Narkotyki, alkohol, autodestrukcja

Dyskusje na temat typu 4
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
iMM
Posty: 9
Rejestracja: piątek, 17 sierpnia 2007, 18:01

#436 Post autor: iMM » poniedziałek, 20 sierpnia 2007, 20:51

Spotkalo mnie pewne szczescie, mianowice to sila woli, to ona nie pozwolila wdac sie w laski jakiegos nalogu... Za to jestem wdzieczny.


I ujrzałem "Anioła" swego, który nie zabrał mnie do siebie...

Awatar użytkownika
Łukasz:)
Posty: 413
Rejestracja: wtorek, 22 maja 2007, 11:55
Lokalizacja: trudno powiedzieć

#437 Post autor: Łukasz:) » poniedziałek, 20 sierpnia 2007, 21:05

Nie mam skłonności do żadnego nałogu poza melomanią i troche pracoholizmem:)Nigdy nie piłem nie paliłem i innych rzeczach niewspominając :)
4w3 so/sp/sx|MBTI:ENTJ
Global 5 :Egocentric

"efrgasf gfbbng dsxcxczz qedvsbgbs" Rcdscs Tdcaa

Awatar użytkownika
Nif
Posty: 372
Rejestracja: wtorek, 19 grudnia 2006, 09:34
Lokalizacja: z Krainy Mgieł
Kontakt:

#438 Post autor: Nif » środa, 22 sierpnia 2007, 11:38

a ja właśnie uzależniam się od kofeiny. Praca mnie wykańcza. Piję około półtora litra koli dziennie. Chyba mi serce niedługo wysiądzie. I zaczynam poważnie myśleć o tussi... ktoś kiedyś tego próbował? Jestem bardzo ciekawa, czy naprawdę działa. Poza ty, wiem, że to straszne gówno i że bardzo szybko uzależnia i że bardzo szkodzi, na głowę, tak ogólnie i niszczy żołądek...bla bla bla
Emo i dumna z tego
4w3 , ENFP

Awatar użytkownika
Little Bang
Posty: 122
Rejestracja: poniedziałek, 23 lipca 2007, 14:39

#439 Post autor: Little Bang » środa, 22 sierpnia 2007, 12:24

Nif pisze:Piję około półtora litra koli dziennie
To nie lepiej już pić kawę? Na coś tam ponoć jest dobra i przynajmniej niegazowana. Chociaż na mnie np. wcale nie działa pobudzająco... :?
Nif pisze:I zaczynam poważnie myśleć o tussi... ktoś kiedyś tego próbował? Jestem bardzo ciekawa, czy naprawdę działa. Poza ty, wiem, że to straszne gówno i że bardzo szybko uzależnia i że bardzo szkodzi, na głowę, tak ogólnie i niszczy żołądek...bla bla bla
Działa, działa, tylko nie tak jak by się chciało :roll: To taka "częściowo-legalna amfetamina", lepiej nie decydować się na to ani jako wspomagacz nauki, ani odchudzania, ani diabli wiedzą czego jeszcze. Dziwi mnie, że - wiedząc o konsekwencjach - w ogóle o tym myślisz.

Dosyć bliska znajoma kuzynki kiedyś postanowiła to brać - nie wiem, jak to wszystko się skończyło; wiem tylko, że w końcu trafiła do szpitala, miała w organizmie nie tylko Tussipect, ale jeszcze parę innych świństw, po wyjściu zmieniła miejsce zamieszkania i zerwała kontakt z dawnymi znajomymi. Widać, że chyba nie było najprzyjemniej. W każdym razie, ja bym tego nie ruszała.

Jeśli o moje prywatne uzależnienia chodzi: woda mineralna niegazowana :lol: Ach, i norweska czekolada. Alkohol piłam kilka razy w rozsądnych ilościach, ot, dla towarzystwa, ale mnie do tego nie ciągnie. Palić nie mam po co, bo i tak jestem zakopcona jak najgorszy palacz - rodzina "bardzo" przejmuje się tym, że "palenie szkodzi im oraz osobom w ich otoczeniu", czy jak to idzie :roll: Narkotyki? Lubię o nich książki, nic więcej. Jedyne co można u mnie uznać za jakąś autodestrukcję to ciągłe drapanie się. No, może już nie ciągłe, bo udaje mi się robić to coraz rzadziej i słabiej, ale swojego czasu miałam z tym spory problem. Blizn na szczęście nie mam - tylko od gwoździa wbitego w kolano, ale tu już inna, zupełnie przypadkowa historia :wink:
Wróciłam, kompletnie nieokreślona. 4w5? A w życiu!

.pippi.
Posty: 59
Rejestracja: niedziela, 29 lipca 2007, 19:16

#440 Post autor: .pippi. » środa, 22 sierpnia 2007, 12:53

Nif, zamiast tego pij zieloną herbatę.
Parz dwie minuty na pobudzenie, 5 na relaks.

No i kawa- lepsze to od koli. A jeśli chcesz, możesz ograniczyć spożycie nabiału no i cukru, które usypiają.


ps. od napojów gazowanych człowiek śmierdzi... nie polecam.

ktośtam
VIP
VIP
Posty: 973
Rejestracja: poniedziałek, 25 grudnia 2006, 19:25

#441 Post autor: ktośtam » środa, 22 sierpnia 2007, 13:57

Dobrze działają pobudzająco też napoje energetyzujące, mają chyba nawet wiecej kofeiny niż kawa. :D

Awatar użytkownika
Little Bang
Posty: 122
Rejestracja: poniedziałek, 23 lipca 2007, 14:39

#442 Post autor: Little Bang » środa, 22 sierpnia 2007, 14:00

ktośtam pisze:Dobrze działają pobudzająco też napoje energetyzujące, mają chyba nawet wiecej kofeiny niż kawa. :D
Ale na dłuższą metę dużo więcej na nie wydasz :wink:
Wróciłam, kompletnie nieokreślona. 4w5? A w życiu!

Awatar użytkownika
Absynt
VIP
VIP
Posty: 3178
Rejestracja: środa, 25 kwietnia 2007, 13:53

#443 Post autor: Absynt » środa, 22 sierpnia 2007, 15:08

Nif pisze:a ja właśnie uzależniam się od kofeiny. Praca mnie wykańcza. Piję około półtora litra koli dziennie. Chyba mi serce niedługo wysiądzie. I zaczynam poważnie myśleć o tussi... ktoś kiedyś tego próbował? Jestem bardzo ciekawa, czy naprawdę działa. Poza ty, wiem, że to straszne gówno i że bardzo szybko uzależnia i że bardzo szkodzi, na głowę, tak ogólnie i niszczy żołądek...bla bla bla
Tussi dosc mocno wali po serduchu. Jesli masz mocno pikawe, to mozesz to lykac, jesli nie to lepiej nie. Efedryna jest calkiem dobrym stymulantem, a dziala swietnie na osiagi fizyczne (AFAIK lepiej od amfetaminy, choc nie pobudza tak umyslowo). Nie wiem jednak po co chcesz to pic? Masz jakies konkretne powody? Uwazam, ze taki syropek mozna lyknac zakuwajac do maturki, sesji czy cos. Jednak jest dosc niebezpieczny i na poczatek zalecam ostrozne dawkowanie (pol to maks.).
6w7 sx/so EIE

Zycie to samospelniajaca sie przepowiednia.

Awatar użytkownika
shmer
Posty: 18
Rejestracja: sobota, 30 czerwca 2007, 14:54
Lokalizacja: Kluczbork

#444 Post autor: shmer » niedziela, 26 sierpnia 2007, 15:20

Nie pije, nie pale i nie biore... co do autodestrukcji to bylo tego troche... ale juz nie ma... ; ))
7w6 ^^ nic dodac nic ujac

Awatar użytkownika
Horgrim
Posty: 82
Rejestracja: środa, 29 sierpnia 2007, 09:42
Lokalizacja: Tarnów/Kraków

#445 Post autor: Horgrim » środa, 29 sierpnia 2007, 10:12

Nałogów oprócz pisania wierszy i doglądania moich podopiecznych w akwariach nie posiadam. Autodestrukcja postępuje jednak z dnia na dzień.

Pozdrawiam serdecznie
Abstynencki Domator 4W5 | INFp/INFj |
Przybyłem, zobaczyłem i oczom nie wierzę

Awatar użytkownika
Grave Digger
Posty: 27
Rejestracja: piątek, 29 czerwca 2007, 11:16
Lokalizacja: Warschau

#446 Post autor: Grave Digger » środa, 29 sierpnia 2007, 16:08

Ona nie jest dobrym sposobem, sam coś o tym wiem... Na szczęście tego typu zabiegi już mi przeszły rok temu. Uf.

Awatar użytkownika
igoor
Posty: 7
Rejestracja: środa, 29 sierpnia 2007, 00:13
Lokalizacja: Gdansk

#447 Post autor: igoor » środa, 29 sierpnia 2007, 22:18

pale jak smok [tylko papierosy]
wszelkim uzywkom mowie nie, wyszalalem sie troche za mlodu ;)

a alkohol okazjonalnie. W normalnych ilosciach, no czasami troche za duzo ;p
"I will do this. Nothing in my life matters except this. I am born in this moment, and if i fail, I will die this moment."

- Raistlin Majere

4w5

Awatar użytkownika
Eteiris
Posty: 23
Rejestracja: czwartek, 23 sierpnia 2007, 20:26
Lokalizacja: nie wiem...?

#448 Post autor: Eteiris » wtorek, 11 września 2007, 17:06

Alkohol: jedynie okazjonalnie, dość rzadko. Owszem, alkohol pozwala się otworzyć, ale nie potrzebuję go do tego, sama też umiem się świetnie wyluzować. Nigdy nie byłam pijana i nie mam zamiaru, dość naoglądałam się ludzi, którzy zachowywali się przez to po prostu żałośnie. Co innego kilka lampek dobrego wina.

Papierosy: też okazjonalnie, bardzo rzadko paliłam sama. Generalnie lubię zapalić papierosa w specyficznym klimacie, ale taki zdarza się naprawdę bardzo, bardzo rzadko. Nigdy nie paliłam z przyzwyczajenia i też nie mam zamiaru, bo po co.

Narkotyki: nigdy nie próbowałam, nie miałam też wielu okazji (jak na razie przynajmniej). Nie ciągnie mnie do tego raczej i staram się nastawić siebie na to, by nigdy niczego nie wziąć. Kiedyś dopuszczałam jedynie marihuanę, teraz jednak jestem przeciw.

Autoagresja: tak, ale teraz już raczej nie.

Awatar użytkownika
sarnandynka
Posty: 241
Rejestracja: niedziela, 1 lipca 2007, 00:16

#449 Post autor: sarnandynka » środa, 12 września 2007, 23:13

Nie zauważam u siebie skłonności autodestrukcyjnych a używek nie znoszę. Może oprócz czekolady, ale ją też muszę ograniczać z powodów zdrowotnych. Nigdy nie paliłam, nigdy nie brałam narkotyków, alkohol piję bardzo rzadko i w bardzo małych ilościach.

Czasem mam czarne myśli, ale wtedy próbuje szybko znaleźć sobie zajęcie (i często udaje mi się skupić na czymś innym). Wyżywanie się na sobie do niczego dobrego nie prowadzi.

Awatar użytkownika
Szura
Posty: 897
Rejestracja: piątek, 27 października 2006, 17:57
Lokalizacja: Warszawa

#450 Post autor: Szura » czwartek, 13 września 2007, 18:43

Piję gdy tylko mogę, na szczęście rzadko mam taką sposobność. Gdy zacznę, trudno mi skończyć.

Palę tylko, gdy się zwiększyć obrzydzenie do samej siebie. ;)

Narkotyków nie tknęłam i mam nadzieję, że tak zostanę.

Ból lubię, choć nie każdy, dzięki czemu mogę się bólem karać. Nie tnę się, nie robię nic, po czym zostałyby blizny, bo po co mi to?

Internet, od tego jestem uzależniona całkowicie. Tu jest mój świat, tutaj panuję nad sytuacją.

Syfne żarcie - uwielbiam je jeść wyobrażając sobie, jak niszczy mój organizm.

Artykuły papiernicze uwielbiam, jakkolwiek głupio by to nie brzmiało, jestem od nich uzależniona. Potrafię w sklepie godzinami siedzieć miedzy zeszytami, długopisami, ach.
Podczas srogiej zimy zrozumiałem, że we mnie jest niezwyciężone lato.
4w5, ISFp.

ODPOWIEDZ