myślami co mi w życiu nie wyszło. Teraz myślę co chcę w życiu zrobić, osiągnąć i jak to zrobić.
Nie siedzę cały czas w domu ale pozapisywałam sie na różne zajęcia i mobilizuję się żeby na nie chodzić.
Lżej się czuje, i muszę przyznać że właśnie lektura czwórkowych lektur dała mi bardzo dużo. Świadomie blokuje złe, smutne myśli(bez których kiedys nie umiałam żyć), i nastawiam się na myślenie o teraźniejszości. Pomaga!
No i działam, czasami się zmuszam ale jednak. To dla mnie duży sukces.
Nie siedzę cały czas w domu ale pozapisywałam sie na różne zajęcia i mobilizuję się żeby na nie chodzić.
Lżej się czuje, i muszę przyznać że właśnie lektura czwórkowych lektur dała mi bardzo dużo. Świadomie blokuje złe, smutne myśli(bez których kiedys nie umiałam żyć), i nastawiam się na myślenie o teraźniejszości. Pomaga!
No i działam, czasami się zmuszam ale jednak. To dla mnie duży sukces.
4 w 5.
'Nie popędzaj mnie, nie dalejwięcuj mnie...'
'Nie popędzaj mnie, nie dalejwięcuj mnie...'
"Podróż do kresu nocy" Louisa F. Celine'a polecam.
W swojej wymowie "Podróż do kresu nocy" stanowi przesycony pesymizmem bunt, wyraz egzystencjalnego niepokoju względem natury ludzkiej oraz społeczeństwa jak i krytykę wojny. Powieść określana bywa jako demaskacyjny "moralitet bez morału". Jerzy Stempowski określił ją również jako powieść o samotności totalnej. - Wikipedia.
Wybitna krótko mówiąc, średnio co dwie strony interesująca myśl do oprawienia w ramkę
Jeśli lubisz aforyzmy to Cioran, zdecydowanie.
"Kiedy wychodzę na ulicę, pierwsze, co mi przychodzi do głowy, to – eksterminacja."
"Każdy dzień jest jak Rubikon, w którym pragnę utonąć."
"Nie warto się zabijać, gdyż zawsze robimy to zbyt późno."
W sumie dosyć monotematyczny był. Jak na 4 przystało.
W swojej wymowie "Podróż do kresu nocy" stanowi przesycony pesymizmem bunt, wyraz egzystencjalnego niepokoju względem natury ludzkiej oraz społeczeństwa jak i krytykę wojny. Powieść określana bywa jako demaskacyjny "moralitet bez morału". Jerzy Stempowski określił ją również jako powieść o samotności totalnej. - Wikipedia.
Wybitna krótko mówiąc, średnio co dwie strony interesująca myśl do oprawienia w ramkę
Jeśli lubisz aforyzmy to Cioran, zdecydowanie.
"Kiedy wychodzę na ulicę, pierwsze, co mi przychodzi do głowy, to – eksterminacja."
"Każdy dzień jest jak Rubikon, w którym pragnę utonąć."
"Nie warto się zabijać, gdyż zawsze robimy to zbyt późno."
W sumie dosyć monotematyczny był. Jak na 4 przystało.
-
- VIP
- Posty: 2251
- Rejestracja: sobota, 24 marca 2007, 17:09
- Lokalizacja: z nikąd
- boogi
- Pan Admin
- Posty: 5875
- Rejestracja: czwartek, 23 października 2008, 22:48
- Enneatyp: Perfekcjonista
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Kiedyś została już otworzona Puszka Pandory, i wyleciał wtedy jeden ŚledźPerwik pisze:a otworzyłaś kiedyś puszkę ze śledziami ?
"Jeśli chcesz ze mną rozmawiać, zdefiniuj terminy których używasz."
- Voltaire
>> bardzo dziwny link <<
Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix
- Voltaire
>> bardzo dziwny link <<
Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix
-
- VIP
- Posty: 2251
- Rejestracja: sobota, 24 marca 2007, 17:09
- Lokalizacja: z nikąd